Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 1 maja 2024 - 16:25
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118685
  • Komentarzy: 6068
  • Punktów za komentarze: 48194
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 lipca 2012 o 12:55

@Palring, masakra, ale z ciebie frajer... Ja rozumiem, że każdy chce dostać na ślub fajne prezenty albo uzbierać trochę kaski, ale ludzie... Zapraszasz gości na wesele, żeby świętować swoje szczęście z przyjaciółmi, a nie żeby zarobić. No przynajmniej ja tak zawsze myślałam. Jak cię nie stać na wesele to go nie rób, a nie wypominasz, że ktoś ci w kopercie kosztów wesela nie zwrócił.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
28 lipca 2012 o 10:46

Kolejna męcząca historia o moherach... Druga sprawa - no cóż, jeżeli uzależniasz swoją wiarę od zachowania współwyznawców, to rzeczywiście może daj sobie siana i to z każdą religią, z ateizmem lepiej też, bo niektórzy ateiści to niestety też tępe buraki.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2012 o 10:46

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 lipca 2012 o 19:42

Uuuuu, uwielbiam takie komentarze... "jak się nie podoba to nie czytaj", bo oczywiście jestem jasnowidzem, żeby stwierdzić, że historia mi się nie spodoba i z tego powodu jej nie czytać.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
27 lipca 2012 o 19:39

@perkusita1982, masz minusa, bo nikt nie będzie mi rozkazywał ;/ A tak poważnie, gorzkimem wyraża swoje zdanie, nie zawsze taktowanie (i moim zdaniem nie zawsze mądrze), ale z tego co zauważyłam, wiele osób się z nim zgadza, ja czasem również, a to, że Ciebie one irytują nie jest powodem do wyzwisk. Twój komentarz też jest sk*rwysyński, lecz ja życzę Ci, żebyś odkrył życie poza internetem, to przestaniesz pałać nienawiścią do obcych ludzi w sieci.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2012 o 19:40

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
27 lipca 2012 o 14:49

Ale mój kolega i ja to tylko przykłady. W liceum kolegowałam się paroma osobami ze szkolnych reprezentacji siatkówki i piłki nożnej - nie uważam, aby w życiu prywatnym były agresywne czy zezwierzęcone.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
27 lipca 2012 o 14:39

Masz po prostu uprzedzenia albo nie wiesz, co to znaczy być sportowcem. Osobiście mam kilkoro przyjaciół, którzy uprawiają sport z pasją, w tym karatekę z dużymi sukcesami, jeżdżącego na zawody po co całym świecie i jest bardzo spokojnym, pomocnym i ciepłym człowiekiem. A sama też trenowałam różne sztuki walki i odnoszę wrażenie, że kiedy chodziłam na treningi miałam w sobie dużo więcej spokoju, niż teraz, kiedy tego nie robię. Zauważyłam, że sportowcy i zresztą wszyscy ludzie z jakąkolwiek pasją w życiu mają w sobie dużej mniej nienawiści i frustracji, niż ludzie, którzy po prostu nie mają co ze sobą zrobić w życiu. Ci odreagowują stres atakując innych, werbalnie czy fizycznie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2012 o 14:40

[historia]
Ocena: 37 (Głosów: 39) | raportuj
27 lipca 2012 o 13:29

Może to małe pocieszenie, ale dobrze, że uciekli i nie zrobili Ci krzywdy.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
27 lipca 2012 o 12:59

Oooo, Asica nadal myśli, że kogoś obchodzi jej zdanie ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 lipca 2012 o 9:39

Nie kumam, to "jezusowcy" byli źli, bo nie chcieli z menelem gadać, ale ty byłeś dobry, bo zadzwoniłeś na 112, żeby co? Wywalili go z bana, żebyś nie musiał na niego patrzeć i go wąchać?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2012 o 9:43

