Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Armagedon

Zamieszcza historie od: 19 listopada 2012 - 15:36
Ostatnio: 10 maja 2024 - 16:56
  • Historii na głównej: 9 z 10
  • Punktów za historie: 3129
  • Komentarzy: 8403
  • Punktów za komentarze: 68099
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
11 grudnia 2023 o 20:25

@Michail: Doszło, albo i nie doszło. Ciężko to będzie udowodnić. Bo, generalnie, towar (zwłaszcza używany) wart jest tyle, ile ktoś zechce za niego zapłacić. A wdowa, założę się, w ogóle nie miała zamiaru bawić się w handel, chciała to wszystko - albo rozdać znajomym, albo zostawić, niech tymczasem sobie leży. Na głowie miała pogrzeb i jego wysokie koszty. A tu zjawia się "święty człowiek", proponuje jej sporą kwotę za ten cały - nikomu już niepotrzebny - sprzęt, wybawia ją z kłopotu i jednocześnie "załatwia" jej jednorazowo koszt całego pogrzebu - a jeszcze zwrot z ZUS jej się należy. Sławuś zaproponował tyle a tyle, ona warunki przyjęła - i wszystko. W hurcie zawsze jest taniej niż w detalu. Może i należałoby uświadomić wdowie, jak ją "Święty Człowiek Sławomir" wycyckał, ale nie sądzę, by uwierzyła. W końcu nikt nie wie ile on na transakcji zarobił, choć można się domyślać. Inna rzecz, że wcale nie jest wykluczone, iż pozostali koledzy zamierzali zrobić podobnie, aczkolwiek nie hurtowo, a indywidualnie. Wszak doskonale wiedzieli, że wdowa pojęcia zielonego nie ma, ile sprzęt małżonka jest wart. Odkupiliby za bezcen co lepsze egzemplarze, niekoniecznie na handel, a do własnego użytku. Resztę pomogliby opchnąć gdzieś w internecie, też tanio - bo sprzęt używany. Sławomir ich ubiegł, wykazał się większym sprytem, więc są oburzeni. A wdowa pewnie i tak by wolała konkretną kasę jednorazowo do ręki, niż po kawałku, nie wiadomo ile, i przez jak długi czas. Ale to tylko takie gdybanie. Bo koleś S. doskonale wiedział co kupuje, ile to jest naprawdę warte i ile może na tym zarobić. Pytanie tylko, czy wdowa miałaby coś przeciw tym zarobkom? Potrzebowała pilnie kasy na pogrzeb - i ją dostała. Reszta może jej zupełnie nie obchodzić.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
11 grudnia 2023 o 18:06

@pasjonatpl: A co to ma wspólnego z opisaną tu historią, bo - dalibóg - zupełnie nie łapię?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
11 grudnia 2023 o 2:59

@gawronek: Nie do końca jest prawdą to co mówisz, bo nie każda praca etatowa jest wymierna. To co ty zrobisz w pięć godzin, inny będzie robił osiem. A pensja taka sama. Wychodzi więc na to, że ten "wolniejszy" jest lepszym pracownikiem, bo bardziej sobie ceni swój czas. A jeśli pracujesz w zespole, pracodawca nie wnika co, komu, i ile czasu zajęło, ważne, by było zrobione w terminie. Więc, siłą rzeczy, jedni muszą zasuwać za drugich, by wszystko było OK. I też jest niesprawiedliwie. A jeśli ktoś nie wyrabia się z tym, co właściwie powinien w ciągu ośmiu godzin ogarnąć, to trudno - powinien zostać po godzinach i to ogarnąć.

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 31) | raportuj
10 grudnia 2023 o 1:40

Pięć tysięcy nie jest kwotą oszałamiającą. Podejrzewam, że to mniej niż twoja wypłata. Nie wiem, do kiedy miałabyś ten wkład wpłacić, ale może zdążysz dołożyć z grudniowej wypłaty? A rodzicom powiedz, że w kolejnym miesiącu do niczego się nie dokładasz, bo cię nie stać. Oczekujesz wsparcia, gdyż właśnie wpadłaś w ciężką depresję z powodu perturbacji związanych z zakupem własnego mieszkania i potrzebujesz pilnej konsultacji psychiatrycznej, co również jest kosztowne, bo pilnie oznacza prywatnie. Nie ruszaj tyłka z kanapy, połóż się z kompresem na głowie i ubolewaj. Od czasu do czasu wpadaj w lekką histerię i popłacz sobie. Może to im da do myślenia. Poza tym, co ci mogą zrobić? Z domu cię nie wyrzucą, szlabanu na gary też nie dostaniesz. A bez twojej kasy przez jeden miesiąc - też sobie przecież jakoś poradzą.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
9 grudnia 2023 o 9:28

