Armand

Właściwie to facet bardzo dobrze Ci poradził - ciepła woda + miękka szczoteczka do zębów + może odrobina mydła i masz czystą figurkę bez ryzyka uszkodzenia. Trochę się w to bawiłem i mogę potwierdzić skuteczność. W przypadku figurek metalowych rozpuszczalnik nie powinien być problemem, ale już z plastikowymi może reagować (zależy od tworzywa, ale lepiej nie ryzykować).

Skonsultuj się z jakimś prawnikiem w kwestii wejścia na drogę sądową. Nie mam osobiście zielonego pojęcia, jakie są w tej kwestii umocowania, ale na "chłopski rozum" to sąsiadka świadomie prowadzi do uszkodzenia Twojej własności, musi się to dać podciągnąć pod jakiś paragraf.

Powodzenia! Nie popuszczaj takim synom! :)

Rozwiń "nie mieści się w głowie", to pogadamy.

Z mojej perspektywy to znaczy tylko tyle, że trzeba się uzbroić w cierpliwość i tłumaczyć do skutku.

@Mijanou W czasach triumfu dwudziestowiecznej eugeniki pojęcie o genetyce też było dość nikłe. Spartiaci nie mieli naukowej podbudowy dla swojej praktyki, ale na pewno zapytani byliby w stanie poprzeć się empirią i doświadczeniem - w praktyce wychodzi to samo :)

@kambodia Zasadniczo antysemityzm polski czy jakikolwiek inny w świecie zachodnim jest nieporównywalny z tym hitlerowskim, gdyż wszystkie negatywne sentymenty świata zachodniego wobec Żydów nie miały wówczas podłoża etnicznego, religijnego czy eugenicznego, a społeczno-ekonomiczne. To Hitler i jego poplecznicy dodali do istniejących konfliktów warstwę ideologiczną i wymyślili pseudonaukowe wytłumaczenie dla systematycznej eksterminacji Żydów. Państwo polskie nie pogrywało z Żydami całkiem fair, ale poziom problemu u nas nie odbiegał od standardu "cywilizowanego świata" w tym czasie - a w wielu drobnych aspektach byliśmy wręcz łagodniejsi dla Żydów, ze względu na ich ilość oraz długą historię dobrych relacji Polaków z lokalnymi diasporami. Biczować się z tego powodu to jak psioczyć na Mieszka I, że nie wymyślił od razu demokracji konstytucyjnej - nie te czasy, nie ta idea.

Trzeba było powiedzieć, że urządziliśmy wiele wieców i nawet mieliśmy organizację odpowiedzialną za ich umawianie, a nazywała się AK :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2013 o 8:09

Ja to miałem fajnego księdza katechetę w podstawówce. Kiedy w ósmej klasie zabrali nas na taki "spektakl" uświadamiający w kwestii związków i seksu, ksiądz poświęcił następną katechezę na dyskusję o przedstawieniu i bez żadnej egzaltacji wyłożył nam, co o poruszonych sprawach sądzi Kościół Katolicki. Spokojnie, bez krzyczenia, bez straszenia wiecznym potępieniem.

Uczciwy plus za uczciwie piekielną historię. A "puryści" niemogący strawić tych kilku brakujących przecinków mogliby jednak trochę wyluzować, bo to stosunkowo drobna sprawa w porównaniu z niektórymi koszmarkami językowymi w tym serwisie.

Nigdy w życiu się tak nie umęczyłem ze zrozumieniem tekstu - umiem operować na stosunkowo wysokich stopniach abstrakcji, ale to, co ta kobieta wygadywała, to istna sałata słowna! Gratuluję cierpliwości.

Które forum RPG? :)

Podoba się, wrzucaj śmiało :)

Byłby plus, ale za żałosny pojazd polityczny poszedł minus.

Ktoś kiedyś wyliczył, że gdyby za całą składkę na ZUS kupować zamiast tego piwo, to miałoby się lepszą emeryturę ze sprzedaży butelek :)

Mnie to zawsze w wojujących weganach itp. zastanawia jedno: jeśli cała ludzkość przejdzie na wegetarianizm, to co ich zdaniem stanie się ze wszystkimi zwierzętami hodowanymi obecnie na mięso? Przecież żaden hodowca nie będzie trzymał stada krów z sentymentu.

Trzymam kciuki za pomyślne dla Ciebie rozwiązanie sprawy. Nie może być tak, żeby bandyta czuł się bezkarny, a prokurator do spóły z policją na niego chuchali i dmuchali.

Minus dla historii za skrajną głupotę. Jeśli akcje GP polegają na włamywaniu się na teren prywatny i niszczeniu własności, a autor w nich uczestniczy, to nie żadna ekologia - to zwykły, chamski bandytyzm. Chcecie uwalniać psy z łańcuchów - piszcie petycje, zbierajcie podpisy pod odpowiednią ustawą, zbierajcie pieniądze i fundujcie właścicielom alternatywne rozwiązania, whatever - ale jeśli chcecie się dopuszczać wandalizmu, to nie dziwcie się, że policja was ściga, a właściciele chcą strzelać.

Mogę zrozumieć czepianie się o telewizor, ale w dzisiejszych czasach człowiek bez komputera jest jak bez ręki, a kawiarenek internetowych coraz mniej.

Takich jak ta baba to tylko lać i patrzeć, czy równo puchnie... Trzymam kciuki za wujka i rodzinę. Jest jakaś szansa na rehabilitację?

Zapomniałem dodać, że trzeba do tego być Piekielnym :)

Jak dla mnie to ta historia rozbiła bank :)

Wiadomo, lepiej samemu "ryja w korycie umoczyć", niż żyć o kromce chleba i prawie moralnym.

Z jednej strony kawał buraka z tego Wieśka, tedy i go nadto nie żałuję. Z drugiej jednak strony dość piekielnym jawi mi się hotel, który n różnych poziomów usługi tytułuje "cośtam VIP", a prawdziwych VIP-klientów rozpoznaje po złotej karcie - aż się prosi o podobne nieporozumienia.