Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Shi

Zamieszcza historie od: 3 czerwca 2014 - 22:11
Ostatnio: 5 maja 2024 - 15:22
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 166
  • Komentarzy: 989
  • Punktów za komentarze: 4226
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 grudnia 2023 o 11:46

@IceQueen: sensu stricte nie jest to niepełnosprawność, ale tak samo jak ludziom z niepełnosprawnościami spełniającymi definicję autystykom ciężko żyje się w pełnosprawnym, "normalnym" społeczeństwie. To, że nie mam upośledzenie umysłowego i teoretycznie* fizycznie jestem sprawna nie oznacza, że żyje mi się tak łatwo jak innym ludziom, niestety. Chętnie bym przytuliła jakieś dofinansowanie do słuchawek z ANC które nie raz zdejmuję tylko do snu**, bo bez to się nie da żyć w społeczeństwie (a działki głęboko w lesie drogie i ciężko dostępne). Może "nie da się żyć" to lekkie wyolbrzymienie, ale dla mnie słuchawki z ANC są jak wózek dla sparaliżowanego - teoretycznie nie potrzebuje wózka, bo może się czołgać nawet jak nie ma władzy w nogach, prawda? *to już inna piekielność systemu - rozważanie chorób każdej z osobna, a nie wszystkich na raz. Każda z osobna choroba nie kwalifikuje mnie do orzeczenia o niepełnosprawności, bo z każdą z tych chorób można żyć w miarę normalnie. Ale jak ma się ich wiele to już inna sprawa, która to systemu nie interesuje. Zawsze bawi mnie to jak jakiś nowy lekarz przegląda moją historię medyczną i nie raz szczerze pytają jakim cudem sobie daję radę w życiu. A ja po prostu muszę sobie dawać radę, wyjścia innego nie mam. **i zmieniam na zatyczki, bo wielkie słuchawki są niewygodne do spania. Więc można powiedzieć, że potrzebuję solidnego ANC lub chociaż PNI 24/7

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 grudnia 2023 o 1:52

@Cut_a_phone: najzdrowiej jest ich mieć, po ludzku, w d#pie. Po co marnować na nich swoje nerwy? Nie są nieskończone

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
29 grudnia 2023 o 1:49

@78FS: jak zauważyłaś- dużo tych "udogodnień" nie jest czymś co można wymusić. To niestety kwestia dogadania się z drugim człowiekiem. Nie pamiętam kiedy ostatni raz ktoś mi zwrócił uwagę na brak kontaktu wzrokowego. Może to dlatego, że większość obcych (np. kasjerki/kasjerzy) ma to w 4 literach czy uciekam wzrokiem czy jednak staram się podtrzymywać kontakt. A ci bliscy już przywykli do moich dziwnych zachowań. Też jestem autystykiem i do tego pechowo mam ADHD. Niestety przy tych zaburzeniach to wręcz niemożliwe by wprowadzić odgórne udogodnienia i trzeba się z tym pogodzić i sobie radzić. Nie jest łatwo, ba, jest w ch#j trudno, ale niestety nie ma innego wyjścia. Słuchawki z solidnym ANC, praca gdzie szef/owa rozumie problem z wyczuciem czasu i potrzebą ścisłej rutyny, selekcja przyjaciół/znajomych, wytłumaczenie rodzinie i ew. pogodzenie się z tym, że niektórzy to beton. Czasem przeproszenie za coś na co nie mamy wpływu działa jak magiczne zaklęcie, trzeba tylko schować dumę do kieszeni. A innym razem skłamać, np. na spotkaniu towarzyskim, że jest ci słabo albo duszno i musisz na chwilę wyjść. Gdy wszystko przytłacza do granic to wymigać się rozstrojem żołądka/zmęczeniem po pracy/obowiązkami/itp. i zwiać do domu... Niestety społeczeństwo jest "neurotypowe" i to "nieneurotypowi" czasem muszą zwyczajnie sobie sami radzić (lub z pomocą terapeutów czy innych "nieneurotypowych" osób). Takie życie czasem. Jedni mają szczęście i rodzą się "normalni" a inni pecha i są "inni". Bywa.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
27 grudnia 2023 o 12:17

Przecież teraz testy robi się w 15 minut na takiej płytce od razu z grypą i czymśtam jeszcze (nie pamiętam czym). Miałam robiony raptem kilka tygodni temu. Covid wyszedł mi pozytywnie, więc mnie z przychodni odeslali do domu. Na "do widzenia" jedynie kazali innym domownikom zachować dystans a mi odizolowac się w jednym pokoju, nawet nie pytali o ich nazwiska. Edit: na takiej płytce - czymś co wyglądało jak potrójny test ciążowy. Wymaz z nosa połączony z jakimś płynem i pani pielęgniarka to tam wkropiła

