Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

fak_dak

Zamieszcza historie od: 13 marca 2012 - 22:08
Ostatnio: 21 stycznia 2015 - 16:51
  • Historii na głównej: 63 z 65
  • Punktów za historie: 53214
  • Komentarzy: 1068
  • Punktów za komentarze: 15740
 
[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 28) | raportuj
21 lipca 2014 o 18:41

@ccheerriee: Ja myślę, że dziewczyna wyjdzie na ludzi. Mam w zanadrzu bardziej hardkorową historię o buncie upupianej nastoletniej córki, ale to opiszę, mam nadzieję, wkrótce.

[historia]
Ocena: 43 (Głosów: 49) | raportuj
21 lipca 2014 o 18:39

@gorzkimem: Zgadza się. Choć ty jak zawsze wiesz lepiej. Podpowiem ci, że okazało się, że aż tak pyskata i zbuntowana nie była. Po prostu mamusia ciężko przechodziła separowanie się dotychczas uległej i zależnej córki.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
21 lipca 2014 o 18:29

Podaj nazwę firmy. To nie będzie złamaniem prawa odnośnie ochrony danych osobowych, bo FIRMA NIE JEST OSOBĄ, tylko podmiotem gospodarczym, a jej nazwa, dane adresowe, NIP. REGON, nr KRS powinny być powszechnie dostępne w Krajowym Rejestrze Sądowym. Jeżeli działają legalnie, nie mają się czego obawiać. Jak coś kręcą, to tym gorzej dla nich.

[historia]
Ocena: 69 (Głosów: 73) | raportuj
21 lipca 2014 o 14:57

@gorzkimem: Masz jak zawsze rację. A ja setki razy przechodziłem przez ulicę i nigdy mnie nikt nie potrącił. Dlatego wypadki drogowe to jakaś ściema.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
21 lipca 2014 o 14:52

@gorzkimem: Dlaczego zakładasz, że dyspozytor nie wykonał dobrze swojej roboty? Na jakiej podstawie uważasz, że jest nieudolnym amatorem, a nie zawodowcem? Jest całkiem prawdopodobne, że wzywający pogotowie ostro koloryzował objawy, by tylko karetka przyjechała. Jaką masz możliwość weryfikacji opowieści przez telefon? Z tego co wypisujesz wynika, że masz przedziwny zwyczaj uznawania, że otaczają cię idioci, a jedynie ty na wszystkim się znasz.

[historia]
Ocena: 48 (Głosów: 64) | raportuj
21 lipca 2014 o 14:00

Benzyna, liście i ty wykazaliście się skandalicznym brakiem szacunku do starszych.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
21 lipca 2014 o 12:45

Oczywiście, to co napisałeś nie wskazuje na uzależnienie od alkoholu, choć nie zawsze ilość jest głównym kryterium. Nie badałem cię, nie ocenię. Chcę jedynie napisać, że wolę nadwrażliwego i nadgorliwego lekarza rodzinnego, który się czepia niesłusznie, niż takiego, który nie interesuje się tematem, ewentualnie olewa to, że jego pacjenci piją. Ten drugi przypadek jest i wiele częstszy. Jeżeli toś ci zarzuci niesłusznie alkoholizm, to co najwyżej się uśmiejesz. Gorzej, gdy ktoś nadużywa i wszyscy udają, że tego nie widzą.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
18 lipca 2014 o 15:09

@Armagedon: Czyli jest tak jak myślałem. Mamy do czynienia z wielkim teoretykiem macierzyństwa i wychowywania dzieci. Chciałbym porozmawiać z tobą po odchowaniu chociażby pierwszego dziecka. Na pewno będziesz miała niezły ubaw z bzdur jakie tutaj wypisujesz. A co do wieku, jeżeli masz ponad 25 lat i takie głupoty wypisujesz oraz w taki sposób dyskutujesz, to niestety źle to o tobie świadczy. Sposób pisania i myślenia masz jak nastolatka. "Co tu może być niejasne, dalibóg, nie wiem." Powiem ci co. Twoje wypowiedzi. A konkretnie to, że co wpis zmieniasz zdanie lub udajesz, że wcześniej czegoś wcale nie napisałaś. Nie chce mi się kolejny raz cytować twoich wypowiedzi, bo najwyraźniej cytatów nie czytasz. Szkoda mojego wysiłku.

