Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Miniaturowa

Zamieszcza historie od: 20 kwietnia 2011 - 8:57
Ostatnio: 10 lutego 2013 - 21:20
  • Historii na głównej: 26 z 43
  • Punktów za historie: 18682
  • Komentarzy: 412
  • Punktów za komentarze: 2639
 
[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
25 lutego 2012 o 9:39

Nie wiem jak jest teraz, ale ja, jako sześciolatka leżakować musiałam. Mój brat też przez cały cykl przedszkolny. Swoją drogą, mojego brata przedszkolanka podrapała do krwi, bo nie chciał się położyć. Pani przedszkolanka straciła pracę po kilku skargach rodziców.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
24 lutego 2012 o 7:41

Ja od początku non-stop wymiotuję, jest mi słabo i ogólnie czuję się fatalnie pomimo 5 miesiąca. Każdy ciąże znosi inaczej, dla mnie bardzo ważne jest, żeby sobie w autobusie usiąść. Na szczęście autobus, którym zazwyczaj jeżdżę zapełnia się dopiero 3 przystanki po tym, jak wsiadam, więc nie muszę liczyć na życzliwość innych.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 15) | raportuj
23 lutego 2012 o 20:42

Viki znam kilka dziewczyn, które zaszły w liceum w ciążę, owszem skomplikowało to im plany życiowe, owszem nie planowały tego, ale właśnie dzielnie wybrnęły i są szczęśliwymi matkami. Dzieci nie są zaniedbane - wręcz przeciwnie, chciane i bardzo kochane, więc Ty też nie uogólniaj.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2012 o 20:42

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
23 lutego 2012 o 17:57

Ja na ślubie miałam scholę. Dużą scholę, kilkanaście osób przynajmniej. Skrzypce, gitary, chyba nawet wiolonczela... Ich stawka to, jeśli dobrze pamiętam, 300zł za ślub, grali pięknie.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
22 lutego 2012 o 18:36

Właśnie! Mam młodszego brata, jesteśmy takim rodzeństwem, które w latach dziecinnych nigdy nie żyło w zgodzie. Ja nigdy pierwsza nie stosowałam rękoczynu, ale zawsze tak Młodemu nagadałam, że rzucał się na mnie z pięściami, a ja wtedy z miną aniołka szłam rodzicom naskarżyć, że on mnie bije. Cóż, rodzice dość szybko odkryli mój mechanizm działania i również zbywali mnie: "Trzeba było go nie prowokować". Młody wcale na damskiego boksera nie wyrósł, ani absolutnie nie był wychowywany bezstresowo.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 lutego 2012 o 20:05

Mój kot został skatowany w taki sam sposób jak kot autorki. Kot na ogół nie wychodzący, pewnie zobaczył ptaka i zeskoczył z balkonu (parter). Klatka nigdy nie była zasikana przez koty, tym bardziej mojego, który załatwia się tylko do kuwety. Większość sąsiadów kojarzy, czyj to zwierz, bo kicia całymi dniami wyleguje się na widoku na balkonie i co komu przeszkadzało, że czekała pod klatką, aż jej ktoś drzwi otworzy?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
21 lutego 2012 o 16:04

Racja, wstyd mi, już poprawiam.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
20 lutego 2012 o 17:16

Spotkała mnie podobna sytuacja, na szczęście jednorazowo, na szczęście starszych chłopaków usatysfakcjonowało samo rozebranie mnie. Miałam może 5 lat, a oni byli sporo starsi (12, 14 lat?) i jak przyszli na plac zabaw grożąc rozbitą butelką, że nas wszystkich pozabijają jak z nimi nie pójdę, to brzmiało to przekonująco dla mnie i innych dzieci. Rodzice jak się dowiedzieli zgłosili sprawę na policję, ale oczywiście sprawców nie złapano.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2012 o 17:17

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 lutego 2012 o 13:25

Mundurowi oczywiście. Dogonili nas, zatrzymali autobus, ale pod wpływem papierowych argumentów stwierdzili, że nic nie widzieli, nic nie słyszeli.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
20 lutego 2012 o 9:28

Tylko autorka pisze, że mieli miejscówki. Na ten przedział, na konkretnie te miejsca. Wszystkie miejsca siedzące w pociągu były wyprzedane, więc nie mogli sobie tak samowolnie zmienić miejsc.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 lutego 2012 o 8:46

Skrzydłowe drzwi otwierane mogą zrobić krzywdę jeśli nie są dobrze wyregulowane. Kojarzę takie jedne, które za późno zaczynają się otwierać, od razu z ogromnym impetem i jak się nie uskoczy, to można nimi oberwać. A jeśli chodzi o numerki, to masz rację.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
20 lutego 2012 o 8:33

