Profil użytkownika
Piekielnaaaaa ♀
Zamieszcza historie od: | 13 marca 2011 - 14:38 |
Ostatnio: | 29 marca 2023 - 21:30 |
- Historii na głównej: 10 z 11
- Punktów za historie: 5556
- Komentarzy: 314
- Punktów za komentarze: 2450
Zamieszcza historie od: | 13 marca 2011 - 14:38 |
Ostatnio: | 29 marca 2023 - 21:30 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Ohboy Komentowanie wyglądu innych osób to jedno z największych buractw, z jakim można się spotkać. Co to kogo obchodzi, że ktoś jest gruby, chudy, łysy, zezowaty. Co sprawia, że nawet dojrzali - wydawałoby się - ludzie nie mogą się powstrzymać od mielenia na ten temat językiem? Po co to robić? Czy osoba, która ma nadwagę czy garba, nie wie o tym? Trzeba jej to uświadamiać na ulicy czy w kolejce do kasy?
Oj tam! Mi zdarzyło się być świadkiem autobusowej pyskówki, w której starsza kobieta zaatakowała pana z ok. rocznym dzieckiem i zażądała od niego, aby ustąpił jej "uprzywilejowanego" miejsca, gdyż jest to miejsce dla MATKI z dzieckiem, a on przecież matką nie jest :D.
Akcja z pasjansem to zupełnie niepotrzebna złośliwość, ale ogólnie to rozumiem autora. Często pomagam rodzicom w sprawach "komputerowych". Jednych i tych samych. Od kilkunastu lat regularnie uczymy się np. wysłania maila z załącznikiem. Nie mam z tym żadnego problemu, ale momentami zastanawia mnie, jak przez tyle lat można tego nie zapamiętać. Kiedyś zaproponowałam mamie, żeby zapisała sobie krok po kroku, jak takiego maila wysłać - dla własnej wygody, żeby miała "ściągę" na wypadek, gdyby nie było mnie w pobliżu i nie mogłabym akurat pomóc. Nastąpiło święte oburzenie, że serca nie mam, nie chcę pomóc człowiekowi starej daty, notatki każę robić! I wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby rodzice mieli po 80 lat i początki demencji. A mają lat 58 i 62.
@Fahren: Ad. 4 - a nie mogłeś, jak rozsądny człowiek, zapisać sobie nazw leków przed wizytą w aptece? Musisz, jak ostatnia pierdoła, telefonować stojąc przy okienku i blokować kolejkę? OK, różne rzeczy mogą się zdarzyć, karteczka się zapodziała czy się o czymś zapomniało. Wtedy grzecznie przepraszasz, odchodzisz na bok i dzwonisz. Nie blokujesz kolejki. Jak obdzwonisz i się dowiesz, podchodzisz do okienka jeszcze raz.
Mam podobne odczucia. Tak się składa, że mieszkam z mężem w jego rodzinnym domu na wsi, ale mam też małe mieszkanie w dużym mieście, odziedziczone po dziadkach. Mieszkania tego nie wynajmuję i nie zamierzam wynajmować, ponieważ jest mi zwyczajnie potrzebne - sporo podróżuję służbowo i często potrzebuję w nim przenocować (bo a to pociąg o godzinie 5.00, a to samolot ląduje w środku nocy). Nie ma dnia, aby ktoś nie sugerował mi, że powinnam to mieszkanie udostępnić uchodźcom. Moje argumenty odbierane były głównie jako "wydziwianie" i tworzenie problemów. Były, bo już się z tego nie tłumaczę. Pomagam tak, jak umiem i mogę, przede wszystkim wpłacając pieniądze na różne zbiórki czy przyłączając się do akcji przygotowywania paczek. A co do materialnej pomocy uchodźcom, to też pamiętam wywiad, jakiego udzieliła jakaś "mądra" pani koordynatorka wolontariatu. Otóż psioczyła pod adresem pomagających, że tacy niedomyślni, bo na liście produktów dla uchodźców były wymienione podpaski, więc nikt nie wpadł na to, aby przynieść tampony! Serio? W sytuacji ucieczki przed wojną byłoby mi to raczej obojętne. Rozumiem, że każda kobieta ma swoje przyzwyczajenia i dla mnie też jest to ważne, ale po co drażnić ludzi takim głupim gadaniem, zamiast po prostu zrobić dokładną listę rzeczy, na które jest zapotrzebowanie?...
Komfort jak **uj
@Honkastonka To tak, jak napisała wyżej @pomidorowa. Skoro już i tak spoźniłam się do pracy, a wiem, że komputer potrzebuje dłuższej chwili na uruchomienie, pierwsze co robię, to go włączam, żeby dodatkowo nie tracić na czasie.
@Honkastonka To proste. Komputer powinna mieć uruchomiony i gotowy do pracy z chwilą wybicia godz. 10.00.
To niezbyt profesjonalne i kulturalne ze strony szwagra, że jako lekarz miele na prawo i lewo o przypadkach swoich pacjentów, zwłaszcza że potem ty rozgłaszasz to za pośrednictwem piekielni.pl.
@ZebThan: Stare jak świat...
@bloodcarver: Ty tak poważnie?? Nawet jeśli prawo nie jest jasne, w dzisiejszych czasach istnieją przeróżne sposoby na uzyskanie całkowicie darmowej pomocy prawnej. Można skorzystać z prawniczych forów internetowych czy uniwersyteckich poradni prawnych, które działają przy wydziałach prawa różnych uczelni. Nawet najbiedniejszy ojciec czy matka może podczas rozprawy wstać i poprosić sąd o powtórzenie/ wyjaśnienie jakiejś kwestii. Z dokumentem, który przyszedł z sądu, można podejść do protokolanta i poprosić o przełożenie "z polskiego na nasze". Dzieci muszą mieć kurtki i buty, ale obowiązkiem rodziców jest - choćby mieli sobie samym tych kurtek i butów nie kupić, czy zapożyczyć się - zadbać o spokojny start w dorosłość swoich dzieci. Idąc twoim tokiem myślenia - co tam, niech już od dziecka mają kilkaset tysięcy czyichś długów do spłacania. Grunt, że mają kurtkę i buty.
W historii mowa jest o "o dziwnym polskim prawie", o tym że "sprawę uznaliśmy za zakończoną", że "w jakiś zawiły sposób da się podważyć" i że "są przepisy chroniące dziecko, ale da się je podważyć". Nie piszesz, Autorze, ani o tym o jakie dokładnie przepisy ci chodzi, ani o tym, co to znaczy podważyć w jakiś zawiły sposób. Może kimnęło się podczas rozprawy, może się nie zrozumiało, co mówi sędzia, może nie chciało się czytać papierów, które potem przyszły z sądu. Ewentualnie żal było paru stówek na adwokata czy radcę. Ot i nieszczęście gotowe.
@Armagedon: Brawo, nic dodać nic ująć! Nie znamy się, ale normalnie wódkę bym Ci za ten komentarz postawiła. Nigdy nie zrozumiem tego głupiego myślenia - "to tamta jest winna", "bo jak suka nie da, to pies nie weźmie". Jak suka bardzo chce dać, a pies nie jest zainteresowany, to nie weźmie. Do alexiell: miałaś problem nie z małolatą, tylko z chłopem, który sobie nie potrafił upilnować własnego k**asa. Myślisz że po tej jednej, nawet gdybyś dopięła swego i doprowadziła do zerwania kontaktów, nie byłoby innej, kolejnej? Co za naiwność. I po czymś takim jeszcze chciałaś z nim być? Miałaś jeszcze siłę żeby z jakąś siksą się spotykać, tłumaczyć i PROSIĆ? Chciałabym widzieć tego 'księcia', o którego tak walczyłyście jak lwice. Niewart funta kłaków, a tu taki pojedynek.
@pati9218: 13 kg. Bardzo zmotywowały mnie pierwsze efekty. Próbuj i nie poddawaj się, ale rób to mądrze, pod kontrolą dietetyka.
A jakimże to cudem założył wam sprawę w "sądzie internetowym" (elektroniczne postępowanie upominawcze jak sądzę) i o co?
"KARZĄ iść za sobą"?...
Dlaczego niby wyzwiska nie są karalne? Art. 216 k.k.
Trzepie dywanik w kuchni???? I wy na to pozwalacie????
@Fomalhaut: Odziedziczyła, ale jeżeli żyją teściowie (rodzice męża), to z nimi do spółki (art. 932 par. 2 k.c.). Jeżeli nie żyje choćby jedno z rodziców, wdowa dzieli się spadkiem jeszcze z rodzeństwem zmarłego męża(jw., par. 4). Tak że nie jest to wszystko takie proste. Zakładam, że nie było testamentu.
@bazienka: To na pogrzeb w ogóle się zaprasza???
@aales22: Czyli co bank ma robić? Udaremniać egzekucję? Bank musi stosować się do przepisów prawa. To jest elementarna zasada.
@aales22: Bank nie jest uprawniony do samodzielnego interpretowania wpływów na rachunek. Jeśli komornik nie zwolnił jakichś środków od zajęcia, bank nie może tego zrobić za niego.
Cytując klasyka, urwał kurze złote jaja... :)
WIEŹĆ, litości, WIEŹĆ...!
@Bydle: Jeszcze nawilżane chusteczki odświeżające, ładowarka do telefonu, rękawiczki i ciastko zbożowe, na wypadek gdybym zgłodniała np. w autobusie.