Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

AimeeSi

Zamieszcza historie od: 28 maja 2011 - 9:49
Ostatnio: 22 lipca 2023 - 23:04
Gadu-gadu: 6460111
  • Historii na głównej: 12 z 28
  • Punktów za historie: 3865
  • Komentarzy: 180
  • Punktów za komentarze: 576
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 12) | raportuj
17 listopada 2018 o 10:30

@Jaladreips: co ma znaczyć twój komentarz? Wyobraź sobie, że nie każda kobieta jest wyrachowaną suką i planuje swoje życie.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
16 listopada 2018 o 20:04

Ileż ja się nasłuchałam w pierwszym roku życia mojego syna takich dobrych rad! I w sumie zrozumiałabym rodzinę, bo w ich czasach robiono to inaczej, po prostu tłumaczyłam, że to moje dziecko, zrobię po swojemu i proszę mi pozwolić, bo wolę mieć ewentualne pretensje do siebie niż do ciebie i to skutkowało, ale załamała mnie pediatra... Na pierwszym szczepieniu (6-8 TYDZIEŃ życia) mówi mi: "Niech pani nie daje mu dzisiaj nic surowego do picia". Minę miałam jednoznaczną, więc mówi, że chodzi jej o soki. Odpowiadam, że on nie dostaje soków, jest wyłącznie na piersi. Dostałam wtedy oficjalne pozwolenie na soczki

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 14) | raportuj
19 kwietnia 2017 o 17:59

@Aris: https://mamaginekolog.pl/czy-ciaza-trwa-9-miesiecy/

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
3 lutego 2016 o 11:07

@takatamtala: Dokładnie. Ja nawet się upominałam o cytologię, bo miałam 24 lata i już by się przydała, a moja pani doktor powiedziała, że "w żadnym wypadku, bo mnie uszkodzi" :) A jeśli chodzi o badanie, to miałam, ale per rectum. Pani doktor bardzo uprzejmie zapytała, czy się zgadzam na takie badanie, bo ono jest o wiele bardziej nieprzyjemne niż normalnie, ale to jedyne wyjście u dziewic. Pisz skargę, dziewczyno!

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 23) | raportuj
3 lutego 2016 o 10:41

"Proszę pani". "Prosić panią" można do tańca ;)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 listopada 2015 o 16:03

Zupełnie jak mój ojciec. Nie chwalił się on co prawda znajomością żadnego języka, ale uwielbiał robić przekręty, a jak później ktoś go o to pytał, to zawsze zwalał na "swojego brata bliźniaka". Nie muszę chyba mówić, że ma on tylko siostrę i to kilka lat starszą, prawda?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
24 sierpnia 2015 o 13:14

A ja uważam, że siksą jesteś i do tego nieodpowiedzialną, skoro "przydarzają ci się sytuacje, w których PILNIE potrzebujesz pigułki 'po'". Jeśli ktoś nie potrafi się zabezpieczyć, to niech nie uprawia seksu i potem nie "utylizuje" "problemu".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 lipca 2015 o 10:30

Tej, a czy to nie jest tak, że w Polsce też nie wolno wychodzić z samochodu podczas kontroli drogowej?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
6 marca 2015 o 20:05

Naprawdę musiałaś dzwonić po wszystkich świętych, żeby o to zapytać? Wybacz, ale nie ogarniam...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 lutego 2015 o 17:19

@Kamisha: Lubin dobre miasto ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
10 lutego 2015 o 0:03

@InYourFace: Widzę, kolega obcykany w temacie ;) (żeby nie było niedomówień, jak w przypadku powyższym, to oczywiście żart).