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2023 o 12:19

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
16 grudnia 2023 o 21:36

@jass: w szkole jednego z moich krewnych właśnie to miało miejsce - gdy dzieciak z aspargerem i innymi zaburzeniami dołączył do szkoły to cała kadra (w szczególności wychowawca, ale nawet np. woźny) miała szkolenie, a do tego doszedł nauczyciel wspomagający. Nawet uczniowie mieli pogadanke z wychowawcą by lepiej zrozumieli "inność" dzieciaka i zrozumieli o co chodzi.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
29 listopada 2023 o 16:12

@digi51: zabawne jest to, że przez pewien czas mnie ludzie nazywali kujonem (zanim mnie poznali) tylko z powodu takiego, że mam dużo nauczycieli w rodzinie i przez to nauczyciele w szkole też mnie znali i lubili (bo znali mnie tylko od strony bycia grzeczną córką znajomego lub znajomego-znajomego), no i łatwo dostałam dobre oceny z "trudniejszych" przedmiotów, mimo że wiedzę wyciągnąłam tylko z obecności na lekcji. Nie wspominając że nauczyciele często prosili mnie o przysługi myśląc, że jestem osobą godną zaufania, a ja nie potrafiłam odmówić jeśli nie byłam pod ścianą z jakiegoś innego powodu (np. odniosłam klucz i dziennik jeśli nie musiałam pilnie do łazienki a przerwa była krótka). Moja klasa szybko się na mnie poznała i przestali mnie tak nazywać (do tego korzystali z tego zaufania nauczycieli do mnie, haha), ale reszta szkoły uważała mnie za kujona do końca... Nie by mnie to dotykało, po prostu podaję przykład że ludzie nie raz przyczepiają tę łatkę bez powodu. Bo ja notorycznie miałam jedynki za brak zadań domowych, z kartkówek, ogólnie niezłe ziolko ze mnie było

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
26 listopada 2023 o 14:54

@MartiiB: przecież nikt tu Krystyny nie wybiela. Jedynie krytykują inne rzeczy które zostały powiedziane i nie zostały skrytykowane w samej historii. To że Krystyna wywlekała historie innych nie usprawiedliwia wywlekania historii innych, w opisanej sytuacji bogu ducha winnych bo nie biorących udziału w dyskusji, kolejnych osób. Gdyby to były wywlekane brudy Krystyny to by była inna sprawa. Ale nie były. Edit: nawet Ohboy i digi napisały " Swoją drogą wywlekanie takich rzeczy o osobach, które nie biorą udziału w rozmowie, jest obrzydliwe. Wiem, że ciotka wspomniała o swojej rodzinie, ale jednak wchodzenie w takie szczegóły na temat Bogu ducha winnej osoby jest paskudne." "Skoro chciał utrzeć nosa pani K to mógł odnieść się do faktów z jej życia, a nie wiejskich skandali z udziałem jej krewnych."

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 listopada 2023 o 14:57

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
16 listopada 2023 o 19:57

@livanir: wiem, po prostu chciałabym naiwnie wierzyć w dobrą wolę i brak umiejętności komunikacji tamtych pań

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
16 listopada 2023 o 19:55

@Armagedon: odpowiadając na Twoje pytanie - tak, na podstawie historii Twoich komentarzy na pielielnych uważam że nie masz co robić. Wygooglanie ciekawiącej Cię informacji zajęłoby mniej czasu niż napisanie obu Twoich komentarzy w tej dyskusji

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
16 listopada 2023 o 19:53

@pasjonatpl: o tak, programy które "wiedzą" lepiej czego ja chcę niż ja sama to jedna z rzeczy która mi psuje nerwy jak nic innego

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
16 listopada 2023 o 3:27

Wierząc w dobrą wolę pań sprzątających - może na sprzataniu tylko dorabiają sobie i mają zaplanowane na dzień tylko 2-3h na tę pracę? Więc gdy trzeba coś poświęcić by posprzątać duży dom to chcą "rekompensatę" za to? Taka moja teoria

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
16 listopada 2023 o 3:08

@Armagedon: pytasz ludzi, którzy i tak tego nie oglądają... Wygooglaj, to nie takie trudne

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
13 listopada 2023 o 15:07

@Armagedon: sama nie masz pomysłu na sensowny komentarz, a się pytasz "ciekawe, dlaczego nie ma komentarzy"? po prostu xd

