Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mijanou

Zamieszcza historie od: 15 sierpnia 2012 - 18:56
Ostatnio: 16 stycznia 2023 - 6:36
O sobie:

Fanka kaw wszelakich i kawowych eksperymentów. Natura typowo kocia: czasem milutka i przyjazna ale nieopacznie podrażniona wysuwa pazurki. Zbieraczka przedmiotów pięknych (czasem jest to cenny flakonik a czasem tęczowo pożyłkowany kamyk znaleziony na drodze), niepoprawna estetka stale dążąca do harmonii wszechrzeczy. Postrzelony rudzielec ale w sumie da się lubić przy odrobinie dobrej woli^^

  • Historii na głównej: 17 z 54
  • Punktów za historie: 14736
  • Komentarzy: 4967
  • Punktów za komentarze: 34219
 
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
6 grudnia 2017 o 18:10

Kochana, zmień znajomych. Ja nie mam dobrego zdania o karmach z supermarketów ale jak nie masz na inną to każdy powinien to zrozumieć. Dałaś kotu dom, opiekę, morze miłosci i za to Ci chwała. Moje koty żarły Royal Canine i powiem Ci, że cały urok tej karmy to chyba tylko wysoka cena i dodawane do niej "polepszacze smaku", które chyba kota uzalezniają, bo ciężko mi bylo przestawić swoje sierście na inną karmę. Próbowałam Bozity, Hill's i zajęlo to miesiąc kręcenia się wokół miski, wrzaskliwych protestów i nachalnego domagania się ulubionej karmy zanim uznały Bozitę i Hilla za pokarm zjadliwy.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
5 grudnia 2017 o 22:40

@Methelin: Byc może tak było. Nie mam jednak chęci zabawiać się w detektywa, niech kierownik regionalny to zrobi- to jego podwładna. Skarga poszła, teraz niech on się tym zajmie.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
5 grudnia 2017 o 20:13

@kijek: ja Ciebie zapewniam, że w życiu stosuję zasadę ograniczonego zaufania. Gdybym zauważyła pracownika nakladającego bułki do pojemników gołą dlonią to zapewne także zwróciłabym uwagę/zareagowałabym. Jednorazowe rękawiczki foliowe (jeśli już ktoś musi macać/dotykać pieczywo) obowiązują i personel i klienta.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
5 grudnia 2017 o 18:40

@kijek: Jestem naiwna ale nie aż tak. Nawet jeśli jest tak, jak mówisz i pieczywo jest wrzucane rękoma przez pracownika (a chyba nie jest bo ciepłe pieczywo jest zsuwane z tac do plastikowych kontenerów, widziałam!) to przynajmniej mam pewność, że pracownik ma ważną ksiązeczkę SANEPIDowską a zatem ryzyko jest znacznie mniejsze. Jest jednak różnica. Co do "drugiego życia mięsa"-nic mi o tym nie wiadomo. Rzadko jadam mięso. Ale wydaje mi się, że w przypadku owadziego sklepu to ktoś Ci głupot naopowiadał.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
5 grudnia 2017 o 17:19

@zmywarkaBosch: Nie, gabloty jeszcze nie powiesili^^

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 grudnia 2017 o 6:29

@BlackCat: Nie będę się sprzeczać bo nie wiem, jak działa taka akcja. Skoro mówisz, to wiesz. Być może rzeczywiście zabrakło organizacji lub ktoś nie przyszedł lub osoba pilnująca kosza musiała się czasowo oddalić. Tak, czy inaczej kradzież z kosza dla potrzebujących nie mieści mi się w głowie. Już pomijam aspekt etyczny ale dziwi mnie, że ci ludzie się nie wstydzili, że inni ludzie ich widzą.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
5 grudnia 2017 o 6:05

@kertesz_haz: Emocje emocjami, wiadomo, że jeśli umiera bliska osoba (matka/ojciec) to nie myśli się racjonalnie. Ale z tego, co zrozumiałam to ci ludzie byli po imprezie, która nie odbywala się u nich w domu. Byli w stanie poimprezowym, nie puszczali muzyki a po prostu myli się, chodzili po domu itp. Czyli nie utrudniali nikomu życia. Swoją drogą te akustyczne bloki to masakra jest. Sama w takim mieszkam i naprawdę trzeba się postarać by innym nie utrudniać życia bo każdy jest wyczulony na inny rodzaj hałasu. Ja mam uczulenie na "basy", więc też regularnie schodzę do sąsiada na dół i proszę o wyłaczenie basów. Gdy prośby nie pomagają włączam koncerty organowe Bacha. Pomaga natychmiastowo. Ale nikt do nikogo nie ma żalu o chodzenie po domu czy mycie się (bez względu na porę dnia/nocy). Drażni mnie też sąsiadka obok, która potrafi przez kwadrans nawoływać dziecko z podwórka a potem przez następny kwadrans przez balkon przekonywać je by wróciło do domu (i tak po kilka razy dziennie z natężeniem częstotliwości w porze letniej) no ale to akurat z akustyką bloku nie ma nic wspólnego a raczej z tzw. odpieluszkowym zapaleniem mózgu, które potrafi przecież trwać po kilka a nawet kilkanaście lat. Kopania piłką w ścianę już zdążyłam dziecko zwane"Aaaaaaaaadi, Aaaaaaaaaaadi do domu!" oduczyć. Ciekawe, od czego to skrót bo ja obstawiam Adolfa.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
5 grudnia 2017 o 5:45

