Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Grav

Zamieszcza historie od: 18 stycznia 2013 - 8:41
Ostatnio: 16 stycznia 2023 - 11:11
  • Historii na głównej: 45 z 46
  • Punktów za historie: 8426
  • Komentarzy: 1236
  • Punktów za komentarze: 10476
 
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
28 września 2013 o 6:39

Tak jak popieram wywalenie z dyżurki na zbity pysk, tak można było po prostu z marszu powiedzieć "jestem już po pracy, byłam na nogach 24h, proszę wyjść", zamiast być oazą spokoju i w końcu wybuchać. Ostatecznie - zdenerwowanie owej pani również rozumiem. Sam ostatnio spędziłem cały wieczór w szpitalu z podejrzeniem złamanej nogi. I nie to, żebym uważał, że należy mi się szybsza "obsługa" (choć przy fakcie, iż płacę co miesiąc spore kwoty na ubezpieczenie a u lekarza bywam raz do roku, to mnie lekko krew zalała, no ale nieważne), chodzi mi o to, że gdy w rejestracji podałem informację, iż mogę mieć złamaną nogę, nikomu nawet nie przyszło na myśl podsunąć mi wózek albo kule. Pielęgniarka woła na rozmowę i mierzenie ciśnienia? Grzeję na skręconej nóżce. Lekarz woła na oględziny? Grzeję na skręconej nóżce. Lekarz wysłał na rentgen na drugi koniec przychodni? Grzeję na skręconej nóżce. I naprawdę można szału dostać ;)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
2 lipca 2013 o 7:00

Przede wszystkim, wedle przepisów, pieszy ma obowiązek się rozejrzeć zanim się na jezdni znajdzie, nie ważne czy ma pasy, czy ma zielone i czy jest prezydentem Kongo. Uczymy tego małe dzieci od przedszkola. A rowerzyści z jakiegoś powodu uważają, że zupełnie naturalną rzeczą jest wparować na przejazd przez jezdnię w pełnym pędzie - jasne, mają pierwszeństwo, ale drobny, nieoświetlony rower wyskakujący zza różnych zasłon może się po prostu nadziać na maskę skręcającego akurat samochodu, a kierowca często zwyczajnie nie jest w stanie go zobaczyć.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
26 czerwca 2013 o 19:36

A przeszło komuś przez myśl, że istnieje wiele kopii takiego samego samochodu, tej samej marki, w tym samym kolorze, a człowiek idący drogą nie ma zbyt wielkiej szansy zapamiętać blach danego pojazdu? Co, jeśli akurat pod kościołem parkował sobie bogu ducha winny kierowca innego pojazdu, który został zupełnie bez sensu narażony na koszt wymiany lusterka? Żeby bronić uciśnionych trzeba najpierw nieco mózgu mieć - jeśli ktoś nie wie o co chodzi, to niech obejrzy Hancocka.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 22) | raportuj
19 czerwca 2013 o 7:49

Sorkos, mało na temat, ale chyba zapominasz, że KK spełnia większość, jeśli nie wszystkie, z kryteriów nazwania danej grupy sektą, które to kryteria sam utworzył ;)

« poprzednia 1 241 42 43 44 45 46 47 48 49 50 następna »