Profil użytkownika
GythaOgg ♀
Zamieszcza historie od: | 22 listopada 2010 - 23:57 |
Ostatnio: | 11 listopada 2019 - 0:29 |
- Historii na głównej: 13 z 19
- Punktów za historie: 5725
- Komentarzy: 718
- Punktów za komentarze: 4574
Zamieszcza historie od: | 22 listopada 2010 - 23:57 |
Ostatnio: | 11 listopada 2019 - 0:29 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Widziałaś tych ludzi przez jakieś 2 godziny i na tej podstawie wyciągnęłaś wnioski, że rodzice mają gdzieś swoje dziecko, nie poświęcają mu uwagi i z nim nie rozmawiają. Ja bym była ostrożniejsza w takich osądach, bo wolałabym aby mnie też nie osądzano na podstawie dwugodzinnej obserwacji.
@ooomatko: heh, syndrom sztokholmski ;)
Jak ktoś ot tak porzuca pracę to wzbudza to pewne podejrzenia. Jeszcze twoje "ps" sugeruje, że to nie pracownica była piekielna, tylko praca.
@Lypa: "wydarte innym groźbą użycia siły"? No to popłynąłeś. Nie, godność nie zależy od zarobków. Ale nie zgadzam się, że praca dla samej pracy to wartość i godność. I nie uważam, że środki uzyskane od państwa opiekuńczego to życie za cudze. Żeby to wszystko jakoś funkcjonowało, musimy robić ściepę ogólnokrajową, tak czy siak. Kwestia jest teraz sprawiedliwego podziału, wysokości składki itd. Jeśli brakiem godności jest wychowywanie dzieci a godnym jest zaiwanianie na kogoś innego, kto sępi podwyżki, to ten świat stoi na głowie.
@zendra: jakich ekstremów? Dzieci, które mogą być adoptowane, przebywają w domach dziecka. O czym jest mowa, jak nie o bidulu i opozycji dom dziecka - kochająca rodzina?
@zendra: czyli co, postulujesz aby samotnym matkom albo ojcom odbierać dzieci? Albo takim rodzinom, jak u mnie w bloku - mama, babcia i wnuczek ? Bo to psychoemocjonalna krzywda? Idź i powiedz małemu, że idzie teraz do domu dziecka bo wychowują go dwie kobiety i lepiej mu będzie w bidulu.
@Lypa: Ciekawe, że na podstawie historyjki, którą kolega powiedział koledze, o kobiecie, z którą raz w życiu rozmawiał i to przez telefon oraz mojego komentarza, jesteście w stanie wyciągnąć wnioski na temat moralności wszystkich tych osób. Mimo takiej przenikliwości nie udało się wam jednak wyłapać sensu mojej wypowiedzi. Chodzi mi o to, że autor złości się na kogoś, kto nie pracuje, bo jego szef nie dał mu podwyżki. To tak jak ja byłabym zła na kogoś, kto wyjechał za granicę, bo mój urząd spóźnił się z wydaniem mi paszportu. Godność? A co to za godność, kiedy zapracowujemy się i dostajemy za to tyle pieniędzy, ze starcza nam na jedzenie i dach nad głową. Co to za godność, czym to się różni od niewolnictwa, kiedy właściciel zapewniał niewolnikowi wikt i opierunek? Co do państwa opiekuńczego, zasiłków, bezpłatnej pracy kobiet przy utrzymaniu domu i wychowaniu dzieci mogłabym napisać esej, ale to nie miejsce i czas, i tak nikomu nie będzie się chciało czytać.
Pewien dostawca usług telewizji satelitarnej, ekhem brawo ja, zrobił kiedyś lepszą akcję. Podwyższyli ceny, a ludzie mieli zlecenia stałe ustawione itp. i automatycznie wysyłało im 37 zamiast 39 złotych na przykład. I byli przez ten 1-2 miesiące w plecy o 2 złote. Dostawca nie zadzwonił nawet z windykacji, tylko odciął sygnał. Pracownicy infolinii otrzymali instrukcję: jak zadzwoni klient, że nie ma sygnału, należy udawać, że to usterka techniczna, a w międzyczasie dodać, że "ma pan/pani zaległości w opłatach w wysokości 2 zł". Jak klient chciał dopłacić te nieszczęsne 2zł przy następnym rachunku - to miał odcinany sygnał przez "usterki techniczne" codziennie, aż nie zapłacił. To były czasy, kiedy za przelewy się płaciło, 20-50 gr. Także nękające telefony z windy w ogóle mnie nie dziwią.
No ale kto Ci broni, zrób sobie dzieci, weź zasiłek jakiśtam co się nie znasz na nim za bardzo i żyj jak król. Albo miej pretensje dalej do ludzi żyjących na zasiłkach, że Twój szef nie daje Ci podwyżki. Logiczne.
"- Czy pani sobie zdaje sprawę z tego, że rozmowa jest rejestrowana i ja mogę panią oskarżyć o zniesławienie?" No to mnie rozbawiło, jakie zniesławienie? Zniesławienie jest wtedy, kiedy podajesz do wiadomości publicznej że Jan Kowalski to złodziej, a nie jak mówisz mu w rozmowie jeden na jeden, że jest złodziejem. Przed kim go zniesławiasz, przed nim samym? Co, zacznie teraz o sobie źle myśleć, rzuci pracę, wpadnie w depresję i odejdzie od męża? Dobry tekst sobie wymyśliła...
Chciałabym skomentować tylko ostatnią Twoją uwagę. O ile się zgadzam z Twoim podejściem, o tyle widzę też w nim pewną lukę - nie każdy może sobie pozwolić na swobodny wybór placówki, do której ma uczęszczać dziecko. Są takie zabite dechami wioski i takie okolice, w których do szkoły przystosowanej do potrzeb dziecka jest za daleko. Są też takie małe miasteczka, w których ludzie zjedzą cię co rano i wys**ją co wieczór za to, że masz dziecko z niepełnosprawnością albo że okazałeś się taki "ekstrawagancki" że posłałeś dzieciaka do specjalnej szkoły. W teorii się z Tobą zgadzam, w praktyce wiem, że to nie jest takie proste.
@Bryanka: Moja babcia pół miasteczka wychowała, czasem mi trochę nieswojo z tym, że obce kobiety mówią o niej "babcia". Zawsze ma kilkanaście zniczy na mogile, od swoich "wnuków"...
@Inspiron5767: kolego, każdy głupi wie, że szczujnia na "madki" to akcja polityczna. Sam na koniec odwołujesz się do tematu politycznego, cytuję "I pomyśleć, że taka umysłowa ameba bierze 500+ z moich podatków... Ech...". I jesteś zaskoczony, święcie oburzony, że ktoś się skumał, że tej opowiastce masz polityczny interes. Bejbi, please, nie jesteś taki sprytny jak ci się wydaje.
Trwa kampania wyborcza. > Nie wierzyłem w te fejki o madkach > Ale teraz wierzę > Kobieta poprosiła mnie o opiekę nad dzieckiem, odmówiłem > Jestem w szoku że mnie z tego powodu przestała lubić > Wrzucam tekst o mega kontrowersyjnym politycznym temacie na koniec, żeby mi wszyscy uwierzyli, że to nie prowokacja, tylko SAMA PRAWDA > co za maDka!!!
@takatamtala: też to zauważyłam! Mam czasem wrażenie, że to jest polityczna sprawa - neolibki pokroju PO (uwaga - pod żadnym pozorem, nigdy never nie będę i nie jestem wyborczynią PiSu) próbują zdyskredytować programy socjalne który niedawno wprowadzono w Polsce szczując na matki. Takie na przykład wciskanie ludziom ciemnoty, że teraz niby "więcej płacą na matki", kiedy po prostu inaczej rozplanowano budżet - to jest element tej samej strategii. Politycy cieszą się, jaką to zarąbistą kampanię robią, a cierpią na tym normalni ludzie.
@elysiia: ech, nieczytate to nasze społeczeństwo minusuje...
