Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mijanou

Zamieszcza historie od: 15 sierpnia 2012 - 18:56
Ostatnio: 16 stycznia 2023 - 6:36
O sobie:

Fanka kaw wszelakich i kawowych eksperymentów. Natura typowo kocia: czasem milutka i przyjazna ale nieopacznie podrażniona wysuwa pazurki. Zbieraczka przedmiotów pięknych (czasem jest to cenny flakonik a czasem tęczowo pożyłkowany kamyk znaleziony na drodze), niepoprawna estetka stale dążąca do harmonii wszechrzeczy. Postrzelony rudzielec ale w sumie da się lubić przy odrobinie dobrej woli^^

  • Historii na głównej: 17 z 54
  • Punktów za historie: 14736
  • Komentarzy: 4967
  • Punktów za komentarze: 34220
 
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 17) | raportuj
2 grudnia 2017 o 21:11

@SirCastic: No jak to kim? MaDką! Jej się należy i już!

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
2 grudnia 2017 o 21:03

@KIuska: NO toż przecież mówię, że znaczna część zwierząt eksmitowanych do lasu to dzieło "miastowych", więc nie ma co demonizować miejscowych gospodarzy. Tym bardziej, że na wsi częściej się utopi miot w rzece niz wyrzuci do lasu. NIE ZNACZY TO, że wszyscy ludzie na wsi to bezduszni sadyści. Znam też bardzo odpowiedzialnych ludzi na wsiach dbających o swoje psy/koty i sterylizujące je w celu uniknięcia niepożądanych niespodzianek.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
2 grudnia 2017 o 20:48

@akam91: Nie, po to są te pokoje, by wykonać wszystkie czynności związane z opieką nad niemowlęciem, a więc i nakarmić i przewinąć. Jeśli taki pokój jest wieloosobowy to chyba należy liczyć się z czyjąś obecnością w tym pokoju podczas karmenia i starać się tak ubrać by tym gołym cycem nie świecić. Jest specjalna bielizna dla karmiących plus można się osłonić chustą i po problemie. Trudno oczekiwać, by niemowlę darło się przez X minut z kupą w majtach bo Ty sobie nie życzysz czyjejkolwiek obecności przy karmieniu.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
2 grudnia 2017 o 7:23

@Pattwor: Taaa, zapomnieli. Po prostu stwierdzili, że skoro jakiś produkt leży w koszu "zbiórkowym" to sobie wezmą za darmo. Po co mają kupować? A jeśli sytuacja miała miejsce w Lidlu to pewnie byli to ci sami ludzie, którzy podczas akcji Lidla "Satysfakcja albo zwrot kasy" przesypywali zakupiony towar do "opakowań zastępczych"w bagażniku i szli zwracać puste opakowania celem zwrotu kasy za rzekomy brak satysfakcji. I nawet nie robili tego z biedy a z czystej pazerności i cwaniactwa.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
2 grudnia 2017 o 7:13

@Clamare: W "Piotrze i Pawle" wczoraj już leciało "jingle bells rock" i cały ten gwiazdkowy musak zwykle mnie drażni bo oni puszczają w kółko kilka piosenek i zawsze się zastanawiam, czy to nie dejavu.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 12) | raportuj
1 grudnia 2017 o 16:31

@Devotchka: No bo to typowy "teoretyk sztuki", podobnie jak te moherowe panie protestujące przeciw liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. Krzyczeć każdy potrafi, to nic nie kosztuje ale dac coś od siebie w imię zasad, ktore się wykrzykuje to już zupełnie inna sprawa. Wiem, że manifestacje to jedna z drug manifestowania swoich pogladów ale dobrze, żeby za manifestacją szły też konkretne czyny.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 21) | raportuj
1 grudnia 2017 o 15:49

Dzięki krwiodawcom mój Tato mógł być z nami o rok dłużej. Co tydzień musiał mieć przetaczaną krew i płytki. Chylę czoła przed krwiodawcami bo to jest najcenniejsze, co można dac drugiemu człowiekowi. Drobne przywileje są niczym wobec tego, co wy krwiodawcy dajecie innym.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 grudnia 2017 o 15:45

@maat_: Oczywiście, że to się może udać. Tylko trzeba wiedzieć, że taki pies potrzebuje ruchu, uwolnienia energii i z pewnością trzeba mu poświęcić więcej czasu. To, że ktoś ma dom z ofródkiem nie sprawi, że pies nie będzie demolować/sikac w domu jeśli nie zapewni mu się bodźców związanych ze spacerami, bieganiem w nowych miejscach. Każdy zwariuje, jeśli stale będzie zamknięty na jednym terenie. Nawet pies.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
1 grudnia 2017 o 15:40

