Profil użytkownika
Iras ♀
Zamieszcza historie od: | 30 maja 2011 - 2:09 |
Ostatnio: | 24 grudnia 2023 - 0:31 |
- Historii na głównej: 30 z 36
- Punktów za historie: 9171
- Komentarzy: 1079
- Punktów za komentarze: 10081
Zamieszcza historie od: | 30 maja 2011 - 2:09 |
Ostatnio: | 24 grudnia 2023 - 0:31 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Skoro interesuje cie zdanie ludzi: Całkowity zakaz aborcji doprowadziłby do ciekawych efektów typu rozkwit nielegalnych aborcji, znajdowanie niemowlaków w śmietnikach a i również - zwiększenie liczby samobójstw. Niezaleznie od tego, że religia twierdzi, że zapłodniona komórka jajowa to już człowiek - faktem jest, że to co kobieta zmuszona jest w sobie nosić ma cechy czysto pasożytnicze. W przypadku poczęcia z gwałtu - to pieknie dochodzi jeszcze kwestia tego, że jest to połowa genów gwałciciela, która w każdym ułamku sekundy przypomina o gwałcie. Milusio. Chcesz urodzić potencjalnego psychopatę (choroby psychiczne w koncu są często dziedziczne) - twoja sprawa, ale nie zmuszaj do tego innych. Oddać d adopcji? No bo jaaaasne. z domów dziecka przecież wychodzą tylko wzorowi obywatele... Wady wrodzone/genetyczne/rozwojowe - ostatnio widziałam demota o "wspaniałej matce, która urodziła bezmózgowca i cieszyła się swoim ukochanym synkiem przez 8 godzin" - jak dla mnie to skrajny przykład totalnego egoizmu. Jeśli owa baba wiedziała o wadzie to dla swojego widzimisię (ojej, przytulę swojego synusia choć przez chwile, zobaczę go blablabla) skazała to co się urodziło na ośmiogodzinną agonię. Przy wadach - też powinien być wybór - właśnie dlatego, że niektórzy są w stanie odłożyć na bok swój egoizm. Jeśli chodzi zaś o wady gdzie dochodzi do upośledzeń, jednak nie śmiertelnych - nie każdy poradzi sobie z tego typu ciężarem. Oddać? Żeby owe dzicko wegetowalo przez x lat w jakimś przytułku bez cienia szansy na normalne życie, a często nawet bez świadomości, że coś takiego istnieje? Bez sensu. W przypadkach zagrożenia życia matki to też tak naprawdę szkoda gadać. Było dziś nawet w tv coś na temat jakieś babki, która od 10 lat walczy z guzem mózgu i przeszła 8 operacji - wszyscy doradzali aborcję, ale zdecydowała się urodzić. Rodzince zostaje życzyć miłego pogrzebu, który nastąpi prędzej niż później, a ojcu doradzić by zaczął ćwiczyć tłumaczenie dzieciom dlaczego mama nie wróci (w związku z ciążą podczas ostatniej operacji wycięto zaledwie część guza - czyli jest to równoznaczne z tym, że kobita długo już raczej nie pociągnie) Chcesz wykitować rodząc - proszę bardzo. Ja nie zamierzam. Nie zamierzam też pozwolić na to by coś będące zaledwie zygotą miało większe prawa do życia niż ja. Jeśli chodzi z kolei o całkowite dozwolenie - znając ludzi doprowadziłoby to do skrajnych nadużyć. Nie chcesz dzieci? istnieje antykoncepcja, istnieją pigułki "po" w razie gdyby prezerwatywa pękła, albo po prostu wystarczy trzymać gacie na dupie.
@Lukasus: pomijając szczegół, że "rychło w czas" twój komentarz się pojawił - czytaj ze zrozumieniem - wypierdek nie "tylko szczekał" ale też atakował - nogawki same mu się nie poszarpały.
