Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Shineoff

Zamieszcza historie od: 8 czerwca 2012 - 1:42
Ostatnio: 23 marca 2018 - 20:09
  • Historii na głównej: 39 z 41
  • Punktów za historie: 22556
  • Komentarzy: 1009
  • Punktów za komentarze: 9100
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 marca 2017 o 11:11

@pchlapchlepchla16: Oddychając przez usta władowałam go do wanny i wyszorowałam. A mieszkanie wietrzyłam z godzinę :D No innego wyjścia nie było :P

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
20 marca 2017 o 20:38

Owszem, na wsi ludzie tak robią, że resztki żywności, obierki itp. wyrzucają na podwórko, gdzie w 15 sekund zjadają to kury, gęsi i kaczki. Tylko zazwyczaj nie rzucają za okno gdzie popadnie, tylko gromadzą to wszystko do wiaderka, później wychodzą z nim na podwórko i tam już ptaki tylko czekają na wyżerkę :) Znam ten ból, u mnie na osiedlu też się takie rzeczy działy, bo ludzie rzucali "dla ptaków" - tylko nie wpadli na to, że gołąb i wróbel to nie to samo co kaczka i kura i obierków nie zje, bo ma żarcie w 5 innych miejscach i wybiera to co najbardziej lubi. Teraz już jakoś się ucywilizowali na szczęście, bo nigdy nie zapomnę jak ktoś wyrzucił resztki po obieraniu ryby, poleżały kilka dni i pies się w tym wytarzał :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 marca 2017 o 22:20

Zdarzyło się kiedyś, że ktoś taki jak autorka dzwonił do mnie. Tylko, że ja długu żadnego nie mam, ani nawet nieopłaconego mandatu. Osoba dzwoniąca upierała się, że to BARDZO WAŻNA SPRAWA. Ale nie pytała mnie "dzień dobry, czy przy telefonie pani, dajmy na to Anna Piekielna?", tylko od razu "proszę podać datę urodzenia lub PESEL w celu identyfikacji". Oczywiście takich danych nie podam jakiejś obcej osobie, która dzwoni niewiadomo skąd, więc pytam jeszcze "a o jaką osobę pani chodzi?", po czym dostaję informację "pani Anna Niebiańska, tak?". Powiedziałam, że nie, że nie jestem Anną Niebiańską, a ta dalej "to proszę podać PESEL bla bla bla". Numer zablokowałam.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 marca 2017 o 22:32

@Windowlicker: Jest jeszcze inna firma, musiałabym iść pod śmietnik żeby powiedzieć jak się nazywa :D

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 12) | raportuj
15 marca 2017 o 21:38

Są kontenery na odzież używaną PCK i tam należy wrzucać stare ubrania, bo wiadomo, że przynajmniej jakaś część dochodu z ich sprzedaży trafi do potrzebujących. Ale są też kontenery firmy, która wcale nie zbiera pieniędzy na cele charytatywne, tylko zwyczajnie tymi ciuchami handluje, a dochód inkasuje na własne konto - nie polecam wrzucać tam odzieży, bo niby dlaczego mamy oddawać za darmo coś, co ktoś później sprzedaje? I nie ma to nic wspólnego z pomocą potrzebującym? Uczulam na to żebyście czytali co na kontenerach jest napisane! Co do prania ubrań - wiem, że rzecz kupioną w lumpeksie powinno się wyprać w domu, ale tak czy siak sklep powinien sprzedawać rzeczy przynajmniej raz wyprane i odkażone. Podczas przymierzania sukienki w sklepie chyba lepiej mieć pewność, że niczym się nie zarazimy. Nie wiemy jakie pasożyty czy inne ustrojstwa na tych ubraniach mogły się znaleźć, a czasem zwykłe pranie w domowej pralce nie wystarczy.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
14 marca 2017 o 22:17

@Agatorek: Zgadzam się w całej rozciągłości, bo o ile zwykła kanapka z szynką czy batonik mogą być skonsumowane w autobusie bez szkody dla współpasażerów, o tyle kebab z ultraczosnkowym sosem, czy kanapka z jajkiem i szczypiorkiem mogą już znacznie obniżyć komfort jazdy :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
13 marca 2017 o 19:39

