Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Locust

Zamieszcza historie od: 29 września 2015 - 21:25
Ostatnio: 26 stycznia 2021 - 17:33
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 843
  • Komentarzy: 369
  • Punktów za komentarze: 3852
 
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
6 listopada 2015 o 18:55

Ja tez przejechałam się na wynajmowaniu pokoju koleżance, która pilnie potrzebowała lokum. Może nawet opiszę tę historię, jeśli najdzie mnie wena ;)

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 31) | raportuj
5 listopada 2015 o 0:22

@killah: Skoro nie jesteś na bieżąco, to po co się kłócisz?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
5 listopada 2015 o 0:12

Jak kochać to księżniczki, jak kraść to miliony :) Jak już zebrać, to o coś konkretnego, a nie jakąś zwykłą bułkę :) Maja ludzie tupet, gdy komuś naprawdę brakuje, to nie wybrzydza.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
4 listopada 2015 o 18:51

@Shaienne: Ja to rozumiem. U lekarza, w szpitalu itp. potrzebny jest dokładny wiek. Ale jeśli powie się, ze dziecko ma ponad półtora roku, albo niecałe dwa lata, to dla tej historii nie zmieniłoby to nic, prawda? :) Sporej ilości osób ten konkretny miesiąc nic nie mówi, bo nie są na bieżąco z tym, co dziecko powinno robić, ile mieć zębów i jakie słowa mówić w wieku 20 miesięcy.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
4 listopada 2015 o 11:55

@Isegrim6: Dlaczego wszyscy biorą taka błahostkę tak poważnie? Niektóre wartości można zaokrąglić, niektórych nie wolno. W literaturze tematu jest tak, owszem, ale jeśli ktoś nie jest w temacie, bo nie ma małego dziecka, to raczej te dwa miesiące nie robią mu różnicy. Nie ma chyba żelaznej zasady, by podawać wiek dziecka tak lub inaczej? Jeśli powiem, ze moja córka ma prawie dwa lata, to popełnię faux pas?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
4 listopada 2015 o 9:34

@dodolinka: Ale spójrz na ta sytuację- ty mu czegoś zabraniasz, niezdrowego jedzenia, słodyczy przed obiadem czy czegokolwiek, ale mały już wie, ze jeśli spyta babci, to dostanie, co chce. Wiec kiedy jesteście tylko wy, to jest w porządku, ale kiedy jest babcia, twoje zasady przestają być ważne. Nawet w twoim domu, w twojej obecności! Ja wolałabym upierać się do znudzenia, do obrażenia, bo to jest inwestycja na przyszłość. Naprawdę, odpuszczając w ten sposób bardziej podkopujesz swój autorytet, niż tłumacząc i trzymając się swojej opinii. To nie musza być cyrki, wystarczy stwierdzenie, ze to czy tamto jest niezdrowe, nie będziemy tego jeść, koniec kropka. Jeśli twoja mama nie potrafi zrozumieć i uszanować twoich decyzji, to nie chodź z nią po sklepach, i tyle.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
3 listopada 2015 o 22:07

@2night: zazwyczaj to matki lubią określać wiek dzieci bardzo dokładnie w miesiącach, a cala reszta przelicza w pamięci na lata :) Przez pierwszy rok, półtora podawanie miesięcy ma sens wg mnie, później już niekoniecznie.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
3 listopada 2015 o 22:02

@dodolinka: Rozumiem, ze walczysz ze złymi nawykami, ale jak tak odpuszczasz, bo babcia się obrazi, to nic dziwnego, ze nie ma rezultatów. Albo bądź konsekwentna, albo nie chodź ze swoją mamą na zakupy. Siatkę słodyczy w prezencie można schować i dozować przyjemności.