"Przesyłka jakimś kurierem z Polski np do Anglii kosztuje około 1000zł" wyjaśnij skąd ta cena, bo nie chodzi o to, że przesyłka niegabarytowa za granicę.
Takie małe porady co do ebaya: 1. Płaćcie ZAWSZE paypalem - najprostszy sposób by załapywać się na ochronę kupującego. 2. na otworzenie sporu jest ograniczony czas - w przypadku nie dostania przesyłki jest to podany przez sprzedawce czas wysyłki + 1 (jeśli tego czasu nie ma - 7 dni + 1 w przypadku jednego kraju, przy zagranicznych 30 +1) Spór związany ze zgodnością z opisem można otworzyc praktycznie od razu. 3. w kazdym przypadku sprzedawca ma 10 dni na reakcje, jeśli po tych 10 dniach sie nie odezwie - mozna spor przeslać ebayowi. Tu wazna kwestia - jesli chodzi o niezgodnosc z opisem ZAWSZE trzeba przedmiot odeslac i numer do śledzenia przesyłki wklepać do sporu - inaczej nie ma co marzyć o ochronie. (potwierdzenie nadania nie wystraczy - musi być opcja śledzzenia przesyłki) ochrona kupujących na ebayu nie jest mitem - trzeba tylko dobrze zapoznać się z regulaminem i się go trzymać. Co do maili - TYLKO przez system, powiązane z artykułem, najlepiej w sporze.
@Candela: Tak, ale jest tu jeszcze właśnie kwestia wychowania - jeśli ów właściciel chwalił go za każdy objaw agresji - to sam spartaczył psu psychikę. A choroby psychiczne u psów, które mają wpływ na agresję psa - to kwestia bardzo rzadka. Dodam tu jeszcze, że prawdopodobieństwo, że pies trafił na walki jest niskie (chyba, ze jako worek treningowy)- nawet u zwyrodnialców, którzy takie walki organizują, agresja wobec ludzi u psa jest cechą wybitnie nie pożądaną - pies musi dać sie też "obsłużyć" - przypiąć na smycz, odciągnięcie od przeciwnika, zamknięcie go, dalsza "tresura" itp. itd.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2016 o 17:15
"zaczynacie budowę? - powodzenia!" Spakować manatki i się wynieść, coby tyłka nie truli. Btw. jak cię zmuszają? "Wyczaruj nam 15 tysięcy z niczego, albo papu nie dostaniesz?" Dzaiłka na ów dom, prawdopodobnie też nie jest twoja - więc tym bardziej to nie twój cyrk, bo ty sfinansujesz budowę, a oni nagle postanowią dom sprzedać, bez twojej zgody, wiedzy itp. Bo to w końcu ich podpisy są wszędzie... Skoro oni organizowali wszystko, to niech się teraz z tym bawią. - to ich podpisy, a nie twój widnieją na umowach.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2016 o 18:03
A ja pozwolę sobie zauważyć szczegół, że większość "cukierków na wagę" są dodatkowo poowijane w sreberka/papierki. Zaś co do wieku - czekolada, która nie nadaje sie do spożycia zmienia kolor (reklamacja), a cukierki typu landrynki.. cóż... cukier ma to do siebie, że się nie psuje - zabarwiony też nie.... Daty ważności akurat to wymysł orientacyjny i w wielu przypadkach co najmniej bezsensowny - jak chociażby daty ważności na soli
Twój pies reaguje panika na kąpiel, a ty i tak fundujesz mu traumę... Na podobnej zasadzie można sie przejść z psem panicznie bojącym się huków na pokaz sztucznych ogni i stanąć w pierwszym rzędzie. Śmierdzi po deszczu? wiadomość z ostatniej chwili - psy tak mają. i nie jest to kwestia brudu. Raz, dwa do roku psa można wykąpać - pod warunkiem, że nie reaguje tak jak opisujesz. Bo w tym momencie - rzeczywiście jest to znęcanie się. Btw. wiesz, że śmierć ze strachu to nie mit? chociaż psia fizjologia uniemożliwia mu mieć zawał to możliwe jest parę innych śmiertelnych konsekwencji skrajnego strachu.