[historia]
Ocena: 48 (Głosów: 54) | raportuj
18 lipca 2014 o 7:15

Jeżeli nie był leczony przymusowo, należy złożyć wniosek do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. O tym gdzie jest taka komisja zapytać możecie w urzędzie gminy. Jeżeli ojciec się nie leczy i nie chce tego zrobić, a próby leczenia przymusowego nie dały efektu. Jeżeli was nie szanuje i nie liczy się z wami: Matka powinna się z nim rozwieść z orzeczeniem o jego winie. Wszyscy w domu powinni zapisać się na terapię dla osób współuzależnionych. Na 100% wszyscy są uwikłani emocjonalnie w związku z piciem twojego ojca. Bez uporządkowania własnych emocji niewiele zdziałacie i będzie się wam to latam odbijać czkawką. Nie powinniście wpuszczać go do waszej części domu. Wzywajcie policję za każdym razem, gdy po alkoholu się awanturuje, kradnie, wchodzi bez pytania. Niech jedzie na Izbę Wytrzeźwień. Nie płaćcie za niego żadnych rachunków. Tym bardziej za alkohol, papierosy i Izbę Wytrzeźwień. Za długi to on trafi do aresztu, a nie wy. Załóżcie mu na policji niebieską kartę. W razie powtarzających się awantur, mając udokumentowane liczne przyjazdy policji, złóżcie sprawę w sądzie rodzinnym o znęcanie się nad rodziną. Na tej podstawie złóżcie wniosek o wymeldowanie go i zakaz zbliżania się do rodziny. Mając wymeldowanie, wystawcie jego rzeczy za próg i wzywajcie policję za każdym razem, gdy będzie próbował wrócić do domu. Jak się zmieni, jak będzie chciał się leczyć i trzymać abstynencję, zawsze można dać mu kolejną szansę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2014 o 7:16

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
18 lipca 2014 o 7:02

@Armagedon: "Ja to w ogóle nie rozumiem tej tendencji do publicznego karmienia i przewijania niemowląt. Od tego jest dom!" "Tak, uważam że miejscem przeznaczonym do karmienia i pielęgnacji niemowlęcia jest dom. Choćby dlatego, że dziecko czuje się tam bezpiecznie. A karmienie i przewijanie w miejscach publicznych dopuszczam, lecz powinno to mieć miejsce tylko w wyjątkowych, nieprzewidzianych sytuacjach." Jak to się ma do: "Co do publicznego karmienia cycem. Generalnie mi to nie przeszkadza, pod warunkiem, że mamuśka nie robi tego w... (...) ostentacyjnie, z miną typu "a kto mi nie pozwoli?" Armagedon, czy ty w ogóle czytasz to co wypisujesz? Czy te 2 pierwsze cytaty świadczą, że akceptujesz karmienie i przewijanie dzieci poza domem, byle robić to dyskretnie, czy raczej o tym, że uważasz, że matki poza wyjątkowymi sytuacjami nie powinny tego robić na zewnątrz? Większość matek nie jest patologiczna i one powinny dobrze wiedzą gdzie dobrze czyją się ich dzieci i jak się nimi zajmować. Może historia była o matce nie liczącej się z nikim, ale dyskusja zeszła na prawo wszystkich matek do karmienia i przewijania publicznie. Tu uparcie na dowód, że nie można podajesz jakieś skrajne i patologiczne przykłady. Odpowiedz na proste pytanie - wychowałaś kiedyś choć jedno dziecko? Nie mam na myśli pomaganie mamie czy cioci, tylko codziennie zajmowanie się niemowlakiem, karmienie piersią, przewijanie, chodzenie na spacery. Z bzdur, które tu wypisujesz wynika, że masz zewore doświadczenie i przemawia przez ciebie niechęć do małych dzieci i ich matek. Taka niechęć jest częsta nastolatek. Zachowujesz się jak niedojrzała egocentryczna nastolatka i oburzasz się gdy ktoś śmiał zwrócić na to uwagę? Bądż choć na tyle dojrzała by umieć ponosić konsekwencje tego co wypisujesz, a nie uznawać swoje wypowiedzi wybiórczo, w zależności od tego co ci chwilowo pasuje.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
17 lipca 2014 o 22:37

@Nemezis2012: Pani droga, bez nerw. Armagedon gada głupoty, jak to niecierpiąca małych dzieci, a kochająca pieski nastolatka, ale nie ma się co unosić.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2014 o 22:37

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
17 lipca 2014 o 22:07

@Armagedon: Daruj sobie skrajne przykłady. Ogromna większość matek nie karmi i przewija dzieci przy stolikach restauracyjnych, tylko robi to dyskretnie. O takich normalnych tu rozmawiamy i takie chcesz z karmieniem i przewijaniem zapędzić do domów. Ogromna większość matek uczy też dzieci nocnika i jedzenia łyżką przed ich 3rż. Chcesz uogólniać na wszystkie matki jakieś patologiczne i skrajne przykłady? Nie uważasz, że to z lekka dziecinny sposób dyskutowania? Jeżeli ukończyłaś gimnazjum, to już ci to nie przystoi. O tym gdzie dziecko czuje się bezpiecznie i jak należy najlepiej się nim zajmować pozwól ocenić jego rodzicom. Ty nie masz swoich dzieci i na zajmowaniu się niemowlakami znasz się jak ksiądz na małżeństwie. Co nie przeszkadza ci pouczać często doświadczonych rodziców, jak wiejski ksiądz małżonków z 30-letnim stażem. Wyjaśnij mi, dlaczego pies może robić kupę na trawnik, ale dziecku zmieniać publicznie pieluch już nie wolno? Dlaczego pies może obsikiwać drzewa, ale dziecka przy drzewku wysikać już nie można? Podaj jakiś inny powód niż ten, że psy lubisz, a dzieci nie. Twoje prywatne resentymenty nie są żadnym argumentem w dyskusji.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
17 lipca 2014 o 15:17

@Armagedon: Zdecyduj się. Karmienie dzieci i przewijanie ich w miejscach publicznych jest zawsze złe, czy tylko wtedy, gdy robi się to niedyskretnie? W pierwszym poście twierdziłaś, że wcale nie powinno się tego robić "Ja to w ogóle nie rozumiem tej tendencji do publicznego karmienia i przewijania niemowląt. Od tego jest dom! A wygląda na to, że to już jakaś epidemia powoli się robi!" Mnie brzydzi widok wypiętego do defekacji psiego tyłka. Psi kał też fiołkami nie pachnie. Ale równocześnie nie domagam się, by właściciele psów pozwalali im się załatwiać wyłącznie w mieszkaniu, bo na zewnątrz mogą kogoś zniesmaczyć. Zgodnie z twoją logiką powinienem się tego domagać. Ja wychodzę z założenia, że oprócz mnie żyją na tym świecie inni ludzie, również tacy posiadający psy. I jedyne czego od nich wymagam, to zbieranie psich kup z trawników, a szczególnie z chodników i wyrzucanie ich do kosza. Jakoś zdzierżę, że z kosza będzie śmierdziało, bo i bez psiej kupy nie niesie z niego perfumami. A ponieważ widok wypiętego w akcie oddawania stolca psiego tyłka mnie brzydzi, więc odwracam na te 30 sekund wzrok. I nie robię z tego powodu z siebie cierpiętnika. Czy mi się wydaje, czy ty po prostu nie lubisz małych dzieci i macierzyństwo cię wkurza?

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
17 lipca 2014 o 6:45

@Armagedon: Jeżeli chodzi i karmienie i przewijanie małego dziecka rodzice powinni zachowywać się dyskretnie i taktownie, by nie razić innych. Najlepiej robić to w wyznaczonych miejscach lub się przykryć czymś. Za to domaganie się, by nie karmić i przewijać dziecka poza domem jest z lekka niepoważne (niemowlę w lecie musi pić 3-4x częściej niż ty i nie da się z nim umówić, że kupę zrobi dopiero po powrocie) oraz trąci faszyzmem. Dawniej było społeczne oczekiwanie, by ludzie kalecy nie wychodzili z domów i nie razili swoimi ułomnościami zdrowych ludzi. Bo to wszak żadna przyjemność oglądanie kogoś idącego bez nogi o kulach czy z bliznami po poparzeniu na twarzy. Podobałby ci się postulat, by kobieta z bliznami na twarzy chodziła z zasłoniętą twarzą lub wcale nie wychodziła z domu, bo jest brzydka i razi czyjeś poczucie estetyki w restauracji? Żyj i daj żyć innym. Świat nie kończy się na tobie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
16 lipca 2014 o 20:54