Znam miejsca w Polsce, gdzie nie zamyka się samochodu, wędki i osprzęt można zostawić w krzakach nad rzeką i pójść na godzinę na obiad, rower się opiera o ścianę a nie przypina. Ale tych miejsc jest niewiele, ludzi tam mieszka po kilkanaście we wsi i wszyscy się znają, a do tego wszyscy są najwyraźniej uczciwi, bo nic nikomu nie ukradli.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
13 marca 2017 o 19:34

@mietekforce: Sanepid jest od tego żeby ukarać właściciela restauracji mandatem 2000 zł za to, że lampa jest wysunięta o 2 cm za daleko w prawo, a umywalka jest o 3 cm za nisko. A nie od tego, żeby dać mandat jakieś obłąkanej kobiecie, która odchodów swojego dziecka używa jako przyprawy.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 marca 2017 o 10:41

@digi51: Nieważne jak będziesz uważać, suczka może dostać ropomacicza, albo nowotworu listwy mlecznej.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
12 marca 2017 o 21:57

Taka jest brutalna prawda - obcy ludzie mogą sobie wychowywać swoje dzieci tak jak im się podoba. Mogą je również zaniedbywać, szarpać, obrażać, palić przy nich, pić przy nich alkohol itp. Nie jest to niestety nielegalne. Więc tak samo obcy ludzie w przestrzeni publicznej mogą sobie przeklinać, palić i robić inne rzeczy, którego dziecko nie powinno oglądać. Twoją rolą jako rodzica jest tłumaczenie swojemu dziecku dlaczego tak nie powinno się zachowywać, a nie tłumaczenie innym ludziom jak się mają/nie powinni zachowywać.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 18) | raportuj
10 marca 2017 o 22:57

A sąsiadka ma hodowlę psów, że suczka niewykastrowana i ma cieczkę? Przepraszam, ale jak widzę miliony ogłoszeń o szczeniaczkach do oddania, a do tego psy w schroniskach, to mi ręce opadają jak ludzie mogą być tak bezmyślni, żeby nie kastrować swoich zwierząt. Możecie sobie minusować do woli, ale kastracja u psa (i kota) powoduje zmniejszenie ryzyka zachorowania na ciężkie choroby (np. ropomacicze czy nowotwory), zwierzak się nie męczy (bo wykastrowany nie ma popędu płciowego) i nie przyczyniamy się też do zwiększania bezdomności zwierząt. A co do psa puszczanego samopas - należało nie odwoływać patrolu, niech go zgarną i wsadzą do schroniska, jak się właściciele zgłoszą, to może się czegoś nauczą, a jak go oleją to znaczy, że i tak nie powinni mieć psa ani żadnego innego stworzenia. Sąsiadka kiedyś puszczała luzem dużego wilczura, który rzucał się na ludzi. Jak kogoś dotkliwie pogryzł, niestety został poddany eutanazji. A szkoda, bo to była w 100% wina tej idiotki, która sama będąc maleńką staruszką kupiła sobie 40 kilowego psa, nad którym nie umiała zapanować i finalnie biedak poniósł karę za debilizm właścicielki.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 marca 2017 o 12:42

@Lubella: Taki mamy klimat :(

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
4 marca 2017 o 2:23

A to nie było tak, że facet zapomniał zatankować, auto mu stanęło gdzieś tam, a żeby dostać się do stacji benzynowej i z powrotem musiał podjechać autobusem kilka przystanków? Nawet nie wiedziałam, że w autobusach nie wolno przewozić paliwa w kanistrach, a logicznym wydawało mi się, że kiedy samochód stanie z braku paliwa to można ten kanister napełnić i przewieźć do miejsca docelowego, szczególnie, że na stacjach nie można tankować do butelek po wodzie, czy innych wynalazków, tylko do kanistrów z atestem... Uprzedzając komentarze o braku odpowiedzialności potencjalnego kierowcy chciałabym nadmienić, że czasami wskaźniki paliwa w samochodach mogą ulec awarii i komuś się wydaje, że może przejechać jeszcze 100 km, a w rzeczywistości jedzie na oparach.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 10) | raportuj
4 marca 2017 o 2:11