@Nita: poprawione.Z opóźnieniem, przez wzgląd na to, że czasu nie miałam.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2016 o 13:41
@anonimek94: literówki jakieś znalazłam, pododawałam polskie znaki, ale słów zjedzonych nie widzę xd
@matiyou: Kota nie widże, więc mogę tu tylko powiedzieć jakie są ewentualności - guzy hormonalne są twarde - czuć przy każdym sutki twardą, nie do końca regularną kulę. Ciąży urojonej wykluczyć nie moge - przy czym, przy urojonej sutki się powiększają, bo kotka zaczyna mleko wytwarzać, brzuch też się powiększa. Różnica jest tu taka, że jednak przy urojonej warto zaczekać, ze względu na to, że w trakcie narządy rozrodcze są mocno ukrwione i mleko w gruczołach mlecznych również mocno w trakcie zabiegu przeszkadza - niewspółmiernie wzrasta ryzyko zabiegu. Ciąża urojona mija sama z siebie (zazwyczaj po koło 2 miesiącach) guzy hormonalne - nie. Jest tez pcja, ze mogą występowć równolegle - jednak kwestia zwiększonego ryzyka wciąż pozostaje. Czyli mówiąc wprost - jeśli gruczoły mlekowe powiększyły jej się, bo zaczęła (albo zacznie) wytwarzać mleko - czekać.
nietrafiony początek.... "Nie wiem jaki standard obsługi klienta ma Biedronka,ale uważam,że różnica pomiędzy ceną na półce a ceną podaną przy kasie jest nie na miejscu." w stosunku do: "pomyślała, pomruczała coś pod nosem,że pewnie popatrzyłam na cenę innego produktu" Zwalasz winę na sklep, podczas gdy z późniejszego zdania wynika widzimisię pracownika. Dodatkowo ta wzmianka o zdjęciu jest jakoś wybitnie nie na miejscu. zdjęcie może sie przydać gdy chodzi o kod produktu na opakowaniu, gdzie cena wyskakująca na kasie jest wyższa niż podana - a opisałas sytuacje, gdzie babka od razu przyznała się, że to kod od czegoś innego.
@hotchilli: Ach... pieczone ziemniory... jakiś rok temu na imprezie z ogniskiem upiekłam sobie ziemniaki, wyciągam, zaczynam jeść i słyszę "o fuuuu przecież to BRUDNE, rozchorujesz się!"
Społeczenstwo się cywilizuje. Czyli patrząc na ogólne realia czeka nas przyszłość, gdzie ktoś, kto podniesie 15 kg będzie uważany za kulturystę, wyhodowanie sobie rzeżuchy w domu będzie wyzwaniem nie do pokonania, a "okresy pyłkowe" będą traktowane na równie ze skażeniem atomowym.... Już teraz ludzi potrafią się dziwnie patrzeć jak niosę pod pacha dziesięciokilogramowy worek, gdy czytam książkę w autobusie albo reagują totalnym szokiem na pytanie dlaczego ktoś telepie sie autobusem pół godziny do pracy skoro rowerem dojechałby w 15 minut....
