Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Moby04

Zamieszcza historie od: 11 stycznia 2014 - 14:24
Ostatnio: 5 października 2021 - 14:32
  • Historii na głównej: 7 z 11
  • Punktów za historie: 2426
  • Komentarzy: 512
  • Punktów za komentarze: 1345
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
21 maja 2016 o 21:36

@BORCH: Nie przed podjęciem decyzji o zatrudnieniu tylko w momencie zakomunikowania tej decyzji - w tym przypadku panie mówiące, żeby więcej nie szukała powinny przesłać szkic umowy choćby mailem. Ewentualnie przy wysłaniu na badania. Co do badań z kolei to nie wiem jak to dokładnie wygląda ale mi dali skierowanie jakoś w pierwszych dniach i musiałem je chyba w ciągu 2 tygodni wykonać...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
21 maja 2016 o 17:15

Ale moment ludzie bo ja tu czegoś nie rozumiem. Miała obiecane połowę weekendów wolnych "chyba że coś wypadnie". Sama napisała, że w ciągu 26 tygodni miała 10 wolnych, więc wychodzi na to, że nie dostała tylko trzech weekendów. Nie wiem, jak duży jest skład załogi ale mogę zrozumieć, że taki odsetek nie jest niemożliwy. Co innego, że nie uwzględniają tego w przyszłych grafikach ale nie przesadzajcie...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
21 maja 2016 o 17:01

@Kecaw: Jeśli ma problem ze znalezieniem pracy na tym stanowisku to albo wcale taka dobra nie jest, albo nie jest to praca, w której są bajeczne perspektywy zatrudnienia... w obydwu przypadkach @Ara ma rację. Dodatkowo niechęć do przebranżowienia się oznaczać może - nie musi! - swoiste wywyższanie się na zasadzie "ja gdzie indziej nie pójdę, niech inni to robią".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 maja 2016 o 16:57

@PiekielnyDiablik: Nie wiem wprawdzie jakiego rodzaju dane przyszło wklepywać ale tak samo jak używanie tab (ewentualnie shift+tab żeby się cofnąć) przyśpiesza, tak samo korzystanie z klawiatury numerycznej bywa bardzo pomocne (a z moich obserwacji wynika, że jest to zanikający nawyk ze względu na klawiatury laptopowe często pozbawione tego obszaru): lewa ręka w lewej części klawiatury (tab, shift, spacja), prawa na numerycznej i w arkuszach kalkulacyjnych trudno wyciągnąć większą wydajność...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 maja 2016 o 16:53

@PannaMi: Czyli poszłaś do pracy nie mając wcześniej umowy do wglądu? Już samo to powinno wzbudzić podejrzenia, bo przynajmniej wzór umowy przy deklaracji chęci zatrudnienia zwykle się dostaje... Nie mówiąc już o tym, że na badania lekarskie wysyła się pracownika a bez umowy taka zależność nie istnieje.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 9) | raportuj
19 maja 2016 o 17:43

@MrSZ: Nieprawda. Zasadniczo kobiety są gorsze z przedmiotów ścisłych i wiele badań oraz opinii (m.in. mojej mamy nauczycielki z ponad 25-letnim stażem) to potwierdza. Mózg kobiecy jest po prostu inaczej zbudowany niż męski. Nie oznacza, że kobiety są gorsze we wszystkim bo jest wiele dziedzin, w których to one są górą. Nie oznacza to również, że jest to złota reguła bo zdarzają się wyjątki - i dotyczy to zarówno płci pięknej jak i tej niekoniecznie. W związku z tym absolutnie nie popieram tezy, że jak kobieta to NA PEWNO sobie nie poradzi. Ale twierdzenie, że różnic i tendencji nie ma jest mocno nietrafione...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
19 maja 2016 o 17:39

@lili1111: Z matematyką "szkolną" styczność miałem ostatnio 10 lat temu. Czytając to biadolenie na rozszerzoną maturę z matmy w tym roku z ciekawości zerknąłem. Całość zajęła mi niecałe pół godziny a do części zamkniętej nawet po kartkę nie sięgnąłem. Ludzie, przestańcie opowiadać bzdury o wygórowanym poziomie...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
19 maja 2016 o 17:32

@Fithvael: Nie powiedziałem, że nie należy bronić swoich poglądów ani dyskutować. Jest jednak różnica między odpowiedzią na komentarz a pisaniem długaśnego postulatu (bo historią tego nazwać nie mogę).

