Profil użytkownika
Gienek
Zamieszcza historie od: | 30 czerwca 2017 - 8:58 |
Ostatnio: | 5 września 2019 - 7:08 |
- Historii na głównej: 6 z 7
- Punktów za historie: 1121
- Komentarzy: 75
- Punktów za komentarze: 480
« poprzednia 1 2 3 następna »
Zamieszcza historie od: | 30 czerwca 2017 - 8:58 |
Ostatnio: | 5 września 2019 - 7:08 |
« poprzednia 1 2 3 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Tak tylko wpiszę, bo tego nie trzeba komentować. Po coś kodeks pracy wyznacza 2 tygodnie urlopu! Nie - nie widzi mi się tylko konkretnie, by się człowiek mógł zregenerować i dał odsapnąć głowie. By później wnuki w 2065r. nie musiały bezmyślnie patrzeć na tekst na nagrobku "Najlepszy pracownik kwartału 03.2019-06.2019". Nie zrozumieją, jak i ja nie rozumiem napisów na zarośniętym nagrobku "Sędzia xxx z 1868 roku". Nikt nie jest niezastąpiony - jak nie będzie Pani Hani to będzie Pan Henio.
@Grav: Tu #84992 masz podsumowanie z drugiej strony :) Bo widzisz ziom - w tym kraju jest 200 tys. przepisów "pod groźbą kary" jak za czasów okupacji, gdzie wszystko było "pod groźbą śmierci". I w tedy i dzisiaj ludzie mają to w dupie bo się nie da tak żyć. Gdzie się nie obejrzysz tam biją. Więc policjant też miał wyrypane bo po chłopsku - żeś przygrzmocił w stojące auto to twoja wina. Drugiej stronie mógł dać pouczenie ale to dodatkowy czas a ich interwencje gonią bo brakuje ich ponad 16 tys w całym kraju i nie wyrabiają. Takie są realia życia w tym kraju - włodarze nie myślą jak poprawić sytuację sensownie tylko po najmniejszej linii oporu - dać zakaz parkowania, zamiast wybudować parking, etc. Piekielne ? Jak najbardziej - dlatego masz plusa, ale wina po twojej stronie bezsporna bo mogłeś ale nie musiałeś się tam pchać.
Przepisy i prawo w Polsce są piekielne, ale próbujecie się wybielać. Skoro nie byliście pewni, że się zmieścicie to trzeba było trąbić ( właścicielka się znalazła ) albo poinformować wcześniej policję lub SM i czekać na lawetę niech odholują zawalidrogę. A jak pomimo pewności, że się zmieścicie a się "przejechaliście" na tej swojej pewności - no cóż pech. Po prostu Wam się spieszyło i wyszło jak wyszło.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2019 o 10:37
@rodzynek2: Budowałem dom samemu - to podpada pod amatorstwo czy profesjonalizm ? Po budowie doszedłem do wniosku: Tylko Biedronka, Lidl i inne które dają 3 LATA gwarancji. Nabrałem szacunku do paragonów. Nie powiem bo niebieskiego boscha też mam - i co co z tego - 30 dni na gwarancji a robota stoi. Jeszcze gorzej z Metabo... Więc teraz tylko markety - chyba że precyzja ma być ( poziomica laserowa dalmierz)
Skoro dawno Cię nie było w kraju - w każdym mieście jest Rzecznik Praw Konsumenta - udaj się tam i pokaż swoją korespondencję z T-Mobile. Coś wspólnie wymyślicie.
Zrobiłem sobie ten test - 28 pkt. Wysoka depresja!! Może i bym się przejął ale mi się po prostu notorycznie spać chce.