Przyczepię się do jednego zdania (żeby nie było - samego określenia)- "Pomimo iż mój pies jest mały i prawie wszystkiego się boi, trzymam go na smyczy i puszczam luzem tylko na ogrodzonym placu przeznaczonym właśnie dla psów." - jeśli pies się prawie wszystkiego boi to określenie "pomimo tego" średnio pasuje - powinna to być jedna z głównych przyczyn - wręcz bym powiedziała na równi z agresją, z tą różnicą, że nie dla bezpieczeństwa innych, ale własnego. Ogolnie wyznaje zasade, że pies - niezależnie od wielkości czy rasy powinien być spuszczany ze smyczy na nieogrodzonym terenie tylko i wyłącznie, jeśli wróci do właściciela na każde pierdnięcie czy gest (posiadanie jajek w tym momencie to wyklucza) Co do roztycia się po kastracji - to zabieg nie powoduje tycia. tycie powoduje zbyt duża ilość żarcia w stosunku do zapotrzebowania organizmu (w praktyce - po kastracji zapotrzebowanie się zmniejsza). Najgorszą kwestią w opowieści jest fakt posiadania jajek przez tego psa i to, że właścicielce wisi i powiewa, że:(pare argumentów co powoduje pozwalając na uganianie się za sukami) być może jego dzieci są topione, zakopywane żywcem, czy w inny sposób zabijane, ewentualnie gdy suka jest odpowiednio mniejsza od ONka - poród, a czasem i sama ciąża kończy się paskudną śmiercią dla samej suki. Akt kopulacji z mniejszą samicą również może ją pouszkadzać. Dodatkowo możesz przedstawić koleżance wizje co się może jej psu stać - Odganianie kijem to dość łagodna wersja odganiania - sporo osób nie wie o tym jak wygląda kopulacja psów - bo nie jest to tylko "siedzenie na suce" - element gdy pies jest na suce trwa krótko, potem parka jest przez jakieś pół godziny (25 - 50 minut) z sobą połączona, a rozdzielenie na siłę powoduje uszkodzenia narządów rozrodczych u obu - hipotetyczna sytuacja: równie inteligentny właściciel puszcza luzem sukę z cieczką, właściciel znajduję parkę gdy już są połączeni, tuż po tym jak do tego doszło - prawdopodobieństwo, że spokojnie będzie czekał na zakończenie jest raczej niewielkie, a pies jest praktycznie w tym momencie bezbronny. Mówisz, że pies musi przejść przez mało uczęszczaną drogę na owej drodze też może utknąć, a sytuacje, gdy kierowca przyśpiesza gdy przez ulicę przechodzi zwierzę są na porządku dziennym. Kolejna kwestia - psy też są zagrożone chorobami wenerycznymi. Z dużym prawdopodobieństwem owczarek stał się już nosicielem jakichś syfów, jednocześnie mając szczęście, że nie spotkał jeszcze gronkowca złocistego. Dochodzą jeszcze starcia z konkurencja - gdzie on może mocno oberwać, ale i też może zagryzać inne psy. I tak na koniec skoro ów pies jest owczarkiem niemieckim to jest dla niego jeszcze jedno zagrożenie - warto by o tym wiedziała niezależnie od jej niefrasobliwości, a może postraszenie w ten sposób coś da. Skręt żołądka -to bardzo ciekawa jednostka chorobowa, o bezpośrednich przyczynach tak naprawdę nie wie nikt, wśród pośrednich z kolei jest wzmożona aktywność (szczególnie po jedzeniu - chociaż to tylko czynnik sprzyjający) - a samiec uganiający się za suką jest wybitnie aktywny. Dodatkowo jako owczarek niemiecki siedzi sobie na samiutkim szczycie grupy ryzyka. Już bez rozpisywania się - jeśli dostanie skrętu (albo ostrego rozszerzenia żołądka - objawy i skutek jest identyczny, różni się jedynie leczenie - przy skręcie konieczna jest operacja, przy rozszerzeniu - czasami obędzie się bez)to będzie przez jakieś 4 godziny umierał w potwornych cierpieniach, chyba że będzie miał szczęście i skręcający żołądek zerwie mu śledzionę - wtedy w 10 - 15 minut się wykrwawi. Ważna kwestia przy skręcie - od początkowych objawów do śmierci może minąć od pół godziny do nawet 8 godzin - przy czym szansa na uratowanie jest tylko w ciągu maksymalnei pierwszych dwóch - trzech godzin.