@czydredy: Powiedzmy, że uznam matkę za kretynkę, która sądzi, że szkoły i przedszkola czynne są normalnie w Boże Narodzenie. Może też sądzi, że czynne są w Wielkanoc, Boże Ciało, Święto Zmarłych i Nowy Rok (ciekawe, czemu się niedziel nie czepia?). Ale ty mi wytłumacz, z jakiego powodu przedszkola są zamykane w wigilie? Żeby matki normalnie w ten dzień pracujące, faktycznie nie wiedziały co mają z dzieckiem zrobić?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
9 grudnia 2023 o 1:27

@AnitaBlake: Też mi się wydaje, że kobiecie chodziło o to "jak" przedszkole jest czynne pomiędzy świętami a sylwestrem, bo to tylko 3 dni.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 grudnia 2023 o 20:45

@Wilczyca: "...im bardziej ktoś się stara, to tym mniej jest to doceniane." Oczywiście. Wszak powiedzenie "nadgorliwość jest gorsza od...(tu dowolny przykład)" nie wzięło się znikąd. Co do drugiej kwestii, jest to dla mnie też niezrozumiałe. Zwykle osoby dzieciate otrzymują od firmy paczki świąteczne dla dzieci. O czym, zresztą, autorka wspomina. Ale może chodzi o to, że premię otrzymują wszyscy, tylko dla osób z przychówkiem jest ona "o kilka stówek" większa?

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
7 grudnia 2023 o 2:43

A ja bym na miejscu twojego TŻ jednak rozejrzała się za inną pracą, skoro w tej czuje się niedoceniony i lekceważony.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
5 grudnia 2023 o 20:17

@Habiel: Właśnie też tak pomyślałam. Że kobita obniżkę ceny wynajmu przyjęła jako wyraźny sygnał, iż autorka koniecznie chce wcisnąć komuś mieszkanie "z wekslem" - co uznała za podejrzane. Niemniej, samo "zablokowanie" autorki na telefonie bardzo mnie rozbawiło.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
3 grudnia 2023 o 23:41

@Eander: Nie zostaje im NIC, o ile dziecko nie chodzi do przedszkola. Jeśli chodzi - coś tam wykroją. W domu ZAWSZE jest coś do zrobienia. Zwłaszcza, jeśli małżonka również pracuje zawodowo - bo wtedy na dom zostaje jej mniej czasu. Może "łapie go" pomiędzy czwartą a siódmą rano. Zresztą, tak naprawdę, nic mnie to nie obchodzi. A dyskusja poszła zupełnie innym torem niż powinna. Może to moja wina, bo sama ją na ten tor niechcący skierowałam i wyszła gównoburza nie na temat. A piekielność w tej historii jest oczywista. Zachowanie "jednej z babek". I wcale nie dlatego, że wyraziła swoje zdanie/oburzenie na fejsie (nie mówiąc zresztą kogo sprawa dotyczy), tylko - że nie miała odwagi wyrazić go wcześniej, w bezpośredniej "normalnej gadce". A i tego nie wykluczam, że nawet autorkę "doskonale rozumiała" popierając taki "model" pożycia w rodzinie.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
3 grudnia 2023 o 22:20

@Bedrana: Niech sobie jeszcze przeczyta "Noce i dnie" Dąbrowskiej, "Żabusię" Zapolskiej, oraz "Chama" Orzeszkowej. Dwie ostatnie powstały w XIX wieku, pierwsza w okresie międzywojennym, ale fabuła dotyczy czasów zaborów (przełom XIX i XX wieku).Dużo tam jest o MĘSKIEJ MIŁOŚCI do kobiety i o zachowaniu tych kobiet. Doskonała literatura, żadne tam romansidła. Szczególnie polecam "Chama".

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 11) | raportuj
2 grudnia 2023 o 13:56

@digi51: Ciężko się z tobą dogadać. Gdyby autorka napisała "córka chodzi do przedszkola, mąż pracuje zdalnie w elastycznych godzinach, ja natomiast nie pracuję wcale, wiec mamy dużo czasu dla siebie" - temat byłby zamknięty. A ty się uparłaś wmawiać mi, że interesuje mnie głównie, kiedy mają czas na bzykanko. Może przeczytaj sobie jeszcze raz moją pierwszą wypowiedź, tym razem ze zrozumieniem, a nie szukaniem, już w trakcie czytania, argumentów "na nie".

