Profil użytkownika
Fahren ♂
Zamieszcza historie od: | 19 listopada 2011 - 0:00 |
Ostatnio: | 24 kwietnia 2024 - 22:55 |
O sobie: |
"Mniej więcej", to są dwa palce w d**. Jeden mniej, drugi więcej. |
- Historii na głównej: 61 z 126
- Punktów za historie: 29158
- Komentarzy: 2496
- Punktów za komentarze: 17552
zarchiwizowany
Skomentuj
(12)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dostałem opr od szefa. Za niestawienie się w pracy. W dniu grafikowo wolnym.
Ocena:
182
(316)
Z dawnych lat, na fali historii o psach.
Wieś rządzi się swoimi prawami, takimi jak puszczony samopas inwentarz w postaci drobiu wszelakiego, jak i psy rasy różnej, pilnujące podwórka.
Idąc do szkoły, musiałem mijać podwórko nijak ogrodzone, pilnowane przez psa wielkości szczura. Nadal nie wiem, czy nauczył się obsługi zegarka, gdyż o stałej godzinie czatował na mnie czekając, aż będę na wysokości jego terenu. Rozmowy z właścicielami nie odnosiły skutku, aczkolwiek "problem" rozwiązał się sam.
Któregoś razu szczuropodobny zauważył mnie. Jak zwykle, czatował. Dopiero w szaleńczym biegu z ujadaniem na pysku zauważył, że za mną drepcze pies wielkości małego czołgu (wówczas w kłębie sięgał mi do pasa), a ujadanie odebrał jako atak na właściciela.
Krwawo nie było. Spłoszył szczuropodobnego i od tego czasu miałem spokój.
Wieś rządzi się swoimi prawami, takimi jak puszczony samopas inwentarz w postaci drobiu wszelakiego, jak i psy rasy różnej, pilnujące podwórka.
Idąc do szkoły, musiałem mijać podwórko nijak ogrodzone, pilnowane przez psa wielkości szczura. Nadal nie wiem, czy nauczył się obsługi zegarka, gdyż o stałej godzinie czatował na mnie czekając, aż będę na wysokości jego terenu. Rozmowy z właścicielami nie odnosiły skutku, aczkolwiek "problem" rozwiązał się sam.
Któregoś razu szczuropodobny zauważył mnie. Jak zwykle, czatował. Dopiero w szaleńczym biegu z ujadaniem na pysku zauważył, że za mną drepcze pies wielkości małego czołgu (wówczas w kłębie sięgał mi do pasa), a ujadanie odebrał jako atak na właściciela.
Krwawo nie było. Spłoszył szczuropodobnego i od tego czasu miałem spokój.
Wsi spokojna wsi wesoła..
Ocena:
274
(388)
zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Przywitałem się na czacie. Dostałem bana za łamanie regulaminu.
Ocena:
12
(76)
zarchiwizowany
Skomentuj
(7)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Zezłomuj samochód. Kilka dni później próbuj odzyskać z niego swoje rzeczy.
Ocena:
79
(397)
zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Kupujemy samochód!
A raczej próbujemy nie dać sobie wcisnąć złomu.
Autko na zdjęciach - brudne, widać gdzieniegdzie zaprawki, ale trzyma się w całości i to nawet nieźle.
Autko przez telefon - Właściciel przyznał, że samochód miał lekka stłuczkę, ale jest to już naprawione ("co widać na zdjęciach"), poza tym jeździ bez problemu.
Autko unaocznione - przód klepany na kolanie (to właśnie w/w stłuczka), progów brak, rdza najpewniej zamalowana.
Autko odpalone - żeby ten wehikuł odpalić na benzynie, trzeba było pobawić się w złodzieja - czyli bawimy się kabelkami przy przekaźnikach. Reszta zauważonej elektryki w podobnym stanie.
Jazda próbna - Po paru metrach zatrzymani przez patrol policji (mój błąd, zapomniałem, że słońce w Polsce zbyt słabo świeci), problem nr 1 - Samochód nie miał dokumentów. A raczej miał, ale już zatrzymane przez policję. Coby upewnić się, że samochód nie jest poszukiwany, sprawdzamy numery VIN. A tych na samochodzie nie ma. Po około godzinie szukania tegoż numerku w końcu jest - w całkiem innym miejscu, ale wygląda na oryginalny. Autko jednak kradzione nie jest, jedziemy dalej. Na najbliższej prostej zaczynam martwić się o wytrzymałość fotela, gdyż jadąc na LPG silnik zaczynał dość konkretnie strzelać.
Reasumując - Pojechałem oglądać samochód, a pokazany mi został śmieć. Samo przywrócenie go w stan jezdny (włącznie z dopuszczeniem do ruchu) przyszłoby mnie te same pieniądze, co kupienie tego samego modelu z podobnym silnikiem już w niezłym stanie.
A raczej próbujemy nie dać sobie wcisnąć złomu.
Autko na zdjęciach - brudne, widać gdzieniegdzie zaprawki, ale trzyma się w całości i to nawet nieźle.
Autko przez telefon - Właściciel przyznał, że samochód miał lekka stłuczkę, ale jest to już naprawione ("co widać na zdjęciach"), poza tym jeździ bez problemu.
Autko unaocznione - przód klepany na kolanie (to właśnie w/w stłuczka), progów brak, rdza najpewniej zamalowana.