Ale to nie jest tak na 100%. Sam z ciekawości założyłem profil i po 3 dniach rzygałem tymi zdjęciami z wakacji, kotków, obrazów itp pierdół. To tak jakbym ja wstawiał zdjęcie z bmw/passerati/golfa i uważał kim to ja nie jestem. Serio nie miałem ochoty już pisać. A jak pisałem i była nić porozumienia to był już hurr-durr że sie 3 dni nie odzywałem i do kosza. No sorry - jestem facetem ze zobowiązaniami i jedyne co mi się marzy to bajkopisanie dla wymagających atencji księżniczek. Nie tędy droga - sam w końcu waliłem z mostu, że chce mi się bezpardonowo ruchać :P
@tatapsychopata: A Zombie bobry ?? A nie o tym już film powstał ;)
@Iras: Na logikę się z tobą zgadzam i kultura mimo wszystko obowiązuje. ALE jeżeli na 1 piętrze z 7 pięter jest przysłowiowa sodoma i gomora czyli tak zwany burdel to są 2 wyjścia: 1) Podniesienie ceny usługi za sprzątanie. 2) Rezygnacja z obsługi tego piętra. Albo co bardziej realne przerzucenie kosztów sprzątania na pozostałe piętra ( powiedzmy koszt całkowity przetargu na obsługę biurowca ) Proste - kasa jest - to dlaczego narzekać ? Chyba że to takie gadanie bo ileż można słuchać pracy odkurzacza ;)
Kilkanaście lat temu na Dworcu Fabrycznym w Łodzi szedłem akurat na rozmowę kwalifikacyjną i przechodząc przez dworzec autobusowy zauważyłem takiego "pijanego" leżącego w błocie pośniegowym na podjeździe dla autobusów wysiadających. Nie pasowało mi że "pijak" ma siwe włosy i czapkę leżącą obok niego. Okazało się, że był to starszy Pan, którego żona poszła sprawdzić rozkład autobusów a on w tym czasie zasłabł. Pomogłem mu wstać i doprowadziłem do stanowiska, żona zadzwoniła chyba po córkę lekarkę, kierowca czekający na stanowisku też interweniował, a ja w ufajdanej błotem kurtce wróciłem następnym autobusem do domu. Pracy nie dostałem tego dnia, ale nie żałuję. A byłem tylko przechodniem.
@AndrzejN: Dokładnie tak to wygląda. Nie dalej jak 2 tygodnie temu wziąłem kota z miejskiego schroniska. Wcześniej miałem z tego schroniska suczkę, która u mnie była 16 lat. ZERO problemów - dostałem jeszcze drapak i 3 kg SUCHEJ karmy. Panie ze schroniska były poinformowane, że kot do domu myszy łapać, ale podwórko jest otwarte. - nie było problemu - wydały takiego który się "łapał" na takie zasady. Przed wizytą w schronisku żona rozmawiała tylko z panią z jakiejś fundacji - siatka w oknach, jakieś odrobaczenie, absolutny zakaz wypuszczania kota na podwórko. Nie wyobrażam sobie jak kota trzymać w 4 ścianach jak blisko prawie 4 ha otwartej przestrzeni. 1% podatku powędrował ( jak wcześniejsze )na wspomniane schronisko miejskie.
Niestety mam podobnie - ale dosłownie wczoraj we mnie coś pękło. Pożyczałem najbliższym znajomym i rodzinie sprzęt ogrodowy. Żeby nie było - sam też korzystałem z takiej wymiany. I o ile jak zwracałem to paliwo było uzupełnione albo czteropak piwa kupiony, to wczoraj nie dość, że sam musiałem jechać blisko 10km odebrać mój wypożyczony sprzęt, to jeszcze się okazało, że paliwa w maszynie nie było. 5 litrów piechotą nie chodzi - a to wszystko za dziękuję. No cóż dzięki dziękowaniu rodziny nie wyżywię.
@urbankrwio: W sadzie to możesz być gruszkami z wierzby obrzucony. Odczucie głośności dźwięku jest pojęciem względnym. Ile osób drgnęło, jak ktoś kichnął w bibliotece czy kościele, a ilu na powiedzmy przystanku tramwajowym w centrum miasta ?
