Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

cassis

Zamieszcza historie od: 19 marca 2015 - 16:15
Ostatnio: 11 października 2021 - 21:52
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 411
  • Komentarzy: 567
  • Punktów za komentarze: 5569
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 16) | raportuj
18 czerwca 2018 o 22:00

Jak masz 300 sraluchów to nawet mi cię nie żal. Rodzice swojego psa musieli uczyć odganiania sraluchów, bo jakiś zj3b paredziesiat działek dalej też miał sracze powietrzne. Pewnie podobnie jak w historii - circa 2-3km między domami w linii prostej. Dopóki pies nie zaczął tępić sraczy - wszystko było poniszczone. Auto. Pranie. Rośliny. Młode drzewka. Pawilony ogrodowe... wszystko obsrane. I nie, nie przez kawki czy inne wymysły, bo rodzice mieszkają w miejscu gdzie takich ptaków nie ma [nie jest to ani blokowisko ani wieś]. Mając 300 sraczy dachowych jestes jeszcze bardziej nienormalny niż sąsiad od kotów.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 15) | raportuj
18 czerwca 2018 o 21:40

Taaak, pisiory naprawio... jak można coś naprawić poprzez rozmłotkowanie tego? Masz minucha za puentę z d#py zdjętą.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
12 czerwca 2018 o 10:02

@xpert17: Umawianie tylko na konkretny dzięń jest niezgodne z obowiązującym prawem. Jeśli usłyszysz coś takiego - domagaj się pisemnego oświadczenia z pieczątką i podpisem. Zapytany po co - mów otwarcie że celem złożenia skargi w powiatowym odddziale NFZ na praktyki niezgodne z obowiązującą Ustawą o Opiece Medycznej i Prawach Pacjentów cyt: Ustalanie przez świadczeniodawcę (przychodnię, poradnię) konkretnego dnia lub wyznaczenie godzin zapisów do lekarza jest niezgodne z prawem Na wizytę u lekarza pacjent ma prawo zapisać się dowolnie wybranego dnia, w godzinach pracy rejestracji. Pacjent nie może być zmuszany do osobistego rejestrowania się do lekarza. Zarejestrować się na wizytę lekarską możemy osobiście, telefonicznie, w wielu przychodniach mailowo lub też za pośrednictwem osoby trzeciej. Pracownik rejestracji natomiast ma obowiązek podać datę i godzinę wizyty. http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/niezbednik-pacjenta/twoje-prawa-w-rejestracji-czyli-jak-zapisac-sie-do-lekarza_35452.html

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
6 czerwca 2018 o 17:33

@GoshC: chwała ci za bycie normalnym człowiekiem. Takich naprawdę mniejszośc teraz. W ostatniej dekadzie zmieniłam mieszkanie 4 razy, za każdym razem z powodu właściciela - zj3ba. Typ nr.1 - wynajął nam zadłużone mieszkanie. Najazdy komorników to była norma. Umowę najmu w końcu nakleiłam na drzwiach i pokazywałam palcem... Po tym jak odcięto nam prąd [rachunki płaciliśmy właścicielowi, on już do Energi nie] - wynieśliśmy się. Typiara nr. 2 - ciotka mojego ówczesnego. Poinformowaliśmy że wprowadzamy się z psem. Nie wyraziła sprzeciwu. Pewnego pięknego dnia weszła do domu pod naszą nieobecność. Pies zagnał ją do kibla i tam przesiedziała 7 godzin - ciężko oburzona, ze mamy psa mordercę i chciał ją pogryźć! I jakim prawem śmiemy w ogóle mieć pretensje że ona ma drugie klucze i sobie wchodzi? Podczas wyprowadzki próbowała nam ukraść komputer - zamknęła go w pawlaczu i liczyła ze nie zauważymy jego braku. Autentyk! typ 3 - tez miał zapasowe klucze, wchodził do domu kiedy mnie nie było. Przekładał rzeczy, grzebał w szafkach. Wyżerał mi szpej z lodówki. Skąd wiem - przyłapałam go. Typ 4 - parka. Co niedzielę przed mszą przypi3rdalali na kontrole i o siódmej rano dobijali się do drzwi. Nikt ich nie wpuszczał. Pewnej niedzieli przyjechali z zapasowymi kluczami. Zastali mnie i ówczesnego w czasie seksu, współlokatora nago, wychodzącego spod prysznica. Darcia pi#dy było co niemiara nt. naszej bezbożności. Wymieniliśmy zamki. Oni wymnówili nam umowę. My zabraliśmy nasze zamki i nasz piecyk gazowy z łazienki :P Wszystko to w Warszawie. Historii z UK tez trochę mam bo jest tam moja przyjaciólka z rodziną.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
4 czerwca 2018 o 21:01