@rodzynek2: A, trafne słowo: powinno. Tylko ja mam wrażenie, że obecnie nie patrzy się na długofalowe skutki swoich działań, bo liczy się tylko, aby kwartał drugi był lepszy niż kwartał pierwszy. Poza tym, wielkie sklepy wycięły konkurencję i obecnie na dany rejon jest jeden duży sklep, no nikomu po bułki na sniadanie nie będzie się chciało iśc kilka ulic dalej, więc taki stan rzeczy jest akceptowany. To tak pięknie wygląda w teorii, że chodzi o to, żeby zadowolić klienta na tyle, żeby do nas wrócił. A w praktyce to jest tak, że kombinuje się jak tu przyciąć na kosztach i jednocześnie utrudnić maksymalnie konsumentowi wybór, zmusić go aby kupował tylko u nas (patrz apple - wszystkie urządzenia peryferyjne muszą być od nich aby działały z twoim iphonem) i zmonopolizować rynek.
Przecież wy sie zachowaliście równie wulgarnie jak ona, z czego jesteś dumna? Że wygraliście kłótnię między burakami a cebulami? To jakby dwóch żuli się pobiło i jeden się chwalił, że tamten mi dał w mordę ale za to ja go orzygałem. Może i dobrze, że za 30 lat ta planeta spłonie, bo pochłonie przy okazji takie okazy jak w tej historii...
@maat_: Milion plusów za ten komentarz, chociaż wydaje mi się że autorka nie ma pretensji do klientów, tylko odpowiada na skargi dotyczące sposobu kasowania. To jest do szczętu chore, że zamiast zatrudnić więcej ludzi aby obsługiwali wszystkie kasy w godzinach szczytu, to wymyślają jakieś wyśrubowane normy, które koniec końców szkodzą wszystkim - kasjer zapierdziela z towarem, wkurza się na klienta że ten za długo karty szuka, a klient wkurza się na kasjera, że ten przerzuca zakupy przez czytnik. No i tylko kapitalista na tym zyskuje, cała reszta wkur*iona.
@Tajemnica_17: Przykro mi z powodu tego hejtu, który się na Ciebie wylał. Wesele to impreza typowo rodzinna - nie ma porównania do wieczoru panieńskiego czy randki. Dlatego rodzina może chcieć być na niej razem. Sugestie, że mama będzie wypędzać gości z parkietu są wyciągnięte prosto ze statystyk Instytutu Danych z Dupy, nie ma żadnych podstaw, aby tak sądzić. A co do radości z obecności dzieci: a czy każdy reaguje radością na obecność podpitego wujka-erotomana? Czy każdy chętnie bawi się z ciocią-pijaczką? Czy para młoda życzy sobie scen zazdrości w wykonaniu podpitych nastoletnich kuzynów? Pewnie tak samo nie, ale dla nich bana na wesela nie ma. Każda para młoda ma prawo grozić swoim gościom, że ich nie wpuści na salę weselną z dzieckiem. I każda para młoda ma prawo być uznana z takiej sytuacji na buców.
@Crook: Otóż to, straszna hipokryzja wieje z takich opowiastek, jak ktoś się chwali że zachował się jak cham wobec obcej osoby, która być może też zachowała się niekulturalnie. To jak jakiś plebiscyt, kto finiszował w festiwalu buractwa. Jak ja ostatni pokazałem faka, to wygrywam, jak ona to KO.
Czytałam to już gdzieś, chyba w Starym Testamencie.
Co za chamskie zachowanie... Już nawet nie chodzi o tego "faka", ale ten opis, to słownictwo, ta cała historia i wyzwiska pod adresem obcej kobiety, tak samo burackie zachowanie jak tej babki. Trafił swój na swego, a podobno nie ma takiego miasta jak Warszafka.
@PaniFilifionka: Dobrze, tylko pamiętaj, że jak już osiągniesz pewien wiek, to powinnaś się kłaść do łóżka wcześnie. Ja na przykład kładę się czasem nawet o szóstej rano.
Serio? Gdzie takie problemy? Ja u siebie pojechałam po pracy (w jeden dzień pracują dłużej), przede mną była jedna osoba, po odbiór weszłam po prostu z ulicy, może w sumie, razem z wypełnieniem wniosku spędziłam godzinę w urzędzie. Szok że gdzieś jeszcze tak się trzeba nastać...