@gorzkimem: To jak będzie z tym cytatem mającym potwierdzić, że byłem rzekomo zaskoczony stereotypowymi objawami pacjenta? Czy to był twój kolejny wniosek wyssany z palca?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 17) | raportuj
16 lipca 2014 o 10:44

@gorzkimem: Brakowało mi twoich cennych uwag. Ciągle wierzę, że jedynie jesteś zadufany w sobie i przekonany o własnej wszechwiedzy, a nie jedynie trollujesz. Co nazywasz "stereotypowymi, opisywanymi we wszystkich podręcznika objawami"? Manipulacje psychopaty? Wkurzenie chirurga? Współuzależnienie matki od alkoholizmu i przemocy? Dziwne by było, gdyby w podręcznikach psychiatrycznych nie opisywano objawów psychopatologicznych. Gdzie miałoby być opisane, w książkach kucharskich? Ciekawi mnie też twój wniosek o tym, że ja czuję się zaskoczony manipulacjami psychopaty alkoholowego. Masz jakiś cytat na potwierdzenie tej tezy? Jedynie co mnie zdziwiło na wstępie, to wkurzenie i zachowanie chirurga.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 lipca 2014 o 9:25

@LoonaThic: Gdzie jest napisane, że masz prawo się dostać do lekarza na ustalony termin, bez względu na okoliczności takie jak np. choroba czy urlop lekarza? Konkretny zapis ustawowy poproszę. W chwili obecnej poradnia specjalistyczna nie ma obowiązku zapewniać zastępstwa. Musi jedynie poinformować NFZ i pacjentów o nieobecności. Grzecznością ze strony poradni, ale nie obowiązkiem, jest zaproponowanie innego, w miarę szybkiego terminu, co miał miejsce w przytoczonej historii. Grzecznością też jest niebranie przez lekarza niespodziewanych urlopów i planowanie nieobecności z dużym wyprzedzeniem. Szacunek należy się wszystkim. A zachowanie tamtej pani z szacunkiem nie ma nic wspólnego. Każdy ma prawo się zdenerwować czy sfrustrować, ale nikt nie ma prawa rozładowywania tych emocji na innych ludziach.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
16 lipca 2014 o 6:25

@Armagedon: Za uwagi odnośnie gramatyki dziękuję. Już poprawione. Co do jego działań autoagresywnych, nie masz racji. Zgodnie z prawem każda dorosła, nieubezławsnowolniona, nieupośledzona czy otępienna w stopniu wykluczającym rozumienie sytuacji i pokierowanie postępowaniem, bez zaburzeń psychotycznych, czy zaburzeń świadomości osoba może szkodzić sobie na zdrowiu, a nawet zabić się. Gdyby był pod wpływem alkoholu, to trafiłby do Izby Wytrzeźwień jako zaburzenia zachowania po alkoholu. Poczytaj art. 23 i 24 Ustawy o Ochronie Zdrowia Psychicznego, bo właśnie te artykuły określają kto i na jakiej zasadzie może zostać w trybie nagłym przyjętym do oddziału psychiatrii. Niepoczytalność/poczytalność nie ma tu nic do rzeczy, bo jest to pojęcie z Kodeksu Karnego i dotyczy stanu psychicznego w chwili złamania prawa. Nic poza tym. Nic się nie zmieniło od 1994r, kiedy weszła w życie Ustawa o Ochronie Zdrowia Psychicznego. Wcześniej, czyli za PRL, lekarz był bogiem i w zasadzie to on decydował kto i na jak długo trafi do szpitala, nawet jak się na leczenie nie zgadzał. Koleś był do zgłoszenia do MOPS jaki osoba znęcająca się nad rodzina i tak właśnie się stało.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2014 o 6:29

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 25) | raportuj
16 lipca 2014 o 0:46

@mijanou: Do pacjenta. Chirurga nerwy poniosły z bezsilności. Pacjent zaś okazał się alkoholikiem z rysem psychopatycznym.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 lipca 2014 o 8:58

@LoonaThic: Naprawdę nie widzisz różnicy między niespodziewanym wzięciem urlopu, a zachorowaniem? Urlop należy sobie zaplanować i nie rejestrować osób na ten czas. Za to trudno zaplanować sobie zwolnienia lekarskie na najbliższy rok. Wqurwy sobie możesz mieć, twoje prawo. Za to nie masz prawa wyżywać się z tego powodu na personelu. Wyżywać możesz się na swojej rodzinie, o ile ci na to pozwolą.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
9 lipca 2014 o 20:57

