Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

metalurgia

Zamieszcza historie od: 27 sierpnia 2012 - 9:58
Ostatnio: 10 lutego 2024 - 9:05
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 229
  • Komentarzy: 90
  • Punktów za komentarze: 382
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
19 grudnia 2021 o 14:45

@majkaf stereotyp. Moja starsza siostra jest jedną z najbardziej egoistycznych i rozszczeniowych osób jakie znam. Była przyjaciółka także zachowywała się jak pępek wszechświata (jeden z powodów dlaczego jest byłą przyjaciółką)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
15 grudnia 2021 o 8:47

Trochę się zgadzam, a trochę nie. 1. Jeśli ktoś nie ogarnia swojego dziecka w wieku 3-4 lat, to powinien się zastanowić nad swoim sposobem wychowania. Wbrew pozorom 3-4 latek już powinien mieć podstawowe zasady kultury czy zachowania. Tak, może się zdarzyć wypadek, dziecko upadło, zraniło się, jest chore i płacze. Może nawet się zdarzyć, że zwyczajnie będzie się za głośno bawić. Jeśli natomiast dziecko płacze bez powodu, robi dziwne sceny to naprawdę warto się zastanowić nad modelem wychowawczy. Każdy przecież może popełnić błąd wychowawczy, dobry rodzic stara się to naprawić, a nie tkwi w spirali złudzeń "mój bombelek taki już jest". Oj, uwierz nawet charakterne dzieci można nauczyć kultury. 2. Jeśli historia dotyczy dzieci 0-1 to sprawa jest inna. To jest jeszcze etap, gdzie dziecko sygnalizuje głównie płaczem, co się wokół niego dzieje. Dodajmy, że przecież jest okres ząbkowania mało przyjemny dla dziecka i rodziców. Trudno oczekiwać aby rodzic miał super ultra ciche dziecko na czas rozmowy. Tutaj opcja przesunięcia spotkania byłaby całkiem dobra. Ogólnie, bywa tak, że rodzic nie jest winien tego, że jego dziecko nagle się rozpłakało. Szczególnie jak jest maleństwem, czy doznało urazu. Inna sprawa jeśli dziecko jest rozwydrzone i właśnie przed kamerą płacze o uwagę, czy nową zabawkę albo możliwość pogrania już teraz na komputerze.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
10 grudnia 2021 o 17:30

Osobiście rozumiem, że ktoś nie chce się szczepić. Może na za mało informacji o chorobie o szczepionce itp. Nie widzę problemu aby ktoś poczekał rok, dwa ze szczepieniem, na spokojnie zapoznał się z definicjami prawnymi, chociażby gdzie zgłaszać NOP. A jak ktoś jest ozdrowieńcem, niech spokojnie monitoruje poziom przeciwciał. Albo niech ponosi tą maseczkę i zachowa zasady higieny bo naprawdę duża ilość osób nie myję rąk (nie mówię o dramatycznym myciu po dotknięciu poręczy czy guzika w windzie). Osobiście na podsumowaniu. Uważam, że trochę zaczyna brakować ludziom zwyczajnego spokojnego myślenia. Takiego bez borbardowania fejkami, szantażem czy przekupstwem. A tak na koniec. Mój znajomy zmarł, część antyszczepionkowców publikowała jego zdjęcie. Zmarł ponad dwa miesiące po szczepieniu z powodów w ogóle nie wynikających z faktu brania szczepionki (co wiedziały osoby najbliższe jego otoczeniu, bo niestety miał problemy ze zdrowiem). Więc, przepraszam ale jest to zwykle wycieranie sobie gęby śmiercią człowieka. Osoby, które są przeciwne szczepieniu, powinny pilnować swoich sojuszników. Nie wiecie ile cierpienia sprawiliście rodzinie, która mimo odkręcania i zgłaszania postów na Fejsie, nie mogła w spokoju pożegnać syna, ojca i przyjaciela.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 16) | raportuj
10 grudnia 2021 o 17:18