Autko odpalone - żeby ten wehikuł odpalić na benzynie, trzeba było pobawić się w złodzieja - czyli bawimy się kabelkami przy przekaźnikach. Reszta zauważonej elektryki w podobnym stanie.
Jazda próbna - Po paru metrach zatrzymani przez patrol policji (mój błąd, zapomniałem, że słońce w Polsce zbyt słabo świeci), problem nr 1 - Samochód nie miał dokumentów. A raczej miał, ale już zatrzymane przez policję. Coby upewnić się, że samochód nie jest poszukiwany, sprawdzamy numery VIN. A tych na samochodzie nie ma. Po około godzinie szukania tegoż numerku w końcu jest - w całkiem innym miejscu, ale wygląda na oryginalny. Autko jednak kradzione nie jest, jedziemy dalej. Na najbliższej prostej zaczynam martwić się o wytrzymałość fotela, gdyż jadąc na LPG silnik zaczynał dość konkretnie strzelać.
Reasumując - Pojechałem oglądać samochód, a pokazany mi został śmieć. Samo przywrócenie go w stan jezdny (włącznie z dopuszczeniem do ruchu) przyszłoby mnie te same pieniądze, co kupienie tego samego modelu z podobnym silnikiem już w niezłym stanie.
Gdzieś pod Gnieznem
Ocena:
4
(32)
zarchiwizowany
Skomentuj
(16)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ochroniarz wyleciał z pracy za złamanie zakazu używania telefonu. Wpadł, gdy odebrał telefon od szefa.
Ocena:
292
(422)
zarchiwizowany
Skomentuj
(1)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dla żartu, za namową jednego z userów zalogowałem się na regionalnym czacie wp.pl jako dziewczyna. 7/8 zaczepek w ciągu godziny dotyczyło przygodnego seksu.
Wywołuje to u mnie dwie konkluzje - Jak bardzo upadł system moralny facetów i za jak łatwe mają oni kobiety?
Wywołuje to u mnie dwie konkluzje - Jak bardzo upadł system moralny facetów i za jak łatwe mają oni kobiety?
Nocne polaków rozmowy
Ocena:
7
(47)
Ostrzeżenie dla poszukujących pracy.
Natknąłem się na ogłoszenie, wyglądające dość zwyczajnie. Napisałem mailowo zapytanie o ofertę, dostałem w odpowiedzi "Witam, proszę wysłać CV na email: sebastians231@o2.pl i przystąpić do rekrutacji." Jednakże po wysłaniu na ten adres CV, automat w odpowiedzi zwrotnej prosi o pobranie formularza, przekierowując na adres http://downloaded.pl/pobierz/formularz
Jest to strona płatna. Pobranie formularza wynosi bagatela 30 zł.
A jaka gwarancja otrzymania pracy? Zerowa. Wszak "bierze się udział w rekrutacji".
Natknąłem się na ogłoszenie, wyglądające dość zwyczajnie. Napisałem mailowo zapytanie o ofertę, dostałem w odpowiedzi "Witam, proszę wysłać CV na email: sebastians231@o2.pl i przystąpić do rekrutacji." Jednakże po wysłaniu na ten adres CV, automat w odpowiedzi zwrotnej prosi o pobranie formularza, przekierowując na adres http://downloaded.pl/pobierz/formularz
Jest to strona płatna. Pobranie formularza wynosi bagatela 30 zł.
A jaka gwarancja otrzymania pracy? Zerowa. Wszak "bierze się udział w rekrutacji".
Ocena:
319
(395)
zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jak przyprawić psa o "dobrą zabawę":
1 - idź z nim na koncert, koniecznie przy scenie
2 - nie zwracaj uwagi na to, że pies próbuje czmychnąć
3 - nie zwracaj uwagi na to, że pies jest bliżej obcych ludzi, niż ciebie
4 - nie zwracaj uwagi na to, że pies jest zmęczony
5 - nie zwracaj uwagi na to, że pies jest z tobą
Z wątpliwej jakości pozdrowieniami dla właścicielki
1 - idź z nim na koncert, koniecznie przy scenie
2 - nie zwracaj uwagi na to, że pies próbuje czmychnąć
3 - nie zwracaj uwagi na to, że pies jest bliżej obcych ludzi, niż ciebie
4 - nie zwracaj uwagi na to, że pies jest zmęczony
5 - nie zwracaj uwagi na to, że pies jest z tobą
Z wątpliwej jakości pozdrowieniami dla właścicielki
Tour ship
Ocena:
8
(50)
zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Byłem ochroniarzem
Do wczoraj. W czasie ostatniego weekendu doszło do dość dużej kradzieży. Wiadomo - któryś z całej trójki zawinił, nie dopilnował i podprowadzili mu towar. Bez jakiegokolwiek dowodu (poza zmianą w jeden z weekendowych dni) zwolniono mnie. Z powodu braku monitoringu nie mam jak się wybronić.
Do wczoraj. W czasie ostatniego weekendu doszło do dość dużej kradzieży. Wiadomo - któryś z całej trójki zawinił, nie dopilnował i podprowadzili mu towar. Bez jakiegokolwiek dowodu (poza zmianą w jeden z weekendowych dni) zwolniono mnie. Z powodu braku monitoringu nie mam jak się wybronić.
Ocena:
6
(46)