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
25 lipca 2012 o 14:18

Nie, nie zadaję takich pytań, bo mnie to nie obchodzi - pytam, o to co mnie interesuje. Zawsze każdy odpowiada chętnie i bez spiny. No sorry, ale z takim podejściem można w ogóle nie rozmawiać, żeby kogoś nie urazić. A co zrobić w sytuacji, kiedy np. ktoś został wywalony z uczelni, zaliczył jakiś dołek zawodowy, a wszyscy na około chwalą się sukcesami zawodowymi/naukowymi i wypytują rzeczoną osobę o to? Poza tym - piszesz, że dzieci i ślub to nie sprawa twoich bliskich. A twoje studia to niby ich sprawa, żeby mieli o to pytać? Uważam, że trzeba jasno powiedzieć, że na jakiś temat się nie chce gadać. Udawanie, że się nie słyszało pytania jest głupie, bo jeżeli jest przy stole głośno to pytający może pomyśleć, że trzeba powtórzyć głośniej. Uważam, że Twój znajomy zachował się głupio - mógł odpowiedzieć, że nie chce o tym rozmawiać i tyle. Nie ma się o co obrażać, nikt nie ma daru jasnowidzenia, żeby zgadywać kto na jakim punkcie jest drażliwy. Najprostszym i najoczywistszym pytaniem można trafić w czyjś czuły punkt, jeśli się go nie zna.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2012 o 14:19

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
25 lipca 2012 o 13:47

Nie widzę w tych pytaniach nic piekielnego. Sama raczej takich nie zadaję, ale gdyby ktoś mnie zapytał to odpowiedziałabym zgodnie z prawdą: nie wiem, nie planuję na razie, nie mam pojęcia, nie zastanawiam się nad tym itd. A gdyby nastąpiły tyrady pt. "No przecież trzeba!", ucięłabym je zmieniając bezczelnie temat. Każdy podchodzi do tego inaczej, moja koleżanka wychodzi niedługo za mąż, a mówiła o tym jeszcze długo przed zaręczynami. Owszem, to są pytania osobiste, ale przecież nie zadają Ci ich obcy ludzie, tylko rodzina. Ludzie nie lubią rozmawiać na wiele tematów, trzeba to jasno powiedzieć zamiast się obrażać, że ktoś zadał pytanie. U mnie w rodzinie wszyscy wiedzą, że nie należy mojej siostry pytać o to, jaką specjalizację będzie robić (jest na stażu po medycynie), ale jak przyjeżdża dalsza rodzina to oczywiście o to pyta i nikt się nie obraża i nie burzy, że pytanie padło, bo jest ono naturalne.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
24 lipca 2012 o 18:13

Historia może ma podstawy w rzeczywistości, ale te dialogi... Bitch, please. Koleś cię od dziwek wyzywa, a tu mu na to: przepisy mówią...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
24 lipca 2012 o 15:30

Bo moja Twoja koleżanka też nie była szczególnie lubiana? Napisałam już, że drażni mnie hipokryzja. Sądzę, że autorka sama dobrze wie, że można jej wiele zarzucić, dlatego pisze, że nie ma sensu szukać winnych. Siebie jako piekielnej nie wymieniła, a powinna.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 lipca 2012 o 15:25

A to takim osobom pomaga się tylko jeśli są potencjalnymi samobójcami? O_o I nie, nie zdarzyło mi się olać osoby z ewidentnymi problemami, szczególnie w momencie, kiedy wiedziałam, że tylko do mnie może się zwrócić po pomoc.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2012 o 15:27

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 lipca 2012 o 14:50

Wcale nie. Też mówię z doświadczenia, bo sama i w podstawówce, i w gimnazjum, i w liceum miałam w klasie osoby nielubiane, które przez przyjaźń z jedną czy dwoma lubianymi osobami zostały zaakceptowane przez klasę. Nie mówię, że zaraz wszyscy je kochali, ale głupie żarty i prześladowania się skończyły. A że "Ela" miała się do kogo odezwać? Może to i gorzej. Autorka stworzyła pozory sympatii i koleżeństwa, po czym zlała ją kompletnie - gorzej się na kimś zawieść niż nie mieć na kim się zawieść.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
24 lipca 2012 o 14:15

Bla bla bla, na cholerę ten słodziutki apel na koniec? Zgadzam się z pierwszym komentarzem, że walisz hipokryzją. Właśnie jest sens kogoś winić - twoich kolegów, ich rodziców, ciebie i nauczycieli. A ciebie może przede wszystkim, skoro jako jedna z niewielu miałaś normalny kontakt z dziewczyną - nie można było jej wciągnąć do towarzystwa, przekonać do niej kolegów? Po drugie, historia zapewne trochę ubarwiona, nauczycielka mówiąca "Ona ma chyba downa" to ewidentnie Twoja fantazja...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2012 o 14:16