Trochę przestaje ogarniać rzeczywistość. Ludzie, którzy w zimę nakładają szalików tak, że ledwo widać oczy uważają maseczki za totalne zło i odbieranie powietrza. Ktoś nie zaszczepił się? Debil z płaskiej ziemi. Ktoś się zaszczepił? OMG wyprany umysł. Śmieszy mnie i trochę smuci. Chociażby patrzę na siebie i ludzi wokół. Ja się zaszczepiłam, noszę maseczki z wielu powodów, a regularnie dostaje wiadomości od wujków czy znajomych o szczepionkach. "hahaha boisz się wirusa", tak napisał do mnie jeden z wujków. I nie, nie pisałam do niego, że ma się szczepić czy coś. A ilość nieprawdziwych wiadomości, nagrań czy pseudoartykułów wręcz mnie przeraża. Tak po obu stronach zdarzają się kwiatki ale tutaj niestety (w mojej opinii i wedle moich obserwacji, nie mam statystyki z tego) zdecydowanie więcej fejków jest po stronie antyszczepionkowców. Większość naprawdę można obalić zwyczajnie dobrym przeszukaniem internetu, szczególnie jeśli chodzi o "doktorów" czy wypowiedzi znanych wirusologów (nie rozumiem w ogóle po co przekręcać czyjąś wypowiedz byle tylko postawić na swoim?). No i chociażby to, że ludzie nie odróżniają terminu "eksperyment medyczny" od "szczepionka nieautoryzowana". Nie jest to jeden termin, a szczepienie jakie mamy nie są w żadnym wypadku w definicji eksperymentu medycznego. Jak nazwiesz kota psem, to przykro mi ale kot nie stanie się nagle psem.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 14) | raportuj
4 grudnia 2021 o 13:53

Korzystam z aplikacji, czasem coś kupię w Empiku czy poprzez aplikację. Nie mam premium, po prostu czasem są to tytuły niedostępne w innych księgarniach. Mnie zastanawia, dlaczego ktoś kupuje zabawki na Empiku? Przecież wiadomo, że tam będą droższe. Tak wiem bon ale myślę, że miał może wartość max 100 zł, a tyle to mały zestaw LEGO kosztuje. Nie ogarniam, po uj tak się wściekać na aplikację. Wyraźnie jest zaznaczone jeszcze przed dodaniem produktu do koszyka, że jest od innego dostawcy. Wystarczy minimum wysiłku czytania ze zrozumieniem. Człowiek potem nie musi się denerwować. Porównanie tego do Biedronki jest nieadekwatne. Po prostu Empik stał się pośrednikiem pomiędzy innymi dostawcami. Czyli z poziomu aplikacji jesteś w stanie kupić produktu różnych dostawców. Sama idea nie była zła, zawsze można przecież użyć filtra jeśli chcemy tylko jednego konkretnego dostawcę. Z drugiej strony osoby, które tego nie wiedzą mogą się naciągnąć. Tylko kto tak naprawdę jest piekielny? Osoba, która kupuję i nie żąda sobie trudu by przeczytać regulamin sklepu, a potem obwinia o wszystko firmę? Czy firma która powinna przewidzieć, że może to wprowadzać ludzi w błąd?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 20) | raportuj
6 listopada 2021 o 8:53

Może wywieść karteczkę na drzwiach w okolicach Halloween, że nie bierzesz udziału? Bo w Polsce, aspekt dekorowanych domów nie wszedł wraz z tym zwyczajem i wiele osób nie widzi związku pomiędzy dekoracjami, a chęcią brania udziału w zabawie. Po drugie, uważam że, powinnaś przepracować swój spadek nastroju w okolicach 1 listopada z psychologiem. Nie piszę, że masz depresję czy inną diagnozę z internetu, po prostu do psychologa chodzi się też, gdy człowiek nie radzi sobie dobrze z emocjami, w Twoim przypadku ze stratą bliskich.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
28 października 2021 o 13:10

@Etincelle też rozumiem właścicieli. Sama mam dwa koty i nie widzę sensu dzwonienia do osób, którzy wyraźnie w ogłoszeniu napisali "bez zwierząt". Po to w końcu piszą, żeby nie musieć odbierać telefonów "a bo ja mam psa/kota".

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 września 2021 o 22:24

Może komuś to pomoże... Polecam sprawdzić przychodnie w swoim mieście (jeśli macie większy wybór) Ja należałam do przychodni X. Zawsze były problemy, mało terminów, kolejki i bardzo nieuprzejme lekarki. Rozejrzałam się trochę i wybrałam nową przychodnie. Nie raz zostałam przyjęta z marszu albo w tym samym dniu tylko w późniejszej porze.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
24 września 2021 o 9:00

@Fahren przystanek końcowy w tej historii jest najmniej ważny. Jeśli pętla autobusowa jest w pobliżu to nie trudno się domyślić, że autobus może zjechać na nią. Nie trzeba znać od razu całego rozkładu. Zwykle na pętli jeden czy dwa autobusy stoją, jest też przystanek. Owszem osoba co nigdy nie jechała tą trasą nie będzie wiedzieć. Nie mniej nie zmienia to faktu, że wyprzedzanie autobusu na ciągłej jest niezgodne z zasadami ruchu drogowego i stwarza cholerne niebezpieczeństwo. Co jeśli na pasach już będą ludzie? Obojętnie czy dzieci, dorośli, starzy. Przechodzą prawidłowo, bo autobus stoi. A tu nagle ktoś zostanie potrącony bo kierowca nie stosuje się do zasad.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
23 września 2021 o 9:11

@weron kurcze aż mi się przypomniała dziewczyna z grupy na studiach. Miała 14 kotów. Oczywiście jedna kotka się okociła (z jednym z jej kotów) i z 9 zrobiło się 14. Na moje pytanie czemu nie wykastrowała powiedziała "bo weterynarz powiedział, że za wcześnie". Okej, są debile-weterynarze ale potem tak myślę "mówiła, że miała wykastrować młodego kota i weterynarz stwierdził, że za wcześnie. Ale przecież nic nie mówiła o kotce, która, z tego co koleżanka mówiła o kotach, miała już ponad 2-3 lata". W sumie do dziś nie wiem, czemu nie wykastrowała kocicy. Ostatnie co pamiętam, że jeden z kotów miał Fip, więc pewnie już żaden nie żyje. Niektórzy nie powinni mieć zwierząt.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 września 2021 o 8:20

@magnetia tylko Twoją, nie znaczyło, że tylko Ty tak myślisz. Znaczyło "tyle ludzi tyle opinii" i jedna opinia w takim oceanie nie sprawia, że staje się to jakąś regułą. Co napisałam jest także moją opinią.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 września 2021 o 8:18

@clockworkbeast no nie wiem. Dziewczyny potrafią być głośniejsze, wredniejsze niż faceci. Koleżanka wynajmowała pokój z trzema dziewczynami (każda miała swój). Wyprowadziła się bo miała dość syfu, hałasu i wiecznych kłótni. Tym bardziej nie rozumiem takiego ogłoszenia. Jak jest każdy w swoim pokoju to nie powinno przeszkadzać nikomu różne płcie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 września 2021 o 15:35

Po tej historii aż zerknęłam na ogłoszenia w moim mieście: - tylko dla studentki (nie studentów ale konkretnie studentki) i to nie jedno ogłoszenie. W opisie brak informacji typu "reszta pokoi wynajmują dziewczyny". Po prostu dla studentki. - mieszkania w stylu "blisko tu i tu". Znam swoje miasto jeśli taką lokalizację nazywają centrum lub myślą, że sklep oddalony o ponad 2 km jest blisko to chyba coś jest nie tak...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
20 września 2021 o 9:29