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
8 lutego 2015 o 17:10

@luska: Wybacz, ale czy ty masz problem z wyrażaniem emocji? Po co używać miliona wykrzykników i pytajników? A co do tematu, to napisałaś "po co się męczyć i narażać na podpalanie umowy. korektor do piór kosztuje 10 zł", więc odpowiedziałam, że zamiast "męczyć się" z oszustwem, wystarczy tego po prostu nie robić.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
8 lutego 2015 o 9:07

@luska: A może lepiej nie oszukiwać, co? ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
7 lutego 2015 o 15:56

@Grav: [R] nie wypełniał umowy ołówkiem, piórem ani ścieralnym długopisem. "W tym momencie [R] już się domyślał, o co chodzi. Zasięgnął języka i okazało się, że pan, któremu sprzedał samochód jest handlarzem i kupował seata z zamiarem odsprzedaży. Proceder ten sam w sobie nie jest zły, jednak złe jest to, że zamienił umowy i podpisał się cudzym nazwiskiem."

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 lutego 2015 o 18:55

@Irasiad: Tylko ci goście nie zależą ode mnie. Na całą resztę mam wpływ. U narzeczonego jest taka sama sytuacja - za gości płacą rodzice, on za wódkę i DJa. Teść też chciał zaprosić kilka osób, których nie chciał narzeczony, ale nie było z tym problemu. Poza tym, w tej historii nie chodzi o to, że oni przyjadą. Chodzi o to, kiedy przyjadą i że wymagają, żeby ktoś na nich czekał na lotnisku. No i o to, że w przednoc ślubu nie będzie mi dane się wyspać, bo do domu zajadą około 2 w nocy.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
3 lutego 2015 o 18:52

@Agness92: Gdyby nie to, że chcą, żebym robiła za taksówkę, nie byłoby historii. Ba, nie tylko za taksówkę, ale też za hotel.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
21 stycznia 2015 o 14:50

@red_lips90: Tamta kobieta kupuje złom za 73 złote, a sprzedaje za 98. Też próbuję się doszukać, o co chodzi, ale nic sensownego mi do głowy nie przychodzi. Tym bardziej więc chcę jej udowodnić, że się myliła, a zaraz potem zabrać wszystko i iść gdzie indziej.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
20 stycznia 2015 o 23:59

@deepolice: Zostawiliśmy to złoto, bo uwierzyliśmy, że ten naszyjnik to podróba. Dopiero wielki bulwers babci kazał mi to ponownie sprawdzić. Umowy nie ma i raczej nie będzie, dostaliśmy karteczkę (taką, jak urywasz od koperty, kiedy wywołujesz zdjęcia w Rossmanie). Jest na niej wszystko napisane (m.in. ile tego złota). A jak zacznie przetapiać, to niech oddaje w sztabce (czy prostopadłościanie), nie zależy mi na odzyskaniu kawałka łańcuszka i pojedynczego kolczyka, tylko na metalu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
20 stycznia 2015 o 23:24

@Bydle: Popatrz, ile się od ciebie nauczyłam językowo :) A co do drugiej części twojej wypowiedzi - przed pójściem do niej, byłam pełna dobrych przeczuć (chociaż w sumie śniło mi się, że chciała nas oszukać... ). A co do tej piątki, to ten pan tyle sobie zażyczył. Podejrzewam, że zrobiłby to za darmo, ale mój przyszły mąż (tak może być? ;) ) zapytał, ile się należy i koniecznie chciał coś dać. Nie wypytałam, bo i po co. Mogło być też tak (co i ja praktykuję), że jeśli się na czymś znam i ktoś mnie prosi o poradę czy zrobienie czegoś, biorę za to symboliczne kwoty, żeby nie powielić zachowania mojej babci, którą teraz wszyscy wykorzystują, bo sobie na to pozwoliła. I tak, jak już wcześniej mówiłam, za te dwa tygodnie, kiedy okaże się, co z tym naszyjnikiem, zabiorę wszystko, co jej daliśmy i zlecimy zrobienie obrączek komuś innemu.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
20 stycznia 2015 o 22:40

@wumisiak: Ja bym jeszcze dodała "proszę panią" i wielkie litery w ogóle tu niepotrzebne. Kochani, zrozumcie - "prosić panią" można do tańca. Jak się zwracasz do pani, mówisz "proszę pani".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 stycznia 2015 o 22:25

@buena: To, że "nie mieszkasz w polsce od kilku lat" nie uprawnia cię do zapomnienia zasad języka ojczystego.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »