Profil użytkownika
bazienka ♀
Zamieszcza historie od: | 20 sierpnia 2011 - 17:54 |
Ostatnio: | 2 maja 2024 - 14:20 |
Gadu-gadu: | 5477672 |
O sobie: |
bazia, kotka (łac. amentum, ang. catkin) – odmiana kłosa lub grona, typ kwiatostanu, w którym pojedyncze kwiaty osadzone są na osi pędu bez szypułek lub z krótkimi szypułkami. Kotki mają przeważnie wiotką, zwieszająca się oś główną |
- Historii na głównej: 96 z 140
- Punktów za historie: 28560
- Komentarzy: 10981
- Punktów za komentarze: 33180
« poprzednia 1 2 … 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 następna »
może jakaś kamera w okolicy?
ja tam wole polegać na mierzeniu proporcji tłuszcz-mięśnie-woda (kości?)
hmmm nie wiem czy nie pokusiłabym się o opcję terminu do wyprowadzki na miejscu teściowej, kubel zimnej wody i może by się chłopak ogarnął i opłacałoby mu się odpalić samochód... albo wywaliłabym nieroba na zbity pysk córce pozostawiając decyzję czy chce iść z nim czy zostać... bo w ten sposób do usranej śmierci będą tej kobietce na głowie siedzieć
rodzice, rodzeństwo to tzw. 'rodzina pochodzenia', natomiast partner, dzieci, czyli ci, których sobie wybrałaś to inna kwestia. każdy dorasta, wychodzi z domu, prawie każdy zakłąda swoją rodzinę i to oni powinni być najważniejsi. tak mąż czy żona ważniejsi od rodziców, bo zakładając swoją rodzinę czynisz się odpowiedzialna za ludzi, których wybrałaś, za ewentualne dzieci. rodziny pochodzenia się nie wybiera. i co rodzice alkoholicy powinni być ważniejsi niż kochający, wspierający mąż tylko dlatego, że miałaś nieszczęście urodzić się córką takich ludzi?
KTO ZDISSOWAŁ PRZECIWNICZKI BICIA? JESTEŚCIE CHORZY... a tu jest problem taki, że rodzice albo zlekceważyli pewne kwestie nie reagując w porę albo im się nie chciało, przez ileś tam lat i mamy efekt, strasznie zaskakujący... bicie niczego nie załatwi, chociaż aż korci odpłacić tym samym, ale w ten sposób nauczyć małą, że rację ma silniejszy :/ błąd został popełniony ( wielokrotnie) dużo wcześniej . @b7k ja byłam bita i widzę, że moi rodzice nie stanęli emocjonalnie na wysokości zadania, bo bicie to triumf silniejszego i wyładowywanie własnych emocji na słabszym. są inne kary, tylko trzeba reagować od razu a nie dziwić się efektom braku reakcji po kilku latach.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2012 o 23:46
mogę opowiedzieć milion takich historii... od tej kiedy musiałam dojeżdżać na studia ( jeden dzień zajęć na ostatnim roku) pociągiem o 4.24, pani po kilkukrotnym pukaniu w szybkę pomięta i z fochem, że ją budzę ( w godzinach pracy!!) wytaczała się z materaca na zapleczu i robiła łaskę, że mi bilet wystawi.. przy okazji dowiedziałam się kim jest moja rodzina na kilka pokoleń wstecz... pani którą poprosiłam o bilet ze skomplikowaną trasą, która pokazała mi cenę na kalkulatorze, bo ' z takim gównem nie będzie rozmawiać', dialogi typu: (ja)- poproszę studencki osobowy do Bydgoszczy (kasjerka)- do Pruszcza? (j)- nie, do Bydgoszczy (k)- ... do Sopotu? (j)- do BYDGOSZCZY (po czym sprzedała mi na pośpieszny i fochnęła, że przecież nic nie mówiłam)... piszcie te skargi w każdym takim przypadku, może poczują się mniej pewnie...
to się nazywa współuzależnienie i jest toksyczne...