@magnetia chciałam zwrócić uwagę na jedno. To że Ty uważałaś osoby w wieku 30+ za wapniaków jest tylko Twoją opinią. Ja dla przykładu miałam już w wieku 20 lat znajomych po 30 i świetnie się z nimi dogaduje, mimo że oni już posiadali dzieci, stałą pracę itp.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 13) | raportuj
16 września 2021 o 18:50

@Armagedon moim zdaniem, mogą poprosić o zaproszenie dodatkowych osób ale fakt, że finansują nie oznacza, że mają prawo robić co chcą i zapraszać kogo chcą. To w końcu dzień ich dzieci. Oczywiście można mieć inną opinie ale ja w sytuacji kiedy moi rodzice zaczęliby zapraszać sobie kolegów to bym zrezygnowała z imprezy.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
15 września 2021 o 9:14

@Bryanka wybacz ale to nie tak, że nagle cała odporność zanika. Nie uwierzę, że dziecko nie miało z nikim kontaktu przez rok i żyło w sterylne pokoju, bo wtedy można było u dopiero dyskutować o zmniejszeniu odporności. Wiesz jaki jest tego powód? 1. Nieważne czy chory czy nie musisz iść do szkoły/pracy. Rodzice wysyłają chore dzieci do szkoły i zawsze nawet przed pandemią dzieci zdrowe chorowały. 2. Obniżenie higieny. Jak już nie każą myć dłoni to znów pewnie 1/3 Polaków nie będzie myć rąk. Wystarczy wtedy, że jedno dziecko pójdzie bez umytych rąk, a reszta się zarazi, szczególnie przy jelitówce. Po za tym, są to argumenty anegdotyczne. Ja mogę powiedzieć, że zarówno u młodszej siostry, młodszego brata, a także bratanicy nie ma "magicznych" epidemii po powrocie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
21 sierpnia 2021 o 6:22

@jonaszewski oj uwierz. Ja miałam podobnie. Użyli wobec mnie najgorszej broni - przeszkadzali mi w mojej egzystencji. Kvrwa wszyscy, wchodzę do domu, a mam od progu "bla bla chrzestną". W pokoju kilka telefonów od rodziny, nie odbierałam ale mama tak. I się kvrwa zgodziłam i żałuję nadal. Ale na odchodne powiedziałam aby nie myśleli o pieniądzach czy prezentach. Teraz w rok w rok dostaje wiadomości "bo Twój chrześniak się pyta kiedy przyjedziesz, bo on ma urodziny". Nigdy, niech sobie czeka. A na komunię dostanie Biblię.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
19 sierpnia 2021 o 8:26

