Dla mnie to jednak trochę wstyd. U mnie na uczelni uchodzi to po prostu za niechlujstwo. Różni są promotorzy, znam i takich, którzy po ujrzeniu błędu tego rodzaju z tekście nie czytają dalej, tylko każą poprawić błędy i przynieść ponownie. Uważam, że jeżeli już coś się oddaje promotorowi to w kształcie jak najbliższym ostatecznemu, aby promotor mógł ocenić pracę pod względem merytorycznym, a nie estetycznym.
A tą [K] to nie jesteś Ty przypadkiem? Jak nie to na cholerę się bulwersujesz? To, że dziennikarze maja wpadki nie znaczy, że trzeba tym usprawiedliwiać własne niechlujstwo. Ja jakąkolwiek pracę sprawdzam po kilkanaście raz nim ją oddam. Nie trzeba być idealnym, że oddać schludnie napisaną pracę, wystarczy poważnie podejść do sprawy.
No, co jak co, ale takie zachowanie można różnie odebrać. Z jednej strony - miło, ktoś mi przyniósł pranie, żeby nie zmokło. Nice. Ale z drugiej ja bym sobie nie życzyła, aby ktoś dotykał moje rzeczy. Po prostu. Dziś pranie, ale nawyk klejenia się do cudzej własności nie jest dobry i może skutkować czymś mniej miłym niż przyniesienia prania. Nie mówię, że Ty coś komuś zwiniesz, ale ja nie znając osoby (nowej sąsiadki) nie wiedziałabym jak to odebrać. Pewnie bym podziękowała. I zastrzegła, że nie życzę sobie tego w przyszłości. Jeśli chce się być uczynnym to lepiej zwrócić uwagę zamiast pomagać na siłę.
@piesek, jak można heteroseksualną kobietę wyzwać od gejów? ;D Kardiganki są spoko, ale niektórych mężczyzn rzeczywiście nie sposób do nich przekonać :(
@nisza, autorka nie określiła jasno, ile czasu była z chłopakiem przed operacją, dlatego uważam, że sam fakt, że zostawiał u niej rzeczy nie musi świadczyć o tym, że byli ze sobą w jakimś szczególnie trwałym związku.
@nisza, dobra, ja rozumiem, ale jak to wygląda, że dzwoni do gościa koleżanka i żąda kasy za sprzątanie mieszkania autorki? Niezbyt normalna sytuacja jak dla mnie, sama bym do nie dopuściła, nie po to, żeby chłopak nie poczuł się głupio, tylko dlatego, że uważałabym, że jest to siara DLA MNIE. I nie, nie zadzwoniłabym do chłopaka przyjaciółki z opie*dolem, gdyby sobie tego nie życzyła.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2012 o 11:58
@notaras, nieistotne, ja bym po prostu powiedziała koleżance, że sama z chłopakiem pogadam i tyle. Nieciekawa sytuacja, ale nie wiem czy bylibyście zachwyceni gdyby kumpela waszej dziewczyny/ kumpel chłopaka dzwonił do was z mordą. Przyjemne to?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2012 o 11:17
@bukimi, koleś jak koleś, wiadomo, że zachował się ch*jowo, ale wzajemne pretensje wyraża się bezpośrednio, a nie za pomocą koleżanki, która dzwoni i opierd*la kolesia za syf w mieszkaniu AUTORKI. Jak dla mnie w tym konkretnym aspekcie zachowanie autorki też nie było fajne. Aha. Nie usprawiedliwiam chłopa, ale rozmowy przez koleżankę nigdy nie są fajne.
To nie jest moje podejście, tylko obserwacja rzeczywistości. Wiele osób spotyka się ze sobą praktycznie bez zobowiązań, a zostawia rzeczy dla wygody. Bo skoro i tak ktoś sypia u dziewczyny/faceta co drugi dzień, to ma nie zostawić szczoteczki czy kosmetyków, bo nie wypada? Chyba w dzisiejszych czasach to już tak nie działa. Zgadzam się, że facet nie zachował się w porządku, jednak Jot ma dużo racji. Uważam, że zajmowanie się kimś przez całą dobę musi być męczące, myślę, że nawet małżonkowie źle by znosili taką sytuacją, a co dopiero taki sobie niepewny związeczek.
