Profil użytkownika
Moby04
Zamieszcza historie od: | 11 stycznia 2014 - 14:24 |
Ostatnio: | 5 października 2021 - 14:32 |
- Historii na głównej: 7 z 11
- Punktów za historie: 2426
- Komentarzy: 512
- Punktów za komentarze: 1345
Zamieszcza historie od: | 11 stycznia 2014 - 14:24 |
Ostatnio: | 5 października 2021 - 14:32 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
A mnie najbardziej ciekawi najazd na Warszawiaków w momencie, gdy gość sam przyznaje, że odwalił fuszerkę w kilku miejscach. Tu centymetr za dużo, tam dwa za dużo... potwierdzone przez producenta ale to nic! Warszawiacy są be!
@Candela: Tak dla ścisłości nie powinno się dziękować awaryjnymi. Jak sama nazwa wskazuje ten tryb oznacza jakąś awarię pojazdu - zamiast tego lepiej dziękować kierunkowskazem (lewy, prawy, lewy)...
Ja nie do końca rozumiem historię z metką. Pomija już fakt, że nie widzę sensu w jej usuwaniu ale nawet jak czasami mi się zdarzy (bo np. gacie w dupę drapią) to wystarczy odrobinę mocniej pociągnąć...
@Monomotapa: I to błąd w sumie. Do nauczenia tabliczki mnożenia nie potrzeba specjalistycznej wiedzy typu szeregi fouriera czy przestrzenie banacha. Potrzebny jest swoisty dryg do nauczania - po prostu podejście do uczniów (i ludzi ogólniej). W tym przypadku natomiast... cóż absolwent matematyki, który faktycznie reprezentuje jakiś poziom wiedzy zostaje analitykiem finansowym, programistą, specjalistą big data czy czego tam jeszcze - biorą ich na całym świecie z ogromnymi pensjami. Ludzie po matematyce idący na nauczyciela (pomijam tych z prawdziwym powołaniem!) to zwykli nieudacznicy przepychani na kolejne lata żeby "pogłówne" z ministerstwa się zgadzało a na koniec wypychani z uczelni, bo kadra ma dość użerania się z nimi...
@bazienka: Czytanie ze zrozumieniem się kłania (abstrahuję już od tego, że to kolejna ściema Scorpiona): nie czwórka dzieci tylko jedno mające cztery lata.
@mamaote: Ale tu w sumie nie chodzi o wiarygodność historii tylko o częstotliwość piekielności z obszarów wszelakich opowiadanych przez jednego użytkownika. Takie zagęszczenie kosmitów się zwyczajnie nie ma prawa zdarzyć jednej osobie...
@marcinn: Sam się w bramie jako czerwony dywan dla Scorpiona położy nawet.
@grupaorkow: Oczywiście, bo w biurach to się tylko herbatki pije i kseruje czasopisma. Tylko wyjaśnij mi proszę w jaki sposób te biura generują wystarczające zyski, żeby te herbatki, kserokopiarki, papier, tonery i czasopisma do kserowania kupić? A co do opisanej perspektywy to po półrocznym stażu w przedstawionym przykładzie wychodzi wzrost zarobków netto na poziomie 50% - w PÓŁ ROKU. Pokaż mi proszę pracę biurową z taką skalą wzrostu...
@Isegrim6: Ja jeszcze dodam, że praca biurowa łączy się z dużym ryzykiem uszkodzenia wzroku oraz kręgosłupa. To drugie można wprawdzie zminimalizować poprzez uprawianie sportu ale cały rok po parku nie pobiegasz, więc do kosztu pracy należałoby doliczyć jeszcze karnety. No i nie zapominajmy, że to również wymaga czasu, więc de facto wychodzą niepłatne nadgodziny... :P Uwielbiam te tezy rodem z komuny, że jak ktoś nie macha łopatą 8 godzin dziennie to nie wie co to praca. :)
@Toolipan: Autorka nie wspomniała o seksie w toaletach i kopaniu szczeniaczków na długiej przerwie... Swoją drogą palenie w podstawówce? Przecież bardziej "widowiskowo" byłoby jakby o przedszkolu napisała! :)
@mazicort: W sumie to masz rację. Tak naprawdę to kolega Andrzej zasługuje raczej na miano piekielnego, bo to on przedstawił autorkę w takim a nie innym świetle. Co komu do tego, jakie wartości uznaje inna osoba?
@miramakota: Wg historii on nie miał na celu wskazania konkretnej osoby tylko stwierdzenie, że dostał od kogoś papierosa. W tej sytuacji podkreślenie koloru skóry może być uznane za cokolwiek zbędne. Nie powiesz przecież "dostałem papierosa od wysokiego gościa" jeśli nikt nie poprosi o doprecyzowanie. A poza tym to Scorpion już tyle historii naopowiadał, że jakoś nie wierzę w prawdziwość tej...
@grupaorkow: Też przegapiłem te historie (swoją drogą świetne) ale mniej więcej tak to wyglądało w moim przypadku... Tylko wąpię, że pan "dwie stówy" się załapał na rekrutera - może jakaś rodzina? :)
@ZaglobaOnufry: Nie mieszkałem tam długo - fakt. Ale trochę pozwiedzałem i zdecydowanie w porównaniu z innymi krajami wypada bardzo blado. Nie twierdzę, że nie ma w ogóle nic ciekawego ale jednak...
@Morog: Dużo czasu zajęło Ci odkrycie motywów?
@CatGirl: Jak to po co? Latka mijają, przyjdzie emerytura albo renta, na wszystko brakuje to w te pędy po kasę do kochanych dzieci. A jak nie będą chciały dać to się pozwie o alimenty...
@grruby80: Zwykle automaty mają funkcję sprawdzania monet i nie przyjmują ich gdy ich waga różni się o jakiś tam procent od prawidłowej. Problem w tym, że monety poniżej 10 groszy są wyjątkowo lekkie więc drobne zużycie może ów margines przekroczyć wskutek starcia... Co do samej historii to jakbym nie liczył to wychodzi mi, że 2PLN + 1PLN + 0,2PLN + 0,1PLN daje 3,3PLN czyli do 3,36 jednak brakuje. To by oznaczało, że autorka zyskała 6 groszy a nie straciła 4...
Z jednej strony trochę przykre. Sam trafiłem kiedyś na koncert chóru w Krakowie, gdzie po spektaklu jedna ze śpiewaczek podeszła do mnie i koleżanki zapytać jak się podobało, bo dawno nie widziała, żeby ktoś (zwłaszcza młody) potrafił się ubrać i zachować na takim koncercie... Z drugiej jednak czego oczekiwać od widowni jeśli sami organizatorzy lecą w kulki? Pomijam już piwo i kiełbaski z grila sprzedawane przed wejściem w Bazylei (przyjmijmy, że kultura bawarska, etc) czy golonkę we Wrocławiu ale nigdy nie zapomnę Tetralogii Wagnera w Hali Stulecia, jeden z kulminacyjnych momentów i "dodatek" dźwiękowy w postaci upuszczonej przez dźwiękowca płyty z filmem (akurat siedziałem w takim miejscu, że widziałem ekran jego laptopa - to był któryś odcinek Boardwalk Empire)... przynajmniej oglądał ze słuchawkami.
@Naczelna_Maruda: Ja bym w takiej sytuacji pewnie z raz czy dwa wybrał jakiś totalny chłam od którego uszy więdną ("chinese justin timberlake" z youtube na przykład), ustawił głośniki w kierunku ściany, głośność na max i tak z 2 godziny spaceru... Na pretensje odparłbym, że to Twoje mieszkanie i blablabla. Tylko wcześniej uprzedziłbym pozostałych sąsiadów, żeby wojny nie wywoływać.