Kurczę, nie wiem, jak jest w przypadku psów ale jeśli kot jest nerwowy, po traumie, niespokojny to ja kilka razy kupowałam feliway'e (taki zbiorniczek z wtyczką, którą się podłączało do prądu i to ustrojstwo uwalniało kocie "feromony szczęścia"). Może podobny gadżet istnieje w psiej wersji? Skoro, według behaviorysty, psa uspokaja zapach moczu to może też chodzi o jakieś psie feromony, psia wesja feliway? Na koty działało znakomicie a zestresowany kot też umie sikać co chwilę. Moje koty też potrafią mi czasem nasikać na fotel albo, co gorsza, do buta (mieszkam w sumie między UK a Polską, częśc roku spędzam tam a część tu i one przemieszczają się ze mną i za każdym razem podróż to dla nich stres bo przez jakiś czas w nowym-starym miejscu sikają i wtedy w ruch idą feliwaye. Pomaga)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2017 o 15:41

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
1 grudnia 2017 o 7:18

@timo: 1. Jak znajdujesz "znajdka" i pytasz okolicznych gospodarzy, czy komuś nie uciekł/nie zginąl kot to zawsze się okazuje, że w tej wsi kotów nie ma albo nikomu nie uciekł (wierz mi). Oczywiście to nie znaczy, że okoliczni ludzie wywalają koty do lasu bo wielu "miastowych" własnie w lesie w pobliżu wsi X może wyrzucać swoje niechciane zwierzęta (np. gdy zwierzak w postaci prezentu się znudzi). Więc stwierdzenie, że "okazało się, że nikt tam kotów nie ma" ja odebrałam jako lekką ironię. 2. Oj, miszczu! 3. A jak ktoś jedzie po drodze od zapupia A do zapupia K po drodze mijając jedynie zapupia B,C,D,E,F,G.H, I i J i nagle zachce mu się siku to gdzie ma zrobić skoro najbliższa stacja benzynowa jest odległa o X kilometrów i y czasu dojazdu do niej? O ile nie masz żelaznych zaworów to albo robisz w majty albo zatrzymasz się przymusowo i lecisz w las.To jest tak zwana sytuacja awaryjna wyższej konieczności i nic na to nie poradzisz. Nikt przecież nagminnie nie idzie do lasu po to by sikać. Łapki w górę, komu się nie zdarzyło przy założeniu, że poruszał się dłuższą trasą po drogach oddalonych od udogodnień cywilizacji.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
30 listopada 2017 o 21:15

@elsa900: Oczywiście! Ludzie, jeśli nie chcecie kociąt to sterylizujcie swoje zwierzaki (i kotki i kocury). I problem z głowy (nie, to nie jest prawda, że kotkę wolno sterylizować po pierwszym miocie. Po pierwszej rui ale nie po pierwszym miocie a kocura najwcześniej w wieku 8-9 miesięcy).

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
30 listopada 2017 o 16:57

Daj spokój, nie warto zmieniać dobrej pracy z dobrą atmosferą przez jedną babę, której sodówka walnęła do głowy.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
30 listopada 2017 o 16:52

Jednego z moich kotów przynisł do domu kuzyn. Wracał w nocy z imprezy i gdzieś od strony "altany smieciowej" usłyszał pisk (a zima była). Najpierw sądził, że za dużo wypił ale jak pisk się powtórzył zaszedł do altany i wyciągnął kociaka w reklamówce z kontenera na śmieci. Kot jest z nami do dziś, już kilka lat. Drugiego kociaka przyniósł dwa lata temu z parku. Ktoś wsadził rudego malucha na drzewo (albo mały sam tam wlazł ze strachu i nie potrafił zejść więc wołał o pomoc). No i też u nas został. Żałuję, że moje mieszkanie już dokocone na max (4 koty i pies) i nie mogę przyjąć na stałe więcej. Teraz jak się trafi kocia bida to przyjmujemy na "tymczas" jednocześnie szukając mu rodziny na stałe. Ciężko się rozstawać, choć wiem, że to konieczne i że nowa rodzina stworzonko pokocha.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 listopada 2017 o 6:16

@paski: Kurczę, przypomniało mi się, jak kiedyś za dzieciaka dostałam reprymendę od babci za to, że powiedziałam, że ja otworzę furtkę "śmieciarzom". To byli "panowie z rejonu obsługi miasta" a nie żadni "śmieciarze". Podobnie jak kasjerka była "panią ekspedientką/panią ze sklepu" i nie inaczej a o tym, żebym się nie ukłoniła osobie starszej lub wtrącała się/przerywała rozmowę starszych było nie do pomyślenia. Chyba szacunek i grzeczność dla ludzi wpojono mi za dzieciaka.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
30 listopada 2017 o 6:04

@paski: Być może. Zresztą codzienne zakupy robię stale w tych samych sklepach ( weekendowe gdzieś dalej) więc siłą rzeczy "znam" swoje kasjerki w osiedlowej "Biedronce" i "Lidlu". Zresztą zawsze jestem miła dla kasjerek, więc dlaczego one miałyby być niemiłe dla mnie? Szczerze mówiąc nie lubię, gdy ktoś fuka do kasjerek jak zdeklasowany hrabia/hrabina na służbę tylko dlatego, że może i wie, że im nie wolno odpyskować i odwarknąć do klienta. Po co tak się zachowywać w stosunku do innego człowieka, który jest w pracy? Nie lepiej uśmiechnąc się, podziękować, pożyczyć sobie nawzajem dobrego dnia? I mi jest wtedy miło jako klientowi i tym dziewczynom/chlopakom na kasie chyba też.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
30 listopada 2017 o 5:49

@kazmirz: Niestety, w kazdej szkole chyba jest zespół rady pedagogicznej d/s mierzenia jakości pracy szkoły i stąd te ankiety (nieraz dziwne). Jednak ta, opisywana przez Autorkę jest dla mnie kompletnie pozbawiona sensu i celu. I w dodatku przeprowadzona karygodnie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
30 listopada 2017 o 5:43

@Iras: No a jak ten pies ma być normalny, skoro wychodzi na "kilkumetrowe planowe spacery" i nie ma szansy rozładowania energii tak żeby się zmęczyć? No to w domu kombinuje i podporządkowuje sobie ludzi albo demoluje z nadmiaru energii. Nie jestem specjalistą od psów ale nawet z moim spanielem nie wychodzimy na "kilkumetrowe" spacery a jest to co najmniej jeden długi spacer dziennie a te krótsze to też nie jest tylko "siku i do domu". Jest to pies mojego kuzyna-współlokatora (tak w zasadzie) ale wiadomo, że skoro mieszka z obojgiem nas to wychodzi akurat z tym z nas, które jest w domu i niestety tak sobie trzeba sprawy i dzień poukladać, żeby zawsze ten jeden długi i dwa nieco krótsze spacery były. Dlatego nie bardzo rozumiem tłumaczenia Autorki, ze pies należy do jej siostry.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
29 listopada 2017 o 21:41

No i ok. Postąpiłeś odpowiedzialnie pomimo, że Twoja decyzja wzięcia "na siebie" psa ze schroniska była lekkomyślna. Oddanie psa/kota z powrotem do schroniska to straszna krzywda dla zwierzaka.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
29 listopada 2017 o 15:27

@Visenna: Na szczęście w Polsce poruszam się samochodem. Jednak w UK jestem skazana na komunikację publiczną. Ja ustępuję miejsca ciężarnym bo tak mnie wychowano ale zauważam, że to nie jest powszechne zjawisko na wyspach. I naprawdę nikogo to nie oburza, że starszy człowiek/ciężarna stoi a ktoś siedzi. Zresztą, ja naprawdę ustąpię chętnie i sama zaproponuję pierwszeństwo ciężarnej we wszystkich sytuacjach. Ale nienawidzę postawy reprezentowanej przez Autorkę, że "misie" należy i wszyscy mają się zachowywać tak, jak ja chcę bo jestem w ciąży. Na bogów, ciąża to nie jest stan umysłu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2017 o 15:27

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 listopada 2017 o 15:20

@Day_Becomes_Night: Czytałam, si. Ale jeśli jednak rząd zmieni zdanie? Na przykład pod społecznym naciskiem? To jest możliwe, nawet jeśli mało to niewykluczone.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 listopada 2017 o 23:18

@Littlefingers_Throat: Nie tam, żeby zaraz na siłę się przeprowadzać z powodu szkoły, do której dziecko (jeszcze nienarodzone) będzie uczęszczać za kilka lat. Po prostu nie trzeba popadać w przesadę bo nie wiadomo tak naprawdę co się stanie na przestrzeni kilku lat.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
28 listopada 2017 o 22:57

@Fomalhaut: Nie wiem, czy wyobraźnia, czy hormony ale coś ją ponosi, skoro szuka szkoły dla płodu. Nie biorąc pod uwagę, że wiele rzeczy może się zmienić zanim dziecko dorosnie do wieku szkolnego. A może zdarzyć się wiele- od przeprowadzki do innej dzielnicy/miasta aż do przymusowego powrotu do Polski gdy BREXIT wejdzie w życie i Brytole wezmą się za imigrantów.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
28 listopada 2017 o 21:55

@Day_Becomes_Night: Owszem, ustępują, bywa. Jednak jeśli nie ustąpią to z kolei nikt się o to nie piekli. A co do kierowców autobusów to nigdy nie słyszałam, żeby celowo i złośliwie robił pasażerom problemy. Swoją drogą historia o szukaniu szkoły dla nienarodzonego dziecka to chyba hit internetów i powinn przejść na karty historii Piekielnych :D

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10196 197 następna »