@bazienka: albo sam się przekona, że blok wybitnie akustyczny i wszystko przez ściany się niesie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 grudnia 2017 o 5:33

@Day_Becomes_Night: Wiesz, bez przesady. To były chyba 18 latki (inaczej by nie pojechały same do pracy za granicę) i nie wierze, że żadna nie umiała sklecić zdania: "We need help", podać adresu przez telefon. Holenderska policja ułatwiłaby kontakt z ambasadą i zorganizowała tłumacza (nawet na holenderski) bo przecież musieliby jakoś przyjąć to zgloszenie. One po prostu nie chciały robić sobie kłopotu więc wolały nie widzieć jak Arek onanizuje się publicznie i napastuje jedną z nich. Ich wybór. O ile potrafię zrozumieć osobę starszą, współuzależnioną od przemocy domowej, o tyle młodych dziewczyn przymykających oko na przemoc wobec siebie w wykonaniu osoby obcej już nie rozumiem. Co innego tolerowanie zwykłego syfiarza a co innego gdy syfiarz usiłuje kogoś molestowac seksualnie. A tu syfiarz miał pełne pole do popisu i zapewnioną bezkarność- od braku reakcji na gmeranie w spodniach w kuchni do braku reakcji na napastowanie. Udawanie, że się nie widzi to nie jest reakcja. Nie wiem, jak można nie zareagować, gdy ktoś w kuchni onanizuje się przy pornolu w obecności innych (pomijam względy higieniczne onanizowania się wśrod garów i żywności)i nie kazać takiej osobie spadać z tym do swojego pokoju. Kogoś jeszcze dziwi, że Areczek uznał się za samca alfa, skoro wszystkie jego wybryki spotkały się z przymykaniem oka i udawaniem, że się nie widzi?

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
4 grudnia 2017 o 19:48

No też nie rozumiem faceta. Zrozumiałabym, gdybyście zrobili imprezę, która faktycznie mogłaby zakłócać żałobę ale awantura o zwyczajne "odgłosy życia" w mieszkaniu?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
4 grudnia 2017 o 15:23

@Iksowate: To, że raz koleżance nic się nie stało nie znaczy, że za drugim razem by się nie stanie. Dotykanie wbrew czyjemuś sprzeciwowi jest molestowaniem. A w Polsce zapewne sprawa wyglądałaby tak samo bo Wy, dziewczynki chyba tylko na piekielnych umiecie opisywać to, co powinnyście opisać policjantowi. Tez by były tlumaczenia, że nie ma czasu bo studia, bo praca a tak w ogóle to może koleżanka zechce...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2017 o 15:24

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
4 grudnia 2017 o 15:14

@Iksowate: Nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko. Nic dziwnego, że pijany onanista ze skłonnością do przypierania panien do muru czuł się bezkarnie. Żal możecie mieć do siebie. Bo głowe daję, że na sam widok policji Areczek dałby Wam spokój widzac, że nie ma z wami żartów.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
4 grudnia 2017 o 15:11

@Iksowate: No to było mu wrzucić te brudne ciuchy do jego szafy na stertę (uprzednio włożywszy w szczelny worek na śmieci za pomocą dłoni w gumowej rękawicy). A potem porządnie w pięć go skląć i kazać sprzatąć po sobie syf. Ale Wy chyba się jedna na drugą patrzyłyście i każda udawała, że pachnie fiołkami.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
4 grudnia 2017 o 7:39

@Naa: Nawet w mieście są tzw. wybiegi/tory treningowe dla psów. Płatne. Nie trzeba szukać odludnych miejsc, zresztą nie wiadomo, czy nagle w takim miejscu nie pojawią się ludzie. No ale jak się ma zwierzę to trzeba liczyć się z kosztami a nie iść po linii najmniejszego oporu. I tu się zgadzam z greggorem. Guzik mnie to obchodzi, jak właściciele psów (do których się zaliczam) rozwiązują problem wybiegania psa. Po prostu nieznajomy pies ma mnie nie obskakiwać i nie obszczekiwać.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2017 o 7:40

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 25) | raportuj
4 grudnia 2017 o 7:06