@pinoaisai: ludzie też żrą różne rzeczy i pchają sobie do gęby wszystko co możliwe - łącznie z odchodami. Więcej dziecko potrafi sobie coś wepchnąć do ucha czy nosa. Było nawet parę historii o dzieciach, które coś niejadalnego zjadły i inteligentnych rodzicach (np. dziecko zjadło metalowy brelok, rzygało krwią, a mamusia serial koniecznie musiała obejrzeć; czy też dziecko z garnkiem na głowie, który nie mógł zejść, po dłuuuugiej walce z owym garnkiem został ściągnięty - dziecko do szpitala wróciło tego samego dnia, bo inteligentny inaczej krewny nie wierzył, że tak było i znów wepchnął łeb dziecka do garnka)
@Pelococta: różne dziwne przypadki bywają... zdarzyło mi się spotkac nawet osobnika (nie wet) który mając alergię na psy pracował w schronisku dla psów... wet bojący się gryzoni (bez specjalizacji na szczęście)czy wet brzydzący się wszelkich możliwych wydzielin (odchody to jeszcze zrozumiała kwestia, ale ten osobnik zieleniał na widok krwi...) - tacy też się na mojej drodze pojawili...
Ach... "jakiś zastrzyk przeciwzapalny" to podejrzewam steryd - niektórzy weterynarze(w szczególności właśnie tacy od siedmiu boleści) używają go jako dobry lek na wszystko - Często właśnie na sterydach budują swoją opinię... (często jest tak, że sterydy likwidują niektóre objawy i pozornie poprawiają samopoczucie zwierzaka - problem w tym, że tylko i wyłącznie na czas działania sterydu, bez wpływu na przyczynę dolegliwości - przyczyna pozostaje nieruszona w żaden sposób (chyba, że jest to rzeczywiście lekki stan zapalny, czy wstrzas anafilaktyczny, ewentualnie jakaś łagodna, sezonowa alergia)Steryd przestaje działać i objawy wracają ze zdwojoną siła bo choróbsko postępowało... inną opcją jest przejście ze stosunkowo dobrego samopoczucia do stanu agonalnego... Rottweiler - co sie dziwisz ;p "przeca to pies morderca! 80 kg wagi i dwie tony uścisku w mordzie!" (też miałam okazję się spotkać z "wetem", który rozpowszechniał bajeczkę o tonach uścisku...) Co do szycia - tu fakt - nie każdy potrafi. Na studiach elementów praktycznych ze świecą szukać, a to, że nie potrafi to w tym momencie nieciekawie o jego podejściu świadczy - nauczenie się nie jest wielką filozofią - w pierwszej kolejności obserwacja jak ktoś szyje, by wiedzieć jak - w drugiej ćwiczenia - wystarczy zainwestować w nici i.... boczek/słoninę ze skórą, kurczaka, czy cokolwiek z mięsa co jest w ogolnej sprzedaży i ma skórę. Co do przykładu ze skarpetą - problemy z wypróżnieniem sie są czymś co może mieć sporo przyczyn. Olej rycynowy (częściej parafina) nie jest tu błędem - pod warunkiem, że poza tym, że objawy to tylko i wyłącznie napinanie się bez możliwości oddania kału, które trwa nie więcej niż jeden - dwa dni. Jeśli trwa to dłużej i występują jakiekolwiek inne objawy - konieczne jest zdjęcie rtg. Chociaż osobiście preferowałabym zrobić zdjęcie od razu i dopiero po zdjęciu podejmować decyzję, czy parafinę podać, czy też "wytoczyć cięższe działa". (niedrożność, niedrożnością - to może być najmniejszy problem - gorzej z konsekwencjami, do których niedrożność może doprowadzić - zgaduję, że weimar twojego znajomego miał wgłobione jelito)
