Profil użytkownika
Rak77 ♂
Zamieszcza historie od: | 12 października 2014 - 22:09 |
Ostatnio: | 4 sierpnia 2018 - 21:43 |
O sobie: |
Podczas zażartej kłótni w Internecie nigdy nie atakuj oponenta za jego błędy gramatyczne i ortograficzne. Może być tak, że jego klasa jeszcze danego zagadnienia nie przerabiała. |
- Historii na głównej: 27 z 29
- Punktów za historie: 11032
- Komentarzy: 1313
- Punktów za komentarze: 16855
« poprzednia 1 2 … 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 … 52 53 następna »
Prawo nie jest doskonałe ale: - nie może starać się o przeniesienie prawa własności bo działki nie zajmuje samoistnie, jest właściciel prawny zainteresowany swoja własnością (właściciel powinien płacić podatek) - jeśli właściciel płaci podatek to ma prawo podjąć kroki prawne by to gmina udostępniła "darmozjadowi" lokal socjalny, a gdy gmina nie wywiązuje się z obowiązku to jest zobowiązana do płacenia czynszu właścicielowi. Dziwi mnie że twoi rodzice nie znają podstaw prawnych pomimo wieloletniej batalii sądowej o odzyskanie własności.
@notaras: Skoro to NFZ zapewnia badanie i leczenie ubezpieczonych, to czemu ciągle natykam się na ogłoszenia typu "Ola, lat 5, musi być leczona na .... Pomóż!" Jeśli mnie stać na ubezpieczenie prywatne to dlaczego mam płacić jeszcze składkę na NFZ? W prywatnym ubezpieczeniu sam wybieram opcje ochrony i jest to mój wybór. Jeśli mam pecha to trudno. Dla informacji - ratowanie życia i ratownictwo wypadkowe jest finansowane przez państwo z podatków innych niż składka na NFZ
@gateway: Tak właśnie powstają legendy. Gady nie są w stanie planować działań na dłuższą skalę. W zasadzie działają tylko instynktownie. Ponad to jestem ciekaw jakim trzeba być idiotą by trzymać swobodnie potencjalnie niebezpieczne zwierzę w obecności swojego dziecka.
W 2011 roku zmieniono przepisy Kodeksu karnego. Dodany artykuł 190 a kk odnosi się do kradzieży tożsamości oraz stalkingu, którego częścią może być właśnie kradzież tożsamości. Ustawa precyzuje, iż osoba która podszywa się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe celem wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeszcze większa kara - bo do lat 10 - grozi w przypadku, gdy ofiara wskutek wyrządzonych krzywd targnie się na swoje życie.
@voytek: lub wiocha.pl
@Fomalhaut: Ja bym poszedł dalej tą drogą. Wyjeżdżają na wakacje to trzeba o kwiatki zadbać, odkurzyć pilota od TV a i sprawdzić czy łącze internetowe nie zaśniedziało. Kuzynka przypilnuje a drobna rekompensata za jej stracony czas też się należy. Tak jakoś powinno się to rozegrać.
@Nemesis92: Bardziej by zabolało - "nie lubię tak kiepskich perfum jak pani" :)
@macchmie3: W umowie zawarte są opłaty, terminy, warunki itd..? W najgorszej umowie jest odnośnik do konkretnego regulaminu (warto go przeczytać i zapisać obowiązującą treść dla potomnych) Jeśli tak, to nie wiem skąd zaskoczenie.
Sytuacja piekielna ale... Wszystkie te problemy razem i każdy z osobna to wynik tego samego. Umowa, wszak ta uczelnia to też rodzaj podmiotu gospodarczego, zawarta nie pisemnie tylko "na gębę". A jak ci na koniec powiedzą że trzeba jeszcze dopłacić xxxxzł? Też się wku###z i zapłacisz?
@KoparkaApokalipsy: Procedura jest prosta, Wysiada dwóch, mają osobiste lub samochodowy wideo rejestratory(rzecz tania) jeden zostaje nieco w tyle i trzyma dłoń na otwartej kaburze. Po opisie w gazetach jak spacyfikowali bandytów atakujących patrol policji, do podobnej sytuacji dochodzi niezmiernie rzadko. Policja czuje się pewnie a normalni mieszkańcy bezpiscznie.
Napisz jakie są koszty pożyczki i ci odpowiem czy to jeszcze pożyczki czy już lichwa.
"Czyżby?, mam nagrane zarówno pani wypowiedzi jak i "interwencję". Jutro można będzie zobaczyć na YT. Kopię ze skargą do kogo mogę wysłać?." - powinno pomóc.