Pięć dziewczyn i nie dałyście rady ustawić Areczka do pionu/wymóc na nim choćby zakaz publicznego grzebania w spodniach w kuchni? Nauczyć go prania/ewentualnie regularnie zrzucać jego brudne ciuchy na łóżko? Dziewczyny, bez obrazy, ale same dałyście sobie wejść na łeb. Gdyby zobaczył, że nikt po nim nie sprzata, nie pierze i nie gotuje mu to albo by się nauczył albo chodzil brudny i głodny.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
3 grudnia 2017 o 22:51

@mooz: to nie jest tak, że ja się zachłystuję komuną. Nie chcę, żeby tamte czasy (o których czytałam/słyszałam/oglądałam) wróciły. Zwracam jedynie uwagę, że nie ma się co zachłystywać PKB i średnią krajową bo średnia krajowa polega na tym, że Ty zarabiasz 8000, ja 2000 więc średnio mamy po 5000 na łebka.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
3 grudnia 2017 o 22:43

@popielica: akurat mój zawód uprawiam przez część roku tu a przez drugą "za granico". Powiedz mi (skoro w Polsce jest taki wysoki PKB i wszystkim jest dobrze) dlaczego w UK za tę samą pracę mogę spokojnie się utrzymać na jakim-takim poziomie, kupić sobie co tam chcę i nie martwić się, co będzie jutro a w Polsce płacą mi grosze? Fakt, obracam się w gronie ludzi w wykształceniem uniwersyteckim i praktyką (o wiele większą niż moja), którzy mają mniej szczęścia niż ja. Nic więc mi się nie wydaje.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
3 grudnia 2017 o 15:20

@akam91: Nienormalne jest to, że X ludzi zwraca Ci uwagę, że nie doczytałas, że sytuacja miała miejsce w dużym pokoju "rodzinnym" a Ty nadal swoje o małych jednoosobowych pokojach dla matki z dzieckiem. Kobieto, zrozum, że do jednoosobowego pokoju nikt Ci się nie będzie wpychać, skoro jest zajęty więc nie mam pojęcia co Ty tutaj chcesz nadal udowodnić.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
3 grudnia 2017 o 15:15

@Nehelenia: Niestety,ten typ kobiet żyje długo i rozmnaża się szybko.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
3 grudnia 2017 o 9:21

@BlackCat: Nie jestem pewna ale chyba widziałam wolontariuszy przed jednym z Lidlów, którzy rozdawali ulotki a kosz (własciwie metalowy stojak, jak na towar) stał wewnątrz, za linią kas bez opieki. Chyba nikomu normalnemu nie wpadło do głowy, że można chcieć kraść z kosza dla potrzebujących. To już nawet nie januszyzm a złodziejstwo najgorszego rodzaju.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
2 grudnia 2017 o 22:46

@akam91: Nikt się nikomu nie każe "scieśniać" w jednoosobowym pokoju dla matki i dziecka. Jeśli jest jednoosobowy to wiadomo, że przebywa w nim jeden rodzic plus niemowlę. Autor od początku podkreślal, że historia miała miejsce w dużym pokoju rodzinnym z kilkoma "stanowiskami serwisowymi" dla niemowlaków więc Twoje histerie o ścieśnianiu się są dorabianiem ideologii do komentarzy napisanych przez Ciebie o niechęci do karmienia przy innych we wspólnym pokoju i że korona komuś tam z głowy nie spadnie, jeśli zaczeka aż Ty łaskawie nakarmisz. I za to zostałas zjechana w komentarzach a nie za to, że nie chcesz się ścieśniać w małym pokoju.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
2 grudnia 2017 o 22:34

@bazienka: Nie ma obowiązku osiadania psa/kota. Jesli masz zwierz to licz się z dopustami w postaci sikania (czasem się zdarzy), podrapanych mebli, pożartych butów itp. Jeśi jesteś zwolenniczką sterylnej czystości to rzeczywiście nie bierz do domu zwierzat.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
2 grudnia 2017 o 21:38

@akam91: LOGIKA: skoro pokój jest mały (jednoosobowy) to korzysta z niego JEDNA osoba z niemowlęciem. Jeśli jest wieloosobowy (zaplanowany tak, by kilka osób z niemowlętami moglo z niego jednocześnie korzystać) to przebywa w nim kilka osób wykonujących różne czynności zwiazane z opieką nad niemowlęciem. Gdzie tu jest problem? Dla mnie to logiczne i jasne.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
2 grudnia 2017 o 21:29

@akam91: No ale chyba nie o małych pokojach krakowskich jest ta historia tylko o pokoju wieloosobowym a więc obszernym. O co Ci, kobieto, chodzi? O jakie zamki? O jakie "kopanie faceta co przebiera"?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
2 grudnia 2017 o 21:18

@akam91: staram się uchwycić sens tej wypowiedzi bo mi umyka.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10196 197 następna »