Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Shi

Zamieszcza historie od: 3 czerwca 2014 - 22:11
Ostatnio: 17 maja 2024 - 11:22
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 166
  • Komentarzy: 1002
  • Punktów za komentarze: 4300
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 listopada 2014 o 20:22

@Izura: "W pewne poniedziałkowe popołudnie dzwoni klient, który zamówił sobie paczkę z odbiorem w lokalnym oddziale firmy kurierskiej" "zamówił sobie paczkę z odbiorem w lokalnym oddziale firmy kurierskiej" "z odbiorem w lokalnym oddziale"

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
18 listopada 2014 o 20:08

@kalulumpa: nie żebym hejtowała czy coś, ale "Twierdzimy jedynie, że jeśli kobieta ubiera się skąpo, to postępuje nieodpowiedzialnie przez co stwarza WIĘKSZE PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że ktoś się nią zainteresuje" to kłamstwo. Najczęściej ofiarami gwałtu padają "szare myszki" ubrane w długie spodnie i za duży sweter idące, np. do osiedlowego po mleko. Bo gwałciciel wie, że taką pół-nagą "dziunię" to by puknął dobrowolnie za drinka. Raczej gwałciciele nie chcą samego seksu, bo w tedy poszli by na imprezę, wydali parę złoty na piwo i po sprawie, tylko właśnie chcą GWAŁTU by ofiara się broniła, krzyczała, etc. Oraz to, co powiedzieli inni - najczęściej gwałci ktoś, kogo kobieta już dobrze zna, np. kuzyn, chłopak/narzeczony/mąż(!), przyjaciel z dzieciństwa, etc. Kurczę, gdzieś widziałam na internecie jak ofiary napaści seksualnych pokazywały w co były ubrane gdy je napadnięto... bardziej to przypominało burkę, niż strój króliczka playboy'a

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
16 listopada 2014 o 14:48

@Bydle: http://akrylove.blogspot.com/2014/10/breakin-law.html

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
16 listopada 2014 o 14:44

@DuzaMi: http://akrylove.blogspot.com/2014/10/breakin-law.html ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
16 listopada 2014 o 14:40

@ihoujin: w sumie może, ale mogli też skłamać ;) Czytając o ich "edytorach" i "korekcie"* oraz patrząc jaki szajs wydają to nie zdziwiła by mnie afera z ich udziałem * cudzysłów w oby przypadkach celowy.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 13) | raportuj
16 listopada 2014 o 2:47

Niech zgadnę, wydawnictwo Kotori? Pytam z ciekawości.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 listopada 2014 o 23:15

@zyxxx: wiesz, zawsze możesz podpisać zamiast umowy o pracę inną umowę, gdzie sam sobie będziesz opłacał tylko te składki, które chcesz. Nie znam się, ale chyba nikogo nie zamkną do więzienia za to, że nie płacił ZUS'u.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 listopada 2014 o 22:12

@czesiuwisniak: daj namiary na sweterkowca jeśli lubi komputery i ogólnie informatykę to będę z kim miała powymieniać poglądy i skonfrontować marzenia o życiu po studiach z rzeczywistością ;)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
14 listopada 2014 o 14:19

Ja za to kocham inną sytuację: cholernie wąska, kręta uliczka, po lewej stronie budynki, po prawej stronie budynki, więc nic zza tych zakrętów nie widać. Dodatkowo po prawej chodnik i ścieżka rowerowa, a taki cwaniaczek wlecze się oczywiście ulicą! I wlecze się to bardzo dobre słowo, bo ja bym go nawet pieszo wyprzedziła. Rozumiem gdyby ścieżka była w złym stanie,dziurawa, porośnięta trawą czy by jej nie było wiać, ale jak ślepym trzeba być by nie widzieć dużego czerwonego pasa z kostki brukowej koło drugiego białego pasa i znaków co jakiś czas?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
13 listopada 2014 o 22:32

@zyxxx: nie zaprzeczę, jednak można gdzie indziej też założyć fundusz emerytalny (dobrze nazwałam?), np. dzięki moim rodzicom mam już na dzień dzisiejszy 32 zł emerytury, mimo, że nie pracowałam jeszcze na umowę o pracę.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
10 listopada 2014 o 16:38