@Armagedon: Ja akurat w tę historię wierzę, bo jest prawdopodobna i wcale lub mało koloryzowana. Co nie zmienia faktu, że ilość wyssanych z palca opowieści medycznych na tym portalu jest wielka. Jak chcesz, to wierz sobie nawet w najbardziej nieprawdopodobne bajki. Nie wymagaj jednak, by inni też wykazywali się taką samą naiwnością.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
9 lipca 2014 o 20:53

Pielęgniarka piekielna i na pewno do zgłoszenia do dyrekcji. Łapówkarstwo trzeba tępić bezwzględnie. Moje pytanie jest inne. Czego ty się spodziewałeś po wizycie wieczornej? Kompletnego badania neurologicznego przed snem? Wizyta wieczorna w większości szpitali polega na zapytaniu pacjenta czy ma jakiś bieżący problem do zgłoszenia. Co innego wizyta poranna i badanie przez lekarza prowadzącego w ciągu dnia.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
2 lipca 2014 o 12:15

Zawsze jak czytam takie historie to mam poczucie, że ludzie tak naprawdę nie wiedzą jakie są zasady funkcjonowania opieki zdrowotnej. Zarówno durne, roszczeniowe oczekiwania jak i niepodejmowanie adekwatnego działanie wynikają często z braku informacji. A odpowiedzialnym za to, by ludzie wiedzieli, jest rząd, a w szczególności Miłościwie Nam Panujący Minister Bartosz Arłukowicz. Polakom przydałaby się dobrze przeprowadzona informacyjna kampania społeczna dotycząca zasad leczenia. Tak by ludzie wiedzieli jakie są ich prawa i jakie mają gwarantowane możliwości. Może udałoby się dzięki temu uniknąć wielu żenujących, a czasami tragicznych sytuacji.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 czerwca 2014 o 19:22

@LoveLustFaith: Dyrektorka nie ma może niczego znosić odnoście zasad ogólnych funkcjonowania szkół, bo nie ona ustanawia prawo w Polsce. Gdyby ci się cokolwiek stało, to ona i nauczyciel ponoszą za to pełną odpowiedzialność. Masz zapewne telefon z dostępem do internetu. A jak nie ty, to któraś z twoich przyjaciółek, twój chłopak, czy ktokolwiek inny. Nie ma problemu ze znalezieniem numeru do najbliższej organizacji opieki nad zwierzętami czy schroniska. Oni by podpowiedzieli co należy zrobić i do kogo zgłosić się po pomoc. Gmina musi mieć wyznaczonych ludzi zajmujących się bezdomnymi psami. Na miejscu nauczyciela też bym ci nie pozwolił iść. Pomógłbym ci zadzwonić do odpowiednich instytucji.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
27 czerwca 2014 o 18:59

@Jorn: ZOZ to było ściśle zdefiniowane w prawie pojęcie. Była to publiczna placówka opieki zdrowotnej, której organem założycielskim mogły być wyłącznie określone w ustawie publiczne instytucje. ZOZ z definicji nie mógł być prywatny. Funkcjonowały NZOZy, które mogły być prywatne. Ale zarówno ZOZów jak i NZOZów już nie ma, bo zmieniło się prawo i zasady organizacji opieki zdrowotnej. Gdzieniegdzie jeszcze się uchowały SPZOZy, ale ich ilość systematycznie spada. Poza tym dlaczego poradnia ma mieć podpisane umowy na jakieś zastępstwa? Nie ma takiego obowiązku wynikającego z kontraktu z NFZ, to tego nie robi. I nie wynika to tylko z uwarunkowań prawnych. Po prostu nie ma bezrobotnych lekarzy, który mogliby mieć wolny czas i pełnić takie zastępstwa. Każdy lekarz, szczególnie specjalista, pracujący w poradniach, ma zazwyczaj szczelnie wypełniony grafik i aby mieć czas na jakąś pracę, musi zrezygnować z drugiej. Czyli jeżeli miałby przyjść na zastępstwo za chorego kolegę do jakiejś poradni we wtorek rano, to ktoś musiałby pełnić za niego w tym czasie zastępstwo w jego macierzystej poradni. W Polsce mamy więcej miejsc pracy dla lekarzy nich chętnych do pracy. Bezrobocie wśród lekarzy nie istnieje.

« poprzednia 1 28 9 10 11 12 13 14 15 16 17 1841 42 następna »