Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Salemone

Zamieszcza historie od: 11 maja 2011 - 10:08
Ostatnio: 6 lutego 2016 - 14:53
O sobie:

Zła. Wredna. Niedobra. Menda społeczna. ect ect

  • Historii na głównej: 6 z 16
  • Punktów za historie: 4198
  • Komentarzy: 361
  • Punktów za komentarze: 2285
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 listopada 2011 o 13:35

Tak aby wytłumaczyć. Przyjęcia nie było żadnego- jedynie obiad. A że i ja i Luby mamy rodzeństwo plus chrzestni rodzice i dziadkowie to się nazbierało 20 osób. W moim mieszkaniu nie miałam tyle miejsca żeby zmieścić taką liczbę, a koszta wyszły mnie podobne (mieszkam w małej miejscowości, gdzie obiad w restauracji to wydatek rzędu 20kilka złotych)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 11) | raportuj
5 listopada 2011 o 21:18

@Rispekt owszem,dla mnie chrzest niemowlęcia jest czczym wymysłem. Uważam że powinno się go brać w momencie gdy osoba jest pełnoletnia i wie czy chce być katolikiem, świadkiem jehowy czy zielonoświątkowcem.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
3 listopada 2011 o 13:27

Nie rozumiem co piekielnego było w tych rodzica. No może prócz zabronienia drzemki w dzień bo jednak dziecko powinno.Sama mam dziecko (rok i pięc miesięcy) Mały z wózka korzysta rzadko- zabieram go w sumie na spacery tylko po to żeby gdy Młody się zmęczy, żeby miał gdzie usiąśc. Wychodzę z nim również dwa razy dziennie, obojętnie czy pada czy jest wiatr czy jest ładnie. Ubierając oczywiście zgodnie z panującymi warunkami, przecież od tego właśnie są kurteczki przeciwdeszczowe i kalosze! A im więcej dziecko przebywa na powietrzu tym bardziej jest zahartowane. Wiem z doświadczenia-Skarb ani razu nie zachorował na tyle żeby trzeba było lekarza bądź szpitala. Odniosłam za to dziwne wrażenie , że Ciebie przestraszył ten plan dnia, bo nie mogłabyś siedzieć spokojnie w domu i łypać na malca jednym okiem.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
26 października 2011 o 19:48

Spróbuj zadzwonić do najbliższego schroniska. Powinni Ci pomóc albo przynajmniej doradzić.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 października 2011 o 19:03

Ja posiadam zupełnie jak owa kobiecina ten brzydki nawyk czytania ludziom przez ramię. Ot taka moja piekielna ciekawość. A co do dyskusji w komentarzach, uważam że nie zawsze literatura jaką człowiek czyta może być miarą jego poziomu IQ. Sama czasem sięgam po książki popularno-naukowe, a innym razem łapię Harlequina bo potrzebuję czegoś co mi pozwoli wyłączyć umysł i tylko ślizgać się po literkach.Sagę niesławną pt "Zmierzch" przeczytałam również;P

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
20 października 2011 o 19:53

Kolejna świetna historia :) A nad Twoim i Daszka dialogiem w komentarzach spędziłam dłuższą chwilę, bo tak mi się spodobał że czytałam raz po raz xD

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
20 października 2011 o 19:15

Ja korzystam z publicznej służby.Pan Ginekolog ZAWSZE używa jednorazowych plastikowych wzierników, zawsze są nowe nakładki na fotel (w sumie w formie takiej papierowej płachty rozwijanej na oczach pacjentki) i ogólnie jest miło i czysto. Widocznie naprawde źle trafiłaś.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
12 października 2011 o 16:39

Genialnie się czyta. Podpisuję sie pod namowami do pisania, też bym z chęcią przeczytała...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
11 października 2011 o 21:44

Podoba mi się postawa Ojca. Żadnego tłuczenia, żadnego rzucania mięsem. Naprawdę dobra historia.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
10 października 2011 o 20:03

Przypomina mi to moją nauczycielkę z historii i WOS-u notabene też Panią L.i też z Liceum profilowanego, aż się zastanawiam czy istnieje szansa że to ta sama szkoła była, bo sposób działania niemal identyczny xD

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
10 października 2011 o 19:42

Poszukaj położnej, która prowadzi prywatną szkołę rodzenia. Jest to tyle lepsze od takiej grupowej , że dostosowuje się do Ciebie i twoich potrzeb a nie pitoli raz o tym raz o tym. Sama zachaczyłam o zwykłą szkołę a potem uciekłam do prywatnej położnej i byłam naprawdę zadowolona.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
20 sierpnia 2011 o 22:28

Fakt na kacu człowiek kwitnąco nie wygląda, ale żeby zaraz złodziej? Ja gdyby mnie tak o każdy zerwany łańcuszek w naprawie sądzić chcieli miałabym już podwójne dożywocie :) A tak btw to gratulacje z głównej na bashu Solider :)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
10 sierpnia 2011 o 22:21

