Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

micbea

Zamieszcza historie od: 5 lipca 2011 - 10:19
Ostatnio: 15 kwietnia 2020 - 16:01
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 2396
  • Komentarzy: 196
  • Punktów za komentarze: 1450
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
10 stycznia 2020 o 12:12

@Lobo86: abstrahując od meritum i poglądów, czy to relacja seksualna czy nie – na początku zwróciłeś autorce uwagę na błędy interpunkcyjne. Wypadałoby więc samemu bez błędów pisać. “Owe dziecko”? Od kiedy to zaimek “ów” w liczbie pojedynczej, któregokolwiek z przypadków, ma formę “owe”? Dla rzeczownika w rodzaju nijakim mianownikowa forma “ów” to “owo”.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 29) | raportuj
26 października 2018 o 9:39

Gdyby w latach 80-tych też protestowali i strajkowali tak, żeby nikomu nie przeszkadzać to dzisiaj zamiast siedzieć w internecine, to nadal stał(a)byś w kolejce bo 1kg cukru (na kartki) i 2 butelki octu, bo nic innego by w sklepach nie było.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
21 września 2018 o 9:40

W UK jest firma Sunny zajmujaca sie udzielaniem pozyczek krótkoterminowych. Wiesz jakie tam jest oprocentowanie? 1293%. Jak ktos nie wierzy to moze wejsc na strone https://sunny.co.uk/ i tam jest "Representative APR" :D Wiec to 168% to drobne sa...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 września 2018 o 14:29

@grruby80: Sąsiad mojego kumpla- gościu pił dzień w dzień. A po alkoholu mu się agresor włączał – więc co chwila problem z policją o pobicia. Kiedyś wszedł do kumpla, żeby go na wódkę zaprosić. A kumpel powiedział, że wódki to on nie lubi, ale mogą sobie zapalić jak chce. No i zapalili. Od tego czasu sąsiad nie do poznania. Zjara sobie jednego blunta dziennie, chodzi zadowolony, zero agresji, burdy się skończyły. Same plusy :D

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
20 września 2018 o 10:32

Autentyk ze Szkocji – kumpel jechał na rowerze i palił jointa wielkości małej łodzi podwodnej. Został zatrzymay przez dwójkę policjantów na patrolu. I teraz akcja: - Czy pan pali marihuanę? - Tak. - Dużo pan pali? - Tak średnio. - To proszę nie palić za dużo, bo na dłuższą metę i w dużych ilościach to szkodzi zdrowiu. - Dziękuję, zapamiętam. - A, i niech pan ostrożnie jedzie, żeby nie stworzyć zagrożenia na drodze. Dziękujemy i miłego dnia życzymy... I tak się to skończyło.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
16 sierpnia 2018 o 10:14

Mam nadzieję, że w tej instytucji z “autorytetem” nie piszesz żadnych pism, bo by się ten autorytet ulotnił... tak, jak znaki interpunkcyjne w Twoim tekście.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
17 lipca 2018 o 11:43

"ów" w odniesieniu do kobiety? Oczy mi krwiawią.. "Owa" do k...wy nędzy, "owa"!!!

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:17

Ja za to słyszalem podczas referendum odnośnie niepodległości Szkocji jak dwie starsze panie rozmawiały i jedna powiedziała, że będzie głosowała przeciwko niepodległości, bo jak Szkocja będzie niepodłegła to wyłączą BBC i ona nie będzie mogła Eastenders oglądać…(dla nieznających, “Eastenders” to taki brytyjski “Klan”)…

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 marca 2017 o 17:54

@iks: nie muszę czytać, mieszkałem tam kilka lat. Policja ma obowiązek poinformować, że są z policji zanim podejmą czynności. bez tego nie mogą nic zrobić. Dlatego nie wirze, że krzyknęli stój, wyjęli broń i puścili się w pościg. W ten sposób naraziliby siebie i postronne osoby na ryzyko (bo ścigany mógłby się bronić, nie wiedząc, ze ma do czynienia z policja).