"Fenomen Singapuru tkwi w regulującym niemal każdą dziedzinę życia i rygorystycznie egzekwowanym systemie prawnym. Kary są surowe: bardzo wysokie mandaty (za śmiecenie), publiczne biczowanie bambusowym kijem (za kradzież), a nawet kara śmierci (za handel narkotykami) i bardzo sprawnie wymierzane. Miasto obwieszone jest tabliczkami przypominającymi o tym czego nie wolno: śmiecić, pić i jeść w metrze, palić, przechodzić przez ulicę w niedozwolonym miejscu itd. Niby nic nadzwyczajnego, w Polsce też nie wolno rzucać papierków na ulicę- różnica tkwi w tym, że w Singapurze zakaz ten jest egzekwowany i za niedbale rzuconą koło śmietnika puszkę zapłacimy 1000 singapurskich dolarów" - to pierwsze co nam mówiono przed wyjazdem - i to się zgadza - egzekwowanie prawa.
Sam pomysł utworzenia SM nie był taki zły. Formacja która miała się zając sprawami wykroczeń i porządkowymi by odciążyć policję. Jednak ilość mandatów z targowisk i od posiadaczy psów była niewystarczająca więc przełorzeni położyli nacisk na te działania które miały miastu/gminie przynieść dochód. Po co się szarpać z pijaczkiem czy właścicielem posesji o sprzątanie. Lepiej wlepiać mandaty za parkowanie i kupić fotoradary. A pijaczki to zbyt uciążliwa praca, lepiej podesłać policję.
@paski: W momencie gdy podróżowanie po świecie przestało być czym nadzwyczajnym zawitałem do dalekowschodnich krajów. Podczas podróży musiałem skorzystać z toalety publicznej. Była absolutnie publiczna. Bez przepierzeń kilka stanowisk "na skoczka narciarskiego" i na dodatek oni nie używają papieru toaletowego.
@Ara: Akurat w samochodach tak to działa. Samochód tego samego modelu może np. kosztować od 89 do 140 tyś
Kiedyś kolega opowiedział mi krótka anegdotę z pracy: - mam majstra który, na szczęście, mówi ze ten nie popełnia błędów kto nic nie robi. Szkoda tylko że sam ze wszystkich sił stara się błędów nie popełniać. W jego wykonaniu nie brzmiało to tak dwuznacznie :)
@Iceman1973: Nie matematycy tylko ludzie którzy przeczytali komentarze wcześniej
@sussana: Zapomniałem dodać, problemem może być uznanie ojcostwa przez kogoś innego niż mąż, jeżeli przez 6 miesięcy nie postaraliście się o wyprostowanie swoich spraw. W takim wypadku, z urzędu, ojcem został mąż a teraz pozostaje tylko proces sądowy o zaprzeczenie męża ojcostwa i ustalenie ojcostwa partnera.
@vonflauschig: @krecius: I znowu piszesz nieprawdę. Przepisy holenderskie odnośnie uznania ojcostwa są tożsame z polskimi (sprawdziłem). Kombinujesz jak koń pod górę ale twoja historia sypie się na każdym kroku. Nie doceniasz wujka Google i UE. W Parzęczewie dolnym, mając internet, dowiem się bez problemu jakie przepisy obowiązują w dowolnym miejscu w UE.
@sussana: Stan cywilny TWÓJ jak i partnera nie ma nic wspólnego z uznaniem ojcostwa. Przeczytaj komentarz dla autorki (powyżej) oraz poradnik w linku kilka komentarzy wcześniej.
@krecius:I znowy gadasz coś o czym nie masz pojecia. Właśnie że wizyta z biologicznym ojcem w urzędzie wystarcza. W tej sytuacji (jak i twojej) oświadczenie obojga rodziców przed urzędnikiem w USC lub konsulacie wystarcza by biologiczny ojciec stał się też ojcem prawnym. Przepis o domniemaniu ojcostwa chroni nie męża a dziecko i matkę. Mąż gdy nie chce uznać dziecka musi założyć sprawę o zaprzeczenie ojcostwa. Natomiast matka nie musi robić tego sądownie. Gdzie tu durnota przepisu z perspektywy kobiety?
Czyżbyś przy budowie miała zamiar notorycznie łamać prawo? Wycinka samosiejek do pewnej wielkości nie podlega pod urzędnicze ograniczenia.
@JanAlek: Nie mniej jednak nie ma to nic wspólnego z prawodawstwem polskim
@krecius: Jeszcze raz. Jaki przepis??? W prawie polskim nie jest istotny stan cywilny uznającego ojcostwo. Żaden urzędnik nie żąda, bo i nie ma takiego prawa, dokumentu poświadczającego coś co nie jest wymagane. Jeśli to zrobił to postępujemy zgodnie z KPA. Po pierwsze to przełożony urzędnika, jeśli ten też łamie przepisy to sprawa dla sądu administracyjnego (a później i powszechnego o zadośćuczynienie i odszkodowanie)