Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 1 maja 2024 - 16:25
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118685
  • Komentarzy: 6068
  • Punktów za komentarze: 48194
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
10 sierpnia 2012 o 23:25

Hehehe, widzisz, nie uprzykrzaj życia tłuściochom, bo ktoś może się zemścić tekstem o płaskości :P

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 23) | raportuj
10 sierpnia 2012 o 21:50

Cycki :D Pamiętam jak w zeszłe wakacje zapuściłam się nieco i miałam z 10kg nadwagi. Jedna z koleżanek, dość złośliwa gnida ;) często mi dowalała tekstami typu "O Boże, ale cię ta sukienka opina..." "Matko, ale ci dupa urosła" "Kurcze, zacznij robić brzuszki, bo wyglądasz jak w ciąży". Na jednej z imprez kumpel się wkurzył i rzucił: Ale przynajmniej ma stanik na co założyć! Aha. Koleżanka nosiła rozmiar 70A :D

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 19) | raportuj
10 sierpnia 2012 o 20:41

Ja też od czasu do czasu jestem zmuszona powalczyć trochę z kilogramami i też słyszałam czasem niemiłe uwagi od ciotek czy babci, ale zawsze odnosiłam wrażenie, że to autentycznie wynika z ich przekonania, że takie gadki pomagają. Może wierzę w ufoludki, ale odnosiłam wrażenie, że one naprawdę myślą, że dobrze robią :P

[historia]
Ocena: 40 (Głosów: 44) | raportuj
10 sierpnia 2012 o 20:23

Nieprzyjemne przeżycia, ale co do starszego pana... myślę, że on nie chciał być złośliwy, był tylko przesadnie szczery ;D Miło by mi nie było, ale jego zachowanie to nic w porównaniu z innymi, które opisałaś.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
10 sierpnia 2012 o 19:51

Głupi jesteście. Po pierwsze zawsze chociaż jedna osoba zostaje i pilnuje rzeczy, po drugie buty za 400zł na basen?! Z choiny się urwaliście? Szkoda, że jeszcze w złotej biżuterii nie przyszliście i z torebkami Prady. Oczywiście po mistrzowsku schowanymi potem pod ręcznik O_o Aha, harmider to hałas, jakim cudem porozrzucane rzeczy robiły hałas?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2012 o 19:52

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
10 sierpnia 2012 o 9:29

Umiesz czytać? Napisałam, że warunki odbioru były przedstawione na stronie "O mnie". Ja również czasem umawiam się w centrum, bo i tak tam jestem kilka razy w tygodniu, ale zawsze są to terminy, które pasują mi i klientowi, a przede wszystkim normalne godziny, a nie nocne. Woleć odbiór w centrum - owszem, możesz sobie, jednak jeżeli sprzedawca zastrzega w regulaminie, że odbiór odbywa się w u niego w domu/ siedzibie firmy to możesz go cmoknąć.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2012 o 9:30

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
9 sierpnia 2012 o 18:56

No i co z tego, ja też czasem chodziłam na koncerty z moimi chłopakami, czasem nie znałam żadnych piosenek tych zespołów, a jak koncert był większy to i średnio orientowałam się w tym, kto gra. Szłam, żeby zrobić przyjemność chłopakowi i zobaczyć, co go fascynuje. Takie rzeczy robi się dla ukochanej osoby, wiesz? O_o

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2012 o 18:56

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
8 sierpnia 2012 o 16:18

"Gdybym ja straciła swoje włosy i wiedziała że mogą już nigdy nie być takie jak teraz, najprawdopodobniej pałałabym taką samą nienawiścią do długowłosych co ta kobieta." - czyli jesteś zdrowa p*erdolnięta i próżna.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2012 o 16:36

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 16:17

Hehe, pewnie prosić zawsze masz prawo. Chciałabyś komuś tego prawa odmówić?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 13:31

Oczywiście, że nie dojdziemy do porozumienia, bo dla mnie koszula i spodnie to nie jest "niepowtarzalny styl", tylko normalny ubiór ;) Widzisz w moich komentarzach to co chcesz widzieć, zakładasz, że Was atakuję, a ja po prostu nie znoszę jęczenia typu "O Boże, jestem taka oryginalna, ale nikt tego nie docenia i nie chce mnie zatrudnić", a niestety tak można było odczytać komentarz bromby. Wasze komentarza gryzą się ze sobą, ja odnoszę się do bromby, a Ty piszesz jakbym atakowała Ciebie, mimo, że do Twoich się nie odnoszę. Dyskryminacja z powodu nawet przeciętnego wyglądu zdarza się, ale, na litość boską, to Wasz niepowtarzalny, artystyczny styl jest powodem, tylko absurdalne wymagania.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2012 o 13:33