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
9 marca 2017 o 15:43

A wiesz, ze w USA policja nie krzyczy "Stój" i biegnie z wyciagnieta bronia? Jesli juz, to musiliby krzyknac "Stój, policja". A jesli by tak krzykneli, to atak na nich bylby kwalifikowany jako napasc na funkcjonariusza i zaden prawnik by cie nie wybronil...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
15 lutego 2017 o 12:20

@xpert17: W odpowiedzi na apel autorki, powiem tak: moim marzeniem w młodości było, żeby wszyscy umieli odmienić “ów”, stawiać przecinki w odpowiednich miejscach i pisać bez błędów…no i się, k…a, nie spełniło.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 22) | raportuj
6 lutego 2017 o 12:55

Abstrahując od treści - zastanawia mnie, skąd wzięła się błędna interpretacja słów Heraklita “Nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki”. Wiele osób używa tych słów w takim kontekście jak autorka “nie robi się dwa razy tej samej rzeczy”, tzn. nie popełnia się po raz drugi tych samych błędów. W zanczeniu oryginalnym Heraklit mówił o tym, że nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki powieważ rzeka wiecznie płynie, przemija, nie stoi w miejscu – więc gdy wejdziemy do niej ponownie, to juz nie będzie ta sama rzeka, do której weszliśmy za pierwszym razem…

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 27) | raportuj
15 listopada 2016 o 16:03

Najlepszy jest argument o leczeniu homeopatią…Jakos nie wydaje mi się, że wodą udało się kiedykolwiek kogokolwiek wyleczyć. Gdyby tak było to nikt nigdy by nie był chory. A jeśli, jak twierdzą spoecjaliści od homeopatii, woda ma pamięć i zapamiętuje 1/10000000 kroplę soku z cebuli, którą się w niej rozpuści, to dlaczego nie zapamiętuje tej całej ilości kupy, która w niej kiedyś pływała?

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
20 września 2016 o 11:53

Sytuacja analogiczna. W pewnej miejscowości niedaleko byłego miasta wojewódzkiego istnieje ubojnia. Wiadomo jak to z ubojni - hałas i smród raczej dokuczliwy. Gmina, która była właścicielem gruntów przyległych do ubojni podzieliła te grunty na działki i zaczęła sprzedawać. Chętnych dużo, bo ceny atrakcyjne. Pobudowali się, powprowadzali i … zaczęli pisać do lokalnej prasy, że coś trzeba zrobić – ubojnię zlikwidować, bo w takich warunkach żyć się nie da. Ale nie wpominają, że kupując działki dokładnie widzieli, co znajduje się tuż za płotem… To tak jakbym kupił dom na Antarktydzie i zaczął narzekać, że zimno i śniegu za dużo…

[historia]
Ocena: 35 (Głosów: 35) | raportuj
1 września 2016 o 11:56

Gry mobilne - grami mobilnymi, Bartuś – Bartusiem, aleTy lepiej powiedz, co tam u Kamilki… Nie no, żartuje… Współczuję sytuacji, bo znam z autopsji… (jestem tłumaczem freelancerem i dostawałem pytania czy nie mogę roboty u siebie załatwić…)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 sierpnia 2016 o 12:37

@Mroovkoyad: Dlatego, ze mieszkam w UK i nie wiedzialem, ze istnieja spolszczone wersje...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
25 lipca 2016 o 16:36

@MyCha: Nam zawsze powtarzano, ze musimy osiagnac "native-like proficiency" - ja tylko zwracam uwage na fakt, ze Native Speakers mówia gorzej w swoim jezyku niz przecietny student w Polsce...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
25 lipca 2016 o 14:54