Niektóre wspólnoty religijne zalecają taką spowiedź z całego życia przy szczególnych okazjach. Rozumiem spowiedź tak jak Ty, więc głębszego sensu w tym nie widzę, ale wiem, że taką spowiedź zaleca się na przykład przed ślubem, niby jako ostateczne zamknięcie starego życia i wejście z czystym rachunkiem w nowe.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
20 lutego 2012 o 8:29

Ja słyszałam, że jak policja wzywa pogotowie, to mają obowiązek przyjechać. Koleżanka mi opowiadała, że jej znajoma dostała kiedyś na ulicy bardzo ostrego bólu brzucha, takiego, że nie mogła iść, położyła się na chodniku i leżała. Dyspozytorka powiedziała, że ból brzucha to nie powód do wysłania karetki, na szczęście świadkiem zdarzenia był policjant, który widząc cierpienie dziewczyny wykonał drugi telefon i pogotowie przyjechało. Powodem bólu okazało się pęknięcie cysty i krwotok wewnętrzny.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
19 lutego 2012 o 21:17

Owszem, nie wszystko, ale ja też uważam, że konsekwencje finansowe może nauczyły by dyspozytorkę odpowiedzialności. Wiadomo, że pieniądze zdrowia dziecku nie wrócą, ale raz wobec baby muszą być wyciągnięte konsekwencje, a dwa dziecko z problemami zazwyczaj wymaga większego zaangażowania finansowego niż zdrowe, więc pieniądze się przydadzą. A historia straszna, mam nadzieję, że z maleństwem będzie jak najlepiej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 lutego 2012 o 19:00

A znasz Lobby Biuściastych? Stanikomanię? Tam Ci doradzą:). Ja na swoim ślubie miałam straplessa w rozmiarze 75F, więc tylko rozmiar mniejszego. I dało się? Dało. I trzymał się i trzymał biust.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 24) | raportuj
19 lutego 2012 o 18:49

Zaczęła płakać, dość teatralnie podobno.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
19 lutego 2012 o 18:16

Choć historia piekielna, to nie rozumiem jednego: niewidomy ojciec Twoim zdaniem nie mógł być piekielny? Nie mógł zgwałcić? Nie mógł być silniejszy od nastolatki czy nie miał penisa? Może przed niewidomym ciut łatwiej się obronić, lecz nie wyklucza to jego winy. Mam niewidomego w rodzinie, piekielny z postawą roszczeniową, ale to inna kwestia, na swoim terenie porusza się lepiej niż niejedna osoba widząca i wątpię, by miał trudności ze schwytaniem intruza uciekającego po jego mieszkaniu. Brak wzroku również nie przeszkadza mu być całkiem silnym mężczyzną. Dziewczyny oczywiście nie usprawiedliwiam i zmiana zeznań jest podejrzana. Tylko nie rozumiem tego, że Twoim zdaniem brak wzroku = brak możliwości dokonania gwałtu.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2012 o 18:22

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
19 lutego 2012 o 15:49

Wiesz, może się mylę, może jestem nadto ostrożna, ale źle toleruję właśnie wymieniony w historii Duomox i informuję o tym każdego lekarza, który ma zamiar mi jakikolwiek antybiotyk wpisać. Przy każdym przyjęciu do szpitala pilnowałam, żeby taka informacja znalazła się w karcie. Gdzieś w mojej karcie jest informacja, że ten antybiotyk źle toleruję, tak samo jak masa innych informacji, ale jakoś nie mam złudzeń, że każdy lekarz sprawdza co tam się znajduje. Tak samo z alergią pokarmową. Jest w papierach, oczywiście, ale NIGDY nikt w szpitalu bez mojej interwencji nie zawarł informacji o niej w karcie. A na liście zakazanej znajdują się bardzo powszechne produkty, które dieta szpitalna zawierała. Dodam jeszcze, że w trakcie liceum leżałam w szpitalu jakieś 7 raz, więc nie był to odosobniony przypadek. Niestety to zdarzenie to nauczka dla Twojego taty na przyszłość - trzeba samemu pilnować i patrzeć lekarzom na ręce.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 lutego 2012 o 15:31

Jeśli jesteś z Podkarpackiego lub Lubelskiego to mogę polecić świetnego weterynarza przyjmującego na granicy województw prawie. Kilka lat temu uratował kilkugodzinną operacją łapę mojego kota. Prawdziwy cudotwórca!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2012 o 15:31