Odnosząc się PS. Moim zdaniem wspólne mieszkanie z jedną sypialnią to najlepszy sprawdzian. Wiem,bo mieszkam ze swoim Przyszłym już dwa lata i jeszcze żeśmy się nie pozagryzali ;P

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
2 sierpnia 2011 o 23:12

Ja również nasmarowałam im maila... i mam zamiar smarować dalej, drążyć i krążyć, odpierać tą denną argumentację. Może nawet stare książki odkurzę z podstawami psychologii. Zdjęcia mną wstrząsnęły, a w domu wywołały dość burzliwą dyskusję. A co do samej aborcji, uważam że powinna być dozwolona jedynie w wypadku gwałtu lub zagrożenia życia/ zdrowia, ewentualnie gdy wiadomo że płód jest martwy ( chociaż z tego co mi sie o uszy obiło w tym wypadku jest to wykonywane automatycznie)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
31 lipca 2011 o 21:51

"glonojad pozbawiony szyby" sprawił że po raz kolejny muszę czyścić monitor. Nie zastanawiałeś się czasem nad napisaniem jakiejś powiastki? Z Twoim stylem wyszłoby coś naprawdę warte poczytania...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 lipca 2011 o 22:34

Ja nie twierdzę że najlepiej. Tęsknię za krajem i za rodziną. Ale niestety czasem się trzeba poświęcić. Tak to już jest jeśli nie satysfakcjonuje mnie praca za najniższą krajową w Polsce.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 lipca 2011 o 9:37

@nitro2010 może i owszem... Ale jednak zaryzykuję i tu pozostanę bo przynajmniej mam pracę i jestem w stanie zapewnić dziecku coś więcej niż wyżywienie... Po za tym to jak na razie jedyna piekielna sytuacja jaka mnie tutaj spotkała. Ogólnie do Holendrów nie ma się o co przyczepić, już prędzej Polak Ci bałaganu narobi wkoło.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 lipca 2011 o 19:46

Prawdopodobnie dlatego, że Polacy, dokładnie nie wiem bo mnie (na szczęście) nie było przy tej rozmowie bo czekałam w samochodzie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 lipca 2011 o 19:34

@Dywaniarz U mnie właśnie taka wersja krążyła...z jednym drobnym szczegółem więcej a mianowicie ta Wołga nie miała mieć klamek i miała mieć czarne szyby... No w sumie to dwa szczegóły xD Po za tym fakt faktem legenda jest żywa... moje dzieciństwo też pod jej znakiem upłynęło - a to wcale tak dawno temu nie było..

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
5 czerwca 2011 o 10:48

Brawo za dystans do samego siebie...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
2 czerwca 2011 o 20:31

Dziwi mnie tylko że ostatnio bardzo modne są na tym portalu klątwy... już któryś raz czytam o rzucaniu nimi w "mocherka"

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
2 czerwca 2011 o 11:00

Tego typu praktyki są też uwarunkowane zmianami piguł i lekarzy... a że nocki kończą się koło 7mej to stąd takie nieludzkie godziny budzenia...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 maja 2011 o 11:40

Rzecz wygląda tak że oni na czuja sprawdzają czy ktoś pracuje.tak samo jak w marcu i listopadzie bodajże (nie pamiętam dokładnie dawno temu to sprzedawałam)są takie masowe podpisywania- nawet w TV reklamują że trzeba wybrać bo cię wylosują. No i wtedy też się robi zamianki, czyli łapie się za książkę telefoniczną, google i wszelkiego rodzaju inne metody wyszukiwania i się dzwoni i dzwoni i dzwoni.Od każdej przepisanej i podpisanej umowy są pieniążki( i to niezłe). Ale fakt Faktem facet nie powinien się tak zachować.Chociaż śmiem przypuszczać że za długo w branży nie popracował...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 maja 2011 o 9:46

dokładnie! Miałam koleżankęktóra miała podejrzenie padaczki czy czegoś tam.. Mdlała co chwilkę i trzeba było na nią uważa. Wszyscy jednak starali się ją traktować normalnie. Prócz jednej nauczycielki, która jak tylko ją widziała zaczynała panikować i łazić za niąkrok w krok. Żal mi było dziewczęcia w tym momencie... Tym bardziej że sama była juz na tyle ogarnięta że tuż przed omdleniem ostrzegała żeby ją złapać.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
18 maja 2011 o 9:36

Co jak co ale dozorcę macie skarb! Inny by stwierdził że ma gdzieś/ nie ma czasu/ nie jego problem/ "Panie co mi pan głowę zawracasz" (niepotrzebne skreślić).

« poprzednia 1 26 7 8 9 10 11 12 13 14 15 następna »