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
18 maja 2016 o 19:37

@MrSZ: Ale tak naprawdę to jesteś dziecinny. Nie dlatego, że grasz tylko dlatego, że chce Ci się bawić w krucjaty tego typu. Takie bronienie na siłę swoich poglądów jest dziecinadą i tego nie zmienisz. I nieważne, czy mowa o kimś, kto lubi pograć, o kimś, kto nie wyobraża sobie auta bez pierdyliarda głośników, naklejek i spojlera, kto potrafi wydać 200 złotych na fryzjera, po którym wygląda w sumie dokładnie tak samo dla 90% populacji, czy o kim tam jeszcze chcesz. Jak się danej osobie podoba to nic nam do tego. Podobnie jak nic nam do tego, że coś się komuś nie podoba-nie smakuje. I usilne bronienie swojej racji jest dziecinadą. Niezależnie od tego, czy bronisz swoich zainteresowań czy atakujesz czyjeś. Jak lubisz oglądać komedie romantyczne od czasu do czasu (mi się zdarza) to na stwierdzenie, że to "babskie" w sumie nie reaguję. I nie robię żadnych krucjat. Tobie też polecam... A ja tymczasem wracam do Uncharted 4 :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 maja 2016 o 6:42

@kojot_pedziwiatr: No jak palnąłeś, że nic nie wiesz o firmie to się nie dziw. Sam miewałem okresy, w których tłukłem po kilkanaście rozmów tygodniowo i nawet nie próbowałem pamiętać, czym konkretnie zajmuje się dana firma (też chodziło o IT) ale nigdy na pytanie o działalność nie odparłem, w taki sposób jak to opisałeś. Są na to naprawdę proste sposoby. Sam zwykle wychodzę z tego odpowiedzią w stylu "Oczywiście poszukałem w internecie informacji na temat firmy ze szczególnym uwzględnieniem oficjalnej strony, jednak z doświadczenia wiem, że to informacje skierowane raczej do klienta a nie pracownika, a więc przesycone marketingowym bełkotem*. Wolałbym więc usłyszeć opis od rekrutera". (co do gwiazdki: rozmowy często mam po angielsku i zwykle używam określenia "marketing mambo-jumbo" - pomaga przełamać lody) Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby ktoś mnie odrzucił wskutek takiej odpowiedzi.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
17 maja 2016 o 6:27

@ja_2: Powiem więcej. Po kilku akapitach tej historii odniosłem wrażenie, że autorka jest trochę z gatunku "co to nie ja" a w praktyce w rekrutacji wypada co najwyżej średnio. Co do powtarzanych rekrutacji natomiast to oprócz czarnego scenariusza, jaki opisałeś (kandydat nie przychodzi) mogę spokojnie wskazać jeszcze jeden: firma dynamicznie się rozwija i prowadzi rekrutację ciągłą w myśl zasady, że nowe talenty są zawsze cenne.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 maja 2016 o 10:56

15 minut tramwajem od dworca to bardzo dobra lokalizacja? No bez jaj - ja za 120 dziennie mieszkałem w odległości raptem 3 minut pieszo i nie miałem takich doświadczeń. Swoją drogą trochę mnie dziwi nastawienie autora bo z opisu wynika, że syf, brud i ogólne ubóstwo za sporą kasę a mimo to postanowił zostać całe 4 dni. Ja bym już na drugi dzień żądał zwrotu kasy i się przeniósł gdzie indziej...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
10 maja 2016 o 22:50