@buu: i znó usprawiedliwiasz kata, a zwalasz winę na ofiarę. Szukasz problemów w innych. Jestes pewna, że sama ich nie masz? bo to co robisz wygląda mi na zaklinanie rzeczywistości. Tak, ludzie gnębia innych. Bo są c#ujowi. I tak, świat jest zły i niesprawiedliwy. Po prostu musimy z tym żyć.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
4 czerwca 2018 o 20:58

@buu: no nie do końca. Puenta twojej historii to zwalanie winy na tych, którzy sa wyśmiewani, bo "ludzie cię prześladują, bo masz mentalność ofiary". Ludzie nabijający się z innych sa c#ujami, mentalność wyśmiewanego nie ma nic do tego. Mnie tez wyśmiewają ludzie na ulicy, ba opluwają czasem bo moja choroba skóry jest podła i wygląda strasznie... A mentalności ofiary nie mam. Niejeden dostał z glana albo w papę. Nadal - to nie moja wina, że ludzie się ze mnie nasmiewają. To ich wina że mają nie po kolei w głowie i ratują swoje małe ego kosztem innych.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
4 czerwca 2018 o 18:25

@muflon63: mam ten sam problem. I na koncie jedna uwagę przez całą edukację szkolną z tego powodu :D - po kolejnych śmieszkach w szatni ze strony koleżanek - zdjęłam bluzkę, zdjęłam stanik i zapytałam która chce dotknąć. Wszystkie wybiegły z piskiem. Dwie poleciały na skarge do wychowawczyni. Ale problem minął :P

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 20) | raportuj
4 czerwca 2018 o 18:20

Nie, robaczku, problem nie tkwi w ofiarach. Problem tkwi w prześladowcach. Zawsze. Jeżeli ktoś ma na tyle zryty cymbał zeby przywalać się do wyglądu osób trzecich - to z korzyścią dla społeczeństwa może sobie w ten cymbał strzelić z broni palnej, niech się głupota nie mnoży. Na wygląd ma się relatywnie niewielki wpływ. Nawet na wagę, bo owszem są ludzie otyli z chorób, czy chudzi z chorób, ale także jestesmy różnych wymiarów zupełnie naturalnie, po prostu, takie geny. Dla jednego norma to rozmiar 36, dla innego 44. Jeden będzie rudy, inny piegowaty, inny ma bielactwo albo blizny bo słaby kolagen, albo chudy a ma boczki, albo wysoki i ma wielkie stopy. Zawsze można znaleźć wady wyglądu i zawsze można znaleźć zalety. A sztuką jest się pogodzić z tym że wyglądamy różnie i nikomu nic do tego. Nikt nie ma obowiązku schudnąc ani przytyć ani ufarbowac włosów. A dziamgoczącemu należy się z liścia w kłapaczkę i tyle. Bez słowa wyjaśnień czy awanturowania się. Do pustego łba i tak nie nalejesz.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
4 czerwca 2018 o 18:12

