Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Carima

Zamieszcza historie od: 7 maja 2015 - 10:09
Ostatnio: 21 czerwca 2020 - 22:32
  • Historii na głównej: 5 z 6
  • Punktów za historie: 858
  • Komentarzy: 348
  • Punktów za komentarze: 2865
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
22 października 2017 o 13:32

Ja mam coś takiego, że wchodzę 2 dni z rzędu na portal i nic nowego nie ma ani na głównej, ani w poczekalni :D Pierwszy raz mi się tak zrobiło dawno temu i pomyślałam - ki diabeł? Serwer im się zawiesił? Wtedy weszłam z telefonu a tam mnóstwo historii nowych do nadrobienia. Co śmieszne to nie wina ciastek, ani przeglądarki - bo muszę wejść przez internet z pakietu w telefonie, żeby sprawdzić. Z tego samego Wi-fi nie działa na żadnym urządzeniu. Chyba mi IP blokują od czasu do czasu :D

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
13 października 2017 o 12:45

@rodzynek2: Rok temu przejeżdżałam przez ten plac... Na szczęście nie zaszłam. W basenie też mi się nie zdarzyło ;D Ja to mam szczęście.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 października 2017 o 0:43

U nas w ciągu 1,5 tygodnia od rozpoczęcia semestru jeden wykładowca najpierw miał mieć z nami zajęcia, okazało się, że ktoś inny ma, później, że jednak on, następnie zdążył zrezygnować z pracy, zdążył wrócić i do poniedziałku mam nadzieję utwierdzi się w swej decyzji, bo stoimy z tematem zajęć w martwym punkcie xD A gościa lubię, więc lepiej, żeby jednak został. Więcej kwiatków uniwersyteckich? Nadal nie mamy zielonego pojęcia z kim będziemy mieć 2 przedmioty, bo pozatrudniali na ostatnią chwilę jakichś nowych ludzi i sobie nie poradzili z planowaniem. Piąty rok w tym cyrku zaczynam, zasada jest prosta - jeśli coś nie jest zmartwieniem studenta, to student się tym nie martwi.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
11 października 2017 o 23:23

@bloodcarver: Ano samej firmie się nie dziwię, na pewno się nie opłacało. Tylko po co takie propozycje ludziom dawać?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
10 października 2017 o 15:11

@jass: Przypuszczam, że wchodzą "bokiem" od strony gabinetu prodziekana ds. dydaktycznych (pomiędzy dziekanatem i jego gabinetem są drzwi wewnętrzne). Ale studenta nie przepuszczą tamtędy. Kiedyś tylko na poprzednim wydziale wchodziłam w ten sposób, ale dlatego, że byłam "dyplomantką" z papierami i mieliśmy status vipa na 7 semestrze. A i tam panie w dziekanacie były milsze. Same kazały tak wchodzić. A na moim "nowym" wydziale (zmieniłam kierunek na pokrewny na magisterce) to takie typowe, legendarne "panie z dziekanatu"... PS. dzisiaj wstałam bardzo wcześnie, ustawiłam się w kolejce do medycyny pracy prawie godzinę przed otwarciem rejestracji (miła pani szatniarka wpuściła biednych oczekujących do środka, bo zimno), byłam 5 w kolejce, ale jednak mnie nie przyjęli bo "studentów nie przyjmują tego samego dnia". No cóż, 7:10 stamtąd wyszłam to przynajmniej zdążyłam jeszcze na wykłady. W przyszłym tygodniu (w dzień na jaki jestem zarejestrowana) chyba ustawię się w kolejce o piątej, bo na 8:00 muszę być na uczelni... A z medycyny pracy na wydział się jedzie 30min.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 października 2017 o 15:15

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
9 października 2017 o 11:21

@jass: W dziekanacie nie zadziała. Spryciule zamykają się na klucz od środka ;p

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 października 2017 o 15:57

@jass: Ja mam teraz taką śmieszną sytuację - wyniki rekrutacji na magisterkę były 27 września o 12:00. Oficjalne, z pierwszego naboru, a nie z dodatkowych. Każdy się za głowę łapie, jak o tym wspominam. Poszłam dnia następnego do dziekanatu po papiery do medycyny pracy itp. - okazało się, że wysłali pocztą do mojego domu rodzinnego 60km dalej. W weekend udało mi się je przywieźć, do 12.10 muszę je oddać, a terminy w medycynie pracy są na połowę miesiąca i później :D Będzie ciekawie. Jeszcze czynne dla studentów jest miedzy 7 a 8, czyli wtedy, kiedy codziennie mam zajęcia. W czwartek inauguracja, zajęć nie ma - spróbuję wbić z rana "na głupa" do medycyny, jak nie wyjdzie to idę 16-tego. TRUDNO, baba z dziekanatu chyba mnie od razu nie wywali ze studiów :D W każdym razie na załatwienie wszystkiego z papierami od chwili, w której dowiedzieliśmy się, że się dostaliśmy na studia, dostaliśmy oficjalnie całe 14 dni (11 roboczych).