@Tenzprzeciwkacomakotairower: No człowieku, jak uważasz, że podstawowa weryfikacja jest oznaką braku zaufania to gratuluję. Podeślij mi dane z dowodu osobistego albo karty kredytowej - przecież nie masz powodu o nic podejrzewać, bo nic Ci nie zrobiłem! A kredycik mi się przyda... :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 maja 2016 o 21:13

@Visenna: A ja całkowicie rozumiem niechęć do takich osób. Zwykle takie osoby nie tylko mówią głośniej i kierują wypowiedzi w przestrzeń (w przeciwieństwie do osób rozmawiających ze sobą) ale dodatkowo nie zwracają absolutnie żadnej uwagi na otoczenie. Tak samo wkurza mnie słuchanie muzyki albo oglądanie filmów na smartfonie bez słuchawek. Sam rekordowo długą rozmowę przez telefon w autobusie odbyłem mniej więcej taką: - Przepraszam, jestem teraz w autobusie i nie bardzo mogę rozmawiać. Możemy się zdzwonić za ok. 15 minut jak wysiądę? - Jasne nie ma problemu. Żeby nie było: nadmiernie głośne grupy też mnie zwyczajnie wkurzają w miejscach publicznych.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 maja 2016 o 8:00

@Day_Becomes_Night: Niekoniecznie. Sam zacząłem w ogóle mówić w wieku 4 lat a do 11 roku życia sepleniłem jak cholera. Co do pieluch to nie wiem ale jakoś do 8 roku piłem ze smoczka. Obecnie pracuję umysłowo, nie mam większych problemów z dykcją, znam 4 języki i jakoś nie narzekam. Nie oceniaj przedwcześnie. Aha, Babcia nawet ponoć ze mną po lekarzach chodziła bo nie wierzyła, że wszystko ze mną jest w porządku.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 maja 2016 o 7:55

@I_m_not_a_robot: W liceum miałem w klasie 2 osoby z dysortografią. Do tego stopnia, że potrafili walnąć ortografa w słowie "sens". No ale cóż, gówniażeria bywa niemiła (to były czasy jeszcze bez gimnazjum i poprawności politycznej) i jak mogliśmy zostać w klasie na przerwie (ta sama sala) to robiliśmy im konkurs: 10 słów i bezczelne wyśmiewanie każdego błędu. Ktoś może twierdzić, że to ciężkie przeżycie i takie tam ale w klasie maturalnej byli wręcz bezbłędni... :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
6 maja 2016 o 7:51

@mooz: Impreza, sex, wpadka... facet mógł czuć się jakoś zobowiązany w sumie. Ale że nie potrafi się w tak istotnej sprawie jak wychowanie dziecka postawić o czymś świadczy.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 maja 2016 o 8:59

@Grav: Aha, dodam, że na pewnym etapie kariery już nawet nie podróże służbowe są refundowane - sam w zeszłym tygodniu spędziłem 3 dni w Barcelonie z przelotem, noclegiem i wyżywieniem na koszt firmy... do której kandydowałem. W zeszłym roku w ten sposób odwiedziłem też Pragę, Dublin i Zurych.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
5 maja 2016 o 0:11

@JaNina: Wbrew powszechnym opiniom Biedronka (nie wiem jak w przypadku Lidla) w ostatnich latach naprawdę znacznie podniosła standardy pracy i chętnych do pracy u nich jest znacznie więcej niż miejsc. Jasne, to ciężka i niewdzięczna praca ale osoby w sytuacji takiej jak np. p. dorota64 z pewnością wzięłaby to chętnie. @htmzor: Alkoholizm uznawany jest w polskim prawie za chorobę, więc zasady przyznawania "zasiłku" (czy raczej renty) są inne niż w przypadku osób zdrowych. Dodatkowo w przypadku ofert z PUP pierwszeństwo mają osoby z większym "stażem" na zasiłkach wszelakich. @dorota64: Proszę się nie gniewać ale padła Pani ofiarą częściowo systemu a częściowo własnego lenistwa. Polacy jako naród są z natury mocno związani z jednym miejscem - potwierdziła to Pani mówiąc, że szuka kilka lat pracy w Krakowie. Tymczasem najwyraźniej ma pani komputer, internet i jakoś nie wspomniała o chęci przeniesienia się choćby do Katowic, gdzie jest więcej różnych centrów out-sorcingowych i dla niewykwalifikowanych pracowników jest zwyczajnie więcej ofert. Na argument o rodzinie, domu, etc. odpowiem, że akurat z Krakowa do Katowic dojechać można bardzo szybko i tanio a busy wszelakie jeżdżą kilka razy na godzinę - no ale to pewnie niewygodne, prawda? Z resztą... mając dostęp do internetu i kilka lat wolnego, co pani zrobiła w celu ewentualnego przekwalifikowania się?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 maja 2016 o 23:55

@Grav: Akurat podróże służbowe powinny być całkowicie refinansowane przez pracodawcę. Inna sprawa, że pracodawca nie musi zapewniać pracownikowi od razu Ritza czy innego Hiltona jako noclegu... Tak czy inaczej jednak, jeśli pracodawcy nie opłaca się pokrycie kosztów wyjazdu to znaczy, że wyjazd niekoniecznie musi być ekonomicznie uzasadniony. Gorszą sytuacją jest jak kandydat oczekuje regularnych wyjazdów służbowych, które de facto będzie traktował jak dodatkowy urlop (np. jedno godzinne spotkanie z potencjalnym klientem i 3-4 dni wyjazdu).

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 maja 2016 o 22:00

@psychomachia: Żeby sobie grę na trójkącie wybrał jako dodatkowy instrument to podstawa programowa wymaga minimum pobieżnego opanowania fortepianu (o ile się orientuję to od 5 klasy ale czasami szkoły wprowadzają już w 4)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 maja 2016 o 21:55

@Mementomoris: Pół strony na umiejętności zdobyte na studiach?!? Żartujesz sobie? Tyle to ja mam po 10 latach w branży i 5 latach studiów... A i to dlatego, że postawiłem na atrakcyjność graficzną i dałem spore interlinie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 maja 2016 o 21:50

@maat_: Czasami wystarczy adres email w postaci typu "słodka_maja95@buziaczek.pl" :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 maja 2016 o 21:48

@Grejfrutowa: Zdajesz sobie sprawę z faktu, że zarówno Ty jak i firma Twojego faceta popełniliście dość poważne wykroczenie? Skoro w tej firmie nie pracujesz to na 99% nie masz wpływu na rekrutację tymczasem dane osobowe z CV nie mogą być rozpowszechniane w celu innym niż ten proces. Ustawa o ochronie danych osobowych się kłania - UE jest na tym punkcie mocno wyczulona.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 maja 2016 o 21:45

@anonimek94: Zdjęcie w CV to temat rzeka. Swoista moda na dodawanie takiego pochodzi tak naprawdę właśnie z krajów anglosaskich z początków lat 1990', kiedy to Polacy zachłysnęli się "zachodem" (a wtedy to kształcili się "specjaliści", którzy teraz uczą przedsiębiorczości). Tyle, że w tamtych czasach nie było jeszcze fioła na punkcie poprawności politycznej (obecnie tak jak napisała @Helena to jest wręcz niewskazane ze względu na możliwość posądzenia o dyskryminację). Sam do CV nigdy nie dałem zdjęcia ale tak jak napisałem wyżej: w niektórych branżach (PR, przedstawiciel handlowy, etc) zdjęcie jest jak najbardziej wskazane i się temu nie dziwię...

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1020 21 następna »