Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

fak_dak

Zamieszcza historie od: 13 marca 2012 - 22:08
Ostatnio: 21 stycznia 2015 - 16:51
  • Historii na głównej: 63 z 65
  • Punktów za historie: 53214
  • Komentarzy: 1068
  • Punktów za komentarze: 15740
 
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
25 września 2014 o 20:56

@Fomalhaut: Czekaj, niech cię zacytuję: "dura lex, sed lex". Czy ta zasada obowiązuje tylko wtedy, gdy jest dla ciebie wygodna?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 24) | raportuj
25 września 2014 o 19:59

Jasne, umowy należy czytać przed podpisaniem. Ale przyznaj uczciwie, że zwykle są pisane tak trudnym technicznym językiem, że człowiek ma dość po pół strony, a strony umowy są cztery. Przy odrobinie dobrej woli można by istotę umowy streścić w kilku, prosto napisanych zdaniach na początku, potem może być już prawniczy bełkot. Mam wrażenie, że firmy celowo liczą na to, że klientowi nie będzie chciało się czytać lub odpadnie po kilku punktach i dzięki temu umkną mu kruczki.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 25 września 2014 o 20:00

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
25 września 2014 o 13:41

Musicie mieć w okolicach zerową konkurencję w służbie zdrowia, skoro dyrektor ośrodka nie przejmuje się, że mu rejestratorki odstraszają nowych pacjentów. A stawka do lekarza rodzinnego jest kapitacyjna i każdy młody, rzadko chorujący, zapisany do POZ pacjent jest na wagę złota.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
25 września 2014 o 12:57

@didja: Dzięki. W razie czego napiszę do ciebie. Na razie czekamy na efekt odwołania. Może przełożeni kontrolera będą mieli więcej rozumu.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 24) | raportuj
25 września 2014 o 12:55

@xpert17: Przecież gdyby lekarka robiła jakiś wałek, dawała refundację u osoby nieuprawnionej, to bym jej nie bronił. W mojej ocenie jest w 100% niewinna. Po prostu miała pecha, że przyszedł urzędnik NFZ, który zamiast głowy używał kartki z wytycznymi. A wystarczyło dać jej pouczenie i nakaz uzupełnienia dokumentacji. Ja bez problemu mogę poświadczyć na piśmie, że w 2010 ch. Alzheimera była nadal obecna i nawet postępowała.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 35) | raportuj
25 września 2014 o 12:34

@Fomalhaut: Naprawdę uważasz, że 20 tysięcy kary za brak jednego oczywistego zaświadczenia to sprawiedliwa kara? Czy jeżeliby sąd, mając wolną rękę w kwestiach nakładania kar, za jedynie przejście na czerwonym świetle nałożył na staruszkę karę 5 lat więzienia, tez byś napisał "dura lex sed lex", czy raczej oburzał się z powodu zamordyzmu państwa? W karaniu też trzeba mieć umiar i stosować środki proporcjonalne do przewinienia.

[historia]
Ocena: 29 (Głosów: 29) | raportuj
25 września 2014 o 12:00

@butterice: Nic, ona lekarzem jest tylko z wykształcenia, od lat nie praktykuje, tylko uprawia politykę. Już jako minister na środowisko lekarskie lała ciepłym moczem. Na pacjentów zresztą też.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
25 września 2014 o 11:47

@bloodcarver: Jeżeli podpisze się protokół z kontroli i przyjmie karę do wiadomości to nie ma odwołania. Pozostaje sąd. Jak nie podpisze protokołu, to można się odwoływać od wyników kontroli i kary. Na razie sprawa jest w toku. Wiem, że lekarze w innych województwach wygrywali z NFZ-em takie sprawy w sądzie. Jeżeli ten twój znajomy lekarz zerwał umowę, to pewnie miał umowę na refundację leków w prywatnym gabinecie. Ja też taką zerwałem (a w zasadzie nie podpisałem nowej), bo tam warunki i system kar był jeszcze bardziej drakoński, niż gdy lekarz przyjmuje pacjentów z ubezpieczenia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 września 2014 o 11:49

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
24 września 2014 o 16:14

@Przemek77: Jakie "chorowanie na złodziejstwo"? Kleptomania? Przecież to nie znosi odpowiedzialności karnej. Poza tym kleptomania dotyczy zabierania drobnych rzeczy najczęściej małej wartości, nie ma na celu wzbogacenia się i używania skradzionego przedmiotu. Osoby z kleptomanią po kradzieży zwykle się wstydzą i oddają rzecz lub ją wyrzucają by zniszczyć dowody. Kradzież obiektywu, by mieć go dla siebie na użytek lub na sprzedaż żadną kleptomanią nie jest. Odpowiedzialności karnej za kradzieże nie mają osoby upośledzone czy otępienne w stopniu wykluczającym rozumienie idei własności oraz osoby kradnące pod wpływem psychozy np. schizofrenicznej. Można mieć częściowo zniesioną odpowiedzialność jeżeli ma się uszkodzenie mózgu i ograniczoną kontrolę nad impulsywnymi działaniami. Ja bym na miejscu autora nie odpuścił i domagał się skierowania sprawy do sądu. Niech oceni złodzieja biegły psychiatra.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 48) | raportuj
1 września 2014 o 11:11

Altruizm. Oni w głębi duszy chcą zostać dawcami organów.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
13 sierpnia 2014 o 17:36

@kinkaid: @sapphire101: @kranczips: Karmicie trolla.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 sierpnia 2014 o 21:26

@Seidhe: Czy nie mówiliśmy o sikaniu? Co jest do sprzątania po sikaniu w pod krzaczkiem? No i ciągle nie wiem dlaczego nie chcesz nauczyć psa korzystania z pampersa.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
7 sierpnia 2014 o 16:44

@Kamisha: Pewnie, że dobrze jak działa. Ale niczym nie różni się od czarnej magii, nakładania rąk, otwierania kanałów energetycznych, wypędzania złego ducha czy picia namagnetyzowanej przez Nowaka wody. Na tej samej zasadzie działa też całus mamy w stłuczone kolano dziecka "by nie bolało". Wszystko to daje efekty na zasadzie placebo.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
7 sierpnia 2014 o 6:29

@Azheal: Nie wie i nie musi. Ty wiesz w jakim mechanizmie mija ci zapalenie płuc? Placebo nie jest działaniem intencjonalnym w stylu "no to teraz sobie wyzdrowieję". Mechanizm działania placebo jest złożony. A to, że pomogło twojemu dziecku i znajomym nie jest żadnym twardym dowodem. Nie wiesz ilu było rodziców, którzy podali, a nie pomogło. Dlatego próby kliniczne nie robi się na 5 pacjentach tylko na setkach lub tysiącach, by wykluczyć błędy statystyczne. I części z nich podaje się placebo, by zobaczyć ile dzieci poczuje się lepiej biorąc substacnję biologicznie obojętną.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2014 o 6:33

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
6 sierpnia 2014 o 18:49

@Azheal: A dlaczego u dzieci nie ma być niby efektu placebo? Myślisz, że dziecko nie zareaguje pozytywnie na twoją troskę i fakt podawania mu jakichś leków, nawet jeżeli są w 100% neutralne biologicznie? Zareaguje. Jedyne co potwierdza skuteczność ponad placebo to próba kliniczna. A tu homeopatia okazuje się na poziomie placebo.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
6 sierpnia 2014 o 18:46

@ototot: Mylisz się. To czy jest się dr n. med. czy np. dr n. hum. decyduje wydział, na którym robiło się doktorat, a nie rodzaj wykształcenia magisterskiego. Ja, mimo, że jestem lekarzem, mogę zostać dr n. hum. jeżeli np. zrobię doktorat z historii medycyny na Wydziale Historii.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
3 sierpnia 2014 o 17:27