Mam wrażenie, że takich czasów dozyliśmy, że jak ktoś ma mieszkanie to mu się we łbie poprzewracało i uważa siebie za boga, pana wszechrzeczy... W każdym kraju więcej jest powalonych Wynajmujących niz normalnych O_o

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
30 maja 2018 o 17:07

U nas sąsiadka wysrywa swoje dzieci pod oknami bloku, albo tuz obok piaskownicy. Kiedyś ktoś tu rzucił hasłem o zakupie procy... niebawem dzień dziecka, nabyłam procę i ledwie wczoraj ostrzelałam sąsiadkę po łbie dorodnymi orzechami włoskimi w czaise kuedy ta wysrywała swojego Brajanka pod naszym oknem. Mam nadzieję że wysrywanie gówniaka pod oknami się skończy... I żeby nie było - ona w tym bloku mieszka, więc skoro mogła doleźć do okna, to mogła równie dobrze wziąć smarka do domu i tam skorzystać z łazienki. Tu argument o dalekości nie ma zastosowania.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 18) | raportuj
23 maja 2018 o 15:04

@Rak77: dziecinko, łelkom tu kapitalizm. Większość miejsc pracy w dzisiejszych czasach jest w handlu, gastro i usługach. Tak jest i będzie. Przynajmniej do czasu powszechnej robotyzacji. Żadne studia nie gwarantują, ze będziesz pracować w zawodzie - nie ma znaczenia czy kończyłeś medycynę, filozofię czy bezpieczeńwto wewnętrzne albo informatykę. To gdzie pracujesz zależy nie tylko od ciebie, ale od wielu czynników zewnętrznych, jak miasto, region kraju, łut szczęścia, dostępnośc ofert, to czy jesteś dobry w tym co studiowałeś, czy miałeś praktyki, ile i jakich znasz języków, jaką masz komunikację miejską, ile masz lat, jakie zobowiązania rodzinne i wiele innych...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 17) | raportuj
20 maja 2018 o 12:16

Pracodawcom nie dogodzisz. Na wielu rozmowach ja mówiłam wprost że nie mam i nie planuję dzieci - to było śiwęte oburzenie ze strony rekruterów, że kłamię albo że jestem niedojrzała.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
18 maja 2018 o 13:05

Ze sposobu wypowiedzi zakładam, że musisz być bardzo młoda... pewnie dlatego teściòwka tobą pomiata a mężunio jej przytakuje - bo przecież “smarkata się nie zna". Współczuję. Ale rada jest tylko jedna - stanowczo mòwisz swojemu msminsynkowi że albo odetnie pępowonę od mamuni albo rozwód. Mówię serio. Im dalej w las tym gorzej, więc się bierz za otrzeźwienie męża zanim całkiem tam osiwiejesz. Albo chłop ma jaja i żonę, albo to zwykły smarkacz co tylko przypadkiem dzieciaka zmajstrował.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
11 maja 2018 o 14:07

@Kirenne: Nie wiadomo. Piętro dzielimy my - programiści kilku specjalności, oraz zarząd. Wiesz jak jest... Myślimy o zainstalowaniu kamerki. Na razie poszła kartka od serwisu sprzątającego, że jedzenie produktów mocno woniejących w budynku jest zakazane a kolejny taki przypadek zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za czyszczenie klimy. Znaczy - cała firma zabuli.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 30) | raportuj
10 maja 2018 o 13:40

Twoja matka pozbyła się psa żeby odegrac się za to co zrobił ojciec. Skoro to on chował psa, zaraz po rozstaniu miał kolejnego boksera, to zrobiła to żeby jego zabolało. Głupio, bez pomyślunku, ale jak popadła w problemy zdrowotne a pewnie i psychiczne po traumie - nie myślała jasno. Bardzo ci współczuję, choć chyba i tak lepiej że się rozstali. Moja matka jak chciała dopiec ojcu, to prała mnie. Wywlekała w nocy z łóżka, kiedy spałam, ciągnęła do salonu i prała, dopóki on nie usłyszał i nie zszedł na dół mnie bronić. [miałam pokój na parterze, także ze względu na psy, bo spały u mnie i ja je rano ogarniałam] Także tego... to mogłaś byc ty a nie pies jako ofiara :(

