Profil użytkownika
sixton ♂
Zamieszcza historie od: | 25 lutego 2013 - 20:48 |
Ostatnio: | 31 grudnia 2017 - 16:16 |
O sobie: |
Błazen. |
- Historii na głównej: 5 z 12
- Punktów za historie: 2965
- Komentarzy: 727
- Punktów za komentarze: 6313
@malami1001: Demagogia. Nie ma stanów zero-jedynkowych. Biedni ludzie to nie tylko ci, którzy wysysają państwowe pieniądze. Często mają więcej godności niż bogaci. A ich zwierzęta nie zdychają z głodu.
@TakaFrancuska: No pewnie - jak człowiek biedny to niech gnije sam (albo niech popełni samobójstwo skoro go nie stać na życie?). Biedny nie jest godny dziecka czy zwierzęcia. A ja się dziwiłem skąd się biorą sędziowie tak chętnie odbierający rodzicom dzieci z powodu biedy. Bo w życiu najważniejszy jest pieniądz...
Ale jak? Że chcesz dać na WOŚP "na złość księdzu"? Bo to wprost wynika z Twojej historii. No po prostu zadasz mu bobu... Nie rozumiem też po co przygotowujesz rokrocznie kopertę z pieniędzmi. Przecież nic takiego nie jest obowiązkowe, a tym bardziej dla takich "niezbyt sumiennych" jak Ty.
@Issander: A dlaczego sobota i niedziela są dniami najpowszechniej wolnymi? A może ktoś by wolał wtorek i środę? Cóż za haniebna dyskryminacja i ograniczenie wolności. To ten sam poziom argumentacji. Jak w przedszkolu.
@Shaienne: Przesadzasz. Molestowanie? Niby według jakiej wykładni chcesz to podpiąć? Kąpania dzieci też będziesz chciała zabronić? Nie mówiąc pewnie, o zgrozo, o wspólnej kąpieli rodzica z małym dzieckiem.
Jeżeli ten majątek należał do matki przed ślubem to nie ma o czym mówić, gość nic nie może.
Co tu mówić o zwykłych ludziach skoro na deskach teatru miał się odbyć regularny stosunek między dwoma "aktorami" porno. "Sztuka".
@paski: Wszelkie loterie mają przecież tylko jeden cel - zwiększyć przychody państwa. Na szeroką skalę zaczęto je wprowadzać w wielu krajach w międzywojniu aby podreperować budżety. Czy są one czymś złym? Chyba nie można tak do nich podchodzić. Problem leży w ludzkiej psychice.
@boskalily: Tym bardziej. Kto by słuchał takich głosów w tamtych czasach. Jedynym rozwiązaniem na "drobne" bolączki było "więcej Europy" i wyprUta z pierwotnego znaczenia "tolerancja".
@Monomotapa: Wytłumacz mi proszę równoważność tych haseł. Niby jak? Nie porównuj nieporównywalnych. Dziś komunikacja odbywa się non-stop. Zakładnicy na żywo opisywali, np. przez Twittera, co się dzieje. Pewnych rzeczy nie da się już zakłamać propagandą jak w tej innej, odległej już, epoce komunikacji.
@boskalily: Tylko że takie wnioski można było wyciągnąć już dawno. Okłamywano i zaklinano rzeczywistość dla własnych ideologii. Zresztą co bardziej skończeni idioci tłumaczą wszystko brakiem solidarności europejskiej i odpowiedniej dozy multi-kulti. Ciekawym czy Merkel to przetrwa. Cała jej polityka ws imigracji i tolerancji właśnie ostatecznie się kompromituje. Strefa Schengen przestaje istnieć - kolejne kraje zamykają granice. Jeśli Europa potrzebowała wstrząsu to właśnie była jego świadkiem. Temat przymusowego przyjmowania uchodźców chyba właśnie umiera.
@jukatan: Daruj sobie. W podobnych słowach miał według świadków wypowiadać się jeden z terrorystów. Ta informacja pochodzi od naocznych świadków. Co jeszcze potrzebujesz by to brać pod uwagę? Stenogram?
@timo: A to taki na przykład Liroy jest w Prawie i Sprawiedliwości? Jedno mi się ciśnie na usta: jaka była premier tacy wyborcy tej "elyty". Ta sama retoryka. To samo niezrozumienie. Ten sam strach. Kwintesencja przekazu "dla lemingów".
@Katka_43: Tak, jesteśmy lepsi niż Szwajcaria. W 2007 przejmowaliśmy upadłe państwo (#tenkraj), a zostawiamy w rozkwicie. Tylko dlaczego ci durni Polacy nie widzą, że jest im tak dobrze? Generalnie wiało gierkowską propagandą. Jedyne o czym PiS powinno nosić w pamięci to przestroga (choć zupełnie nie na miejscu dzisiaj), że za cztery lata będą oceniani ze swych dokonań i jeżeli powtórzą błędy PO, czy też swoje z wcześniejszych lat, skończy tak samo jak oni.
A i tak najlepsza była premier Kopacz ze swoim przemówieniem - złoty wiek i cuda na kiju. Widać PO do tej pory nie ma bladego pojęcia dlaczego w 2015 roku przegrało prezydenta i teraz sejm. I niech tak pozostanie.
@qulqa: Widzę, że parę rzeczy muszę jednak wyjaśnić. Możliwość bezproblemowego przemieszczania się w strefie Schengen czy możliwość łatwego podejmowania pracy w krajach UE jest faktem. Nie ma jednak obywatelstwa UE - jeśli Polak wyjedzie np. do Holandii dalej będzie miał polskie obywatelstwo, a o lokalne musiałby się starać. To, że jesteś z Polski a nie Ukrainy nie zmienia faktu, że jesteś imigrantem w danym kraju. Przeczytaj definicję tego słowa. Osiedlasz się w obcym kraju znaczy jesteś imigrantem. Mniej formalnym jest podział na tzw. ekonomicznych (zarobkowych) a zasiłkowych (niezarobkowych). Ale i tu jest to raczej łatwe do wychwycenia: przyjechałeś by pracować (ergo masz pracę) jesteś ekonomiczny. Przyjechałeś i żyjesz z pomocy socjalnej - jesteś zasiłkowy. Tak się składa, że w przywołanej przez Ciebie Szwecji takie badania zostały przeprowadzone (i sądzę, że w innych również tak jest). W przywołanych przeze mnie badaniach podział jest banalny: - rodowici Szwedzi, - imigranci z krajów nordyckich, - z krajów UE (poza nordyckimi), - z Azji, - z Afryki, - z pozostałych krajów. Jeśli podane Gazeta.pl Weekend dane traktować jak piszesz to mamy konflikt - szwedzkie badania pokazują coś przeciwnego. I komu wierzyć? Rozmówczyni, która źródeł swych danych nie podaje - a sama przedstawia się po "jedynie słusznej" stronie ideologicznego sporu (w tak samo zaangażowane GW, gdzie wywiad opatrzony jest zdjęciem z "marszu przeciwko rasistom")? Czy badaczom z Uniwersytetu Linneusza (IX 2014)? Jeśli do tej pory nie zajrzałaś przeczytaj chociaż te kilka zdań abstraktu. Więcej nie mam nic do dodania.
@komentator555: Z tym stwierdzeniem z nawiasu to w dzisiejszych czasach trzeba chyba coraz bardziej uważać. ;)
@tysenna: @qulqa: Jedna rzecz to odpowiednia rubryka, a druga to odpowiednia interpretacja przedstawionych liczb. Zapraszam do lektury ciekawej analizy pt. "Integration of immigrants on the Swedish labour market - recent trends and explanations". http://lnu.se/polopoly_fs/1.107538!/LMDSWP20149_mall.pdf Szczególnie ciekawa w kontekście powyższej "dyskusji" jest analiza tabeli 4. Nie wiem jak w bardziej oczywisty sposób można to pokazać: Odsetek pracujących imigrantów z Europy (poza krajami skandynawskimi), zarówno kobiet jak i mężczyzn, jest o około 20% wyższy niż imigrantów pochodzących z Afryki czy Azji. A to tylko jedna z licznych (i ciekawych) statystyk. Powtarzam: Korelacja między imigrantami zasiłkowymi a krajem pochodzenia jest oczywista. Nie wiem jak według Ciebie można inaczej taką korelację udowodnić lub (w Twoim przypadku) obalić. Mnie Twoje poglądy nie interesują - w tym sensie, że nie mają akurat żadnego znaczenia w przedstawionej kwestii, która jest niezależna od punktu widzenia. I zupełnie nic do rzeczy nie ma, co akurat "Ty uważasz" w tej sprawie. Jedyne o co prosiłem, to przedstawienie źródła, jakiejś rzetelnej statystyki, która mogłaby potwierdzić Twoje twierdzenie. Efekt? "Nie podam, bo nie". Próbowała wyręczyć Cię @qulqa - z wnioskiem mającym się do sedna w taki sposób jak twierdzenie, że "kolor czerwony jest czarny, bo nie jest biały". Jeśli tego nie rozumiesz, Ty czy @qulqa, to już niestety nic nie poradzę.
Może działał tu jakiś instynkt stadny - gdy w normalnych okolicznościach takie zachowania byłyby jednostkowe, to w jakiejś większej grupie obłęd sięga także po tych, którzy normalnie się tak nie zachowują, może nawet by się wstydzili. Myślę, że mniej więcej tym samym są wszystkie te akcje z Lidla, gdzie ludzie dostają małpiego rozumu przy byle promocji - jak gdyby to był wygrany los na loterii.
@Grejfrutowa: Zgadzam się. A powyższe uwagi chyba jednak nie do mnie. ;)
@tysenna: Ideologię? Wyciągam jedynie logiczne wnioski z faktów i liczb, widzę zależności, które Ty zręcznie starasz się nie zauważać, lekceważyć lub pomijać. I znów ta politpoprawna nowomowa w Twoim wykonaniu. Gdy ją czy @Agness92 zwracamy uwagę na zależność między imigracją zasiłkową a krajem pochodzenia (szczególnie patrząc przez pryzmat ostatnich wydarzeń), Ty wypisujesz nic nie znaczące formułki, że nie zawsze Polak pracuje a muzułmanin się obija na zasiłku. Serio? Napisz coś równie odkrywczego - np. że Ziemia nie jest płaska, a atomy wcale nie są niepodzielne. Naprawdę masz swoich rozmówców za idiotów, żeby im takie uwagi serwować jakby naprawdę chcieli udowadniać podobne tezy? Cóż, myślałem na początku, że może faktycznie masz coś ciekawego do powiedzenia...
@grruby80: Tak się jednak składa, że angielski jest obecnie językiem międzynarodowym. Jeśli pracujesz w firmie i masz odpowiadać m.in. za kontakt z klientami zagranicznymi to firma będzie wymagać znajomości języka obcego.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2015 o 17:48
@tysenna: A czy Ty wiesz, że jak do tej pory nie napisałaś NICZEGO? Lejesz wodę farmazonami. Jedyne co z tego da się wyłuskać to właśnie teza, iż nie ma korelacji między imigracją zasiłkową a krajem pochodzenia - czemu pierwsze z brzegu dane zaprzeczają. Jeśli ta dyskusja ma mieć jakikolwiek sens to napisz w końcu coś konkretnego, bo na nic nie znaczących formułkach karierę możesz zrobić co najwyżej w polityce.
@tysenna: Ależ proszę. Tu na ten przykład mamy dane z Wielkiej Brytanii, jeszcze sprzed "wielkiej fali" (2013): https://fullfact.org/articles/immigration_bill_migrants_benefits-29233 Pomijając wszelkie niuanse, dotyczące kultury i tradycji pracy oraz kraju pochodzenia, pokazane jest że najniższa stopa zatrudnienia dotyczy imigrantów z krajów spoza UE (tylko 59% zatrudnionych, przy np. 77% zatrudnionych imigrantów z krajów UE, w tym oczywiście z Polski). A przecież na tą liczbę pracujących spoza UE składają się także imigranci z krajów, gdzie do pracy przykłada się dużo większą wagę (np. z Wietnamu, Chin czy Stanów Zjednoczonych). Co więcej, tylko niewielki odsetek z tej liczby imigrantów dotyczył imigrantów z krajów Bliskiego Wschodu i północno-wschodniej Afryki, a o nich przecież mowa przy okazji aktualnej 'inwazji' (w przyszłym roku ma ich przybyć do Europy około 3 milionów). ... A czy kiedy ktoś już poda źródło to zwykłaś podawać swoje?
@misiafaraona: A może warto pomyśleć czy te prezenty były trafione? Wymagasz żeby ktoś czegoś używał tylko dlatego że jest to od Ciebie? Znów czuć egoizm. Naprawdę dawanie prezentów to dziś przejaw samolubstwa?