@WilliamFoster: Mam wrażenie, że próbujesz uczyć ojca jak należy dzieci robić. Jesteś zdaje się lekarzem. Jakiej specjalności? Długo pracujesz? Przyjąłeś kogoś do leczenia bez zgody z mocy tej ustawy? Dla mnie to jest chleb powszedni. Ta dziwiąca cię "semantyka", jest zdefiniowana w Ustawie, która wyraźnie rozróżnia zaburzenia psychiczne od chorób psychicznych. Patrz - art. 3 tej ustawy. Nie jest ważna etiologia. Choroba psychiczna w rozumieniu Ustawy może być zarówno endogenna (jak schi) jak i egzogenna (jak działanie LSD czy majaczenie alkoholowe). W tych egzogennych masz zaburzenie świadomości różnego pochodzenia. Żeby było weselej, Kodeks Karny i Kodeks Cywilny mają swoje definicje choroby psychicznej i zaburzenia psychicznego, inne niż UoOZP. NFZ i Ministerstwo w sprawach refundacyjnych mają jeszcze inne. ICD-10 i DSM-IV w ogóle wycofały się z używania pojęcia choroby psychicznej. Nie dziwię się, że laik może się pogubić. Wszystkie zaburzenia i choroby psychiczne, poza wynikającymi z uszkodzenia mózgu, są czynnościowe. W ciężkiej depresji z objawami psychotycznymi czy pierwszych epizodach schizofrenii nie masz trwałych zmian organicznych, a jedynie zaburzenia czynnościowe. Dlatego pacjent na lekach wraca do stanu równowagi funkcjonalnej mózgu. Do przyjęcia na art 23 czy 24 nie ma znaczenia czy pacjent miał wcześniej zdiagnozowaną chorobę psychiczną. Liczą się jedynie stan psychiczny w chwili badania pacjenta i informacje o funkcjonowaniu w ostatnich dniach. Jeżeli w czasie badania nie przejawia on cech choroby psychicznej, a wywiad wskazuje, że coś jest uzasadnione podejrzenie choroby i pacjent stanowi na pewno zagrożenie, a równocześnie nie zgadza się na leczenie, można go przyjąć na obserwację 10 dniową. Jeżeli ma on jawne objawy choroby psychicznej i stanowi zagrożenie, a nie zgadza się na przyjęcie do oddziału psychiatrii, idzie na leczenie bez zgody. Nie ma znaczenia, że pacjent ma schizofrenię zdiagnozowaną i leczoną ciągle od 10 lat, jeżeli od długiego czasu utrzymuje się remisja, a nie ma dowodów nawrotu. Osoba ze zdiagnozowaną w przeszłości chorobą psychiczną nie traci praw obywatelskich, takich jak prawo do decydowania o swoim leczeniu. Wyjątkiem jest sytuacja ubezwłasnowolnienia. Nie słyszałem o różnicach w stosowaniu Ustawy o Ochronie Zdrowia Psychicznego w różnych częściach Polski. Na jakiej postawie zdajesz sobie sprawę z czegoś przeciwnego? Prawo jest jedno dla całego kraju i jeżeli masz informacje, że gdzieś się je łamie, zgłoś to koniecznie do prokuratury, bo chodzi o bezprawne pozbawianie ludzi wolności lub o nieleczenie we właściwy sposób. Zaniechanie zgłoszenia w sytuacji świadomości przestępstwa też jest przestępstwem. Za to słyszałem i nawet widziałem niepsychiatrów, którzy wypowiadali się na tematy psychiatryczne, nie mając o tym zielonego pojęcia. Ja na przykład nie znam się na ginekologii i do głowy by mi nie przyszło uczenie ginekologów jak mają postępować ze swoimi pacjentkami.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
30 lipca 2014 o 14:16

@bloodcarver: Nikt nie hałasuje bez powodu. Na pewno nie po to by wkurzać ludzi. Takie są uroki leżenia w szpitalu. A nad nerwami należy panować zawsze. Pielęgniarka ma prawo nawrzeszczeć na pacjenta, bo się nie wyspała? W końcu "niewyspani ludzie z zasady są wkurzeni i marudni, mało kto może się temu oprzeć siłą charakteru".