A wzięłaś pod uwagę, że rodzina sama robi zakupy a babci najzwyczajniej "się nudzi" i che pokazać jaka to jest potrzebna ? To że nie ma sił i zdrowia to jedno. Ale nie łudźmy się. Dzisiaj wszystko jest w biegu i nie każdy ma chęć tarabanić się z schorowaną babinką do auta, bo sam to zrobi 2x szybciej i lepiej. Tak więc ten tego, nie oceniaj czyjegoś życia przez swoje widzimisię.
Spotkałem się z podobną sytuacją tyle że chodziło o psa.
Nosz kurła! A ja niecały miesiąc temu wysłuchałem pogawędki wygłoszonej na sali gimnastycznej w szkole podstawowej przez Panią "psycholog" na temat alkoholizmu. 2 rzeczy zapadły mi w pamięci: 1) Odebranie trójki dzieci ( 14, 8 i 5 lat) rodzicom alkoholikom - nie znam szczegółów, może jak najbardziej słusznie, ale skomentowane to było tu cyt." dzieci świetnie odnalazły sięw pogotowiu opiekuńczym..., trochę MAŁY PROBLEM się zrodził, bo zostaną one ROZDZIELONE pomiędzy rodziny zastępcze. No jak to jest mały problem... 2) Kolega (Pani wykładającej pogawędkę) ze studiów ( psychiatrycznych ) stwierdził że nie będzie miał dzieci bo się boi, bo matkę miał alkoholiczkę etc. i sam boi się że nie da rady - więc nasuwa się pytanie - jak osoba z wyższym przygotowaniem zawodowym może komuś udzielać rad jak sam sobie nie potrafi pomóc ? JEDNO pytanie: Uważasz, że lepiej Ci było w sierocińcu niż gdybyś był z ojcem ? Znasz przyczynę dlaczego byłeś w sierocińcu i czy to było zasadne ? Chodzi mi o Twoje poczucie bezpieczeństwa ( tym się kierują przecież sądy - dobrem i bezpieczeństwem dziecka )
@Nayka: Ale biurko kupiłem :)
@Drago: Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Powiedziałem że w historii nieważne jest czy jestem Agresorem czy nie. Pytanie ZASADNICZE - dlaczego nie przypierniczają się do Mnie jako AGRESORA, nie dadzą mi w mordę, rzucą o glebę, w kajdankach wyprowadzą itp metody "przymusu bezpośredniego". Tylko przypierdzielają się do mojej ŻONY jako OFIARY ? I za przemoc uważany jest brak BIURKA ?!? W tej sytuacji wszyscy ze szlachetnej paczki powinny mieć z automatu nadane NK. Rozumiem że znasz kolejność formularzy A,B,C,D ? Wyjaśnij mi proszę dlaczego rozmowa z AGRESOREM jest na samym końcu tej wyliczanki ? Jeżeli o mnie chodzi to jeżeli już, to NK powinna zakładać tylko Policja - reszta w tym zakresie jest po prostu delikatnie rzecz ujmując niedouczona - ale ma władzę i teraz jest Panią na włościach i spokojnie stosuje przemoc tyle że urzedniczą - i to nie do Mnie bo ja jestem w pracy tylko do mojej żony.