Sam skonczylem anglistyke i wiem o czym mówisz (na 3 roku kolezanka powiedziala patrzac na zdjecie mezczyzny trzymajacego pilota od telewizora: "He is keeping a pilot"). Ale niestety rzeczywistos jezyka jest...jaka jest. Nauka wymowy - mozna ja sobie w wsadzic do zimnej wody, bo przyjezdzasz do UK i gdzie sie nie ruszysz to wszyscy inaczej gadaja (np. w Yorkshire belkocza, "butter" wymawiaja dokladnie tak jak jest napisane czyli przez "u", "blood" tez wymawiaja przez "u"; w Londynie nie wiedza czym sa spolgloski w wyrazach " "water" wymawiane jako "woa", photo jako "pho-o" itd.) A z gramatyka wcale nie jest lepiej - uzywanie konstrukcji "would of" czy "should of" jest nagminne, nastepstwo czasów jest dla nich czyms abstrakcyjnym, czy tez nie potrafia poprawnie stosowac czasu past continuous (na przyklad mówia "I was sat on a bus, when she called"). Tak, ze nauka nauka, a "prawdziwy" jezyk wie swoje...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2016 o 14:57

[historia]
Ocena: 43 (Głosów: 49) | raportuj
19 lipca 2016 o 15:17

To ja tak dla wyjasnienia, co jest co, bo duzo zamieszania z tym jest: 1. Szal na glowe (zawijany wokol szyi): Hijab 2. Pelny strój zakrywajacy twarz i tylko otwór na oczy pozostawiony: Niquab 3. Pelny stroj gdzie nawet oczy sa ukryte za siateczka: Burka 4. Luzny strój, zakrywajacy wlosy, w którym twarz jest zakrywana "recznie" (jak twjemniczy Don Pedro w "Porwaniu Baltazara Gabki") - Chador 5. Luzna chysta na glowe opadajaca na ramiona - Khimar A paniom trzeba bylo powiedziec, zeby sie troche rozebraly to im bedzie chlodniej... :)

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
18 lipca 2016 o 21:58

Nie mogą ci zabrać paszportu! To jest twój dokument i nie maja prawa ci go zabrać. Ja tez wyrabiałem paszport w konsulacie i nikt mi starego nie zabrał

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 24) | raportuj
5 lipca 2016 o 9:26

@kokosanka: I odmieniać “ów” nie potrafią…

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
4 lipca 2016 o 11:06

Na początku XX w rozwinął się prąd literacki zwany “strumieniem świadomości” – do dzisiaj niektórzy go stosują. Jednak czyta się to strasznie topornie i momentami nie wiadomo o co chodzi… Miło, że próbujesz się w ten prąd wpisać, ale… to raczej styl dla koneserów i jako narracja historyjek na pikielnych się nie przyjmie…

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
23 czerwca 2016 o 14:45

@fisstech: Oczywiście, że było to w żartach, ale przepisywanie w UK Paracetamolu na wszelki dolegliwości jest legendarne...(mój kumpel miał dystonie -takia neurologiczna przypadłoś - i zanim to zdiagnozowano i zaczeto coś tym robić to chodził do lekarza i słyszał “Proszę brać Paracetamol i jak się nie polepszy to wrócić za dwa tygodnie”… i tak przez 6 miesięcy)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 czerwca 2016 o 12:48

W UK wcale nie jest lepiej – pracuję dla służby zdrowia w Szkocji, ale nie na “pierwszej linii” tylko jako pracownik biurowy. Kiedyś byłem na konfrerencji i siedziałem przy stoliku z managerami przychodni. Zaczęli rozmawiać, że w Szkocji brakuje lekarzy pierwszego kontaktu. To zasugerowałem, że może ja bym został, bo zarobki całkiem niezłe. Na to jedna pani manager spojrzał na mnie i powiedziała “ Jeśli potrafisz przeliterować Paracetamol, to nie widzę przeszkód”

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
6 czerwca 2016 o 15:50

Pytam z czystej ciekawości i bez złośliwości (jako lingwista, który interesuje się językiem) – czy “mieć problem do ludzi” to jest jakiś regionalizm? Słyszałem to już parę razy, ale nie udało mi się ustalić pochodzenia. Ja całe życie byłem uczony, że problem można mieć “z kimś/czymś”, więc ciekawi mnie forma “mieć problem do kogoś”…

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »