Profil użytkownika
Carima
Zamieszcza historie od: | 7 maja 2015 - 10:09 |
Ostatnio: | 21 czerwca 2020 - 22:32 |
- Historii na głównej: 5 z 6
- Punktów za historie: 858
- Komentarzy: 348
- Punktów za komentarze: 2865
Zamieszcza historie od: | 7 maja 2015 - 10:09 |
Ostatnio: | 21 czerwca 2020 - 22:32 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
A mi się czarnoskórzy kompletnie nie podobają. Nigdy przenigdy nie miałam sytuacji, ze patrząc na czarnoskórego aktora czy przechodnia stwierdziłam "ło ale przystojniak". Podobnie zresztą mam z azjatami, latynosami, arabami i facetami z "hiszpańską" urodą. I z łysymi. Nigdy mi się żaden łysy nie podobał xD Nie mam jednak nic przeciwko z nimi przebywać, pracować czy przyjaźnić. Ale ze mnie okropna rasistka ;p
Ja zdecydowanie stosuję się do nakazu i cały czas chodzę w maseczce, chociaż nie mam tylu, żeby zmieniać co 5-10 minut, kiedy idę kilka kilometrów po pustym chodnikiem... I od wilgotnego powietrza z maseczki mam odruch wymiotny co chwilę ;/ Nie wiem, czy to kwestia po prostu wilgoci, czy nagromadzenia pyłków (alergia na topole), ale nie jest przyjemnie. Próbowałam maseczki z innego materiału, albo z innym filtrem, ale nic nie pomaga. Przestałam się dziwić ludziom z nochalami na wierzchu. Sama tak nie robię, ale czasem kusi.
Miałam bardzo podobną sytuację - tylko z pasożytem byłam zaledwie pół roku, a z obecnie już mężem zaczęłam się spotykać chyba jakoś w przeciągu 2 tygodni... (Ot, znałam już wcześniej, coś kiedyś iskrzyło i tak jakoś szybko poszło :) Nie planowałam w sumie tak szybko kolejnego związku, bo chciałam odpocząć po poprzednim, ale nie żałuję.
Żeby się wykąpać po wf w gimnazjum, musiałabym mieć prysznic zamykany na klucz - byłam gnębiona przez inne laski i pewnie skończyłabym nagrana i wrzucona do neta. Podziękuję za takie atrakcje ;p Na szczęście u nas w ogóle nie było pryszniców xD
Mnóstwo ludzi tak ma, ja mam epizody, kiedy odbiorę, ale w większości przypadków nie odbiorę za nic w świecie. Uważam, że osoba pracująca w takim miejscu powinna mieć procedurę - ktoś 2-3 razy nie odbierze, wysyłamy smsa. To nie jest takie trudne naprawdę...
@Crannberry: Faktycznie designer może być - miałam takiego od designu na studiach - na początku semestru zawsze po kilka razy zmieniał mi temat pracy, a jego własne pomysły sprzed tygodnia zawsze mu się nie podobały.
O fuj... Ja jestem bałaganiarą, ciągle mam porozrzucane ciuchy po krzesłach, jakieś śmieci czasem się 2-3 dni walają po podłodze jak nie mam siły/czasu/ochoty ich ogarnąć i ogólnie nie umiem trzymać porządku za długo. Ale takie rzeczy jak podłogi, wc, wanna, zlew, umywalka czy kuchenka (takie, które zbierają regularnie syf i bakterie) czyszczę porządnie przynajmniej raz na tydzień, bo inaczej bym się brzydziła z tego skorzystać o.O
@UBywatel: Właśnie "z rzędu" jest poprawne. Niezbyt poprawne jest "pod rząd"
@AnitaBlake: Ja nigdy nie zapomnę tego zranienia i kompletnego braku zaufania do matki, która żeby mnie uciszyć (byłam typem dzieciaka płaczącego z byle powodu - bo zgubiło plastikowy pierścionek, albo pękła mi zabawka za 3 złote, albo inne badziewie) często biła. Ojciec nigdy by mnie nie tknął, często mnie bronił, ale to tylko pogarszało sprawę - wtedy matka zrzucała na mnie winę, że się z ojcem pokłóciła. Z czasem sprawiła, że przestałam wyrażać jakiekolwiek emocje, do tego wmanewrowała mnie w toksyczną relację zależności, z której powoli wychodzę dopiero po wielu latach.
@bazienka: Ja nie mam i najprawdopodobniej mieć nie będę, a nigdy bym tak nie potraktowała tych kobiet o.O W ogóle nikogo bym tak nie potraktowała, nawet do nietrzeźwego menela mam chyba większy szacunek niż ta zakonnica do podopiecznych...
@BlackCat: Ja miałam podobnego typa, ale do dzisiaj nie wiem, czy mnie zdradzał... Możliwe ;p Pół roku i wywaliłam go ze swojego życia.
@singri: Ja sama pamiętam, a co nie pamiętam, to mi rodzice przypomnieli, że miałam z 5 lat w zerówce (wioska, mało dzieci nie było jako-takiego przedszkola), a nie zdjęłam koszulki przy reszcie grupy (do badania kręgosłupa), specjalnie dla mnie zrobili parawan ;p Więc gadanie, że dziecko w takim czy innym wieku NA PEWNO nie odczuwa tego, czy tamtego jest bez sensu. Każde dziecko jest indywidualnym przypadkiem, to mały człowiek, a nie wykres liniowy.