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 24) | raportuj
30 lipca 2014 o 13:07

@bloodcarver: Nie przesadzasz aby? Żale tych pacjentów przypominają marudzenie co po niektórych, że w szpitalu śmierdzi jak się komuś niekontrolującemu zwieraczy zmienia pampersa. Szpital to szpital. Nie zakłóca się spokoju pacjentów bez powodu, ale w odróżnieniu od sanatorium czy kurortu, nie święty spokój jest tu najważniejszy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
30 lipca 2014 o 10:30

Mnie nie rozbawiło. Ale może zwyczajny smutas jestem.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
30 lipca 2014 o 8:51

@Cynamonka: Ja mam w domu takiego utalentowanego plastycznie 17-letniego lenia, który za nic w świecie nie da się zapisać na lekcje rysunku, by podszkolić technikę. Ja ją namawiam, ale daję jej prawo decydowania o sobie. Może w tym roku zmądrzeje.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 25) | raportuj
30 lipca 2014 o 8:48

Z perspektywy lat pracy widzę, że o szczęściu człowieka w największym stopniu nie decyduje intelekt, majątek, pozycja zawodowa, tylko umiejętności społeczne, czyli zdolność do tworzenia satysfakcjonujących związków z ludźmi. A tego nie da się nauczyć z książek, konieczny jest dobry kontakt z ludźmi na zewnątrz oraz poczucie miłości i bezpieczeństwa w domu. Najgorsze jest to, że ci rodzice robią krzywdę dziecku zupełnie w dobrej wierze. Wydaje im się, że zajmując mu czas w 100% i nie pozwalając na "głupoty" zapewnią mu szczęśliwą przyszłość.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 lipca 2014 o 0:48

@WilliamFoster: Nie masz racji. Na art. 23 można przyjąć tylko gdy choroba psychiczna (nie zaburzenie psychiczne!) nie pozostawia wątpliwości i jest pewne zagrożenie życia pacjenta albo zdrowia lub życia innych osób. W wypadku art. 24 można pacjenta przyjąć na 10 dniową obserwację (nie wolno jej podawać leków) gdy jest UZASADNIONE PODEJRZENIE, że ma chorobę psychiczną, czyli w praktyce psychozę, a na pewno zagraża swojemu życiu albo zdrowiu lub życiu innych osób. Obserwacja ma wyjaśnić czy ta choroba jest czy jej nie ma. Uzasadnione podejrzenie w art. 24 ma dotyczyć nie faktu zagrożenia, tylko istnienia choroby psychicznej. Co do zagrożenia, musi być pewność. Jak nie wierzysz, to przeczytaj te artykuły. Tam nie ma pola do interpretacji. Wytyczne są jasne.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
27 lipca 2014 o 23:08

@Tiganza: Ależ próby kliniczne niczego nie wyjaśniają w sensie mechanizmów działania. One tylko weryfikują skuteczność. Jeżeli coś jest skuteczniejsze niż metoda biologicznie neutralna, czyli placebo, to środek jest uznawany za godny polecenia. Na przykład akupunktura działa w sposób dzisiaj niewyjaśnialny naukowo, ale przechodzi pozytywnie badania skuteczności. Część ziół też ma potwierdzoną skuteczność. Nie wszystkie. Zioła to nie są żadne "dary natury". Natura nie stworzyła je dla nas w darze do leczenia. Istniały zanim jeszcze powstała ludzkość, a nasz gatunek wyewoluował nie mając z roślinami klimatu umiarkowanego styczności. Wykorzystujemy to, że przypadkowo dana substancja w danej roślinie ma na nas działanie lecznicze. Na tym polega postęp, że teraz sami jesteśmy w stanie takie substancje projektować i syntetyzować. Podsumowując - nie interesuje mnie zbytnio dlaczego coś działa, dopóki działa i można tę skuteczność udowodnić. Jeżeli coś nie przechodzi prób klinicznych z pozytywnym wynikiem, to jest to dla mnie szarlataneria.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
27 lipca 2014 o 20:40

@Seidhe: Trzy-, czterolatek i sikanie do pampersa? Dzieci w tym wieku już nie noszą pieluch. Może też zakładaj pampersa swojemu psu? A po wszystkich zawijaj go i wrzucaj do kosza.

« poprzednia 1 26 7 8 9 10 11 12 13 14 15 1641 42 następna »