Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Piekielnaaaaa

Zamieszcza historie od: 13 marca 2011 - 14:38
Ostatnio: 29 marca 2023 - 21:30
  • Historii na głównej: 10 z 11
  • Punktów za historie: 5557
  • Komentarzy: 314
  • Punktów za komentarze: 2451
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
29 czerwca 2011 o 12:58

W takich sytuacjach sprawdza się w 100% cięta riposta wujka Staszka...

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
29 czerwca 2011 o 10:47

Podobnie jak "profesorowanie" nauczycielom w liceum. Ja im zawsze na przekór mówiłam "proszę pani/ pana".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
28 czerwca 2011 o 21:56

Jak nie wiem, jak coś wymówić po angielsku, to mówię po polsku, np. "chcę zamówić film". Wolę to niż żeby ktoś miał ze mnie ubaw.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
28 czerwca 2011 o 21:37

Od koleżanki pracującej na infolinii pewnego operatora internetowo - telewizyjnego słyszałam, że ich klienci na ogół nie wiedzą jak wymawiać poprawnie "VOD" (wi-oł-di), ale twardo nadają usłudze kolejne nazwy. Hitem są "wód" i "wudu".

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 czerwca 2011 o 19:28

No właśnie, jestem ciekawa ile osób w ten sposób naciął :-(.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
28 czerwca 2011 o 16:21

A ja gratuluję "dwóji"...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
28 czerwca 2011 o 15:50

Wiem, ale na tym etapie rozmowy już nie zależało mi na tej pracy :-). Poza tym, po prostu nie jestem osobą, która "da się strzyc".

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 11) | raportuj
23 czerwca 2011 o 14:50

Odpowiedzialność jak za napaść na funkcjonariusza dotyczy OBRONY KONIECZNEJ, której w tym przypadku nie ma, więc nie walcie smutów.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 17) | raportuj
23 czerwca 2011 o 10:51

Tak, a do czasu przyjazdu policji miała pewnie siłować się z babą, odkręcić jej jedno koło albo trzymać kierownicę roweru, żeby nie odjechała...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
11 czerwca 2011 o 20:06

To nie o biurokrację chodzi. Klient zawsze jest górą, choćby nie miał racji, był chamem i sponiewierał personel. Firma zawsze stanie po jego stronie, a nie swojego pracownika.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
10 czerwca 2011 o 9:53

Skąd się biorą takie chamidła?...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
10 czerwca 2011 o 2:03

Pewnie dlatego była cała w krostach...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
8 czerwca 2011 o 13:22

Nie sądzę, żeby dało się sprawdzić godzinę zamknięcia/ otwarcia, zwłaszcza, że wyjazd do Rzymu w terminie beatyfikacji papieża trzeba było rezerwować ze sporym wyprzedzeniem. Poza tym turyści przecież zostali zapewnieni, że zobaczą bazylikę, tylko że o dzień później, z obiektywnych przyczyn. Zostali przeproszeni i udzielono im wyczerpujących wyjaśnień. Takie rzeczy się po prostu zdarzają i chyba każdy normalny jest to w stanie zrozumieć. Mnie też wpieprza, gdy ludzie zachowują się jak dzieci. Stara baba a tupie nóżką i marudzi, że "jej to nie interesuje, bo ona musi!". Dobre sobie.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
7 czerwca 2011 o 9:14

Co ludzie mają ciągle z tym "puszczaniem się" na widok kobiety w ciąży lub matki z dzieckiem? Rozumiem, że wnuczek tej pani i ona sama zostali niepokalanie poczęci???

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 czerwca 2011 o 21:26

A na jakiej podstawie to przekonanie, że kasę zakosiła POLSKA poczta??? Może właśnie niemiecka???

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
3 czerwca 2011 o 19:07

Niezależnie od tego, ile by nie płaciły, po drugiej stronie słuchawki siedzi CZŁOWIEK, a nie służący któremu można wydawać rozkazy czy automat do spełniania zachcianek. Zasada o której mówisz, działa też w drugą stronę. Jeżeli chce się być miło obsłużonym i załatwić to co się ma do załatwienia, też trzeba zachowywać się jak człowiek, nieważne, czy się płaci 8 zł za miesiąc czy 200.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
3 czerwca 2011 o 14:16

Kiedyś, kiedy pracowałam na słuchawkach, podczas jednej rozmowy pewien wyjątkowo nieprzyjemny klient cały czas wtrącał uwagę o tym, że jest moim chlebodawcą i mam zadbać o to, aby był zadowolony. Niestety, klienci nie wiedzą, że takie teksty na ogół wywołują efekt odwrotny od spodziewanego... Przypomina mi się jeszcze jeden typ klienta: "ja mam prawnicze wykształcenie!" :))). Pozdrawiam wszystkich na słuchawkowym zesłaniu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2011 o 14:19

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
2 czerwca 2011 o 12:03

Znudzonym, bo zapewne każda osoba która się z nią łączyła, zaczyna od bluzgów i tekstów typu: "już pani skończyła kawę pić?", "dlaczego nikt nie odbiera telefonów", "czemu tak długo trzeba czekać", "może by ktoś wreszcie ruszył tyłek i odebrał" itp. Nie wiem na jakiej pracowałaś Bryanko infolinii, ale albo był to bardzo krótki czas, albo już zapomniałaś jak to było (ja przepracowałam 3 lata i patrząc wstecz, sama się dziwię jak dałam radę). Konsultanci na infoliniach mają taki zapieprz, że nie mają czasu na łyka wody. Każdego takiego pyskującego klienta co myśli, że na infolinii tylko pije się kawę i maluje paznokcie, zaprosiłabym na słuchawki na pół godzinki. Wystarczyłoby na pewno.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
22 maja 2011 o 13:35

Świetne! :-)))

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
22 maja 2011 o 9:14

Noga się POWINĘŁA, a nie PODWINĘŁA...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
21 maja 2011 o 20:37

Propozycja kanapki z pasztetem z dzika - ubaw po pachy!! :-))))

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
21 maja 2011 o 20:24

A więc nie kupujemy w Douglasie :). Jestem ciekawa, czy menadżerowie sieciówek zaglądają na tę stronę. A powinni!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 maja 2011 o 17:07

I dobrze mu zrobiłeś.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
14 maja 2011 o 0:40

Na Twoim miejscu histerycznie bym się rozryczała i udawała, że sobie złamałam rękę albo coś w tym stylu. Może by starego dziada nauczyło rozumu.

« poprzednia 1 24 5 6 7 8 9 10 11 12 13 następna »