@matar, rozumiem, że jakbyś spotykała się z kimś tydzień lub dwa to też nie miałabyś oporów, aby poprosić go o latanie wokół ciebie 24h, bo przecież kiedyś może być twoim mężem?
Oczywiście, że aukcja ze zdjęciami, w tym dwa zdjęcia uszkodzenia (z bliska i z nieco dalszej perspektywy). Myślisz, że panieneczka serio rzetelnie przeczytała opis i obejrzała zdjęcia? Na 99% zrobiła tak jak większość, czyli nie przeczytała opisu, nie obejrzała zdjęcia (oprócz głównego), a jak odkryła, że popełniła gafę to próbuje szukać dziury w całym.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2012 o 9:26
"Najwyżej jej będzie wina a nie twoja. (Od kiedy jesteśmy na ty ale ok)" - a kto tu się do ciebie zwrócił na ty? Ups, sorry, do PANI, przecież nie jesteśmy na ty.
@Wolfikowa, u nas na wydziale, jeżeli chce się mieć indywidualny warunki zaliczenia, trzeba to zgłosić w pierwszym miesiąca trwania semestru. Potem martw się sam i licz na łaskę prowadzących.
Dla mnie to jednak trochę wstyd. U mnie na uczelni uchodzi to po prostu za niechlujstwo. Różni są promotorzy, znam i takich, którzy po ujrzeniu błędu tego rodzaju z tekście nie czytają dalej, tylko każą poprawić błędy i przynieść ponownie. Uważam, że jeżeli już coś się oddaje promotorowi to w kształcie jak najbliższym ostatecznemu, aby promotor mógł ocenić pracę pod względem merytorycznym, a nie estetycznym.
A tą [K] to nie jesteś Ty przypadkiem? Jak nie to na cholerę się bulwersujesz? To, że dziennikarze maja wpadki nie znaczy, że trzeba tym usprawiedliwiać własne niechlujstwo. Ja jakąkolwiek pracę sprawdzam po kilkanaście raz nim ją oddam. Nie trzeba być idealnym, że oddać schludnie napisaną pracę, wystarczy poważnie podejść do sprawy.
Pomijając promotora to oddawanie pracy z literówkami i błędami interpunkcyjnymi to lekka siara.
No, co jak co, ale takie zachowanie można różnie odebrać. Z jednej strony - miło, ktoś mi przyniósł pranie, żeby nie zmokło. Nice. Ale z drugiej ja bym sobie nie życzyła, aby ktoś dotykał moje rzeczy. Po prostu. Dziś pranie, ale nawyk klejenia się do cudzej własności nie jest dobry i może skutkować czymś mniej miłym niż przyniesienia prania. Nie mówię, że Ty coś komuś zwiniesz, ale ja nie znając osoby (nowej sąsiadki) nie wiedziałabym jak to odebrać. Pewnie bym podziękowała. I zastrzegła, że nie życzę sobie tego w przyszłości. Jeśli chce się być uczynnym to lepiej zwrócić uwagę zamiast pomagać na siłę.
@Aniela, mi baby w spodniach też kojarzą się jednoznacznie :P
@piesek, jak można heteroseksualną kobietę wyzwać od gejów? ;D Kardiganki są spoko, ale niektórych mężczyzn rzeczywiście nie sposób do nich przekonać :(
Po*ebało go...?
Grosik spoko, ale złotówki bym nie darowała. Albo darowałabym raz, a potem bym tam więcej nie kupowała.
@nisza, autorka nie określiła jasno, ile czasu była z chłopakiem przed operacją, dlatego uważam, że sam fakt, że zostawiał u niej rzeczy nie musi świadczyć o tym, że byli ze sobą w jakimś szczególnie trwałym związku.
