Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

eulaliapstryk

Zamieszcza historie od: 11 listopada 2012 - 13:49
Ostatnio: 30 października 2021 - 18:48
O sobie:

"Chodzi mi o to, że teraz bycie nerdem jest w modzie i prawie wszyscy tak teraz wyglądają. Prawdziwy nerd nie wygląda, bo nie wychodzi z domu."

by Devotchka

  • Historii na głównej: 2 z 3
  • Punktów za historie: 622
  • Komentarzy: 520
  • Punktów za komentarze: 3780
 
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 20) | raportuj
1 czerwca 2016 o 17:02

@Zmora: Przecież chłop napisał, że miał zaniki pamięci. ;)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
31 maja 2016 o 12:32

@bloodcarver: Branie pigułek to jest przyjemność? Pierwsze słyszę, ale podaj nazwę, bo chciałabym takie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 maja 2016 o 18:11

@Niamh: Normalnie.:D Chodzi mi przecież o wyrównanie ceny do pełnych złotówek, a nie doliczanie 15 sekund do czasu. Albo informacja: "kierowca nie wydaje reszty" i cześć. Masz kaprys zapłacić dwustuzłotówką - twoja wola, dostaniesz bilet za piątaka i do widzenia.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 maja 2016 o 18:02

@Niespecjalna: I tak masz dobrze. Ja zrzuciłam 40 kilo i jak tak popatrzę na swoje ramionka, to oceniam, że mogłabym szybować nad dachami jak latająca wiewiórka. :D

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
18 maja 2016 o 18:00

@Maelstrom: No tak, tylko że Ty masz klatkę piersiową, a kobiety mają biust, więc te sto parę centymetrów w klacie inaczej się rozkłada. :D

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 13) | raportuj
17 maja 2016 o 23:48

@KoparkaApokalipsy: To może niech chociaż te cholerne bilety kosztują jakąś okrągłą kwotę, a nie 1,80 czy ile tam? Albo rąbnąć przepis, że kupowane u kierowcy są ciut droższe, bo zaokrąglone do pełnej złotówki. Już widzę, jak każdy użytkownik komunikacji miejskiej gania ze słoikiem drobniaków, żeby w razie czego mieć odliczone grosiki na bilet.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
16 maja 2016 o 18:33

@misiafaraona: Często się zdarza, że jeden nałóg zastępuje drugi. Kiedyś był spirytus, teraz Spiritus. Tak samo zaburza postrzeganie rzeczywistości, ale mniej rąbie wątrobę, więc w sumie facet jest na plusie. Ale tak czy inaczej, za tekst o dziecku powinien dostać po pysku. I to zdrowo.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
9 maja 2016 o 19:30

@zapomnijomnieszybko: Ja lubię zimną!:D Pierwsze dwa - trzy łyki piję gorące, a później odstawiam i czekam aż mi ostygnie, bo taka lepsza. No dziwne to, ale tak samo lubię ciepłą Colę, taką już nieco odgazowaną.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
6 maja 2016 o 20:26

@DuzeEspresso: Może powinna być wywieszona jakaś obrazkowa Instrukcja Spożywania Lodów Paszczą? Matko jedyna, ludzie naprawdę już durnieją coraz bardziej.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 27) | raportuj
30 kwietnia 2016 o 23:24

@PaniWrzos: Jasne. A cierpiąc na arachnofobię, bez problemu zaopiekujesz się uroczymi ptasznikami kuzyna, kiedy wyjedzie na urlop. Bo przecież otoczenie nie może ucierpieć.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
30 kwietnia 2016 o 20:04

@veravang: No jak? Grosz do grosza, a będzie kokosza - tu kawa za cztery pińćdziesiąt, tam bułka za 90 groszy i powolutku, całą rodziną, na kamienicę się zaoszczędzi.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
19 kwietnia 2016 o 18:32

@KurkaRurka: Moja przyjaciółka, lat czterdzieści i trochę, tak samo ciumcia do swojego faceta. Borze szumiący, naprawdę porzygusiać się można. "No cześć, Grzesiuniu. Jak tam dzionek? Zjadłeś obiadek w pracy? A na kolacyjkę co masz? Jajeczka? Pomidorki? Mniamciu. Tylko czapeczkę załóż, kiedy będziesz wracał do domku, bo wiaterek dzisiaj zimny" I tak przez jakieś dwadzieścia minut potrafi pitolić jak do dwulatka, a ja mam ochotę tłuc główką w ściankę. Ratuneczku.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
18 kwietnia 2016 o 15:56

@thebill: Ale w tramwajach nie wykupuje się miejscówek, zdaje się? Kiedy zdarzy mi się znaleźć w zasięgu kopiącego/gryzącego/plującego/rzygającego osobnika, to zwyczajnie przemieszczam swoją szacowną cielesność gdzie indziej, i po sprawie.;) A kiedy już absolutnie mnie wkurza zbiorkom, to wysiadam i idę piechotą.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 kwietnia 2016 o 15:46

@maat_: O! Pokrewna dusza! Ja tam byłam bardzo dumna z siebie, że opracowałam metodę bezoczkowego zakładania pończoch, w bawełnianych rękawiczkach. :D

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
18 kwietnia 2016 o 15:40

@qulqa: Miejskie myszy też widocznie są tak rozleniwione luksusami z marketowych śmietników, że straciły instynkt samozachowawczy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 kwietnia 2016 o 22:11

@LesnyPan: Też poproszę. :)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
11 kwietnia 2016 o 19:48

@maat_: Nawet brytyjska Królowa Matka miała obwarzanki przy kostkach, więc chyba to jakieś uniwersalne prawo natury. Nie da się nic poradzić, trzeba się z tym pogodzić, tak jak z grawitacją. :D

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 17) | raportuj
6 kwietnia 2016 o 17:25

Ojej! Nawet nie wiesz, jaki zaszczyt Cię spotkał w czwartym przypadku - rozmawiałaś z Korwinem-Mikkem! :D

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
6 kwietnia 2016 o 17:22

@Bestatter: Przez internet można, czemu nie. Tak samo dobre miejsce, jak i każde inne, a nawet bezpieczniejsze niż, dajmy na to, park po zmroku.:) Co do portali randkowych się nie wypowiem, ale chutliwych desperatów płci obojga można równie dużo spotkać "na żywo".

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
6 kwietnia 2016 o 17:14

Eee, chyba nie. Musiałabyś mieć najmarniej ze sto lat. Moja matka ma prawie siedemdziesiąt i za jej czasów już starszych mężczyzn w rękę nikt nie całował. Moooże za czasów babci, chociaż pewnie też nie. ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 21) | raportuj
30 marca 2016 o 22:57

@dymek91: Czemu tu się dziwić. Wszyscy są watykańskimi urzędnikami, więc i standardy jednakowe na całym świecie. ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
29 marca 2016 o 17:50

@cynthiane: Śmiem twierdzić, że to taka sama teoria, jak z tą brzozą, która nie mogła urwać skrzydła.:) Własnymi nogami potknęłam się o smycz mopsa, zaplątałam się, bo psiuniek usiłował uciekać, i rąbnęłam aż zadźwięczało. Ręce zdarte, pończochy w strzępach, torebka o dwa metry dalej. Mops zdrowy i cały, chociaż spanikowany.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
22 marca 2016 o 19:00

@Malibu: O matko, przypomniało mi się, jak dwadzieścia lat temu umówiłam się na randkę z facetem poznanym przez biuro matrymonialne.:D Nie dość, że poszliśmy do jakiegoś baru, gdzie potwornie ciągnęło od okna i śmierdziało starym olejem, to jeszcze amant chuchał na mnie czosnkową kiełbasą. Do tej pory nie mam pojęcia jak on wyglądał, ani co mówił, za to ten olej i kiełbasa utkwiły mi w pamięci na wieki wieków. Traumatyczne przeżycie. :D

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
21 marca 2016 o 21:51

@Armagedon: Może dlatego, że w autobusach w ogóle śmierdzi - spaliny, guma, siedzenia, nieprane ciuchy, mieszanka rozmaitych perfum i ten taki ogólny zapach ludzkiego zbiorowiska, i kiedy jeszcze do tego dojdzie zapach fastfuda (skądinąd w innych okolicznościach całkiem apetyczny), to już kompletnie chce się rzygać. Pamiętam, że kiedyś usiadła koło mnie pani z bukietem bzu. No piękny zapach, uwielbiam go, ale tutaj po piętnastu minutach miałam chęć wyrzucić te śmierdzące badyle za okno. O, to jest nawet ciekawy temat na jakąś pracę naukową: "Wpływ zbiorkomu na percepcję węchową". :D

« poprzednia 1 212 13 14 15 16 17 18 19 20 21 następna »