@Neomica: Mam gdzieś czy sądzisz że to fejk - skoro znasz temat to potwierdź lub zaprzecz faktom które napisałem. Niebieska Karta ewidentnie łamie Art. 32. Konstytucji. Tak jak wspomniałem, cała rodzina ma obecnie stygmat "patologi", jest stręczona wizytami opieki i policji. A po prawdzie to w prawdziwej patologii nic by nie zrobili. Rozwinę swoja historię W chwili obecnej mam mediacje ze szkołą które zaproponowało kuratorium. Oczywiście, szkoła zaprzecza, że żadne takie rzeczy nie miały miejsca - a szkoła jest niewiniątkiem - dobrze że mam to na dyktafonie jak moja żona została określona mianem współuzależnionej. Na moje pytanie czemu wychowaca klasy nie interweniował u mojej żony, że dziecko mnie sięboi to stwierdził że nic nie widzi by był jakiś problem. Jak dla Mnie przez te nieścisłości to uważam, że psycholog poleciała do dyrekcji z infem " ze źle się u Gienka dzieje", dyrekcja wezwała nas na dywanik gdzie ja zostałem wyproszony bo jestem "podejrzanym" - nie podejrzewanym - jestem podejrzanym - rozumiesz ? Żona wyjaśniła co i jak i powiedziała mi o moim alkoholiźmie, miała być notatka - a tu proszę dzień później opieka puka do drzwi, że szkołą założyła NK. Dla mnie zrobiła to pierdyknięta pani psycholog za plecami dyrekcji szkoły i dlatego zamiast dyscyplinarki w trybie 48h dostała rozwiązanie " za porozumieniem stron". A szkole nie pozostało nic innego jak twierdzenie że jest to anonimowy donos. I nie mów mi że się nie da - bo sam jestem tego przykładem. Ponieważ do tej pory nikt ze mną nie rozmawiał a co innego mam nagrane a co innego na piśmie to będę składał zawiadomienie na dyrekcję szkoły do Prokuratury z uwagi na popełnienie art. 212 kk i 216 kk w obecności mojej rodziny oraz art.234 dot. mataczenia wspólnie z art. 235 dot. tworzenia fałszywych dowodów. Tak więc dzięki zatrudnianiu nie wiadomo kogo szkoła sama sobie ukręciła też bat na siebie, bo jak wspominałem procedura Niebieskiej Karty nie przewiduje jej wycofania. Tylko jest "ustanie przemocy w rodzinie", nawet jak jej nie było. Z morderstwa czy jazdy po pijaku może mnie adwokat wybronić - tutaj może mnie opieka społeczna wespół z policją nachodzić jak tylko żywnie i kiedy jej się podoba. Chyba lepiej iść do "normalnej" rodziny odbębnić godziny pracy niż włóczyć się po melinach ? Pieniądze te same - a jaki komfort!
A o rękojmi słyszała ? Chyba, że 12 miesięcy minęło.
Do doopy masz życie. Ja też im więcej Vertexów daję, tym comp robi zwiechę, a render na VRay jest niczym doopa do Arnolda. W dodatku lighty są inne niż standard i właściwie można to wsadzić wszystko w bulbulator 8 tłokowy !
Odnośnie systemu IRZ - zamów kolczyki dla kóz - nie ma takiej opcji - duplikaty owszem ale ORYGINALNE kolczyki - nie ma opcji ! - a ile ja to się nasłuchałem u Weta i niektórych biurw z Armiru odnośnie posiadania paszportów :)
Historia może i piekielna, ale faktów się nie trzyma - po co ci 2 alkomat ? Z opowiadania wynika, że jesteś przynajmniej przełożonym, to nie wiesz co masz na stanie firmy ?
@pierwszyswiat: Nie zmywaj - wyrzuć przez okno ! Jak talerze będą latać to sąsiedzi już swoje wiedzieć będą. A jak kobieta sięga komputera i farmazony wypisuje... to skróć łańcuch bo z kuchni wystaje ;D A tak już w ogóle to teraz jest okres ochronny dla mężczyzn - FIFA to głosiła już 4 lata temu ! ABSOLUTNIE nie można teraz głowy NAM zawracać tak marginalnymi sprawami kiedy ważą się losy wszechświata ! Życzę uśmiechu :)
@bezznaczenia: Doprecyzuję. W ogłoszeniu jest osoba prywatna. Że to handlarz to wywnioskowałem na podstawie powyższej rozmowy, mogłem jeszcze podejrzewać że handlarz bo blachy zagraniczne, ale z drugiej strony widziałem tylko ten jeden samochód - może pracował w belgii i przed powrotem do kraju sobie sprowadził ? To już tyko domysły. Zresztą tu nie chodzi o kwestię czy handlarz czy prywaciarz tylko o stwierdzone fakty. A po za tym jak dla mnie 20-ta to taka ostateczna godzina graniczna do rozmów - po wieczorynce i wiadomościach. W ogłoszeniu poza tym można było zastrzec w jakich godzinach dzwonić.