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
8 października 2017 o 14:21

No patrz. A myślałam że mnie tylko zaskoczyło, że na 1 roku magisterki mam więcej zajęć w tygodniu niż w jakimkolwiek semestrze licencjatu. Planowałam praktyki na pół etatu, ale muszę zaplanować na 1/4 bo nie starczy mi życia na spanie i robienie jedzenia xD. Ba nawet nie miałabym czasu czekać na pizzę. Ludziom się wydaje że studia dzienne to takie 3 dni w tygodniu po 5 godzin i odbębnić tak kilka lat. Mimo tego że mam więcej godzin na uczelni teraz to mam duużo mniej do roboty w domu. Zauważyłam, że szczególnie na kierunkach projektowo-technicznych, gdzie trzeba np. Robić jakieś modele, zarówno namacalne jak i wirtualne w 3D, mechanizmy czy prace graficzne to im mniej w planie godzin tym więcej zapie.... w semestrze. I osoby ucieszone małą liczbą godzin, chodzące przez to na imprezy czy robiące pełne etaty w pracy później zawalają semestr. Trochę zamotałam, ale taka rada: im więcej godzin na uczelni tym więcej wolnego! Serio. Przynajmniej na architekturach/wzornictwach/kierunkach artystycznych. Dlatego plan taki jak mój - codziennie od 7-8:00 do 16-20:00 z jednym dniem tylko gdzie mogłabym upchnąć kilka godzin pracy + weekend wydaje mi się być bardziej "lajtowy" niż 3 dni na uczelni i milion projektów w domu.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
6 października 2017 o 14:36

@Rak77: Ja mam rozstępy w dziwnych miejscach na całym ciele jeszcze z czasów, jak po prostu rosłam, jakoś nikt nigdy mi nie zwrócił na to uwagi. Jako nastolatka nawet chciałam je czymś smarować, żeby były mniej widoczne, ale jakoś nie wyszło. Aktualnie nie mam pojęcia po co miałabym coś z nimi robić - nie mam potrzeby rozbierać się przy obcych ludziach - a nawet jak się zdarzy w szatni basenowej itp. to mnie g.. obchodzi, co sobie pomyślą. Jeśli chodzi o życiowego partnera to z racji jego wysokiego wzrostu, który nastąpił bardzo szybko - ma ze 3 razy tyle rozstępów co ja. Nawet mi się podobają, lubimy naturalność. Przy ciąży to chyba trzeba mieć szczęście, żeby się ich nie nabawić - zwłaszcza jak ma się do nich predyspozycje. Poza tym to jest normalna reakcja skóry na zbyt szybką zmianę jej rozmiaru. Kto jak kto, ale ludzie pracujący w szpitalu powinni to rozumieć najlepiej...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
6 października 2017 o 0:00

@babubabu89: Zakład zakładowi nierówny. I w sumie najbardziej nagina się BHP na nockach - jak większość BHP-owców smacznie śpi.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
5 października 2017 o 23:58

@wifi: Może po prostu lubi samochody i sobie nagięła nieco swe kompetencje, żeby o auto podpytać ;p

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
5 października 2017 o 19:15

To w zakładzie produkującym kosmetyki w naszym kraju było ostre BHP i prawie sterylne warunki... Fajne priorytety.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
3 października 2017 o 20:02

@Papa_Smerf: Jeszcze takie krótkie formy do 3-4 punktów idzie przeczytać. Ale tutaj zgadzam się, jest faktycznie za długo. Proszę, nie piszcie już tak, ja się nie lubię czepiać, nawet się zwykle nie czepiam, ale tutaj już muszę. Nie przeczytałam więc ani plusa ani minusa nie wstawię.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
2 października 2017 o 23:15