@iks: Akurat reballing układu idzie zrobić za 200-300zł, więc nie zawsze nowy laptop jest tańszym rozwiązaniem. Jeśli układ był fabrycznie wadliwy to inna sprawa, ale te objawy faktycznie wskazują na zimne luty.
@Tolek: Ja trochę nie w temacie, całe życie się człowiek uczy - pierwsze widzę takie słowo dziwne jak "obsobaczyć". Musiałam sobie wygóglować, co to znaczy. Z ciekawości w jakich rejonach się go używa?
@Hemoglobina: Uwielbiam takich delikwentów. Jak kupowałam mojego lapka (miałam już upatrzony na stronie, poszłam go obejrzeć na żywo i kupić), najpierw pan mnie przeonywał, że w tej cenie lepiej kupić ze słabszą kartą graficzną (ten mój ma gtx1050) ale z dyskiem SSD. Bo się wtedy szybciej uruchamia! Ależ proszę pana, model wybrany przeze mnie ma gniazdo m.2 (widziałam go od środka w internecie jeszcze przed zakupem) kupię sobie porządny SSD a nie te badziewia fabrycznie montowane :D. Po tym zaczął już ze mną normalnie rozmawiać.
@Balbina: Gdzie ten dentysta? Z moim zębem pojadę nawet za granicę, jak mi ktoś policzy chociaż 1300 zamiast 1800zł za rozwiercenie poprzedniego i zrobienie nowego kanałowego. (Okazało się po latach, że miałam zrobione tylko 3 kanały zamiast czterech i się zrobił armageddon)
Ja dojeżdżałam 3 lata dzień w dzień 30km autobusem do szkoły i to w najgorszych godzinach trwało max 50min. 65km starymi pksami teraz jeżdżę co 2-3 tygodnie i to trwa góra 1h 45min jak nie ma ogromnych korków albo innych sytuacji losowych (wypadek itp). Nawet nie umiem sobie wyobrazić tego autobusu, co jedzie 2 godziny 30km :D
W moim mieście firmy walczą o każdego spawacza, wszędzie ogłoszenia, zachęty, co ogłoszenie to wyższe zarobki, bo problem jest ogromny. Przypuszczam, że nie tylko w moim mieście tak jest. Naprawdę warto siedzieć w takim układzie, jeśli umiesz dobrze spawać?
@gmorekk: Też noszę te dokumenty przy sobie (poza paszportem), ale w osobnym etui na dokumenty.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 października 2018 o 0:17
Ja noszę osobno dokumenty i osobno portfel. W dokumentach jeszcze karteczkę z numerem telefonu i mailem. Może mało praktyczne, ale dzięki temu mam nieco większą nadzieję, że znalazca nieskuszony pieniędzmi prędzej odda/odeśle pokaźną kolekcję plastików. A karty zniżkowe do sklepów to sobie może wziąć, nawet nie korzystam ;p
Jakkolwiek faktycznie nie zostawia się pieniędzy na wierzchu, to absolutnie kradzież nigdy nie jest winą osoby okradzionej. Nigdy. "Okazja czyni złodzieja"? No nie wiem. Sama nie potrafiłabym ukraść komuś nawet pudełka zapałek, a co dopiero pieniędzy. Dlatego dla mnie złodziej jest złodziejem, nawet jeśli nie kradnie, ale wie, że mógłby to zrobić, gdyby była okazja. Tak jak alkoholik jest alkoholikiem, nawet kiedy nie pije.
@Krzysztof: A kto wie, co on tam robił, ja tym autobusem nie pojechałam ;p
Ja miałam śmiesznie ostatnio. Po raz kolejny z papierami o stypendium (ostatni już raz jeśli wszystko pójdzie dobrze :D). Kolejka na cały korytarz. Podchodzę po kolei "cześć, do kogo czekacie?" - "Nie wiem", patrzę na drugiego - po wzroku widzę, że się nie dowiem, idę dalej, pytam, nikt nie wie, do kogo czeka. Próbuję pomóc - czy czekacie może do tej drugiej pani (dajmy na to), pani Krysi, taka blondynka..? Przerażone spojrzenia pełne niewiedzy. Podchodzę w końcu do drzwi dziekanatu, wchodzę, dwie panie zajęte, trzy wolne - w tym moja docelowa. Załatwiam sprawę w 5 minut :) Trochę ryzykowne, bo jakby było za dużo osób w środku to bym dostała ochrzan po wejściu - a nie da się sprawdzić, kto jest wolny bez znalezienia się w środku - taki dziwny układ.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 października 2018 o 12:13
@greggor: To mógł nie czekać na nas obie. Chyba, że moja znajoma metr przede mną wpadła mu w oko :D
Miałam podobną sytuację z biegnięciem do autobusu. Moja znajoma biegła tuż przede mną, autobus czekał. Jak tylko ona wsiadła, to drzwi zamknęły mi się przed nosem... Miło :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 października 2018 o 21:49