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
10 maja 2018 o 13:30

Niby dorośli ludzie, a w pracy połowa zostawia syf :-( U nas na piętrze jakiś geniusz co piątek żre wędzoną makrelę... na ciepło. Odgrzewa ją w mikrofali, zeżre, po czym drzwi do kuchni zostawia otwarte na open space, mikrofalę tez otwartą, a talerz z przeżutymi i wyplutymi ośćmi w zlewie O_o Why, people, why?!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 maja 2018 o 11:05

@MarcinMo: mylisz się we wszystkim. Dzieci właśnie rodzą sie zwyrolami. Empatia nie jest wrodzona tylko wyuczona. Poczytaj sobie książek o rozwoju dzieci albo o psychologii. Empatia jest stworzona poprzez wyuczane reakcje na sytuację oraz odpowiednią sieć neuronów, która pojawia się dopiero w okolicy 5-7 r.ż. Małe dzieci są zwyrolami. W sensie klinicznym kazde dziecko poniżej 5 r.ż to kliniczny przypadek psychopaty z osobowością narcystyczną.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 29) | raportuj
9 maja 2018 o 18:21

Nie oceniaj, skoro nie znasz sytuacji od strony dzieci. Moja matka moim znajomym tez zawsze dupę miodem oblewała, a jak oni się zmyli - robiła mi piekło z życia. Wyprowadziłam się w dniu osiemnastki. Od tamtej pory nie mam kontaktu, a tu zaraz czterdziestka mi strze;i. I dla jej sąsiadów to na pewno ja jestem ta zła, co się nie odzywa. Bo w to, ze ona się na lewo i prawo żali - nie wątpię, znam ją. Kłamliwa s..a z niej. Może i twoja "sąsiadeczka" tez jest złota babcia dla ciebie, a dzieciom robiła piekło z życia i nie chcą jej znać. Nie oceniaj. Bo kiedyś i ciebie ktoś niesłusznie oceni.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
18 kwietnia 2018 o 21:50

Ależby ode mnie dostała instant wpi3rdol - nawet tatunio by jej nie pomógł. Jak to się drzewiej mawiało - lepsze bite niż zdechłe.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 32) | raportuj
17 kwietnia 2018 o 16:32

@xpert17: ano tak, że jak mu niespodziewanie media odetną to problem. Bo właściciel nie mieszka i może mu się nie spieszyć z opłaceniem zadłużenia.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 26) | raportuj
17 kwietnia 2018 o 9:28

@pasjonatpl: masz rację. Mało tego jest kilka opcji postawienia domu bez pozwolenia - dom 35m2 po obrysie i do 5 m przy dachu ze skosami nie wymaga nawet zgłaszania do urzędu. Dla dwójki starszych osób - myślę że wystarczy. Są także całoroczne domy mobilne na przyczepach typu HDS - one ze względu na to że sa na przyczepie, z kołami, z tablicą - są w polskim prawie klasyfikowane jako pojazd :P Ty nie masz domu, ty tam PARKUJESZ. Tak jak mówili poprzednicy - działka moze być odebrana tylko po prze3dstawieniu planu zagospodarowania dla wykonania robót które nie moga być przeniesione- kopalni, autostrady, drogi krajowej. Dla zwykłej asfaltówki czy pobudowania sobie "budynku użyteczności publicznej" - nie ma opcji. No i oczywiście nawet pod autostrade droga jest wykupowana. Jeśli nie ma pieniędzy o czasie - nie ma sprzedaży i nie ma drogi. Historia pachnie fejkiem. Albo urzędnikiem, który próbuje dokonac wymuszenia na staruszkach. Autorko - Załóżcie sprawę w sądzie, dodajcie do tego zgłoszenie do wyższej niż gmina instancji, np. województwo i wizytę w lokalnych mediach oraz w jakimś łapaczu sensacji - macie gwarantowane że dadzą wam spokój