@the_godfather: Akurat chodzi tutaj o to, że do in vitro zapładnia się dużo komórek jajowych, a wybiera jedną, czy kilka do zabiegu. Reszta zapłodnionych komórek jest mrożona lub wyrzucana.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 września 2017 o 11:41

@burninfire: To mogły być prusaki - podobne, ale spokojnie radzą sobie z chodzeniem po gładkich powierzchniach.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
27 września 2017 o 11:19

@myscha: Słyszałam o tym kiedyś. Dla mnie to jest tak samo obrzydliwe, jak nielogiczne :s

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
22 września 2017 o 12:55

Ja gdzieś niedawno w Internetach znalazłam wypowiedź jednej weganki-obrończyni zwierząt, która tak bardzo kochała wszystkie stworzonka, że pracując w kawiarni pozwalała karaluchom pić mleko, bo tak inteligentnie się zachowywały... Mleko to pewnie później trafiało do kaw klientów. Był to stary wpis na jakimś forum. Sprzed kilku lat. Mam nadzieję, że nie trafiłam nigdy na tę kawiarnię.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
21 września 2017 o 19:50

@rouge: No jeżeli recepta wygląda mocno podejrzanie, to inna sprawa. @no_serious: No nie wiem, zależy jaki lekarz. Rodzinny to może tak, ale sama chodziłam kiedyś do specjalistów. W moim mieście - małym - przyjmowali np. 1 lub 2 dni w miesiącu tylko, a tak do w mieście wojewódzkim +/- 50km dalej. Oni specjalnie nie przyjadą, jechać taki kawał z receptą nie każdy ma szansę. Szkoda, że nie ma jakichś wzorów dla pacjentów, żeby sami mogli sprawdzić, czy recepta jest poprawna zaraz po wyjściu od lekarza, albo jeszcze w gabinecie. Byłoby mniej takich pomyłek.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 26) | raportuj
21 września 2017 o 16:21

Wydaje mi się, że jedynymi informacjami, których brak powinien robić problem z receptą, to nazwa leku, moc oraz dane pacjenta i lekarza. Jeśli to było jedno z tych, to nie ma tematu. Jeśli jakaś pierdoła, to jakkolwiek w 100% rozumiem, ze to może być niezgodne z prawem, ale też rozumiem niestety kobietę. Psychotropy to nie są leki, które można sobie przerwać, może miała już końcówkę poprzednich, a do lekarza musiałaby czekać nawet kilka tygodni? Też za wszelką cenę szukałabym apteki, która zrealizuje taką receptę.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
12 września 2017 o 14:38

Ja to chyba w innym świecie żyłam, chociaż mam dopiero nieco ponad 20 lat. Całe życie ubierałam się w kilku zwykłych sklepikach z ubraniami - sieciówki omijałam szerokim łukiem, bo nie cierpię chodzić po galeriach. Obecnie też wolę małe sklepiki, ewentualnie zamawiam w necie, a z 70% szafy mam z lumpa, bo tam są najlepszej jakości ubrania w niskich cenach. Niektóre to nie do zdarcia, prane dziesiątki razy i nic się nie dzieje :D W dodatku mam ogromne szanse, że nikogo na ulicy nie zobaczę w tym samym stroju ;p

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
12 września 2017 o 14:33

@Agness92: Ja noszę przeważnie 38. W jednym sklepie przymierzałam kiedyś buty w rozmiarze 36. Były za duże, a to był najmniejszy, dostępny rozmiar... Innym razem buty 39 były za małe. Jakby nie mogli tego zapisywać w centymetrach po ludzku.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
11 września 2017 o 22:47

@alijana: Tam jest mowa o umowie-zleceniu. A nie półdarmowych lub darmowych praktykach.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
11 września 2017 o 18:12

@szafa: Kokosy niesamowite, co weekend można na wczasy latać :o

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 35) | raportuj
11 września 2017 o 15:08

Z 1 strony widać, że po prostu ten typ, co pracować nie chce, z drugiej oferta 6zł brutto na godzinę to chyba jakiś kiepski żart. Bardzo dobrze, że nie poszła. Nie ważne, czy miałaby tam nieudolnie programować, czy robić kawę, ale za 6zł BRUTTO to nawet nie opłaca się rysować ludzików z kresek w paint'cie przez 8h dziennie. A nawet jeśli się komuś opłaca, to z szacunku dla własnego czasu i życia nie powinien się godzić na takie warunki.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
7 września 2017 o 23:19

Kałuży ;)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1013 14 następna »