Profil użytkownika
Piekielnaaaaa ♀
Zamieszcza historie od: | 13 marca 2011 - 14:38 |
Ostatnio: | 29 marca 2023 - 21:30 |
- Historii na głównej: 10 z 11
- Punktów za historie: 5557
- Komentarzy: 314
- Punktów za komentarze: 2451
Zamieszcza historie od: | 13 marca 2011 - 14:38 |
Ostatnio: | 29 marca 2023 - 21:30 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Głupia gówniara.
Będąc w ciąży, starsze było w wózku. Imiesłów dotyczy tego samego podmiotu co orzeczenie, zlitujcie się i nie piszcie głupot!
A mnie śmieszy odwoływanie się na każdym kroku do KOMPETENCJI pracowników. Kurczę, a jakie to KOMPETENCJE trzeba posiadać, żeby być zwykłym tragarzem mebli?...
Nie chodzi o stres. Chodzi o to, że jeżeli jest się pełnoletnim i ma się ambicje studiować, to samemu ponosi się odpowiedzialność za to, co się robi. Nawet jeżeli pojawiają się problemy i się coś wskutek tego zawala, jeżeli ma się jaja, idzie się sprawę załatwić osobiście, a nie zasłania mamusią.
Moja promotorka opowiadała mi historię, jak któregoś roku w połowie listopada (!) przyszła do niej matka studentki - jak się okazało - już BYŁEJ. Dziewczyna zawaliła dwa z najważniejszych egzaminów na I roku, w tym jeden u rzeczonej promotorki. Jako, że I roku się nie powtarza, została skreślona z listy studentów. Matka dziewczyny tłumaczyła, że córka nie przyznała się w domu, że została wyrzucona i udawała, że dalej studiuje; matka domyśliła się wszystkiego sama, bo córcia coś za rzadko wychodziła na rzekome zajęcia. Potem prosiła, żeby może jeszcze jakoś córkę dopytać, że ona na pewno się nauczy... Bo ona taka wrażliwa jest i ambitna, tylko mało odporna na stresy...
Nie ma takiego obowiązku, a w niektórych przypadkach nawet technicznych możliwości. W innym razie kierownicy w takich firmach nie zajmowaliby się przez cały dzień niczym innym, jak gadaniem z klientami. A nie od tego tam są.
W Anglii pewna idiotka wzięła psa ze schroniska, a nazajutrz oddała go, bo nie pasował jej do zasłon.
Wulgarnym jest się nie tylko wtedy, gdy używa się niecenzuralnych słów. Ten typ był żałosny, należało mu się. Ode mnie dostałby od razu w ryja.
Rozumiem, że linie lotnicze starają się dopieszczać pasażerów, ale ten uderzony w łokieć pasażer to był chyba jakiś bez jaj... Reanimować go przypadkiem nie było trzeba? Zwykłe "przepraszam" to za mało? Masaż musi być?
Yyy, a jakąś barierką nie mógł być zabezpieczony???
Przez jakiś czas pracowałam w biurze, w dziale korespondencji z klientami i kontrahentami (coś w rodzaju firmowej "kancelarii"). Wpływały do nas także skargi i reklamacje, które miałam za zadanie kierować dalej, do właściwych osób. Siłą rzeczy zapoznawałam się z treścią tych pism. To niewiarygodne, jaki wśród ludzi panuje opór przed napisaniem paru zdań. Bardzo często zdarzały się pisma zredagowane w całości w formie żeńskiej, np. "zamówiłam", "sprawdzałam", "płaciłam", a pod spodem podpis: Mieczysław .... (pismo pisała żona lub sekretarka, a właściwy "autor" raczył jedynie skrobnąć imię i nazwisko pod spodem - żal!). Żeby jeszcze te zdania były składne i sensowne - gdzie tam!... Pomijam błędy ortograficzne i przesyłanie pism na ręce prezesa firmy na obszarpanej kartce wyrwanej z zeszytu, nierzadko jeszcze poplamionej.
Nie mówi się SIEDZĄC W DOMU, KTOŚ PUKA DO DRZWI. To by oznaczało, że jedna i ta sama osoba siedzi w domu i puka do drzwi. Chyba chciałeś powiedzieć GDY SIEDZIAŁEM W DOMU, KTOŚ PUKAŁ DO DRZWI. Imiesłowy są fajne, ale trzeba umieć ich poprawnie używać...