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 listopada 2023 o 6:00

@Bevmel: z całym szacunkiem, ale proszę mi wskazać gdzie to niby powiedziałam? Z rodziną można kontakty utrzymywać w inny sposób, a pomaga się dziecku przezwyciężyć chorobliwą nieśmiałość u psychoterapeuty (26 lat temu na moim zadupiu nawet wiedzieli co to psycholog/psychoterapeuta) a nie stawiając w traumatycznej sytuacji. To może tylko pogorszyc sprawę. Zsikanie się na łóżko gdy jest się wiekszym dzieckiem (tak od 7 w górę bym powiedziała) serio może prowadzić do traumy. Mnie laskotano tak mocno że nie mogłam nic powiedzieć, nawet zakomunikować że musi ta osoba przestać bo się posiusiam. Jak nigdy nie lubiłam laskotek ale i tak się śmiałam, tak po tej sytuacji po prostu ryczę niekontrolowanie gdy ktoś mnie mocniej połaskocze. Aż do poziomu histerii i ataku astmy jeśli dłużej będzie kontynuować. Nie jest to trauma poziomu walczenia na froncie, ale jest...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 października 2023 o 15:58

@Ohboy: na to pytanie Ci niestety nie odpowiem, bo nie dopytywałam i nie wiem czy fakt że kelnerzy puste butelki zabierali cokolwiek znaczy

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 października 2023 o 17:59

@Ohboy: u nas był pół-oficjalnie, bo się wycwaniliśmy tym, że studniówka to nie impreza szkolna tylko organizowana przez uczniów (i niektórych rodziców), a nauczyciele na niej są gośćmi. Tylko jedna klasa dała się stłamsić wychowawcy, na stołach innych normalnie stała wódka i wychowawcy musieli prosić by ją chować do zdjęć czy filmików PS: studniówka w lokalu była, nie na terenie szkoły

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 października 2023 o 18:02

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
27 października 2023 o 1:22

@Visenna: dobrymi checiami jest piekło wybrukowane - idealnie obrazuje co opisujesz. Dla mnie "Próbowali poradzić, jak umieli?" nie jest usprawiedliwieniem. Może to surowe, ale prawdziwe. Czemu każdy zakłada, że autorka trzymała się z dala od dzieci w szkole? Jako dziecko bardzo nie lubiłam objazdów rodziny na jakie ciągnęli mnie rodzice raz do roku. Może nie bylam chorobliwie nieśmiała ale męczyło mnie to niemożliwe, szczególnie psychicznie, i jako dziecko miałam z tego powodu odpadły. Za to nie miałam problemów z kontaktami z rówieśnikami, nigdy nie było z mojej strony cyrków gdy miałam iść do przedszkola (szkola to inna sprawa, ale nie przez rówieśników), bo 99% tych dzieci znałam od pieluchy. Dosłownie mam zdjęcia z tymi dziećmi z czasów gdy nawet sobie nie zdawalismy sprawy ze swojego istnienia. Mam wrażenie że większość komentujących jest z miast, najczęściej z dużych gdy idąc do placówki edukacyjnej nie znają praktycznie nikogo z obecnych. Małe miasta i wsie istnieją, tutaj ludzie znają się od pieluch. Dosłownie. Więc spotkanie rodziny która się WIDZI RAZ DO ROKU może być nieskończenie bardziej problematyczne niż pójście do szkoły w której WIDZISZ TYCH LUDZI CODZIENNIE GODZINAMI. Jeśli rodzeni rodzice tego nie rozumieją to coś z nimi nie tak.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 października 2023 o 1:23

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
25 października 2023 o 14:41

@Armagedon: "W skali potrzeb życiowych komfort psychiczny we własnym domu jest wyżej niż miłe wakacje kuzynostwa." to co dodałaś do tego nic nie zmienia... nawet jeśli to jedyna okazja na wakacje dla kuzynostwa to ich wakacje są mniej ważne niż jedna z podstawowych potrzeb człowieka, szczególnie dziecka - potrzeba poczucia bezpieczeństwa. Wyjazd wakacyjny nie jest podstawową potrzebą psychiczną. Mogła np. swoich rówieśników, a nawet inne dzieci ze szkoły czy nauczycieli, znać "od pieluchy" i widziała ich codziennie godzinami, a rodzinę tylko raz w roku kilka dni, więc reakcje mogły być zupełnie inne

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
22 października 2023 o 6:33

