Profil użytkownika
Weber92
Zamieszcza historie od: | 31 stycznia 2011 - 1:03 |
Ostatnio: | 19 lipca 2011 - 17:34 |
O sobie: |
Przyszły student filologii angielskiej. Organista. Już nie maturzysta, bo wygląda na to, że zdałem ;) Piekielny - czasami. |
- Historii na głównej: 21 z 34
- Punktów za historie: 4560
- Komentarzy: 172
- Punktów za komentarze: 1241
Fuj. A myślałem, że rozwalanie towarów tłukących wózkami dziecięcymi to wystarczające przegięcie...
Prawie jak mój dziadek, z tym że on krytykował wodę mineralną, twierdząc, że to filtrowane ścieki ze śmietnika ;)
Nie wiadomo, na co Antek choruje, jesli poważnie, to i jemu i żonie można pozazdrościć dystansu.
Nigdy nie byłem zwolennikiem wprowadzania wózków z dziećmi do sklepów. Jedyne wózki, przed jakimi ustępuję z drogi to wózki inwalidzkie, które jeszcze nigdy nikomu szkody nie narobiły (a na pewno nie w mojej obecności) i nie jeździly ludziom po czubkach butow. Nie mówiąc o robieniu ze sklepu pobojowiska.
Czyli pozostaje nam współczuć córce matki. Albo polonistki (to dopiero zagadkowy element).
Niezłe. Nie wiedziałem, że biblioteka dostarcza tylu powodów do śmiechu. Przekonałem się o tym, kiedy zacząłem w niej spędzać więcej czasu (poszukuję materiałów do prezentacji maturalnej). Aczkolwiek przyznam, że łatwiej mi zrozumieć roztargnionego licealistę, któremu pomylą się nazwiska pisarzy, niż babę, która pozuje na inteligentną a wie tyle, co łysy o szamponie.
I jeszcze coś - chciałbym, żeby ta historia potoczyła się inaczej. Żeby bibliotekarka udowodniła paniusi, że ta popełniła błąd, bo tak - to nadal chodzi i się wymądrza i każdego uważa za głupszego od siebie, a na podstawie tego co odegrała można by wysunąć wniosek, że autorytetem to ona może być jedynie w dziedzinie mody (bo co by nie było - odstawiła się jak angielska królowa).
Powiem szczerze, że najciekawszy był przytyk bibliotekarki odnośnie córki owej paniusi. Jeśli córcia jest tak samo ogarnięta jak jej matka, to średnio inteligentny szympans zagiąłby ją najprostszym pytaniem z obojętnie jakiej dziedziny wiedzy.
A może ma liczną rodzinę, często jest świadkiem albo coś ;) Chociaż nie da się wykluczyć żadnej możliwości. Niestety, obok księży dobrych znam tych skąpców, którzy chcieliby dla siebie jak najwięcej. Takich, którzy za każdą "usługę" doliczyliby setkę (ozdabianie kościoła - plus 100 zł, możliwość wyboru księdza prowadzącego - plus 100 zł).
"W szafie", a raczej w kolejce za uchylonymi drzwiami siedziała moja mama. Z tego co wiem, ksiądz się tylko roześmiał i chyba w końcu się jakoś dogadali ;)
Plus za dobry tekst, ale kasjerce należy się minus z matematyki ;P
Bo może słusznie zauważył, że gadka o "ludzkich ludziach" przypomina poglądy pewnego znanego pana z wąsikiem. Nie sugeruję, że ta paniusia jest niebezpieczna dla otoczenia, ale nie ma wątpliwości, że wygłasza szemrane poglądy. Możliwe, że miała jakieś przykre doświadczenie z Romami, ale sorry - to nie oznacza, że wszyscy są źli. Też się nasłuchałem od niektórych, że z niemieckim nazwiskiem to w Polsce kariery nie zrobię. Ale jak do tej pory nie spotkałem się z większą agresją w stosunku do mojej osoby. Nie każdy Polak żyje przeszłością.
Na którymś z tych "spokrewnionych" portali był punkt w regulaminie - nie przerabiaj dowcipów. Tu powinny być zamieszczane rzeczy nowe, oryginalne, dowcipy, komedie i kabarety można cytować w towarzystwie albo w innym typie twórczości.
Od jedzenia może tak prędko nie umrą... Co do L&M-ów nie byłbym pewien.
Ciekawe, gdzie gościu do tej pory kupował alkohol, bo chyba troszkę szarych komórek mu wyżarł. Ale jeśli zwyczajnie ze stresu się przejęzyczył i to było w tym roku, to mógł już mieć 18 lat.
Miałem problemy z ocenianiem bez logowania, ale jedno jest pewne na 100% - tylko osoby zalogowane mogą komentować, więc automatycznie uniemożliwia to gościom nie mającym nic do powiedzenia dodawanie opinii takich jak "ale nuda", "beznadzieja", "to w ogóle nie jest śmieszne". I tyle dobrego. Dzięki za uwagę, podpisano: Weber vel Felipe
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2011 o 17:13
Dziwne. Jeśli była stereotypową blondynką, to powinna być zachwycona. Jeśli nie była... cóż, gdyby nie była, wiedziałaby, że napój od słomki ważniejszy.
Dobrze jej tak. Ja z takim zachowaniem spotkałem się niestety w kościele. Babcia typu moher głośno mówiła do swojej znajomej, że dziewczyna w glanach i z tatuażem nie ma prawa przychodzić do świątyni, bo to satanistka. Jako, że uczę się na organistę, zapewne jeszcze nie raz spotkam się z taką "chrześcijańską miłością"...
Ja nic nie wiem, ale z ciekawości spróbowałem tej kawy ze sklepiku i rzeczywiście jest podejrzana;)
Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami. Tylko żarówki żal. Zmarnowanej...
Sam niedawno dostałem klocki od babci, która nie widziała mnie z 15 lat ;) Nawet jak mnie już zobaczyła, nie dotarło do niej, że jej wnusio w tym roku będzie zdawał maturę. Trudno, idę budować domek.