[historia]
Ocena: 33 (Głosów: 33) | raportuj
3 listopada 2015 o 19:35

Ogolnie dawanie czegokolwiek obcym dzieciom, bez pozwolenia rodzicow, to ostre przegiecie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 listopada 2015 o 21:30

@12345: Ja tam żadnej sympatii dla takich osobników nie mam. Choroba choroba, ale jeśli ktoś nie chce się leczyć i świadomie pogarsza swój stan, to niech się liczy z konsekwencjami. Służba zdrowia wydaje pieniądze na badania takiego typa, który na parę miesięcy na własne życzenie zamarznie gdzieś w rowie, spowoduje wypadek albo wysiądzie mu wątroba... A przeciętny Kowalski musi czekać grzecznie w kolejce. Chory system.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
1 listopada 2015 o 22:18

@Armagedon: Szukasz dziury w całym. Ja tez ściągnęłabym sobie krzesło na ziemię, i te sąsiednie również, żeby było wygodniej. A ten, co się obraził, chciał siedzieć gdzieś dalej. Może i odechciało mu się jeść na myśl o ustawieniu sobie krzesełka własnoręcznie ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 listopada 2015 o 22:00

@MalaSosna: Czyli wszędzie jest tak, ze zależy wiele od lekarza. Nie wiem, czy to wy mieliście pecha, czy ja wyjątkowe szczęście, nie zamierzam niczego gloryfikować. Lekarze tez są tylko ludźmi, trafiają się dobrzy i źli. Słyszałam jednak opinie rodziców bardzo niezadowolonych, bo dziecko ma aż 38 stopni gorączki i nic poza tym, i lekarz kazał podawać paracetamol. No barbarzyńca, dziecku nie chce pomóc! Tego typu historii znam kilkanaście. Najbardziej zaś nie rozumiem kobiet, które upierają się rodzic dzieci w Polsce. Możliwe, ze znów miałam przeogromne szczęście trafić za każdym razem na kompetentne i przemiłe położne, sprawną obsługę w szpitalu, dokładne badania, których rezultaty znałam od razu, itp. itd. podczas gdy wiele osób narzeka na opiekę nad ciężarnymi.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 listopada 2015 o 21:37

@archeoziele: Po prostu uważam, ze rożne rzeczy się zdarzają, i dobrze by było, gdyby właściciel psa był w stanie np. utrzymać go na smyczy, a nie być wleczonym po chodniku. Chodzi mi o ekstremalne wypadki, nie zwykle zachowanie psa, nad którym powinno panować się głosem. Takie jest moje zdanie, nie każdy musi się z tym zgadzać.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
1 listopada 2015 o 15:09

@grruby80: Fajnie, psa należy wytresować. A co z tymi, których tresura dopiero trwa? Co z tymi o trudnym charakterze? Pewnie maja wcale nie wychodzić z domu, żeby "niegrzeczni" ludzie nie mieli pretensji? Zaczepianie czyjegoś psa bez pozwolenia jest nieodpowiedzialne i głupie, to nie to samo, co nachylenie się nad bobasem w wózku.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
1 listopada 2015 o 13:11

@Grejfrutowa: A teraz zastanówmy się- gdyby ci wszyscy ludzie ze sraczka poszli do apteki po węgiel i elektrolity, ci z angina do lekarza rodzinnego, to może się okazać, ze personelu jest akurat tyle, ile trzeba. Co do pijaczków wprowadzanych przez policje, to powinni czekać w kolejce jak każdy inny. Zabalować ludzka rzecz, wypadki się zdarzają, ale jak ktoś jest regularnie zgarniany z ulicy, to ten uraz głowy dużo mu nie zaszkodzi.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 16) | raportuj
1 listopada 2015 o 12:52

Tez uważam, ze nie powinnaś brać sobie psa, którego nie będziesz w stanie opanować w razie konieczności. Z drugiej strony, my tez mamy dużego psa, ale dla odmiany z rasy "groźnych". Nie zliczę, ile razy mijając nas na chodniku lub w parku, dzieci zaczepiały psa wołając, szczekając, wyciągając rękę... Ich rodzice najczęściej nie reagują. Nasz pies tez nie reaguje na takie zaczepki, ale może się trafić zbyt rozrywkowy, agresywny lub bezpański pies, i co wtedy?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
31 października 2015 o 21:51

@MalaSosna: To chyba tez zależy, gdzie się trafi. I na A&E bywałam, i u lekarzy, w szpitalu leżałam, dzieci rodziłam... I jakoś zawsze dostałam te badania, które były potrzebne, odpowiednie leki, rehabilitacje czy cokolwiek innego, co było adekwatne do mojego stanu zdrowia. Polacy w UK często narzekają na tutejsza służbę zdrowia, ale z tego, co słyszę, głównie z dwóch powodów. Pierwszy to trudności językowe. Drugi to przyzwyczajenie, ze od lekarza w Polsce wychodzi się z garścią recept, nawet na zwykłe przeziębienie.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
27 października 2015 o 16:46