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 30) | raportuj
14 kwietnia 2018 o 22:25

@meliegree: nie wiem jak u was "fizycznych" ale w IT jest coś takiego jak buddy coaching - najmłodszych stażem lub praktykantów uczymy my sami, normalni pracownicy, w czasie wykonywania naszych obowiązków. I tak, ci ludzie mają NORMALNE pełne wypłaty. Uwierz - nikt się nie spóźnia, nikt nie waletuje pół dnia. Traktujemy ich jak pracowników, a oni nas jak pracę, To takie proste. I tak, mimo że musimy ich uczyć.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
13 kwietnia 2018 o 17:55

Córka mojej kuzynki miała takiego gnojka w klasie.. Gnojek mieszka na moim osiedlu. Jako dobra ciocia przydybałam szczyla w klatce jak wracał z lekcji. Przytrzymałam rączki nad łbem małego parcha [ówcześnie chyba 11 lat] i zapowiedziałam, ze jeszcze raz się dowiem że się znęca nad innymi dziećmi, a zaj3bię go szpadlem, po czym zakopię tak ze ciała nikt nie znajdzie. Byłam przy tym ujmująco miła i spokojna. To było cztery lata temu. Smark nadal mówi mi "dzień dobry", a w szkole jak ręką odjął przestał bić dzieci. Nikt nie wiedział czemu. Cudowna zmiana. Kuzynka dotąd się głowi, co się zmieniło. Tylko jej córa wie, ze "ciocia rozmawiała z Patryczkiem". A że ciocia chodzi w skórze, glanach i z nożem w kieszeni to wie całe osiedle i nikt cioci nie tyka :P Tak więc trafił Patryczek na większego kozaka i zbastował jak się okazało, ze zawsze jest jakiś większy kozak. Mało mnie obchodzi wychowawczość mojej metody i czy Patryczek ma teraz traumę. Skutecznośc była stuprocentowa.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
12 kwietnia 2018 o 15:55

@Jorn: nie, prawo nie nakazuje opieki nad rodzicami. Rodzic moze ubiegać się o alimenty od dziecka na drodze sądowej. Tylko tyle. A i to jeśli sytuacja życiowa rodzica "drastycznie pogorszyła się" co jest mocno rozmytym pojęciem. Nie ma obowiązku sprawowania opieki bezpośredniej nad ze strony dziecka wobec rodzica. Tu w historii starzy mają wielką chatę - ergo sąd może nakazać ją spieniężyć na rzecz opieki w domu starców a alimentów od dziecka nie dostaną, bo nie są biedni.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
12 kwietnia 2018 o 13:27

@pierwszyswiat: misiu pluszowy - mylisz pojęcia. Pracuję w e-commerce. Dane rachunkowe o których mówisz to dane podane przy składaniu zamówienia - dane na jakie będzie wystawiony rachunek / paragon / faktura. Natomiast dane hipotetycznego brata, który płacił za twoje zamówienie, to dane PŁATNIKA. Dane płatnika nie muszą być takie same jak dane odbiorcy czy dane rachunkowe. Przy dowiadywaniu się o zamówienie musisz znać dane rachunkowe / odbiorcy. Nie płatnika. I właśnie po to, żeby nie musieć ich znać wysyła się debilom SMSa z kodem odbioru, a debile i tak "nie umio" tego obsłużyć. Nie wiem w czym problem, Sklep wymaga kodu / smsa / pinu, to go mam ze soba i nie płaczę że ustawa zła. To tak jakby miec pretensje do obsługi w banku, że bez dowodu osobistego nie dadzą ci hredytu... no come on. Nie bądźmy dziecinni.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1022 23 następna »