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
23 lipca 2012 o 20:21

@Limonka, nie widzisz różnicy między zamykaniem oczu i uszu na wrzaski bitych kobiet i dzieci, a nie zauważeniem, że ktoś nie przyszedł. Stwierdzić, że ktoś przyszedł jest łatwo, jeśli się go zauważy, natomiast, żeby stwierdzić, że ktoś nie przyszedł trzeba by cały dzień obserwować drzwi wejściowe to cudzego domu O_o

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
23 lipca 2012 o 11:33

Oceniaj sobie co chcesz, ale nie pisz debilnych komentarzy jakbyś robiła komuś łaskę, że dasz plusa, bo to śmieszne. Ja też wielu historiom daje minusa, czasem piszę z jakiego powodu, czasem nie, ale do głowy by mi nie przyszły wypowiedzi w tonie "jak się postarasz bardziej to może dam ci plusa", bo nikogo twoja ocena i wymagania nie obchodzą.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
22 lipca 2012 o 20:43

Wszystko spoko, ale pozostaje jedno pytanie - na cholerę jasną to zrobiłaś? W sumie nie znam za dobrze Twojej twórczości, więc nie czuję się jakoś szczególnie oszukana, ale zastanawia mnie po prostu jak bardzo musi się komuś w życiu nudzić, żeby zmieniać sobie płeć na potrzeby portalu rozrywkowego. BTW w te prywatne wiadomości pełne ochów i achów ciężko mi uwierzyć ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
22 lipca 2012 o 15:17

MadDog, ja też uważam, że mniej krępujące dla karmiącej jest poszukanie ustronnego miejsca, nie przyciąga ciekawskich spojrzeń. Mi te kobiety nie przeszkadzają, chociaż sama wolałabym dziecka piersią w miejscu publicznym nie karmić. Nie podoba mi się bardzo Twoje podejście typu: jak ktoś piękny i młody to fajnie, niech pokaże ciałko, ale jak nie to mu zabrońmy. Powiem jeszcze raz - lepiej najpierw spojrzeć na siebie. Zastanowić się czy krótkie spodenki i koszulki bez rękawów, które zakładamy nie odkryją czegoś, co może jakiegoś estetę doprowadzić do mdłości.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2012 o 15:18

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
22 lipca 2012 o 13:16

Machine, masz bardzo dużo racji. Generalnie też nie lubię słabo napisanych historii, ale minusy daję tylko tym, które są naprawdę kompletnie niezrozumiałe albo po prostu nie da się ich doczytać do końca. Ta taka nie jest. Bez kitu, jak czytam niektóre komentarze, to nasuwają mi się wnioski od których zawsze byłam daleka - niektórzy chyba naprawdę mają jakieś kompleksy, boli ich, że sami nie mają nic ciekawego do napisania czy co?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
22 lipca 2012 o 13:12

@Fnord, ale wypowiedzi z tonie "postaraj się bardziej, to może rzucę ci plusika jak ochłap psu" można sobie darować. Tak jakby każdy na tej stronie bił się o plusika od Asicy. Megalomania tej pani jest powalająca O_o

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
22 lipca 2012 o 12:30

@theorist, tu chodzi o pewną sprzeczność. Autorka pisze, że wszystko szło jej śpiewająco, tymczasem na zarzut ciotki odpowiedziała, że uprzedzała, że może iść jej nieporadnie, zamiast odpowiedzieć, że żadnych trudności nie ma.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
20 lipca 2012 o 19:25

@MadDog, a czym się cycek od uda różni, żebym miała się kogoś pytać o zdanie, czy chce moje cycki oglądać czy nie? Czy faceci chodzący bez koszulek przejmują się tym, że nie wszystkim się ten widok podoba? Mnie np razi widok tłustych boczków wystających ze spodni, ale nie mam zamiaru nikomu zabraniać ich pokazywać ani nikogo za to krytykować. Jak dla mnie to wszyscy mogą sobie chodzić nago, sobie robią wstyd, a nie mi.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
20 lipca 2012 o 18:39

Zgodzę się, że historia piekielna, ale czy naprawdę chcemy, aby na tej stronie pojawiały się makabreski skopiowane z sieci? Ja nie chcę. Minus. Nie zależy Ci na plusach? To na cholerę to tu zamieszczasz, skoro, jak sama twierdzisz, można to znaleźć na wielu innych stronach w necie? Następną przeczytamy tu historię Madzi z Sosnowca? Nie umniejszam i nie bagatelizuję cierpienia ofiar, ale serio... to nie jest kronika kryminalna...

« poprzednia 1 2179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189239 240 następna »