@Armageddonis: Sam stwierdziłeś, że nie mogłeś zrobić zakupów wcześniej (inni z pewnością mogli!) a musiałeś przed wyjazdem. Oczywiście kupowałeś tylko drobiazgi na wyjazd i nie mogłeś na ten "JEDEN CHOLERNY DZIEŃ" kupić tych drobiazgów np. na stacji benzynowej albo w Żabce, które często bywają czynne. Nie! TY TYLKO KILKA DROBIAZGÓW CHCIAŁEŚ. A że do kogoś w kolejce przyjeżdża rodzina z całej Polski i musiał się zaopatrzyć na grile, obiady, etc to wiadomo, że to cham i prostak i mógł kupić wcześniej! Ty nie mogłeś ale plebs niech sobie bezpłatne bierze... Ahaaa... nie zapomnijmy wspomnieć, że w przeciwieństwie do tego chamstwa kupującego, tfu!, jedzenie Ty musiałeś kupić artykuły naprawdę pierwszej potrzeby takie jak spodenki (bo kto by przewidział, że w długi weekend pod koniec maja mogą się przydać?) i środki higieny osobistej. Mało, że braki takich produktów są jak hiszpańska inkwizycja i nikt się ich nie spodziewa to jeszcze takie mydło czy krótkie gacie długo nie poleżą bo się zepsują a mleko albo schab może i z rok w szafie leżeć... Oh, wait - a może to na odwrót jakoś szło?
@kertesz_haz: Polska branża wcale na takim postępowaniu nie zyska. Znaczy w perspektywie jednego czy dwóch sezonów stratna nie będzie ale: 1. Słaby złoty oznacza silniejsze waluty obce w związku z czym turyści z i tak bogatszych krajów tym chętniej wydawaliby kasę na pierdoły w hotelach, sklepach z pamiątkami, knajpach, etc. 2. Długoterminowo natomiast branża będzie w plecy, bo prędzej czy później złoty się odbije (albo przejdziemy na euro - taki żarcik), w innych krajach się uspokoi, więc Polacy znowu zaczną wyjeżdżać za granicę. Obcokrajowcy natomiast się wcale nie rzucą do odwiedzania Polski, bo renomę turystyczną wyrabia się latami i właśnie teraz jest spory potencjał na zachęcanie Niemców, Francuzów, etc do przyjechania argumentując ceną. Ci opowiedzieliby znajomym i swoistą pocztą pantoflową po latach, nawet jak niski złoty będzie już historią byłaby jakaś tam opinia i przyzwyczajenia...
@asmok: Bywają lepsze kwiatki. Znam przypadek sporej firmy IT notowanej na GPW (na szczęście ja tam nie pracowałem ale opowiadał mi to dobry kolega z pracy, który właśnie z tej spółki się przeniósł), gdzie PM nie byli totalnymi idiotami i zdawali sobie sprawę z wartości istnienia środowiska testowego i produkcyjnego... Z tym, że z oszczędności uznali, że kod kodem ale można to podpiąć pod jedną i tą samą bazę danych. :D
@maat_: Przede wszystkim to nie tylko w Polce tak jest. Wystarczy przejrzeć oferty na popularnych serwisach typu airbnb z Niemiec czy Francji ale też strony samych hoteli i innych placówek pozostawiają sporo do życzenia. W przypadku stron hoteli faktycznie to dziwne ale już w przypadku serwisów się nie dziwię. One mogą przygotować serwis do wielojęzyczności w kwestii zautomatyzowanej ale opis zawsze pozostaje w kwestii dodającego ofertę. Zauważyłem, że dość często popularne serwisy integrują więc funkcję tłumaczenia za pomocą API Google Translate czy Bing Translator ale to de facto półśrodek. W praktyce jednak polecam korzystanie z pluginu (np. https://chrome.google.com/webstore/detail/google-translate/aapbdbdomjkkjkaonfhkkikfgjllcleb?hl=pl). Sam sporo podróżuję i niejednokrotnie takie wsparcie "ratowało mi życie"...
@BORCH: A ja bym zwyczajnie nie zaczął pracy przed zapoznaniem się z umową. Jakby mi powiedzieli, że szkolenie i rozpoczęcie pracy jest "ważniejsze" to bym odpowiedział, że zależy dla kogo a skoro im tak śpieszno to możemy to niech się streszczają.
To niestety ogólna przypadłość... sam byłem świadkiem w Luksemburgu jak starsza pani przy jednej z głównych ulic handlowych (Avenue de la Gare) codziennie siedząca w tym samym miejscu - bieda, brud, głód i kalectwo - w pewnym momencie (widziałem ze 3 razy) nagle wstała z werwą nastolatka i poszła do pobliskiego Starbucksa na kawę.