Ludzie oczekują pewnie, ze za każdego osobiście poręczysz, będziesz za tłumacza, sekretarkę i prywatnego agenta na zawołanie. Nie wiem, dlaczego wśród Polaków na wyspach panuje przekonanie, ze ci, którym się powiodło, powinni "za uszy " wyciągać tych, którym się nie chce (nauczyć języka, szukać lepszej pracy, pracować legalnie, czasem nawet dowiedzieć się czegoś na własną rękę). A do narzekania to pierwsi.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
27 października 2015 o 16:38

Jak tak został wychowany, to teraz macie kłopot. Ja bym z takim bratem rozluźniła kontakty, albo stosowała jego metodę- chcesz kiszone ogórki? Dycha za słoik. Zamiast się tu skarżyć, rozmów się z rodzina i z bratem. Jeśli nikt mu nic nie mówi, to dlaczego ma nie brać?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 17) | raportuj
25 października 2015 o 20:22

Takim teatralnym szeptem to pewnie było o tobie. Wiadomo, ze kulturalny człowiek odwraca głowę i udaje, ze nie widzi, jak komuś dzieje się krzywda. Ty patolu, tak bezinteresownie pomóc, wstydziłbyś się. A tak na serio, to nie mam pojęcia, co niektórym kobietom dzieje się w głowę, gdy zachodzą w ciążę.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
25 października 2015 o 16:46

@vervxa: Tak, doskonale wiem, ze kosmetyki otwarte maja określony termin przydatności. Co nie znaczy, ze nie są sprzedawane. Przecież obsługa nie będzie łapać każdej otwartej sztuki i wrzucać do śmieci, przecież to straty dla sklepu. A że szybciej zaschnie taki tusz? Klientka wróci po kolejny, nie ma problemu :P Nie chodzi mi o to, ze wszystko, co zostanie otwarte, jest testerem. Czasem gdy zabraknie testerów, pani "konsultantka" otwiera dany produkt i przeznacza go na spróbowanie. Widziałam na własne oczy ;) Inna sprawa, ze owa pani w tej akurat drgoerii kreci sie przy kosmetykach kolorowych i doradza, wiec pewnie mniej osób ukradkiem coś otworzy.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
25 października 2015 o 14:47

@Pattwor: Oj tam na straty od razu, ktoś nieświadomie kupi otwarty ;) W niektórych drogeriach, w przypadku braku testera, otwiera się normalne opakowanie i oznacza je jako tester. Może w tej tez tak było?

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
23 października 2015 o 21:41

To zwykły egoizm jest. Pańcia przyszła na zakupy i g**no ją obchodzi czekająca kolejka. A niechby tylko ktoś przed nią zaczął grymasić- no jak tak można, co za cham i prostak, przecież ONA czeka!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 października 2015 o 22:47

@Notorious_Cat: O takich słyszy się najwięcej, bo są najbardziej piekielni :) Ci zasymilowani nie rzucają się w oczy. Z drugiej strony, im większa społeczność polska, tym mniejsze parcie na naukę języka, "bo po co".

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
20 października 2015 o 20:22

Jeśli to jest osoba, która "odbębnia" staż tylko po to, by nie stracić zasiłku, to narodowość raczej nie ma tu znaczenia. Są tez Polacy na emigracji, którym nie opłaca się pracować. Kto przyjechał do roboty, ten robi i nie grymasi. Pracowałam kiedyś z kilkoma Kurdami, i obok Polaków byli jednymi z najlepszych pracowników. Choć rzeczywiście, wielu z nich ma postawę roszczeniowa i wszędzie dopatrują się rasizmu i nietolerancji. Wg mnie jest to kolejny sposób na ugranie sobie przywilejów. Najbardziej natomiast opierdzielają się czarni, choć tez zdarzają się wyjątki. Gdyby można było takiego bumelanta odesłać z kwitkiem, to od razu zmienił by podejście do pracy. A tak, niestety, system stwarza możliwość, to korzystają...

« poprzednia 1 26 7 8 9 10 11 12 13 14 15 następna »