Dlatego płacę za prywatną opiekę medyczną. Nie zarabiamy strasznie dużo, ale wychodzimy z założenia, że zdrowie jest najważniejsze i bezcenne, a w przypadku jakiejkolwiek choroby jest możliwość normalnej opieki zdrowotnej - lekarzy, którzy są i słuchają, normalnych warunków w szpitalu, gdzie dodatkowo nie zarazimy się niczym strasznym (polecam poczytać o jednym z najlepszych państwowych szpitali, gdzie leżała ostatnio sama pani premier, jak sanepid w zeszłym roku zamknął im "kuchnię" - mimo tego, że korzystali z cateringu a w kuchni przekładali żarcie do obleśnych tacek a i tak mieli taki syf, że sanepid nie pozwolił na dalsze zatruwanie pacjentów!!!!) . Dzięki temu w sytuacji podbramkowej nasze życie nie zależy od pielęgniarki, czy innej osoby na SORze i ich widzimisię. Polecam.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
1 marca 2017 o 18:37

@teteatete: Na grupach promujących karmienie piersią często wstawiane są takie zdjęcia. A i jeszcze znam osobę, która karmi swoje 5 letnie dziecko, chwali się tym i nie dociera do niej żaden argument przeciwko tak długiemu karmieniu. Ona ma "bliskość" z dzieckiem i tylko to się dla niej liczy.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
1 marca 2017 o 10:42

@reksai: Zdjęcia i filmy z porodów już wrzucają :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
28 lutego 2017 o 23:14

@Farellka: niestety, takie babsztyle rzucaja sie w oczy najbardziej. Ja widuję takie rzeczy nie tylko na grupach ale i u moich znajomych- wielu osob, ktorych bym nawet nie podejrzewala o takie zboczenia...

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 30) | raportuj
25 lutego 2017 o 19:55

Nie znoszę sytuacji kiedy czyjeś dziecko chce pobawić się moim telefonem. I patrzy takim błagalnym wzrokiem, a ja wiem, że za nic na świecie nie dam dziecku mojego telefonu, komputera czy samochodu do zabawy. Pół biedy jak rodzice tego dziecka tłumaczą od razu "Kochanie, telefon nie służy do zabawy, zobacz masz misia czy lalę do tego", a mi mówią "nie dawaj mu/jej telefonu, bo ci zepsuje, mi zepsuła już 2". Gorzej, jak rodzice również próbują wymusić zabawkę (nieśmiertelne "dziecku odmawiasz?!"). Z takimi ludźmi nie ma sensu dyskutować.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
24 lutego 2017 o 23:09

@Bryanka: W tym kraju nie chodzi o to, że kot może wypaść z okna z parteru, bo wiadomo, że nic mu się nie stanie. Bardziej chodzi o to, że kot może wyskoczyć i się zgubić, albo zostać potrąconym przez samochód, lub skrzywdzonym przez jakichś psycholi, których nie brakuje.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 17) | raportuj
24 lutego 2017 o 16:35

Ja zupełnie nie rozumiem na co przyznawane są te pieniądze. Bo 4 tysiące to jest śmieszna kwota jak dla niepełnosprawnego dziecka - specjalistyczne wózki, przystosowanie mieszkania/domu do niepełnosprawności, czy inne maszyny niezbędne do życia dla wielu ciężko chorych dzieci są przecież bardzo drogie i żadne 4 tysiące tu nie pomoże. To jest nagroda za nie zrobienie aborcji? Czy kwota na pogrzeb dla dziecka (część dzieci rodzi się z tak ciężkimi wadami, że nie mają szans na przeżycie dłużej niż kilka dni/tygodni)? Na wychowanie ciężko chorego dziecka potrzeba ogromnej ilości pieniędzy i czasu, często rodzice muszą zrezygnować z pracy, a państwo daje im tylko śmieszne 4 tysiące? Nie rozumiem, serio nie rozumiem na co właściwie i po co jest właściwie ten zasiłek.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
24 lutego 2017 o 16:17