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
2 grudnia 2023 o 13:37

@Morog: No wiesz, to działa w obie strony. Czasem zostawiają kobiety. Tylko wtedy zawsze okazuje się, że to są szony/suki/dowolny epitet, no bo jak można męża zostawić? A w powyższej historii raczej OBOJE są zadowoleni z sytuacji, czyli OBOJE wolą już sypiać osobno i raczej żadne nie chce obecnego stanu rzeczy zmieniać.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
2 grudnia 2023 o 2:37

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2023 o 2:42

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 16) | raportuj
1 grudnia 2023 o 23:49

@digi51: A komentować prywatne historie w ogóle wypada? Pewnie nie, bo to od razu znaczy, że się komuś "Z BUCIORAMI wchodzi w życie". Wyświechtany slogan, który mnie, akurat, na tym portalu wybitnie wkurza. Tu nikt nikomu w życie nie wchodzi, bo wszyscy są anonimowi. Chyba że się na PW wymienią nr telefonów, lub adresami. Ale to na własne ryzyko. Jak się pisze o swoim życiu prywatnym - to się trzeba liczyć z tym, że opinie będą różne, i raczej tego życia dotyczące. A jeśli chodzi o mój komentarz, to właśnie chyba piszę, że nie bardzo mnie interesuje, czy para ze sobą sypia czy nie. Za to piszę, że historię uważam za trolling - i wyjaśniam dlaczego. Może się mylę, a może nie. Ale do swojej opinii mam prawo. Którą to opinią NA PEWNO nikomu w życiorysie nie mieszam, tym bardziej, że autorka na nicku tymczasowym i moją opinię może ważyć sobie lekce.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 11) | raportuj
30 listopada 2023 o 20:57

@nuthred: Kawa w termosie, woda mineralna/napój, smaczne kanapeczki estetycznie zapakowane, dobra sałatka/pieczony kurczak w szczelnym pojemniku. Masz to wszystko - i WARS możesz lekceważyć. Siedzisz, pilnujesz bagażu, stukasz w laptopa, gitara jest. Gorzej, jak z kibla musisz skorzystać. Należałoby szybko, z torebką na ramieniu i lapkiem pod pachą. Acha! Dla czepialskich. Spożywanie własnego żarcia, nawet w pendolino, zabronione nie jest. Tylko, że to teraz "wiocha, siara i obciach". Podobno.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
30 listopada 2023 o 13:29

@Bubu2016: Walka z wiatrakami.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
28 listopada 2023 o 0:43

@pasjonatpl: Problem w tym, że (podejrzewam) większość jednak chciała słuchać - i słuchali chętnie. Ludzie mają to do siebie, że lubią dużo wiedzieć o innych. Pewnie tylko komentarze pani K. im się nie podobały, bo nietolerancję nie wszyscy popierają. Dziadek jednak przegiął pałę. Może wypił za dużo. A mi przyszła do głowy taka sytuacja. Powiedzmy, ciocia Jola mówi na przyjęciu, że syn państwa Z. okazał się gejem i mieszka teraz z partnerem w wynajętej kawalerce. Ciocia Jola będzie w całkowitym porządku, jeżeli: - jest to FAKT, a nie podejrzenia, czy domysły - ten fakt nie jest rodzinnym sekretem - Ciocia Jola powstrzyma się od komentarzy typu "zboczeniec", "co za wstyd dla rodziny", "to skandal" - i tym podobne Niemniej, nawet gdyby ciocia Jola w porządku nie była, i tak nikt nie miałby prawa powiedzieć jej "a twój kuzyn z Elbląga to się w młodości urwił za pieniądze, dawał dupy i ciągnął lachę wszystkim starym ciotom w okolicy".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
27 listopada 2023 o 23:32

@Ohboy: Czyli teraz ofiara nie musi składać wniosku o ściganie sprawcy, wystarczy, że złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa? I potem już nie może się z tego wycofać? Faktycznie, nie wiedziałam. Autorka nic nie pisze o tym, że żyli w biedzie, ale być może uznała to za oczywiste. Ja miałam wątpliwości, bo znałam wielu alkoholików normalnie pracujących. Ojciec jednej z moich koleżanek prowadził dobrze prosperującą kancelarię prawną, utrzymywał rodzinę, a potrafił schlać się tak, że nie miał siły na pięterko w domu wejść i spał na podłodze w kuchni - pod schodami. Pił codziennie. Inny ojciec, bardzo dobrze zarabiający właściciel knajpy, codziennie wracał z roboty napruty i robił w domu awantury z byle powodu, lub bez powodu. Potrafił nawet przyłożyć matce. Więc wcale nie jest tak, że jak ojciec pije - to nie pracuje. No ale, faktycznie, w tym wypadku mogło być inaczej.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 9) | raportuj
27 listopada 2023 o 15:58