@nisza, dobra, ja rozumiem, ale jak to wygląda, że dzwoni do gościa koleżanka i żąda kasy za sprzątanie mieszkania autorki? Niezbyt normalna sytuacja jak dla mnie, sama bym do nie dopuściła, nie po to, żeby chłopak nie poczuł się głupio, tylko dlatego, że uważałabym, że jest to siara DLA MNIE. I nie, nie zadzwoniłabym do chłopaka przyjaciółki z opie*dolem, gdyby sobie tego nie życzyła.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2012 o 11:58
@notaras, nieistotne, ja bym po prostu powiedziała koleżance, że sama z chłopakiem pogadam i tyle. Nieciekawa sytuacja, ale nie wiem czy bylibyście zachwyceni gdyby kumpela waszej dziewczyny/ kumpel chłopaka dzwonił do was z mordą. Przyjemne to?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2012 o 11:17
@bukimi, koleś jak koleś, wiadomo, że zachował się ch*jowo, ale wzajemne pretensje wyraża się bezpośrednio, a nie za pomocą koleżanki, która dzwoni i opierd*la kolesia za syf w mieszkaniu AUTORKI. Jak dla mnie w tym konkretnym aspekcie zachowanie autorki też nie było fajne. Aha. Nie usprawiedliwiam chłopa, ale rozmowy przez koleżankę nigdy nie są fajne.
To nie jest moje podejście, tylko obserwacja rzeczywistości. Wiele osób spotyka się ze sobą praktycznie bez zobowiązań, a zostawia rzeczy dla wygody. Bo skoro i tak ktoś sypia u dziewczyny/faceta co drugi dzień, to ma nie zostawić szczoteczki czy kosmetyków, bo nie wypada? Chyba w dzisiejszych czasach to już tak nie działa. Zgadzam się, że facet nie zachował się w porządku, jednak Jot ma dużo racji. Uważam, że zajmowanie się kimś przez całą dobę musi być męczące, myślę, że nawet małżonkowie źle by znosili taką sytuacją, a co dopiero taki sobie niepewny związeczek.
Pomieszkiwali... po miesiącu można zacząć zostawiać swoje rzeczy i zostawać u kogoś na noc, co nie znaczy, że jest to jakiś poważny i trwały związek.
@matar, rozumiem, że jakbyś spotykała się z kimś tydzień lub dwa to też nie miałabyś oporów, aby poprosić go o latanie wokół ciebie 24h, bo przecież kiedyś może być twoim mężem?
Przykre, że koleżanka dzwoniła do niego z opieprzem za stan mieszkania. Tak se to o Tobie i waszym związku świadczyło.
Nie wydaje mi się, aby bajkopisarzy czytało się lepiej, bo Ty ewidentnie jesteś jedną z nich i jakoś kiepsko się czyta :(
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2012 o 8:10
Ba, nawet 5.
Rzeczywiście, niefortunnie się wyraziłam :P
Ups, nie wytłumaczyłam, napisałam tylko, że skoro wada powstała na skutek rozdarcia spodni gwoździem to uważam za zasadne nazywanie jej rozdarciem :P
Były foty
Oczywiście, że aukcja ze zdjęciami, w tym dwa zdjęcia uszkodzenia (z bliska i z nieco dalszej perspektywy). Myślisz, że panieneczka serio rzetelnie przeczytała opis i obejrzała zdjęcia? Na 99% zrobiła tak jak większość, czyli nie przeczytała opisu, nie obejrzała zdjęcia (oprócz głównego), a jak odkryła, że popełniła gafę to próbuje szukać dziury w całym.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2012 o 9:26
"Najwyżej jej będzie wina a nie twoja. (Od kiedy jesteśmy na ty ale ok)" - a kto tu się do ciebie zwrócił na ty? Ups, sorry, do PANI, przecież nie jesteśmy na ty.
@Wolfikowa, u nas na wydziale, jeżeli chce się mieć indywidualny warunki zaliczenia, trzeba to zgłosić w pierwszym miesiąca trwania semestru. Potem martw się sam i licz na łaskę prowadzących.
Racja, ale i tak podziwiam odwagę, ja bym stchórzyła, bojąc się, że laska wezwie policję albo pozwie mnie do sądu ;)