@Pelococta: Nie każdy kaganiec naprawdę chroni :p Szczególnie skórzane (czyt: miękkie) - piękną bliznę na ręku mam dzięki takiemu kagańcowi. Mnie w sumie bardziej "rozwalają" "weterynarze", którzy twierdzą, że mają alergię na zwierzę... Jeśli chodzi o poważne diagnozy - konsultacja z innymi jest konieczna - najlepiej z różnych lecznic, bo w jednej, gdzie jest kilku lekarzy jeden nie będzie podkopywał kompetencji drugiego (zazwyczaj)
@Akrun: Tak się składa, że historia ma ze mną tyle wspólnego, że zostało mi opowiedziane jak pewna babka straciła kota. Wszystkie moje zwierzęta są po sterylkach/ kastracjach, wszystkie z odzysku (psy, koty, krolik) i w przypadku każdego z kotów najpierw była walka o życie , która pochłaniała czas, nerwy i pieniądze. Czy babce było szkoda kasy? Nie wiem - faktem jest, że babka była przekonana, że kot ma raka. btw. sterylka kota to koszt około 250 zł. (nie licząc promocji typu ogólnopolski dzień sterylizacji, czy talonów na bezdomne)
@grupaorkow: Tia.. "brak kompetencji" do zrobienia biopsji rozwala doszczetnie. Pobrać materiał każdy doświadczony technik potrafi, więc lekarz (przynajmniej w teorii) tym bardziej powinien to umieć. Samo badanie z kolei wykonuje sie w laboratorium - a z laboratoriami KAŻDA lecznica ma podpisaną umowę - a jeśli trafi się jakaś, której właścicielowi kasy szkoda, to długo nie pociągnie...
Powiem Ci tak - przejścia z osobami starszymi, które wypunktowałaś typu : zmęczone siatki, pchanie się, sapanie nad głową, wredne komentarze dot. wychowania, dodam tu jeszcze szarpanie śpiącej osoby z żądaniem miejsca (oczywiście z komentarzami - gdzie śpiący wygląda jakby od tygodnia nie spał) i jeszcze żadanie miejsca przez wyszpachlowane próchna na obcasach... tego typu sytuacje sama spotykam praktycznie codziennie - jedynym warunkiem by się z tym spotkac jest podróż komunikacją miejska. "choroby, które powoduja takie, a nie inne zachowania" - chamstwo to nie choroba. Babsztyl, który ma siłę zaiwaniać przez pół miasta na obcasach na bazar, albo sterczeć przed blokiem czy kościołem przez dwie godziny plotkując ma też siłę postać przez chwilę w komunikacji. A jeśli rzeczywiście zdarzy się osoba, która ma problem ze staniem to istnieje coś takiego jak "przepraszam i poproszę"
Uzupełnij historię o rodzaj potworniaka (dojrzały/niedojrzały) bo różnica jest znaczna...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2016 o 8:46
Masz w swojej historyjce przepiekna nieścisłość - syndrom urologiczny kotów to własnie kamienie/piasekw pęcherzu moczowym i jedną z podstawowych kwestii jakie są tu do przestrzegania - jest właśnie dieta (inna sprawa, że wiekszosc diet weterynaryjnych jest też w postaci suchego zarcia) badanie paskami wykonuje się, żeby szybko potwierdzić podejrzenie. W przypadku problemów urologicznych tego typu, które były podejrzewane (przez pierwszego weterynarza) KONIECZNE jest normalne badanie moczu - oraz krwi, bo istnieje duże zagrożnie mocznicą pozanerkową. Macie szczęście, że diagnoza była błędna... gdyby była prawidowa mogłoby nie być co zbierać z kota po tych kilku dniach...
@cynthiane: powiedziałabym nawet, że spasiony amstaff - średnio 30 - 35 kg ;p waga dobermana - też około 40 kg. Zauważyłam, że ludzie mają wybitne tendencje do zawyżania wagi psów. Nie raz miałam okazję słyszeć opowieści o "olbrzymich" amstafach, rottweilerach, dobermanach, owczarkach niemieckich o wadze 80 - 90 kg.... boksery czy buldogi też często wśród takich bywają...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2016 o 7:09