@Lostsoul tylko zobacz, że sama robi kłótnie o "nie ratowanie jej biznesu" więc facet ma zrezygnować ze swojej pracy żeby utrzymać jej biznes bo musi z nią spędzać dużo czasu? Facet robi co może aby ratować jej biznes. Też mnie zastanawia brak psychiatry w tej historii. Możliwe, że miała iść więc zrezygnowała. Prawdą jest, że taka osoba potrzebuje wsparcia i zrozumienia. Ale nie zmienia to faktu, że sama nie robi nic. Taka prawda, jeśli osoba chora sama nie próbuje zrobić cokolwiek to nawet najlepszy psychiatra i psycholog nic nie pomoże. Co ma zrobić mąż? Siłą zaprowadzić do lekarza? To zaraz będzie "oj nie wolno zmuszać". Na nim jej choroba też się odbija. Po za tym skoro jest teściową to ona mogła zawozić córkę do lekarza ale woli jej wmawiać, że jest super okej. A mniej więcej wiem o czym mówię, bo sama cierpię na chorobę psychiczną, do tego mam zaburzoną osobowość. Jak byłam po pierwszym samobóju nikt mi nie pomagał. Po drugim zamknięto mnie w psychiatryku. Wsparcie na poziomie zero, moi rodzice się wstydzili na ulicy mojej choroby, więc zrobili "nic". Nawet teraz udają, że nic się nie stało. Nie lubię jak ktoś przerzuca winę na partnera. Mąż musiałby się rozdwoić aby móc być w pracy (bo przecież musi utrzymać co najmniej dwie osoby) chodzić z żoną do lekarza, dbać o nią i być na każdy jej płacz. Jeszcze wytrzymał rok bez seksu i zapytał bo w końcu jego żona uważa masturbacje za zdradę, czy może. Był szczery. Jakby go przyłapała to dopiero wtedy by było. I żeby nie było. To nie wina ofiary, że ma traumę, depresję itp. ale jeśli sama nie chce nic zrobić to można stać, pchać, a osoba będzie wracać do stanu dna. Przykład. Moja znajoma miała chłopaka, który się powiesił (tak w czasie trwania ich związku). Dziewczyna o tym wiedziała i robiła co mogła, aby go wspierać itp. zabierała do lekarza, robiła za osobistego trenera motywacyjnego. A facet i tak sie powiesił. Bo widzisz, każda choroba psychiczna przebiega inaczej. Można się zesrać, a osoba nie zmieni nawet o krok swojego zachowania ani tym bardziej nie wyzdrowieje.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
26 lipca 2021 o 17:35

@berlin napisałam, że to beznadziejne zachowanie i nie na miejscu. Opisałam tylko, że Autor widziałam jedynie mały fragment całej sytuacji i że jest bardzo dużo innych możliwości. A Autor z góry ocenił cały związek.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
25 lipca 2021 o 20:53

Darcie mordy rzeczywiście było bardzo nie na miejscu. Nie mniej, muszę Cię Autorze uświadomić, że nie każdy jest "zgubimy się to poznamy nowe miejsca". Jednym z objawów mojej choroby jest nerwica, nie masz nawet pojęcia ile stresu dostarcza zwykle spóźnienie się na autobus w swoim mieście, a co dopiero w obcym miejscu. Skąd wiesz, że ta dziewczyna nie choruje na nerwicę? Niestety odnoszę wrażenie, że bardzo dużo osób traktuje osoby z nerwicą za co najmniej fanaberie. Ja jadąc pociągiem jestem 20 minut przed odjazdem inaczej zaczynam się stresować. A mój pierwszy chłopak to zbywał i nawet nie wiesz jakie to było irytujące. Nie dość, że czujesz okropny stres to olbrzymią bezsilność bo partner to olewa. Jak ktoś nie potrafi sobie z tym poradzić często podnosi głos (co jest słabym zachowaniem). Nie wiesz, jak jest w tym związku, nie znasz tych ludzi więc nie oceniaj z góry. Możesz mieć rację, a równie dobrze możesz jej nie mieć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
17 lipca 2021 o 19:17

@VAGINEER ja też. I nie straciłam życia. Jeździłam na różne wyjazdy ale nie upijałam się do nieprzytomności czy do porzygu. Wiele osób usprawiedliwia dziewczyny "bo ja też robiłem". W ten sposób społeczeństwo nie zmienia się tylko stoi w miejscu. A potem co drugie wyznanie jest o przemocy (bo skoro dziadkowie bili to rodzice też mogą bić swoje dziecko), chamstwie i tłumaczeniem tego "bo wszyscy tak robią".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 lipca 2021 o 19:05

@szafa dokładnie. Jakby sobie pojechały same, za swoje pieniądze itp. to nie ma przeszkód aby codziennie siedziały całą noc w klubach. Ale nie były u kogoś. Kurcze jestem pewna, że jakby Autorowi powiedziały "wiesz bo to ostatnia noc, czy możemy wrócić później" to Autor by się zgodził, widać po historii, że porządny gość.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
16 lipca 2021 o 23:12