@Zeus_Gromowladny: zarób sobie na emeryturę ;) możesz na nią odkładać nie tylko w ZUS'ie Znam wiele osób świeżo po studiach, które zarabiają więcej niż te 4000zł. Tak, od razu po studiach. Firmy czekały aż obronią magistra i to w cale nie jest mało osób, trzeba po prostu sobie na to ZAPRACOWAĆ, a nie marudzić.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
7 listopada 2014 o 18:52

@Taczer, za przeproszeniem, pier***isz. Dziesięcioletniemu dziecku dawać komórkę? Od tego są opiekunowie - nauczyciele i telefon w szkole by w razie wypadku zadzwonić do rodziców. Po to właśnie są zbierane, a przynajmniej powinny być, telefony kontaktowe na początku roku by można się było skontaktować z rodzicami. Moi rodzice też są nauczycielami i jak im przeczytałam historię to się za głowę złapali i zgodnie stwierdzili, że "nauczycielkę" powinni zwolnić dyscyplinarnie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 listopada 2014 o 21:09

@Annairu: w tym sens, że trochę trudno to zgłosić, bo co powiem? "Panie! Pies sąsiadów gryzie mi innych sąsiadów"? Gadałam z jednym, znajomym policjantem - bez dowodów nic nie zrobią, a sąsiedzi, znając ich, nawet by nie zeznawali. Taka typowa chora dzielnica, gdzie jak coś się dzieje to wszyscy milczą. "Opinia", "dobre kontakty z sąsiadami" i inne durne wymysły. Częstym argumentem jest "a co ja będę na sąsiadów skarżył? Jeszcze mi potem psa czy kota przejadą albo otrują w odwecie, nie chcę wojny". Musiałabym się dać pogryźć by mieć dowody, minus jest taki, że ten pies nie chce mnie ugryźć, a nawet słucha się mnie (o ile właściciel jest daleko). Nie wiem czemu mam u niego taki respekt O.o Nie mówiąc o tym, że nie chcę być pogryziona.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 listopada 2014 o 22:46

@Dowoziciel: dlatego ode mnie masz plusa ;) tez bym tak zrobiła

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
4 listopada 2014 o 22:38

@Olena: popieram. Na moim osiedlu jedynym niebezpiecznym psem jest pies sąsiadów - labrador. Atakuje inne psy i dzieci (!), olewa komendy właścicieli (w sumie to się nie dziwię), mogłabym jeszcze wiele wymienić. Tyle szczęścia, że kotów się boi po tym jak moja kotka wyjechała mu na grzbiecie z naszego podwórka. Wcześniej nic nie skutkowało. Ni prośby do państwa X, ni groźby (że jeśli jeszcze raz zobaczę ich psa na naszym podwórku to nie pogonię go kijem bambusowym a siekierą). Próbowałam przekonać sąsiadów by nagrywali państwa X na "spacerze" z psem (spacer wygląda tak - leci pies a kilkanaście metrów za nim idzie starsza schorowana pani, albo jadą na rowerze inni właściciele) i złożyli pozew zbiorowy, donos na policję, cokolwiek, ale nikt nie chce się do tego dołączyć. Sama z psem nie wychodzę, więc mnie nie atakuje i choćbym chciała to nie mam co nagrać. Ma ktoś pomysł co z tym fantem zrobić?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
4 listopada 2014 o 13:39

@kalulumpa: a nie masz kogo "wynająć" by zaopiekował się psiakiem? U mnie, na przykład, zawsze znajdzie się sąsiad o dobrym sercu i jak nas nie ma dłuuuższy czas to weźmie zwierza na spacer i sprawdzi czy ma wodę i jedzenie.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 10) | raportuj
3 listopada 2014 o 21:59

ja dałam plusa, bo gdyby tak stał z tą pizza i użerał się z piekielnym dalej to, możliwe, że inni klient musiałby z tego powodu na pizze dłużej czekać (mimo, że rozwozicieli dwóch). Sąsiadów by to pewnie też denerwowało, bo po bloku się niesie, a tak to Dowoziciel zapłacił ze swojej kieszeni zabójczą kwotę w wysokości TRZECH złotych. Zrobił to dla dobra ogółu, a nawet jeśli nie to 3 zł to niewielka cena za chwilę więcej świętego spokoju. Nie każdy musi być kozakiem, czy innym bojownikiem sprawiedliwym i prostować takich piekielnych. Wy cwani jak tacy mądrzy to może sami zarejestrujcie sytuacje, gdzie postąpiliście tak jak radzicie. Czekam niecierpliwie.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
2 listopada 2014 o 1:21