@SmoczycaWawelska: próbowałam w to brnąć bo może miałam szansę ci wytłumaczyć o co chodzi, mimo że powinnam przestać gdy porównałas klauzuję sumiemia i moralność w zdradzaniu, z zawodem prostytutki, bo to już tak odbiegło od tematu, że jeju... Tetaz to już totalnie odbieglismy od tematu, a ja to podsumuję tak - nie da się tych wszystkich sytuacji porównać bo są zupełnie inne. Na siłę je zrównujesz pozbawiając kluczowych niuansów. Widzę, że będziesz brnąć w to dalej i porównywać gruszki do pomarańczy i do skarpetek i wyciągać jeszcze na tej podstawie "głębsze" wnioski, które są mylne. A sa mylne bo uzywasz cherrypicking tego co mamy brać pod uwagę oraz odrzucasz niuans ktory sprawia że te sytuacje są nieporownywalne ze sobą. Za dużo istotnych zmiennych odrzucasz i ta dyskusja nie ma sensu, bo miałam nadzieję na taka gdzie jednak niuanse są brane pod uwagę (w końcu to ważny element dyskusji) i nie trzeba ich rozpisywac jak przedszkolakowi... Nie raz piszesz z sensem ale tutaj probujesz sięgać po zagrywki które nie działają, co czyni całą dyskusje bezsensowna. (Jeśli piszę chaotycznie to sorry, padam na ryj)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 22) | raportuj
22 października 2023 o 6:14

@Armagedon: "ja pierdziu!"laska miała (bo "BYŁAM") problem z którym w uj ciężko jej się żyło, a Ty zamiast wykazać odrobinę empatii to na nią najeżdżasz jakby ci osobiście kota mikserem ukatrupiła... Ostatnio coraz bardziej te twoje komentarze są bez powodu agresywne. Kobieto, opanuj się. Dziewczyna już sobie z problemem poradziła. Wypytywanie o to jak sobie x lat temu radziła w szkole już nic nie zmieni. To wszystko co opisuje to przeszłość, w dodatku imo dość piekielna. Zamiast pisać komentarze pójdź do sklepu i kup termofor i nospę za wczasu bo chyba masz PMS'a...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 października 2023 o 6:15

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 października 2023 o 1:50

@SmoczycaWawelska: to nadal zupełnie różne sytuacje... Bo jeśli lekarz na nfz odmówi ci usługi to i tak już ci(i innym podatnikom) kasę zabrał. Jeśli jednak kurtyzana odmówi to zawsze może kasę zwrócić i taką opcje powinna wybrać. Jeśli kurtyzana by odmówiła uslugi oraz zabrała kasę to jest tak samo niemoralna jak gdyby przespała się z żonatym. Lekarz jednak nigdy ci tej kasy nie odda i nie ma opcji byś mu nie zapłaciła. Jeśli byłyby kurtyzany państwowe za które i tak płacisz co miesiąc, mimo że nie korzystasz i jak w końcu pójdziesz do takiej kurtyzany to ona by nie mogła odmówić nawet wiedząc że klient kogoś ma. No ale nie ma kurtyzan państwowych, więc porównanie ich i lekarzy nie ma sensu. Zupełnie inne sytuacje

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
18 października 2023 o 9:15

@SmoczycaWawelska: nie wyciągaj słów z kontekstu... "nie zarabiasz kasy Z KIESZENI PODATNIKÓW, m.in. tego któremu odmawiasz udzielenia usługi". Kontekst jest ważny, wyrywanie kilku słów z początku zdania to zwykła manipulacja. Wstydziłabyś się...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
17 października 2023 o 13:55

@Fahren i @SmoczycaWawelska: ale zdradzając nie zarabiasz kasy z kieszeni podatników, m.in. tego podatnika, któremu odmawiasz udzielenia USŁUGI. To zupełnie inna sprawa, wiec klauzula sumienia tu ma jajco o rzeczy i nie powinna istnieć.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
15 października 2023 o 16:55

@SmoczycaWawelska: co ma klauzula sumienia do tego?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
14 października 2023 o 18:49

@dayana: a co jak kurier zostawi paczkę pod drzwiami? Niestety nie raz tak mam że jak zamawiam do pracy to nawet jak zaczynam schodzić gdy widzę jak kurier podjeżdża pod budynek to zanim zejdę 2 piętra (schody śliskie, nie będę biegać po nich) to po kurierze ni widu ni słychu (nic dziwnego skoro paczki z drogim sprzętem są nie raz podziurawione tak, że można dotknąć zawartość nie otwierając paczki)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1039 40 następna »