Profil użytkownika
victoriee ♀
Zamieszcza historie od: | 16 września 2011 - 15:55 |
Ostatnio: | 26 kwietnia 2024 - 9:50 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 99
- Komentarzy: 232
- Punktów za komentarze: 1992
Zamieszcza historie od: | 16 września 2011 - 15:55 |
Ostatnio: | 26 kwietnia 2024 - 9:50 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Kuczirino: Byłam dziś w biedronce, stojąc w kolejce przy kasie, sześć razy usłyszałam pytanie: - a naklejki? - naklejki wydawaliśmy do 18.11. :D Aż dziwne, że nikt nie wpadł na pomysł, by powiedzieć: skoro do 18.11, a wczoraj byliście zamknięci, to jeszcze dzisiaj powinniście dawać!!!
@Balbina: w jakim mieście przyjmuje ten dentysta?
Wina szefa. Również pracowałam w serwisie (sprzętu fotograficznego, więc i gabaryty dużo mniejsze) i mieliśmy w regulaminie punkt mówiący, że po 2 tygodniach od wysłania klientowi informacji o sprzęcie gotowym do odbioru, zostaje rozpoczęte naliczanie opłaty magazynowej w wysokości 50 zł tygodniowo, zaś po 6 miesiącach sprzęt trafia do utylizacji. Nigdy nie mieliśmy problemów z odbiorem. Czasem klienci wręcz prosili (tak, prosili), czy moglibyśmy nie naliczać opłaty, bo wyjeżdżają za granicę na 6 tygodni i odbiorą dokładnie dnia 03.12 i nigdy nie było problemu.
Bardzo łatwo jest wynieść koszyk :P Sama dwa tygodnie temu spacerowałam sobie z jednym po Warszawie, zorientowałam się wyłącznie dlatego, że zaczęło padać i odłożyłam koszyk na chodnik chcąc rozłożyć parasolkę. Gdy wróciłam go oddać, nikt nawet nie zauważył :D
Niech mąż złoży skargę do ULC. http://www.ulc.gov.pl/_download/kopp/2014/formularz_skargi.pdf Powinien otrzymać 200 euro odszkodowania (wniskuję, że lot do 1500 km) oraz zwrot kosztu biletu.
@marcinn: "Z kontekstu wynika, że zamówił kuriera, który miał odebrać przesyłkę od klienta i dostarczyć ją autorowi." No właśnie z kontestu w żaden sposób to nie wynika. Historia napisana w sposób zawiły, zupełnie bez zachowania chronologii wydarzeń. Domyśliłam się, że autor mógł tak zrobić (tzn. zamówić kuriera na siebie, by ów kurier odebrał paczkę od klienta). Jednak moim zdaniem takie zachowanie to proszenie się o kłopoty. W ten sposób autor bierze na siebie odpowiedzialność za cudze mienie, a przecież: - nie może mieć pewności, że klient dobrze zabezpieczy sprzęt - co jeśli klient celowo wysłałby sprzęt uszkodzony bardziej niż opisał w zgłoszeniu usterki, by wyłudzić naprawę za półdarmo, a potem po januszowsku powiedział "pan zamawiał kuriera, który uszkodził sprzęt, więc to pana wina, żądam nowego sprzętu!" - w przypadku problemów, autor sam traci czas i nerwy na szarpanie się z firmą kurierską i nie dość, że klient przerzuca na niego odpowiedzialność, to jeszcze ma pretensje "co tak długo?!" - co za problem, by klient sam sobie ogarnął wysyłkę? Przez pół roku pracowałam w serwisie sprzętu fotograficznego i smartfonów. Przez moje ręce przechodziło po 200 paczek tygodniowo i NIGDY nie wysyłałam kuriera, by odebrał od klienta sprzęt. Zawsze klienci sami przysyłali paczki pocztą bądź kurierem. I jeśli coś było nie tak, na ich głowie było złożenie reklamacji.
Nic się nie da z tego zrozumieć. Kto do kogo wysłał paczkę i kto ją odebrał? Jeśli ty wysłałeś do klienta już po naprawie to dlaczego TY odbierałeś paczkę i spisywałeś protokół? Jeśli klient wysłał do ciebie to niech on się martwi reklamacją. No chyba, że to Ty wysłałeś kuriera do klienta i całe nadanie było na twoje nazwisko, a klient tylko przekazał paczkę? Napisz to po polsku, to może i pomoc się znajdzie.
@rodzynek2: Są książki przeznaczone wyłącznie dla nauczycieli, np. zbiory zadań z przedmiotów maturalnych, zawierających gotowe sprawdziany czy scenariusze przeprowadzania zajęć. W celu zakupu takiej książki, trzeba okazać dokument potwierdzający, że jest się nauczycielem. Wiem, bo chciałam kupić taką książkę z matematyki rozszerzonej przed maturą i nie mogłam.