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 11:45

@Trivia, dla Ciebie krytyka to od razu hejtowanie? Po prostu uważam, że w pracy najpierw powinno się zwrócić uwagę swoimi umiejętności, a dopiero potem pozwolić sobie pokazywanie własnego stylu. Dla niektórych kolczyki wyglądają po prostu mało estetycznie, a o tych w innych częściach ciała niż twarz pracodawca nie musi wcale wiedzieć - chyba, że na dzień dobry pokażesz mu pępek albo sutki O_o Czysto i schludnie - owszem, ale poza tym elegancko, bo dres też może być czysty i schludny. I bardzo bawi mnie podejście typu "jak ktoś się porządnie i grzecznie ubierze to maskuje niewiedzę". Bzdura. Tak jak się po prostu ubierają ludzie, którzy nie mogą sobie pozwolić, aby pracy nie dostać.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 2:35

@bromba, weź mi nie wyjeżdżaj z takimi dyrdymałami, bo 90% menelstwa jest menelstwem na własną prośbę, a poza tym w ogóle nie zrozumiałaś, co chciałam powiedzieć przez ten komentarz. Chodzi o to, że idąc do przyszłego pracodawcy ubrana niestosownie (bo taki jest Twój styl), to na dzień dobry pokazujesz, że masz pracodawcę w dupie. Skoro nawet raz nie umiesz ubrać się zgodnie z dresscode, to pracodawca może sobie pomyśleć, że do zasad panujących w pracy też nie będziesz potrafiła się dostosować. Co z tego, że masz zdolności skoro X osób posiada takie same zdolności, a przy tym robią lepsze wrażenie? Pracodawca wybierze osobę pewniejszą i sprawiającą wrażenie bardziej godnej zaufania, bo go nie stać na dawanie ci szansy. Poza tym jako artystka może poszukaj lepiej pracy w branży artystycznej, gdzie docenią twoją kreatywność i "niepowtarzalny styl".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
5 sierpnia 2012 o 16:44

@bromba13, zarzygany menel w rowie też ma swój niepowtarzalny styl, dlaczego nikogo nie interesują jego umiejętności tylko wygląd? :(

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
5 sierpnia 2012 o 12:58

Szczerze, nie bardzo chce mi się wierzyć, że wybierałaś miejsca, gdzie nikomu nie przeszkadzałaś, bo musiałoby to być miejsce rzadko uczęszczane - słabo, prawda? ;) Napisałam już, że kradzież nie jest ok, ale w sumie nie widzę w historii wyzwisk. "Weź się do roboty!" - to nie wyzwisko. Nie jest miłe i rozumiem, że chętnie byś się do tej roboty wzięła, ale dlaczego takiego grajka mam traktować inaczej niż cygańskie dzieciaki grające na akordeonie w tramwaju? A wiadomo jaką tacy Cyganie mają opinię.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
5 sierpnia 2012 o 12:32

Zrozum, że nie wszystkich bawią uliczni grajkowie. O ile tylko przechodzisz przez Rynek czy inną miejscówkę takich "artystów" to jest ok, fajny klimat itd. Ale gorzej jak słuchasz tego na co dzień, X godzin non stop. Nie wszyscy pretendujący do miana muzyka potrafią grać i śpiewać. Moja siostra pracowała w sklepie w centrum i taki grajek właśnie stwierdził, że pod tym sklepem zrobi sobie miejscówkę. Słuchając rzępolenia połączonego z bezsensownym darciem ryja można było ześwirować. Okradanie (wyjmowanie pieniędzy z futerału) nie jest ok, wyzwiska też nie, ale przysięgam, że jak czasem spędzam trochę więcej czasu gdzieś w centrum koło takich grajków wątpliwego talentu to mam ochotę zadzwonić na straż miejską. A oczywiście Twojego talentu nie oceniam, bo nie słyszałam - mam nadzieję, że go masz ;)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
3 sierpnia 2012 o 17:08

No i nadal nie kumasz, nawet gdyby ci ludzie byli niewierzący to nazwaliby cię psychiczną albo nienormalną, bo się wyróżniałaś. Taka małomiasteczkowa mentalność. Tak samo jest wśród młodzieży, jak za bardzo odstajesz to jesteś wyzywany, to też ma niby jakiś związek z wiarą?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2012 o 17:08

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
3 sierpnia 2012 o 16:43

No to jak widzisz ma to związek z miejscem zamieszkania, a nie religią... Moi rodzice raczej są wielkimi chrześcijanami, ale w życiu złego słowa nie usłyszałam od nich na temat słuchanej muzyki czy stylu, a jako nastolatka nie dość, że słuchałam ciężkiego metalu (co robię do dziś :P), to jeszcze wyglądałam jak rasowe dziecko ciemności (tak już nie wyglądam). Bitch, please. To, że ktoś ma nie po kolei w głowie, jest mściwy i zawistny wynika z jego charakteru, a nie wyznawanej religii. Ja nie twierdzę, że oszołomów i fanatyków wśród katolików nie ma, lecz jak widzisz sami ateiści przyznają, że i wśród nich debili nie brakuje.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
3 sierpnia 2012 o 16:20

Lol, ateiści prześladowani? Można powiedzieć, że religia katolicka jest w Polsce zdecydowanie faworyzowana, ale powiedz mi na czym polegają prześladowania ateistów w Polsce?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
3 sierpnia 2012 o 10:02

Biedna siostrzenica... Nie wyciągałabym pochopnych wniosków. Bo ja sama jestem taką ciocią. No, może nie krzyczę przez domofon, nie słucham RM i niestety rzadko odmawiam. Ale brat z żoną często nadużywają mojego dobrego serca i ciągle podrzucają mi dzieciaki, szczególnie teraz, kiedy mam wakacje. Też się umawiają. Dzwonią z informacją, że za 15 min dzieciaki będą u mnie. Jak odmówię to bratowa nie odzywa się dwa dni. Potem musi, bo znowu chce mi bratanków podrzucić ;) Nie wiesz, że w ten sam sposób nie działała "siostrzenica" :P Jeżeli tak to się nie dziwię, że starsza pani straciła cierpliwość.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
30 lipca 2012 o 16:29

Kubusiu, przeczytałeś chyba tylko ostatnie zdanie, a nie całą historię ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
28 lipca 2012 o 14:55

Ja myślę, że jak ktoś potrzebuje odpocząć od piekielnych to po prostu opuszcza stronę :P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
28 lipca 2012 o 14:19

Wielu? Napisałam kilku. A dokładnie 4. I nie napisałam, że wszyscy zrobili to w jednym roku. Nie wymieniłeś naprawdę ani jednego realnego problemu jaki wiąże się z fikcyjną przynależnością do KK, a porównujesz to z kierowcą-chamem, który może zagrażać współużytkownikom drogi np. wymuszając pierwszeństwo. Zgadzam się, że kto nie wierzy i nie identyfikuje się z KK, nie powinien widnieć w ich rejestrze, ale prawda jest taka, że ludzie, którzy robią wielki problem z przyprowadzenia świadków, nie dokonaliby apostazji nawet gdyby świadkowie nie byli konieczni. Znaleźliby kolejny problem, a wszystko wynika z lenistwa. Nawet jeżeli procedura apostazji w Polsce jest bardziej skomplikowana niż w innych krajach, to nie jest jakaś szczególnie problematyczna. Gdyby mi na tym zależało, to bym po prostu to zrobiła, żeby odciąć się od instytucji, z którą nie chcę mieć nic wspólnego, a nie szukała powodów, żeby tego nie zrobić.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2012 o 14:27

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
28 lipca 2012 o 13:52

A napisałam gdzieś, że przeszkadza? Po prostu wskazuje, że Twoje porównanie jest kompletnie nieadekwatne, bo porównujesz sytuację zagrażającą życiu do sytuacji w najgorszym wypadku mało komfortowej psychicznie. Jak Ci to przeszkadza to się wypisz, ja pewnie też bym nie chciała przynależeć do organizacji, z którą w praktyce nie mam nic wspólnego, ale robisz tragedię życia z tego, że musisz przyjść ze świadkami, a nie przyszło Ci do głowy, że także korzystne dla apostaty (tak na wypadek, gdyby np. ksiądz coś nakręcił i formalnie jednak Cię nie wykreślił - masz świadków, że apostazja była). Wyjście z KK jest naprawdę proste, mam kilku znajomych, którzy tego dokonali, a odnoszę wrażenie, że osoby podnoszące największy raban na ten temat nawet tego nie próbowały i najwięcej mają do powiedzenia w tej kwestii.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2012 o 13:53

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 lipca 2012 o 13:40

@glowizna, jeśli nie chodzisz do kościoła, nie przyjmujesz księdza po kolędzie, sakramentów, nie wychowujesz dzieci na katolików, to jakie znaczenie, prócz symbolicznego, ma fakt, że teoretycznie jesteś członkiem KK? Śmiem twierdzić, że bycie członkiem mafii ma jednak poważniejsze konsekwencje O_o

« poprzednia 1 2178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188239 240 następna »