Profil użytkownika
eulaliapstryk ♀
Zamieszcza historie od: | 11 listopada 2012 - 13:49 |
Ostatnio: | 30 października 2021 - 18:48 |
O sobie: |
"Chodzi mi o to, że teraz bycie nerdem jest w modzie i prawie wszyscy tak teraz wyglądają. Prawdziwy nerd nie wygląda, bo nie wychodzi z domu." by Devotchka |
- Historii na głównej: 2 z 3
- Punktów za historie: 622
- Komentarzy: 520
- Punktów za komentarze: 3780
@Armagedon: No zgadza się. Jeżeli do tej pory dziecko milczało jak kamień, to i z "kulwy" można się ucieszyć. Zresztą oj tam, oj tam. Widać, że dziecko bystre i zaczyna od najważniejszych rzeczy. Mamę, tatę, picie i jedzenie można palcem pokazać, a przy tym słowne wzmocnienie ekspresji będzie jak znalazł. :D
@Sharp_one: Wzajemnie, wzajemnie. :D @BiziBi: Nie, wiesz, to nawet nie buc, tylko archetyp urzędnika - pozując na wszystkowiedzącego, zaczyna opowiadać rzeczy "wyssane z kosmosu" jak mawia mój znajomy, a kiedy ktoś mu wykaże na podstawie ustawy, że jednak pierdzieli głupoty, zaczyna się zapierać w żywe oczy, że przecież właśnie to twierdził od samego początku, tylko pan żeś sobie źle zinterpretował, bo żeś pan jest głupi i niedouczony, i w ogóle ja nie będę z panem rozmawiał, następny proszę. Jak to było? "Skoro fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów." Czasy się zmieniają, ustroje się zmieniają, a urzędnik pozostaje jaki był. :D
@mailme3: Dlaczego zaraz sugerujesz nieogarnianie ironii? Prawdopodobnie każdy z minusujących doskonale ogarnął, tylko mu się nie spodobała.
@brodatafretka: Ooo! Serdeczne dzięki za osadzenie tej dyskusji w realności za pomocą konkretnych ustaw i przepisów, bo - chociaż bardzo wesoła i zajmująca - zaczynała już zapuszczać się głęboko w dzikie stepy absurdu.:D Pójście dalej tropem kredek, perfum i wyprowadzania cudzych psów doprowadziłoby pewnie do wniosków, że każde nieskorzystanie z usług profesjonalistów jest unikaniem płacenia podatków, i jako takie, podlega kontroli skarbowej. Znajomi cię podwieźli? Płać podatek, bo osiągnąłeś korzyść majątkową, nie płacąc za taksówkę ani autobus! :D
@Sharp_one: Nie zmienią się. Ale jeżeli człowiek nic nie może zrobić z czymś, co uważa za idiotyzm, to chociaż robi sobie jaja. Tego chyba jeszcze nikt nie opodatkował. ;)
@Fomalhaut: Dopóty dzban kawę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie. ;) A tak swoją drogą, jeżeli zrobię swojemu chłopu obiad, to on powinien zapłacić podatek? Bo przecież uniknął kosztów związanych z produkcją i obsługą. I nawet napiwku nie dał, skąpiec jeden!
@Sharp_one: Wiem, że nie musi się wiązać z otrzymaniem gotówki, tylko zastanawiam się, jak niby skarbówka miała by wyliczać podatek od wymiany przysług. Bo skoro osoba A robi coś dla osoby B W ZAMIAN za coś innego, to zasadniczo żadna z tych osób nic nie zyskała. Ale dwa podateczki by poleciały... :D
@Sharp_one: No nie, niezupełnie. Lekarz bierze pieniądze za swoją pracę, a wszelkiego rodzaju koniaki i belgijskie czekoladki są dodatkowym bonusem, który ma go nastawić bardziej życzliwie do wręczającego. Jeżeli ja wyprowadzę sąsiadce psa w zamian za upieczenie tortu, to nie jest działalność zarobkowa. Chociaż faktem jest, że kiedyś słyszałam o projekcie opodatkowania takiej wymiany przysług, rzekomo dlatego, iż obydwie strony odnoszą korzyści materialne, polegające na tym, że nie muszą zapłacić za usługę profesjonaliście, który płaci podatki. Ooo...kej. To ja może pójdę zrobić zimny okład na czoło. :D
@nuclear82: <img src="http://cdn.zmescience.com/wp-content/uploads/2015/03/Va_itx3pH5.jpg">
O właśnie, co do wspomnianych "zaginionych w akcji", to bardzo mi brakuje ostatnio zielonego_szwina. Zielonej Szwiny, powinno być właściwie, bo to chyba niewiasta jest, ale nie. To jakoś źle brzmi. :D Ciekawe, czy poszła na dobre, czy może po sezonie urlopowym wróci.