@didja: Nie ma to jak zemsta po latach!!! Odegrać się trzeba zawsze, wszędzie i w każdej sytuacji, byleby tylko mieć do tego okazję. NIGDY nie można zapomnieć krzywdy, a już na pewno nie wybaczyć. Perspektywa zemsty sprawia, że chce się żyć, jest po co. "...ojczulek pozwie Cię o alimenty, a za 10 lat pozwie Cię MOPS o dopłacanie 6.000 miesięcznie do domu opieki..." Nie strasz, nie strasz. Po pierwsze - do płacenia alimentów zobowiązane są WSZYSTKIE dzieci, o ile, oczywiście, zajdzie taka potrzeba. To samo dotyczy ewentualnej opłaty za DPS. A ojciec może mieć dochody wystarczające na zabezpieczenie podstawowych potrzeb życiowych. Poza tym - ma chyba jeszcze żonę? I pierwsze słyszę, żeby pobyt w DPS kosztował 6000 miesięcznie. Więc nie sraj ogniem.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
27 listopada 2023 o 15:37

@bloodcarver: Co ty pier... (za przeproszeniem) ...dolisz? Babsko się zwyczajnie bało, żeby go, w razie czego, nikt po sądach nie ciągał i na świadka nie powoływał. Do jakiego, urwał, "grona ofiar"? Ojciec autorki to bandzior, który lał sąsiadów, lub straszył nożem za krzywy uśmiech? "Ofiarą" zwykle jest najbliższa rodzina alkoholika i to nad nią się znęca. "...policja nic nie robiła..." A co miała robić? W takich sytuacjach oprawca jest sądzony na wniosek poszkodowanych, a nie "z urzędu". Tak jak w przypadku gwałtu, lub pobicia. Mogli zawieźć na dołek, lub na izbę - i rano wypuścić. Ale pewnie i tego nie robili - na prośbę "tolerancyjnej" żony. Bo, podejrzewam, ojciec autorki to nie był obszczany, śmierdzący menel. Pewnie nawet gdzieś pracował i zarabiał. Pewnie dawał matce jakaś kasę na utrzymanie, a jak już przepił to co mu zostało - okradał córkę z pieniędzy. Nie wierzę, żeby matka autorki, z jednej pensji, była w stanie utrzymać pięcioosobową rodzinę, w tym chore dziecko i alkoholika, na w miarę przyzwoitym poziomie. "Czasem brał wszystkie pieniądze, jakie mieliśmy i wychodził..." Więc pewnie te pieniądze leżały gdzieś w domu "na kupce". Gdyby to były pieniądze wyłącznie matki, chyba by nie zostawiała ich tak niefrasobliwie w dostępnym dla ojca miejscu? Alkoholicy też pracują, wyobraź sobie, i czasem nieźle zarabiają. A o tym, co wyprawiają w domu, w firmie się nawet nikt nie domyśla. Więc może matka autorki dbała o to, żeby jej męża do pierdla nie wsadzili, bo co by bidna zrobiła sama z trójką drobiazgu? I to by nawet tłumaczyło te "czyjeś" pretensje. "- inni mają gorzej - jaki ty masz problem, miałaś życie jak w raju - miałaś wszystko czego chciałaś, i tak traktujesz ojca - jak to tak na własnego ojca mogłaś wzywać policję!"

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
25 listopada 2023 o 10:11

Będziecie się uczyć na własnych błędach - kosztem pacjentów. To oczywiste. Dobrze, jeśli zachowacie daleko idącą ostrożność i pokorę - zdając sobie sprawę z własnych ograniczeń. Gorzej, jeśli niewiedzę będziecie nadrabiać butą i arogancją - co zdarza się, niestety, nader często. Pan doktor prędzej da się pokroić w plasterki - niż przyzna do błędu. Dlatego wcale mnie nie dziwi, że pacjenci coraz częściej "leczą" się sami, posiłkując wiedzą z internetu. Nie ufają lekarzom (poniekąd słusznie), ale sami sobie przecież recepty nie wypiszą, więc kupują różne "cudowne" specyfiki - nabijając kabzę przeróżnym hochsztaplerom, zupełnie pozbawionym jakichkolwiek zasad moralnych. Ale też, etyka zawodowa sporej części lekarzy pozostawia wiele do życzenia. No i, oczywiście, ich kompetencje. Bardzo źle to wróży na przyszłość coraz bardziej schorowanemu społeczeństwu, zatruwanemu regularnie przez pozbawionych zasad moralnych producentów żywności - i nie tylko. Taki paradoks. Coraz więcej chorób cywilizacyjnych - coraz mniej kompetentnych, zaangażowanych lekarzy. No cóż, być może to "coś", co Światem kręci, znalazło sobie sposób na "selekcję naturalną"? I nie tylko w Polsce, jak sadzę.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
25 listopada 2023 o 0:29

@japycz1: Mam też drugą wersję. Mamusia fiknęła na podłogę, bo się zwyczajnie potknęła. Nie próbowała wstać, bo jej się nie chciało, a mówić przestała, bo się obraziła na cały świat. Również z tego powodu przestała się ruszać. Pasi?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
24 listopada 2023 o 19:43

@helgenn: Zapomniał wół jak cielęciem buł...

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10331 332 następna »