Profil użytkownika
Piekielnaaaaa ♀
Zamieszcza historie od: | 13 marca 2011 - 14:38 |
Ostatnio: | 29 marca 2023 - 21:30 |
- Historii na głównej: 10 z 11
- Punktów za historie: 5557
- Komentarzy: 314
- Punktów za komentarze: 2451
Zamieszcza historie od: | 13 marca 2011 - 14:38 |
Ostatnio: | 29 marca 2023 - 21:30 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
W Krakowie na jednej z głównych ulic biegnących do Rynku :) jest ciucholand, na wystawie którego zawsze stoi manekin ubrany w wystrzałowe ciuszki. Na dole przymocowana jest karteczka z napisem "Prezentowana odzież jest zarezerwowana". Nosz k...a! Mimo to, postanowiłam zajrzeć do tego sklepu - może mają w środku równie fajne rzeczy jak na wystawie? Niestety, okazało się, że jedynie zwykłe szmatki.
Prościej, ale trzeba za to zapłacić. Z tej perspektywy prościej jest wyrzucić kota z domu. Powiem szczerze - ta historia to masakra. Nienawidzę ludzi, którzy krzywdzą zwierzęta.
Albo "dziadówą" :))
Też to znam... Idąc do pracy, mijam znaną sieciową drogerię. Kiedy idę do pracy ubrana na elegancko, tj. spódnica, marynarka, płaszcz itp., laski z obsługi skaczą koło mnie jak małpy, co chwilę pytając czy mogą w czymś pomóc. A gdy wchodzę w dżinsach, bluzie i trampkach, bo jest to akurat piątek i nie mam w tym dniu żadnych spotkań, patrzą podejrzliwie, jakbym miała zamiar ukraść połowę towaru.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 października 2011 o 20:38
To jak należy nazywać taką osobę, aby nie zostać oskarżonym o rasizm? Pytam serio.
Czy kawa była czarna? :))))
I to jest ogromny plus tego portalu, że można zamieszczać swoje opinie!
Ta historia miała miejsce dobrych kilka lat temu, teraz mam już stałą pracę.
Nie twierdzę, że takie zachowanie jest regułą; wiem, że miałam po prostu pecha. Było to jednak na tyle przykre, że zraziłam się już na stałe.
Miałam wtedy Siemensa C45 :).
Na początku był w ogóle opad kopary - babki w wieku mojej mamy, wydawałoby się stateczne kobiety, zachowują się jak zawistne przedszkolaki, starając się mi dokuczyć. Potem sądziłam, że im się to znudzi, jak zobaczą, że nie reaguję na zaczepki. A po telefonie od szefa wiedziałam już, że nic nie zdziałam. Co miałam zrobić? Jak udowodnić, że to one mi dokuczają, a nie ja im? Mogłam oczywiście rzucić pracą i wyjść, ale zależało mi na tej pracy...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 października 2011 o 22:16
Nie wiem, czy się doigrały. Pamiętam, że cała ta sytuacja była dla mnie tak abstrakcyjna, że głowa mnie bolała od myślenia, o co właściwie chodziło. Przecież te kobiety nie odstępowały mi swoich pensji, a ja ich niczym nie sprowokowałam. Przyszłam zarobić pieniądze na prezenty świąteczne dla swoich bliskich. Przyznaję, że mogło je to kłuć w oczy, bo moja praca nie była ciężka, raczej przyjemna, klienci byli dla mnie mili itp., ale czy naprawdę im ulżyło, kiedy tak dopiekły młodej dziewczynie? Przecież te kobiety mogły mieć córki w moim wieku. Czy chciałyby, żeby je ktoś tak potraktował?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 października 2011 o 18:43
I mnie tak samo. Raz ktoś użył tego słowa i już każdy musi odgapić.
Znowu ten "luby"...
Pozbawiono ją praw rodzicielskich za to, że przyprowadzała sobie do pokoju faceta i w tym czasie nie zajmowała się dzieckiem?? Sorry, ale nie wierzę w to. Polskie sądy nie są aż tak surowe.
Litości, ludzie, co wy ciągle z tym "luba" i "luby"??!! To już naprawdę jest nudne! Nie można napisać: dziewczyna, chłopak, narzeczona/y? Ktoś raz posłużył się w swojej historii określeniem "luba" i już wszyscy muszą małpować do znudzenia!
@ Bakemono o tym samym pomyślałam... Siedzi sobie dziadek w trabim z urwanymi drzwiami i czeka na przejeżdżającego nieszczęśnika, aby zainscenizować scenkę z urywanymi drzwiami :))).
Jest na to proste lekarstwo - autokorekta w wordzie.
@ Bryanka Też tak uważam!
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 września 2011 o 12:18
Oby tylko chłop nie miał z tego powodu potem nieprzyjemności, jak taki potwór napisze na niego skargę, że "tak się nie traktuje klienta!". Żyjemy w czasach, w których można być bydlakiem, ale jak się zostawia w sklepie parę złotych, to jest się traktowanym jak święta krowa.
No bo może ta książka była masłem utytłana i dlatego nieczysta :)))
Mi zdarzyło się, że dentysta wyrzucił mnie z gabinetu, wyzywając od histeryczek :).
Tak, policja już pędzi na sygnale, żeby zapuszkować babcię, która uderzyła dziewczynę w tramwaju.
@ kalipso Trzeba było kopnąć i z rozbrajającym uśmiechem powiedzieć, że Cię zabolało :).
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 września 2011 o 15:35
A mnie bolą błędy ortograficzne... :((( "karze" - pochodzi od "karać", "każe" - pochodzi od "kazać"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 września 2011 o 11:34