a ja bym byla wredna i stwierdzila, ze mama nie moze przyjmowac gosci i niestety ale nie przenocujemy. a jesli jakims cudem juz by sie tak stalo to pokazalabym drzwi bo nie bedzie mnie pasozyt we wlasnym domu oskarzal pusccie info dalej w obieg niech nie nacina kolejnych!! no i oczywiscie zrywacie z nia kontakt?
notatka sluzbowa po kazdym takim zajsciu jest, ja bym z panami zeszla pod adres sasiada i niech przy mnie wypisuja mandat za niepotrzebne wezwanie sluzb. odyczyliby sie w trymiga. albo babska stare podac za natretne uprzykszanie zycia czyt. stalking. grzywna i do 2 lat.
ja bym poprosila z kierownikiem, natychmiast. nie wiem cyz oplacalo sie isc na policje ale nie zostawilabym tego tak
mistrz ciętej riposty ;)
albo zaczaic sie z panami ze strazy miejsckiej wel policji wel focie zrobic i nadeslac... opcjonalnie kupke pani do torebki albo na posesje...
riannon, tyle że tu nauczycielka nie byłą piekielna, tylko uczennica. co piekielnego jest w postawieniu 1 za ŹLE napisaną kartkówkę czy pracę klasową? dostała ocenę adekwatną do poziomu wiedzy... a że nie chciało się zrobić pracy domowej, słówek nauczyć, przeczytać tekstu? wina nauczycielki czy gówniary, która myśli, że jak ma wysoko postawionego ojca to same 6 z tego tytułu bez odrobiny pracy będzie miała? należało się i tyle.
Izura- ok. można, ale typiara się jakoś do tego nie pali, co widać. poza tym do nauczycielki na ty?! chyba szacunek musi iść w 2 strony...
na każdy zabieg musisz wyrazić ZGODĘ. pisemną. ja bym typiarę zaskarżyła za wykonanie zabiegu bez zgody, bez znieczulenia, nie była to sytuacja zagrożenia życia. szybciutko skarga do ordynatora i izby lekarskiej! bo coś się pani za bardzo bezkarna czuje
pewnie skarga do przelozonego i izby lekarskiej, ja bym jeszcze poszla, chocby prywatnie, do innego gina ktory by mi udokumentowal stan zniszczen. i do sadu z taka baba... mi kiedys gin- dziewicy, co z tego ze 20letniej- zaplikowal wziernik dla wielorodek, bo mu sie te mniejsze skonczyly (moja kolejna wizyta, o moich wymiarach wiedzial z poprzednich wizyt, bo nawet badanie palcem bylo bolesne)... i oczywiscie jesli nie bedziemy na takie rzeznictwo reagowac, beda cierpialy kolejne osoby, bo niektorzy ludzie sie po prostu do swoich zawodow nie nadaja...
podaj NAZWISKA żeby się ludzie nie nacinali... no i ocyzwiście poszłabym do sądu
zawsze, powtarzam- ZAWSZE umowa! tym bardziej z rodziną... znam takich, którzy twierdzą, że 'rodzinie się nie oddaje' a 70k to kawał grosza...
dokładnie, ja po wizycie panów policjantów i sporządzeniu notatki służbowej zeszłabym do ww sąsiadów i ZAŻĄDAŁĄ przy mnie wypisania mandatu za bezpodstawne wzywanie służb... a jak panowie by mieli z tym problem to prosisz o nazwisko, nr odznaki, nazwisko przełożonego, adres komendy... miękną, sprawdzone
ja jestem za tym, by WSZYSTKIM korzystajacym z pomocy oddawac po prostu kase za rachunki na zasadzie przynies rachunek zaplacimy go za ciebie... do tego zywnosc i odziez w formie materialnej, zadnej kasy do reki... przynajmniej bylaby jakas nadzieja ze dzieci takich padalcow maja gdzie mieszkac i z glodu nie mra...
POLICJA i spokoj
zmiana wagi to jedno a jej utrzymanie to inny problem... większy
laxigen kochana laxigen :) ale proszek tez dobra rzecz:)
albo brokat. a do jedzonka laxigen. do kosmetykow typu szampon wlewamy utleniacz... itp :)
eeej tiszka daj namiar na firmę, jak można załapać fuchę poznawszy klientów to ja chętnie ;)