Profil użytkownika
Fahren ♂
Zamieszcza historie od: | 19 listopada 2011 - 0:00 |
Ostatnio: | 7 grudnia 2024 - 1:59 |
O sobie: |
"Mniej więcej", to są dwa palce w d**. Jeden mniej, drugi więcej. |
- Historii na głównej: 64 z 129
- Punktów za historie: 29753
- Komentarzy: 2551
- Punktów za komentarze: 17790
Jestem ochroniarzem.
Dwa dni temu mieliśmy akcję. Złodziej zwiał, ale zostawił wózek z łupem.
Wczoraj domagał się zwrotu wózka...
edit:
Epilog - Pan zjawił się po wózek dzisiaj. Grzecznie poczekał na policję. Tekst dnia na dziś:
- Państwo panu wózek wydadzą, ale bez zawartości.
- Dobra jest, zawartość i tak nie jest moja. :D
Dwa dni temu mieliśmy akcję. Złodziej zwiał, ale zostawił wózek z łupem.
Wczoraj domagał się zwrotu wózka...
edit:
Epilog - Pan zjawił się po wózek dzisiaj. Grzecznie poczekał na policję. Tekst dnia na dziś:
- Państwo panu wózek wydadzą, ale bez zawartości.
- Dobra jest, zawartość i tak nie jest moja. :D
Praca
Ocena:
753
(801)
Jestem ochroniarzem.
Jakiś czas temu miałem włamanie. Planowane, sami włamywacze poszli ze mną na "układ", który częściowo zignorowałem, więc policja wiedziała o włamaniu jeszcze przed rozpoczęciem. Sprawcy zostali ujęci na gorącym uczynku. Efekt? Zostali wypuszczeni.
Czas się dozbroić...
Jakiś czas temu miałem włamanie. Planowane, sami włamywacze poszli ze mną na "układ", który częściowo zignorowałem, więc policja wiedziała o włamaniu jeszcze przed rozpoczęciem. Sprawcy zostali ujęci na gorącym uczynku. Efekt? Zostali wypuszczeni.
Czas się dozbroić...
policja
Ocena:
602
(694)
Niecodziennie jak na mnie dziś jadę autobusem.
Wsiadam tylnymi drzwiami. Jakiś staruszek wyglądający na konesera niedrogich win mówi do mnie, żebym nie kasował biletu "bo o tej godzinie i tak kanarów nie ma".
Autobus ruszył. Ja biletu nie kasowałem. Koneser wyciąga legitymację i obwieszcza "bileciki do kontroli". Podchodzi do mnie. Podaję dokument, dzięki któremu mam darmowe przejazdy.
Lekko się zdziwił :)
Wsiadam tylnymi drzwiami. Jakiś staruszek wyglądający na konesera niedrogich win mówi do mnie, żebym nie kasował biletu "bo o tej godzinie i tak kanarów nie ma".
Autobus ruszył. Ja biletu nie kasowałem. Koneser wyciąga legitymację i obwieszcza "bileciki do kontroli". Podchodzi do mnie. Podaję dokument, dzięki któremu mam darmowe przejazdy.
Lekko się zdziwił :)
mpk
Ocena:
1304
(1364)
Jestem ochroniarzem.
Jakiś czas temu wykryłem włamanie. Wiedziałem, że sam nie dam rady (ja vs 3 ludków, być może uzbrojeni), więc dzwonię po policję.
Zjawili się po 40 minutach, bo "myśleliśmy, że pan ich gdzieś zamknął".
Jakiś czas temu wykryłem włamanie. Wiedziałem, że sam nie dam rady (ja vs 3 ludków, być może uzbrojeni), więc dzwonię po policję.
Zjawili się po 40 minutach, bo "myśleliśmy, że pan ich gdzieś zamknął".
Praca
Ocena:
748
(812)
Jestem ochroniarzem.
Obiekt, którego pilnuję, posiada parking z wyznaczonym miejscem serwisowym. Owe miejsce jest wyposażone w pachołek, coby nikt tam nie parkował. A że awaria się zdarzyła, serwis przyjechał, miejsce otworzyłem, zaparkowali, naprawili, pojechali. Ale zanim pachołek podniosłem, ktoś sobie na "serwisówce" zaparkował. Podszedłem do kierowcy, żeby go wyprosić. "Nie i (narząd)". Kierowca poszedł, nie zwracając na mnie uwagi. Więc skoro chce tam stać - niech stoi. Zamknąłem pachołek. Zmiennikom przekażę, żeby go nie otwierali przez tydzień.