@Painkiler: Miałam się zacząć wykłócać, ale chyba zrobię to w chłodniejszy dzień, żeby nie eskalować konfliktu. ;) Na razie powiem tyle, że absolutnie się z Tobą nie zgadzam.
@Jasiek5: Nie napisał w jakim mieście, i jaki pokój. ;) Znajoma emerytka wynajmuje mały pokoik studentce, za 150 złotych miesięcznie. W mieście. Łodzi.
@bloodcarver: Tak? A jeżeli mamy do czynienia z osobą niepełnosprawną, której żadne terapie ani rehabilitacje nie pomogą, to co? Ma umrzeć z głodu i nie generować obciążeń dla budżetu? No śliczny darwinizm społeczny, jak malowanie. :)
Ta druga sytuacja, wypisz - wymaluj, jak w tym stareńkim dowcipie: starsza pani w domu wczasowym zbiega wieczorem do recepcji, płonąc świętym oburzeniem: - Proszę pana! W pokoju naprzeciwko, przy zapalonym świetle, spaceruje nagi mężczyzna! To jest oburzające, proszę interweniować, ja sobie nie życzę takich widoków! Recepcjonista idzie z panią do pokoju, wygląda przez okno... nie widać żadnego golasa, wszystko przyzwoicie. - O czym pani mówi? Przecież tu w zasięgu wzroku nie ma żadnego nagiego mężczyzny. - Jest, proszę pana, jest! Sam pan zobaczy, niech pan tylko klęknie na parapecie i dobrze się wychyli!
@Iceman1973: Toż mówię, żem ja za komuny do szkoły chodziła i nie łucyli tam takiej matematyki, panocku, nie łucyli... Ino dodawać i odejmować, i to ino do dziesięciu.
@Rak77: "Z kukurydzy modyfikowanej genetycznie?" No i co z tego? To jakoś nie jest specjalnie przerażające. Modyfikacje genetyczne stosuje się od wieków w uprawie i hodowli, tylko teraz można to robić szybciej, na poziomie genów, a nie drogą żmudnego, czasochłonnego, krzyżowania gatunków. No, ale skoro 80% ludności w USA jest zdania, że należałoby wykluczyć ze sprzedaży żywność zawierającą DNA, to ja właściwie nie mam pytań. :]
@katem: Tak swoją drogą, dlaczego zakładają, że do "realizacji marzeń" potrzebne są pieniądze? Ja, na przykład, marzę o tym, żeby wyjść za mąż, no i co? Mam wziąć pożyczkę i kupić se narzeczonego? Eeee, coś mi się widzi, że aż tyle to nie dadzą... :D
@Iceman1973: Jednak może bez przesady. Chodziłam do szkół na przełomie ustrojów, religia mnie nie sięgnęła w żadnej z nich, ale żeby na matematyce mówili o takich cudach, jak oprocentowanie kredytów i procent w skali roku, to jakoś się nie zdarzyło.
@paski: A to niby tylko demot, ale coś w nim jest... ;) http://demotywatory.pl/898679/Piramida-spoleczna/Piramida-spoleczna
@Armagedon: "Podziwiam naukowca niezbyt lotnej myśli Który jednym numerem od wielu lat jedzie: Wszyscy wiedzą, że facet prochu nie wymyśli, Ale że w razie czego również nie zawiedzie..." ;)
@Shaienne: Zaraz, zaraz. Kupkę drzazg? Koło do dorożki to nie wydmuszka, z samej swojej natury musi być odporne na różne ciężkie warunki. Zwłaszcza podczas transportu, jako że samo do tego służy.
@Rammaq: Zazwyczaj w takich sytuacjach panowie powinni pokazywać służbową kartę kredytową. ;)
@sla: O, właśnie miałam to napisać. :D Sama mam spodnie, które wyglądają jak całkiem solidne dżinsy, a na upały są rewelacyjne. Luźne, przewiewne, do niczego się w nich nie przylepiam... no istny raj. ;) A co do "długiej koszulki", to nie bardzo rozumiem - chodzi o długi rękaw? Może dzieciak spalił się na słońcu i musiał mieć łapki zasłonięte, zdarza się.
@Day_Becomes_Night: A jakże. Ja się z tym nawet po części zgodzę, pod warunkiem, że mówimy o kraju, w którym niechcianą ciążę można usunąć. Ale skoro "państwo" poniekąd przymusza do rodzenia dzieci, to niech później daje środki na utrzymanie.
@namiocik: Ale nie da się zaprzeczyć, że trzy złote za kulkę lodów to rozbój na prostej drodze. :D