Profil użytkownika
kierofca
Zamieszcza historie od: | 26 stycznia 2016 - 18:41 |
Ostatnio: | 16 marca 2023 - 20:47 |
- Historii na głównej: 5 z 6
- Punktów za historie: 558
- Komentarzy: 658
- Punktów za komentarze: 4150
Zamieszcza historie od: | 26 stycznia 2016 - 18:41 |
Ostatnio: | 16 marca 2023 - 20:47 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Jorn: weź to sobie rozrysuj :) Lusterka nie mogą być szerzej niż 2.55 o ile dobrze pamiętam max gabaryt bez cudowania z pilotami i zgodami. Podstawa trójkąta to te 2,5m, jego wysokość to długość samochód + przyczepa. Jaki kształt i wielkość musi mieć przyczepa by wyeliminować całkowicie martwy punkt i dlaczego taka przyczepa byłaby bez sensu? ;-) Te dodatkowe lusterka mają sens by widzieć co się dzieje z przyczepą szerszą od pojazdu, jej boki. Nigdy nie zobaczysz w lusterku tego co się dzieje bezpośrednio za przyczepą z plandeką czy ładunkiem.
@krogulec: Jakiej odległości? Pomyliło Ci się z jazdą. Stanąć możesz choćby i 1mm za poprzednim samochodem i to cofający ma się upewnić że Cię tam niema. Ale póki kierowcy to ludzie, to czasem mają gorszy dzień, czasem się zagapią, nie pomyślą, puszczając hamulec auto się cofnie (czasem całkiem sporo). A jeszcze sprawa klaksonu. Jeśli to był fabryczny klakson jakiegoś małego skuterka, to on służy do popiskiwania w korku koło Koloseum. Bo do kabiny ciężarówki raczej się nie wedrze ;-)
@Shi: Całego ryzyka i wszystkich błędów nie wyeliminujesz. Napisałem o pewnych oczywistościach, gdzie nawet bardzo uważny kierowca ma małe szanse by stwierdzić że coś tam jest. Czasami nawet za ciężarówką widać cień osoby/pojazdu, ale bezpieczniej przyjmować że w tamtym miejscu jest się niewidzialnym.
@annabel: Popatrzył w lusterka i się upewnił że nikogo za nim nie ma. Popełniłaś błąd nowicjusza, jeśli stajesz za pojazdem to upewnij się że Cię zobaczy. Czyli odpada środek pasa, zaraz za wysokim samochodem czy ciężarówką. Podobnie jadąc równolegle do kogoś, nie trzymaj się martwego punktu. No chyba że chcesz mieć w epitafium "była w prawie".
Kiedyś było "bezrobotny bez prawa do zasiłku". Ale dłuuugo nie byłem w Up.
Zgłoś sprawę oficjalnemu importerowi/producentowi. Można by w sumie bezpośrednio policji, ale walka z podróbkami jest w interesie producenta, niech się więc wykaże.
Sołżenicyn w Archipelag Gułag pisał o kobiecie która dostała 10 lat gułagu za kradzież "dwustu metrów materiałów tekstylnych". Chodziło o dwie szpulki nici. Przy takiej wartości to IMVHO sensowniej byłoby zachować pracowników, ale z naganą w aktach i informacją że następnym razem wylot. Bo rekrutacja i szkolenie nowych będzie tysiące razy droższa niż wartość ukradzionych przedmiotów. No i znaj proporcjum, Mocium Panie!
@Michail: .22LR to mogą być nawet dwa. Ale nie sądzę by cała brygada wynosiła po jednym pocisku. To już lepiej by im było ruską metodą strzelać łupem za pomocą procy ;-)
@crash_burn: Tam był od zawsze teren zalewowy. Ziemia była tania i nie wolno się było budować. No cóż, jak chcą to niech się budują. Ale powinni mieć świadomość że miasto np w przypadku ryzyka zalania powinno mieć prawo rozszczelnić wały. Jak to "przypadkiem" się stało gdy ratowano EC Łęg.
Chcącemu nie dzieje się krzywda. Można wydać pieniądze na ruletkę, można wydać pieniądze na budowanie domu na terenie zalewowym. Można wygrać, można przegrać. Tylko budowa na takich terenach powinna się wiązać z obowiązkowym, potwierdzonym notarialnie dokumentem "jeśli mnie zaleje, nie będę jęczeć w telewizji i nie przyjmę pieniędzy od państwa". Na terenie bagnistym można wybudować suche budynki, nawet bloki (patrz ul Łepkowskiego w Krakowie, wieżowce z wielkiej płyty - masa pali wielkich pod fundamentami), albo niewysokie budynki z podziemnymi garażami, do których woda się wlewa przez łączenia fundamentów (Nuszkiewicza w Krakowie). Zwyczajnie technologia musi być dobrana do terenu, ale budowanie na bagnach nie jest tanie! Biorąc pod uwagę że mamy coraz gwałtowniejszą pogodę, to takie miejsca będą coraz bardziej ryzykowne.
@Fahren: Metoda owszem, dobra. Jednak jeśli okaże się że się sadza nie zajmie od pierwszej zapałki dużo trudniej dolać benzyny. A olej napędowy się tak łatwo nie zapala, do tego czyści i smaruje.
Jeśli to nie fejk, to niech wleje trochę oleju napędowego do komina i podpali. Wszystko się ładnie wypali. Oczywiście pod warunkiem że to jej domek.
Należy zatrudnić panią woźną i dać jej mokrą szmatę.
@bazienka: Zapomniałem dopisać że ceny sprzed kilku lat.
@Dominik: Nic się nie zmienia. Zapraszając stawiasz się w sytuacji gospodarza podejmującego gościa. To że podejmujesz go w knajpie, nie ma żadnego znaczenia. Jak zapraszasz dziewczynę na kolację to każesz jej ją robić z przyniesionym produktów? Co z Tobą?!
@Dominik: sorry, ale jak zapraszam gości na imprezę. Zwłaszcza urodzinową, to nie wyobrażam sobie by to goście płacili za siebie. Chyba czas zacząć używać zwrotu "a za moich czasów".
W końcu jakaś pozytywna historia! Złota kobieta zorganizowała spotkanie dla gości! To się chwali.
A ja popieram, za dużo sierściuchów się rozpleniło i zjadają ptaszeczki. Skarb kobieta.
@nursetka: Widocznie w RCKIK w Krakowie o tym nie wiedzieli, bo uzyskałem informację że jak przyniosę wyniki z badania za 5 dych to będę mógł dalej oddawać. Piszę o cenie, bo były jakieś dokładniejsze za 200. Ale wyraźnie powiedziano mi że wystarczy to tańsze badanie. Nie sprawdzałem, przestałem oddawać. I nie jest prawdą że rumień koniecznie oznacza boreliozę, chyba że trzech lekarzy u których byłem dyplomy kupili na bazarze ;-)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2019 o 21:30
Niby krew potrzebna, a jak Cię ugryzie kleszcz, wystąpi rumień - to stacja krwiodawstwa woli zdyskwalifikować dawcę niż zrobić badanie w kierunku boreliozy i móc dalej ssać. Koszt takich badań których wyniki dopuszczają do ponownego oddawania krwi to ~50zł brutto komercyjnie. Jedna jednostka krwi to 275zł netto. A szef... cóż, pomyśl o zwolnieniu go z trudu szefowania Ci i znajdź sobie normalnego ;)
Tak tylko w kwestii formalnej. Kamizelka asekuracyjna, nie jest środkiem ratunkowym. W razie gdyby się ktoś utopił to 'prowadzący' miałby prokuratora na głowie.
Jak miał rejestrację z Proszowic, to był z Krakowa jak mieszkańcy Mińska Mazowieckiego z Warszawy :-) W ostatni tydzień października przejeżdżałem przez Wawę, do dziś jestem w szoku jak ludziom się chce dojeżdżać do innego samochodu żeby tylko obcego nie wpuścić na swój pas. Jako że nie zwykłem jeździć jak warszawiak to musiałem zmienić trasę :P Z opisanego stylu jazdy to mi wychodzi że jakiś stoliczny kupił auto w Proszowicach i nie zdążył zmienić tablic ;-)
Może zatrudnijcie prawnika, to Wam jakąś umowę przygotuje.
@Ohboy: bo jak konar nie płonie,ma się męża poniżającego w domu, szefa/szefową która odreagowuje swoje problemy na pracownikach . Brak poczucia własnej wartości etc. To kasjer jest łatwym celem, który w dodatku "musi" być spolegliwy. Co dla mnie jest paranoją, bo jeśli ktoś obraża to albo powinna być wzywana policja, albo kasjer powinien móc ustawić debila.
@katem: Tak tak, są takie pary w których kobieta twierdzi że uwielbiają cały czas być i robić wszystko razem. ;^)