Gdyby któryś z moich kotów siedział przy otwartym, niezabezpieczonym oknie to chyba zawału bym dostała. Wystarczy, że już raz mój kot przeleciał 2 wysokie piętra i wylądował na betonie, bo zabezpieczenie niestety się obluzowało (nic mu się nie stało, nawet ryjek nie pękł, a jedynie się skaleczył - jak? Nie mam zielonego pojęcia). Od tamtego zdarzenia każde zabezpieczenie jest często kontrolowane. Ale mnóstwo ludzi uważa, że kot jak wypadnie, to się nauczy, albo "będzie ostrożny i nie wypadnie", więc przy adopcji kota jest ogromna afera, że jak to tak, fundacja każe okna zabezpieczać?!

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
22 lutego 2017 o 23:06

Gdyby kierowca nie ponosił żadnej odpowiedzialności za potrącenie pieszego w takich warunkach (tzn. idącego tam gdzie nie powinien, bez odblasków, itp.) to nagle wszyscy zaczęliby nosić odblaski i przestrzegać zasad ruchu drogowego. A tak wydaje im się, że są nieśmiertelni, a kierowcy boją się konsekwencji, więc przecież ich nie potrącą. Nie przyjdzie babie do pustej głowy, że ktoś może jechać szybko/być pijany/być starszym człowiekiem, który ledwo widzi - a to się niestety zdarza.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
22 lutego 2017 o 18:33

Miałam identyczną sytuację, z tym że sąsiadka mnie nie pozwała, bo chyba policjanci zasugerowali krowie, że ciężko zrobić czerwoną rysę srebrnym samochodem. Mój samochód był srebrny, jej złoty, a rysa powstała na jej bolidzie - czerwona. Najpierw mnie oskarżyła, nie wiem dlaczego, później kiedy wyszło na jaw, że jej wersja wydarzeń jest niemożliwa to uznała, że pewnie "kluczami jej zarysowałam złośliwie". Hm, widziałam kolorowe klucze, ale w moim pęku są tylko srebrne, czerwonych nie posiadam. Co ciekawe, nawet nie wiedziałam że ten samochód należy do niej (stwierdziła, że zrobiłam to złośliwie, bo raz przyszła uciszać naszą imprezę). Najgorsze, że babsko mieszka pode mną od 20 lat i ani razu nawet mnie nie przeprosiła o bezpodstawne oskarżenia (sprawa była z 6 lat temu).

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
21 lutego 2017 o 14:40

Moje osiedle to dopiero jest piekielne. Budowane 60 lat temu, kiedy 4 miejsca parkingowe starczały na 800 mieszkań. Posiada ogromne połacie terenów wspólnych - zaniedbane trawniki, straszne podwórka i place zabaw rodem z Prypeci. Oczywiście teraz, kiedy na 1 mieszkanie przypada mniej więcej 1 samochód łatwo policzyć, że jednak 4 miejsca nie wystarczą. Mieszkańcy parkują pod pobliskim sklepem, przy ulicy, na trawnikach, generalnie gdzie popadnie. Co zrobiła spółdzielnia na prośby mieszkańców o parkingi? Sprzedała 2 duże puste place deweloperowi pod zabudowę mieszkaniową - przy aplauzie starszych członków spółdzielni, którzy samochodów ani dzieci nie mają, więc ani plac zabaw ani miejsca parkingowe nie są im potrzebne.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
16 lutego 2017 o 21:17

@kalulumpa: Moje koty też przeszły na BARFa, bo to najzdrowsze jedzenie jakie mogę im podawać. Czasem jedzą też wysokomięsne puszki z górnej półki (pod względem składu, a nie ceny rzecz jasna, chociaż często idzie to w parze). Regularnie je badam, śpią z nami w łóżku, chodzą po stołach jak mają ochotę, bawimy się wędkami itp. Szczerze? Nie chcemy mieć dzieci, koty nam wystarczą.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1040 41 następna »