@Litterka: ja mam to szczęście, że moje jamnikopodobnecoś nie reaguje na fajerwerki, totalna olewka. Za to denerwują mnie ludzie, którzy w tygodniu nagle zaczynają sobie strzelać petardami i fajerwerkami gdy koty są na dworze. Nie dość, że ludziom spać nie dadzą, to jeszcze zwierzęta straszą, a ja mam zawsze serce w gardle bo to raz słyszało się o durnych małolatach, co w zwierzęta celowały petardami. PS: najgorsze jest to, że na osiedlu jest kilka rozpuszczonych bachorów (i równie bezmózgich rodziców), których ofiarą stała się moja biedna, poprzednia kotka :/ PPS: dla czepliwych - choćbym chciała koty trzymać w domu (sporym swoją drogą, ze strychem na którym mogą się do woli wyszaleć), bo czego nie znają to za tym nie zatęsknią, to mój "genialny" ojczulek wypuszcza je na dwór "bo on tak chce".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
30 października 2014 o 11:29

przyznam, że jestem zdziwiona, bo jestem klientką ING, i banku (od dobrych pięciu lat), i ubezpieczeń (jeszcze dłużej), i jeszcze NIGDY nie dzwonili do mnie z zastrzeżonego numeru. Może to nie była babka z call center tylko to była agentka ubezpieczeniowa, która sobie zastrzegła numer? Pewnie i tak ją niedługo później zwolnili.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
27 października 2014 o 17:49

@Armagedon: uważam, że jeśli drzewo rośnie na działce, która jest MOJĄ własnością to powinnam móc sobie je ściąć kiedy chce i jak chce, a nie latać po urzędach. Do tego drewno przyda się na rozpałkę do pieca na zimę.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
21 października 2014 o 18:16

@Rak77: nie uogólniajmy. Znam wielu miłych policjantów. Jeden mnie "złapał" na rutynową kontrolę, pierwszą w życiu, i tak się zestresowałam, że potem wycofać i wyjechać na ulicę nie mogłam. Pan policjant wyszedł z radiowozu i pokierował mnie tylko uśmiechając się pod nosem. Na odchodne życzył mi szerokiej drogi i bezpiecznego powrotu do domu.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
21 października 2014 o 18:08

@h4linka: tak samo jak wśród ludzi są idioci i normalni tak i wśród policji. Raz pokazałam "dzielnym panom policjantom", że kierunkowskazu nie wrzucili zjeżdżając z ronda, to potem przez pół miasta za mną jechali i czekali aż coś zrobię ;) jak zaparkowałam to wyskoczyli zadowoleni z radiowozu, sprawdzili dokumenty, alkomatem "przebadali", a że nie meli się do czego przyczepić to niezadowoleni poszli. Najczęściej tak się zachowują żółtodzioby i ci bez matury, co awansować nie mogą. Takich "cwaniaczków" to nawet inni policjanci nie lubią.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 października 2014 o 23:26

@xHigure: ta durna moda jest już od dawna, szczególnie w gimbazie. Jak sama tam byłam to wiele osób uważało, że są tacy ORGINALNI*, bo dają spacje przed znakami. *"i" celowo.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
19 października 2014 o 23:17

@ampH: ja nigdy nie miałam problemów z Pocztą Polską. Kiedy tylko mogę to na allegro zamawiam też droższe rzeczy PP i jeszcze nic nigdy do mnie nie trafiło uszkodzone czy z opóźnieniem z winy Poczty.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
11 października 2014 o 20:50

@the: mam pralkę bez funkcji "odkłaczania" (w domu mam 2 koty i psa). Jeśli nie piorę moich rzeczy razem z kocem zwierzaków (bo nie śpią w mojej pościeli) to jakoś nie mam problemu z sierścią. A nawet jak piorę tylko ich kocyki to też wyciągnięte z pralki są bez sierści.

« poprzednia 1 231 32 33 34 35 36 37 38 39 40 następna »