@Fahren a mnie to akurat dziwi. Uważam, że tłumaczenie nagannego zachowania nastolatków "oj oj to nastolatki" jest niewychowawcze i trochę głupie. Ja akurat nie miałam takich jazd. W sumie raz zdarzyło mi się wrócić później z urodzin koleżanki ale w pełni trzeźwa. Tak, także się piło alkohol ale jest różnica między wypiciem trochę wódki, piwa, a zalaniem. Bycie nastolatkiem nie zwalnia z myślenia czy szacunku do innych osób. Tutaj dziewczyny miały dosłownie super wakacje za pół darmo. Nawet miały miejsce na nastoletni luz (przychodzenie o 24, możliwość palenia czy małego picia). Jeszcze widać, że mogły wychodzić same więc nikt nie stał z batem. Stąd uważam, że zachowały się bardzo piekielnie i usprawiedliwianie "oj nastolatki" jest po prostu głupie, to jak tłumaczenie (z góry uprzedzam to tylko przykład) dziecka z zespołem Downa, które zaatakowała nożyczkami brata czy siostrę, hasłem "oj bo jest chory". W obu tych sytuacjach "oj" nie działa. Dziecko atakowane ma prawo się bronić i nie chcieć no bawić z chorym agresorem, tak samo zamiast usprawiedliwiać nastolatki powinno się ich traktować jak małych dorosłych. 17 lat, za rok będą mogły głosować...i naprawdę nie mogą zachować sie porządnie względem osoby, która je gości za darmo?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
14 lipca 2021 o 17:44

@Grav u mnie w mieście jest przejście bez świateł. W tym miejscu kierowcom zdarza się zapi-erdalać 100km/h, oczywiście pomimo tego, że można tam się poruszać max 50. Bardzo rzadko widzę żeby jakiś pieszy ryzykował przejściem. Sama jak jechałam z było viceszefową tamtędy to się spytałam czemu zapie-rdala prawie 100 kiedy są tu pasy oraz ograniczenie. To się roześmiała "bo wszyscy tu tak jeżdżą i że to problem pieszych". A mi chodziło o to, że zawsze był jakiś procent pieszych mających w dupie zasady. I że nie mamy jeszcze danych które pozwoliłyby porównać np wzrost wypadków z udziałem pieszych po wprowadzeniu nowego prawa. Bo obecnie każde złe przejście pieszego od razu jest zrzucane na nowe prawo. A moim zdaniem takie zrzucanie jest bez danych kompletnie bezzasadne. I tyle. Nie mówię, że to prawo jest super ale o moim zdaniem przesadnej reakcji kierowców.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
14 lipca 2021 o 17:30

@Fahren no właśnie o to chodzi, że prawo jakie weszło nie oznacza, że pieszy ma nic nie patrzeć. Nadal obowiązują go przepisy takie jak: noszenie odblasków, rozglądanie się przed przejściem itp. Ja tylko mówię, że od kiedy weszło to prawo to nagle z miejsca tysiące historii i zawsze praktycznie sprowadza się to do "bo my biedni kierowcy kontra źli piesi". Co mnie bardzo irytuje bo jak napisałam każda grupa powinna dbać o swoje i innych bezpieczeństwo. Ile jest memów "pieszy bo jak jadę pod słońce to nic nie widzę więc Ty masz uważać". No nie, oboje mają uważać zarówno pieszy jak i kierowca. I nie powiedziałabym, że instynkt jest tępiony. Chodzi o to, że jak to wprowadzili to powinni również przypomnieć, że pierwszeństwo nie neguję obowiązków pieszego. Rozdać mandaty jak trzeba to ludzie i kierowcy się nauczą. Btw. Nie wiem jak czują się kierowcy ale mnie prawie rozjechał gościu który na pasach wyprzedził dwa(!) auta które się zatrzymały przed pasami.

« poprzednia 1 2 3 4 następna »