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
19 lutego 2012 o 13:20

Makata, a ja jakoś nigdy nie miałam problemu z przekonaniem dzieciaków, że mojego kotka się nie dotyka, bo to źle się kończy. Ale to może dlatego, że jej źle z oczu patrzy i od razu widać, że kot agresywny.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
19 lutego 2012 o 13:09

A to nie jest tak, że konsultant powinien poinformować na początku, że rozmowa jest nagrywana i zapytać o zgodę? Bezpieczeństwo klienta swoją drogą, ale jeśli się nie mylę w Polsce prawo pozwala na nagrywanie głosu bez zgody nagrywanego tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie jestem ekspertem, więc proszę wyprowadź mnie z błędu, jeśli się mylę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2012 o 13:09

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
17 lutego 2012 o 16:40

Wojtas i dlatego jak coś zamawiam kurierem, to na adres firmy mojego taty. I co? I już kilka razy kurier był po 16, gdy firma jest teoretycznie zamknięta:). A na adres prywatny zawsze koło południa. Żeby nie było wątpliwości na paczkach do firmy stoi jak byk "Zakład taki i siaki".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 lutego 2012 o 16:41

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 lutego 2012 o 22:06

A wiecie, że ja miałam na egzaminie pytanie o ten kilogram i prawidłowa odpowiedź była taka, że kilogram piór jest cięższy? Profesor tłumaczył to tak, że piór praktycznie nie da się tak upakować, by nie było między nimi ani odrobiny powietrza, więc jeśli chcemy odważyć kilogram samego pierza, to musimy wziąć trochę więcej biorąc pod uwagę masę ważonego z nim powietrza. Ciut może głupie, ale z wykładowcami się nie dyskutuje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2012 o 22:07

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 lutego 2012 o 20:52

Nie jest tak źle, w końcu tę dziekankę dostałaś. U mnie regulamin studiów mówi, że się do dziekanki kwalifikuję, a dziekan powiedział, że mi nie przyzna. Szlag mnie trafia, bo względny zdrowotne nie pozwalają mi na kontynuowanie studiów w tym momencie. Dadzą mi dziekankę jak zakończę całą sesję pomyślnie. Sesja kiler, a zdrowie nie bardzo daje mi szanse na naukę. Zaczęłam sesję, więc mam ją skończyć, co z tego, że nie jestem w stanie podchodzić do egzaminów, co z tego, że dziekanka ze względów zdrowotnych. Przecież chorować nie wolno, póki się wszystkiego nie zaliczy.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
15 lutego 2012 o 9:47

Dobra, ludzie otyłość jest problemem. Pisałam to pod inną historią, ale napiszę jeszcze raz. Zawsze byłam szczupła, wręcz przeraźliwie chuda. Jakieś dwa i pół roku temu zaczęłam tyć. Najpierw nie widziałam problemu, bo zniknęły wystające kości, potem zaczęło się robić, źle. Wycofałam z diety pieczywo i makarony, tyłam dalej. Wycofałam słodycze, tyłam dalej. W pewnym momencie przez półtorej miesiąca jadłam wyłącznie warzywa i oczywiście tyłam dalej. Lekarze problem ignorowali. Rodzinna zrobiła po pół roku próśb i błagań badania hormonalne, ale stwierdziła, że nic mi nie jest. Dzisiaj wiem, że tamte wyniki wskazywały na niedoczynność tarczycy, ale ona to zignorowała. Dalszych badań powiedziała, że nie zapisze, bo ona nie widzi problemu, a ja w ciągu trzech miesięcy przytyłam 20kg. Byłam u kilku innych lekarzy, wszyscy stwierdzili, że to normalne, że po 20 roku życia metabolizm zwalnia. Powiedzcie mi jaki miałam wybór oprócz próby zaakceptowania siebie i wmawiania sobie, że waga mi w niczym nie przeszkadza? Co miałam robić jeśli się nie pocieszać, że chociaż wyniki badań mam dobre, skoro żadna dieta nie działała. Wypróbowałam chyba wszystkie możliwe i dalej tyłam. Od miesiąca jestem wreszcie leczona na niedoczynność tarczycy. Mimo bycia w ciąży schudłam już 2kg, może mało, ale biorąc pod uwagę intensywne powiększanie się brzucha to jest trochę. Za jakiś czas niestety będę musiała zmienić panią endokrynolog (przeprowadzam się) i trochę boję się, że zabawa z niekompetentnymi lekarzami zacznie się od nowa...

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1016 17 następna »