Jak to się mówi - chytry dwa razy traci.
P.S - Czemu nie dzwoniłem po straż miejską? Parking jest na terenie prywatnym, więc nic nie mogą zrobić.
Obiekt, którego pilnuję, posiada parking z wyznaczonym miejscem serwisowym. Owe miejsce jest wyposażone w pachołek, coby nikt tam nie parkował. A że awaria się zdarzyła, serwis przyjechał, miejsce otworzyłem, zaparkowali, naprawili, pojechali. Ale zanim pachołek podniosłem, ktoś sobie na "serwisówce" zaparkował. Podszedłem do kierowcy, żeby go wyprosić. "Nie i (narząd)". Kierowca poszedł, nie zwracając na mnie uwagi. Więc skoro chce tam stać - niech stoi. Zamknąłem pachołek. Zmiennikom przekażę, żeby go nie otwierali przez tydzień.
Jak to się mówi - chytry dwa razy traci.
P.S - Czemu nie dzwoniłem po straż miejską? Parking jest na terenie prywatnym, więc nic nie mogą zrobić.
Praca
Ocena:
811
(849)
zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jestem ochroniarzem
Niedawno zmieniłem obiekt, ochraniam teraz złomowisko.
Zapytacie, po co ktoś miałby kraść złom...
Szef zdecydował się na ochronę po tym, gdy trzech chłopaczków przyszło sprzedać trochę złomu. Już znaczonego, przez tego właśnie szefa...
Widzicie piekielność w cwaniactwie?
Niedawno zmieniłem obiekt, ochraniam teraz złomowisko.
Zapytacie, po co ktoś miałby kraść złom...
Szef zdecydował się na ochronę po tym, gdy trzech chłopaczków przyszło sprzedać trochę złomu. Już znaczonego, przez tego właśnie szefa...
Widzicie piekielność w cwaniactwie?
Praca
Ocena:
116
(172)
zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Głupota (wg mnie)
Jaki jest sens zakluczać cabrio z otwartym dachem?
Jaki jest sens zakluczać cabrio z otwartym dachem?
Różne miejsca
Ocena:
14
(56)
"Błyskotliwość kradziejów"...
Moja kumpela pracuje na kasie w jednej z sieci sklepów.
Zakupy kasowała jednemu ze stałych klientów, jego małżonka zaś stała już na końcu taśmy pakując produkty.
Niby normalka, gdyby nie fakt, że pan koszyk miał na ziemi i to z niego wypakowywał. Gdy część zakupów była już na taśmie, pan przesunął koszyk w stronę małżonki, a ta, udając że zakupów za dużo, postawiła siatkę na podłodze i dopakowywała - i z taśmy i z koszyka.
Nie zorientowali się, że kamery są skierowane wprost na nich.
Moja kumpela pracuje na kasie w jednej z sieci sklepów.
Zakupy kasowała jednemu ze stałych klientów, jego małżonka zaś stała już na końcu taśmy pakując produkty.
Niby normalka, gdyby nie fakt, że pan koszyk miał na ziemi i to z niego wypakowywał. Gdy część zakupów była już na taśmie, pan przesunął koszyk w stronę małżonki, a ta, udając że zakupów za dużo, postawiła siatkę na podłodze i dopakowywała - i z taśmy i z koszyka.
Nie zorientowali się, że kamery są skierowane wprost na nich.
Stały klient...
Ocena:
737
(803)
zarchiwizowany
Skomentuj
(26)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Piekielność przez przypadek na CB
"Kolego z białego mana, masz choinkę po lewej" (czyli wraz z kierunkowskazem "miga" stop)
"Tu krokodylki, biały man powiadasz?"
"Kolego z białego mana, masz choinkę po lewej" (czyli wraz z kierunkowskazem "miga" stop)
"Tu krokodylki, biały man powiadasz?"
Przypadek ;/
Ocena:
154
(262)
zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Droga dwujezdniowa dwupasmowa. Ja na prawym, kierowca odpowiedniej do tego czynu płci na lewym. Widzę, że coraz bardziej się do mnie "przytula". Wiec, by kulturalnie zwrócić napierającemu na mnie BMW, że pas się ciągnie w nieco innym kierunku... zastukałem w szybę pojazdu obok :D
Droga
Ocena:
24
(66)