Lato idzie, a zapach malin przyjemnie unosi się w powietrzu.
Musiałam to sobie rozrysować na kartce :D
Moim zdaniem musi być jakiś duży minus tego mieszkania - lokalizacja, cena, stan itp. Mieszkałam w Krakowie w latach 2015-2016 i szukając pokoju/kawalerki, ciągle natrafiałam na "castingi", tzn. właściciel informował, że ma poumawianych x osób i wybierze jedną i zadzwoni do tego "szczęśliwca" 5 maja o 20. Edit. Z ciekawości - podasz lokalizację, metraż i cenę? Wciąż mam paru znajomych w Krakowie to może komuś podrzucę info.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2018 o 11:49
Miałam dokładnie to samo! Przychodziły mi potwierdzenia zamówień ze sklepów internetowych (znam więc adres tej pani), a nawet maile od szefowej (w stylu: Kasiu, zarezerwuj Kaszyńskiemu hotel na 23-25 marca i załatw samochód z wypożyczalni). Maile nie ustawały, więc w końcu zadzwoniłam do przełożonej tej pani (telefon, mail i dział firmy był podany w stopce) z prośbą, by przekazała swojej pracownicy by to ogarnęła. Powiedziała, że przekaże. A ja za tydzień znalazłam w skrzynce kolejny mail z potwierdzeniem wysyłki kurteczki wiosennej...
Proszę, 5 sekund szukania ;p http://piekielni.pl/78490
Mam nadzieję, że zostawiłeś stare okno gdzieś w piwnicy, bo coś mi się wydaje, że przy wyprowadzce będą chcieli wymontować swoje okno i zostaniesz z dziurą w ścianie :D
@Kumbak: Też miałam pytać kiedy niejaki "nikt" przekazał jej paczkę :D i po co w ogóle ją odbierał w jej obecności. No chyba, że to przez tę wagę :D
czekam na foty ;)
Minus za "pieniążkiem". Aż dostałam dreszczy z obrzydzenia.
Nie rozumiem Twojego zdziwienia :) Przecież logiczne jest, że pokój w dobrym stanie i lokalizacji oraz w rozsądnej cenie "sprzeda się sam". Natomiast pokój z molami gratis, przy właścicielce lub "z kulturalnym właścicielem mieszkania po 40-stce" nie jest zbyt łakomym kąskiem i trzeba wydzwaniać do wszystkich poszukujących, którzy opublikowali ogłoszenia, a nuż trafi się desperat.
Przecież każdy z nas jest na diecie, dieta to "sposób odżywiania się" a nie "spożywanie małej ilości pokarmów w celu schudnięcia", nie rozumiem, dlaczego ludzie mylą te dwie rzeczy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2017 o 10:26
Bez obrazy, ale czy tylko ja mam wrażenie, że piszesz te historie dla sportu? Biedronka, stoję w kolejce do kasy, przede mną młody chłopak, na oko gimnazjalista. W pewnym momencie podrapał się po pośladku. Obrzydlistwo. Obok były bezpłatne toalety.
Pierdete hombre, eso no es una pagina alemana
"Portal ten, gdy pracodawca otworzy CV wysyła maila do możliwe, że przyszłego pracownika z tą informacją." Cóż za potwór o.O * do kandydata * do poszukującego pracy * do potencjalnie przyszłego pracownika
Z ciekawości, jakie miasto? Ja pracowałam pół roku w serwisie komputerowym we Wrocławiu na recepcji, codziennie wszyscy wychodziliśmy na 30-60 minutową przerwę na obiad, dając na drzwi kartkę "Przerwa do godz. 1Y:AB" i nikt nigdy nie podniósł na mnie głosu z tego powodu, mimo że po naszym powrocie czasem kolejka sięgała 8 osób. Na początku mojej pracy nawet było mi trochę głupio tak wychodzić, proponowałam szefowi żeby ustalić stałe godziny przerwy, ale nie chciał, mówił: wychodźcie kiedy chcecie. Po czasie wyrzuty sumienia mi przeszły :D
Praca masażystki przynajmniej daje możliwość rozwoju zawodowego - po upływie okresu próbnego, pracownica byłaby dopuszczona do masażu największych i najbardziej okazałych narządów :D
Przecież ta strona wygląda jakby zrobił ją uczeń 1 klasy technikum informatycznego. Ten "sklep" nie ma regulaminu, żadnych danych firmy (NIP, KRS, adres siedziby itp.). Jak można być tak naiwnym, by zostawiać kilka stówek takim szemranym "byznesmenom"?