Profil użytkownika
KatzenKratzen ♀
Zamieszcza historie od: | 31 marca 2017 - 11:37 |
Ostatnio: | 20 lutego 2024 - 19:06 |
O sobie: |
Szanuję Cię. |
- Historii na głównej: 98 z 107
- Punktów za historie: 15496
- Komentarzy: 1351
- Punktów za komentarze: 8892
« poprzednia 1 2 … 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 … 52 53 następna »
@krogulec: Nie
@japycz1: Pewnie tak, ale tylko dlatego, że dałam się zdominować i przyspieszyłam, żeby jak najszybciej zakończyć manewr wyprzedzania. Jednak auto wyprowadziłam na prostą po tym gwałtownym bujnięciu, więc jakieś tam umiejętności posiadam...
@JayDiGriz: Nie wjechałam przed maskę TIR. Dobrze wiem, jakie one mają drogi hamowania. Zapewne właśnie dlatego, że nie wjechałam prosto pod maskę auta na prawym pasie zostałam potraktowana próbą zepchnięcia z pasa...
@Morog: Jaka piratka, debilu??? Czy jeżeli ktoś próbuję cię zepchnąć z zajmowanego przez ciebie pasa ruchu to jesteś piratem? I czym ja się niby chwalę, że nie dałam się zabić? Że też jeszcze bana nie dostałeś idioto....
@Rzezzzznik: Jeśli jest wolny. Pisałam - w moim przypadku wolny nie był
@Fahren: Ciężka, masz rację. Ale 220 km/h wyciągnęła, choć było czuć, że to kres jej możliwości. Tej 17l/100 wyczytałam z aktualnego wskazania komputera, być może w ostatecznym rozrachunku wyszłoby mniej. Nie wiem. Nie spróbuję, bo jej już nie mam. Moje obecne Mitstubishi jest słabsze, to SUV, więc raczej taki nie rajdowy. Zresztą, jak już pisałam - z wiekiem bardziej ceni się życie niż prędkość. Jakoś nie mam już potrzeby sprawdzenia ile Mitsu wyciśnie..
@minus25: Dokładnie tak. Marznąca mżawka + samochód. Połączenie iście piekielne. I wszystko to przez brak szkolenia osób na infolinii. Nie mogę winić konsultantki za to, że jej nie przeszkolono (na infolinii technicznej)
@digi51: Pewnie masz racje Digi. Były i wcześniej. Jakoś jednak mi się wiążą. Od czasu wprowadzenia 500+ tego typu zgłoszeń - dzieci rzucających zabawkami w TV - pojawiło się jakoś zdumiewająco więcej... Pracuję w tej branży ponad 15 lat i jakoś widzę ten związek. Chociaż, oczywiście, nie przeczę, że inne "kwiatki" też są dość piekielne
@ILLogic: Wiem, powinnam tak zrobić. Kiedyś nawet na tym portalu czytałam o metodzie błyśnięciem STOPami. Jednak ta presja przepalała mi plecy...
@Morog: A Tobie powinno się natychmiast odebrać prawo komentowania zarówno tu jak i na każdym innym portalu.
@krolJulian: To nie do końca tak. Pisząc, że nie jestem zbyt wprawnym kierowcą miałam na myśli, że w rajdach nie mogłabym brać udziału. Nie umiem wyprowadzić samochodu z poślizgu (co wprawny kierowca potrafi), mam wyobraźnię, nie lubię wyprzedzać na dwupasmówce itp. W normalnych sytuacjach sobie radzę. Miałam w swoim życiu okres (na szczęście dość krótki) kiedy największą radość sprawiało mi grzanie 220 km/h po autostradzie - miałam wtedy Mazdę 6 148 KM. Skutecznie wyleczyła mnie z tego cena paliwa. Przy takiej prędkości moja Mazda piła 17 litrów/ 100 km. Jednak wyprowadziłam ten samochód na prostą po tych gwałtownym bujnięciu w prawu. Wyhamować nie mogłam, bo za mną TIR a on na 10 metrach nie wyhamuje. W ułamku sekundy ogarnęłam wszystkie czynniki i jakoś dałam radę. Co nie zmienia faktu, że ten bydlak - świadomie lub nie (chcę wierzyć, że nie) próbował zabić mnie i moją rodzinę.
@Grav: Szczerze.. Wystraszył mnie swoją agresywnością. To dlatego przycisnęłam do 200 i zjeżdżałam w popłochu.. A to bujnięcie kierownicą to był już tylko gwóźdź do trumny..
@singri: Jakby tak było to mąż by wsunął "po jaja" xD
@Grav: Taka robota :) Tylko czasem trzeba tłumaczyć z 500 Plusowego na polski ;)
Czuję się jakbym cofnęła się 20 lat, z powrotem do mojej pracy w hotelowej recepcji... Widzę, że naprawdę nic się nie zmieniło... (no może z wyjątkiem tych przepisów o fakturze) Ale reszta... Moja młodość wróciła
@Piotrerek: Jednak nie. Nie słoiki (niezależnie od barwy tego słowa. Pisałam wyraźnie - pochodzenie udokumentowane z obu stron od 4 pokoleń. Czytaj ze zrozumieniem, proszę. Mojej pra- babci dom też spalono
Rozumiem, że coś Cię zabolało i wyrzuciłaś tu swoją frustrację ale zrozum! Dla czytelników Twojej historii jest ona zupełnie niezrozumiała. To jakiś wycinek Twojej rzeczywistości ale my, nie znając kontekstu, nie możemy się do niej odnieść
Jako rodowitej mieszkance Warszawy (udokumentowane od 4 pokoleń) jest mi po prostu wstyd za słoiki, przez które moje miasto jest postrzegane tak, jak jest. Prawdziwy, rodowity Warszawiak okazuje szacunek wszystkim, tego nas uczyli nasi dziadowie. A już najgorsi są "przedstawiciele handlowi", których firmy leasingują auta z rejestracją zaczynająca się na "W". Takim "kierowcom z bombowca" wydaje się, że skoro mają rejestrację na "W" to im wszystko wolno i przez to wyrabiają taką opinie mieszkańcom mojego miasta!
Może i w sumie to dobrze o Sebie świadczy, że tak strasznie przejmuje się żoną w ciąży (trztydygoniowej) xDDDD Żart, nie ?xD
@Balbina: I tu jest zasadnicza różnica :) Płacisz za nazwę, bo Ci się zachciało strzyc w "salonie" xDD Co z tego, że wygląda identycznie, jak zakład? Ale SIĘ NAZYWA salon xDDD
@Angelika95: To prowokacja jest, żeby było jasne :) Nie minusujcie jej tak, dziewczyna zastosowała sarkazm mode
Mimo wszystko jednak pomylić osobę 35-letnią z nieletnią to co najmniej dziwne.. Cera już inna, szyja inna, nawet jeśli Autorka jest drobnej postury. Sorry, ja tego nie kupuję. 20 lat różnicy jednak jest widoczne
No ja to nie wiedziałeś? No to już wiesz? xD
Nawet całkiem niezła prowokacja
@janhalb: Tak. Rodzina wydawała się być naprawdę kochająca i zgrana, dopóki nie wyszła sprawa tego mieszkania w Warszawie. Ale cóż. Jan i Anna nie żyją a ich dzieci zdają się trochę inaczej podchodzić do tematu. Dzwonią czasem do Aldony a ona do nich. Jest szansa na jakąś naprawę rodzinnych stosunków