Profil użytkownika
eulaliapstryk ♀
Zamieszcza historie od: | 11 listopada 2012 - 13:49 |
Ostatnio: | 30 października 2021 - 18:48 |
O sobie: |
"Chodzi mi o to, że teraz bycie nerdem jest w modzie i prawie wszyscy tak teraz wyglądają. Prawdziwy nerd nie wygląda, bo nie wychodzi z domu." by Devotchka |
- Historii na głównej: 2 z 3
- Punktów za historie: 622
- Komentarzy: 520
- Punktów za komentarze: 3779
@Agatorek: Nie każdy. Ja nie mam samochodu, ani nikogo znajomego "z transportem", o ile wykluczyć wożenie na ramie roweru. Przyznaję się bez bicia, możecie powiedzieć, że półosobiście znacie wybryk natury. :D
@didja: Pewnie, że skoro podopieczny potrafi zjeść sam, a w zakres wchodzi nakarmienie, to nikt nie będzie karmił siłą. Mimo wszystko, na bieżąco można sobie uzgodnić tylko to, co jest wyszczególnione w umowie - nie ma opcji, że "dobra, skoro pani mnie nie musi karmić, to mi pani poukłada ubrania w szafach i wypastuje buty". ;)
@didja: Eeee... nie. Opiekunka z MOPS ma określony zakres obowiązków, wyszczególniony w decyzji dla podopiecznego. I na pewno nie spełnia wszystkich fanaberii "państwa".
@didja: No. I też się nie wysilają.
@Aniela: Ooo, przepraszam. Onegdaj, o drugiej w nocy, opiendralałam przez okno wracających skądś "kibiców" Widzewa, żeby łaskawie zamknęli mordę.O dziwo, nawet podziałało. Chwilę kozaczyli, ale ucichli.
@jasiu_z_wsi: Może poszli piec w suchej saunie, na kamieniach, ino im się kawałek łobkrusył.
To coś Ty tam robił, paniczyku, na tym plebejskim festynie? Obejrzałeś już wszystkie dzikie plemiona świata i tylko Swarzędz został? Prawie mi Cię żal.
Kiedy czytam te wszystkie gastronomiczne smęty, jacy to kelnerzy są ukrzywdzeni przez podłe buractwo, coraz bardziej doceniam fakt, że brzydzę się jadać na mieście. :)
@cassis: No, fakt. Kiedy moja sąsiadka wychodzi z domu, to ja czuję na drugim końcu mieszkania. A wsiąść z nią do windy... kichanie zagwarantowane. Ale ona twierdzi, że się przyzwyczaiła do tego zapachu i jak tylko normalnie psiknie, to nic nie czuje. Ha.
Co do rogalików, to ja się wcale nie dziwię, że schodziły aż miło. Bajaderki z resztek starych ciastek, ulepione w kulkę, zasłodzone na amen i polane czekoladą też idą jak woda. :D
Nie no, proszę. Idę w odwiedziny do chorego i nie mam prawa rozglądać się po sali? Co to jest, szpital, czy tajny ośrodek w Strefie 51? Bez przesady.
@SirCastic: No i paczaj, ile minusów. Prawda nigdy nie jest popularna. :D
@timi14: Protest obywateli, uderzający tylko w rząd istnieje, owszem. Nazywa się to: "rewolucja".
@kirilla: Babcie tak miewają. Same sobie wmawiają, że one "muszą", bo bez ich pomocy rodzina zginie marnie. Ja się w sumie nie dziwię, bo szlag człowieka może trafić, kiedy całe życie wszystko sam ogarniał, a teraz nagle nie daje sobie rady z najprostszymi rzeczami, no ale i dla danej osoby to może być niebezpieczne, i dla otoczenia uciążliwe. Nie wspominam już nawet o ludziach z postępującym Alzheimerem, którzy usiłują być potrzebni i "gotują obiady" albo "noszą węgiel". Litość i trwoga. Smutna sprawa, ale na starość, niestety, tak bywa. :(
A ta rodzina rzeczywiście obiecała zabrać ją na święta, czy może to było osiem lat wcześniej, a babcia co roku sobie przypomina, że "obiecali"? Tak też bywa.
Naprawdę, ale naprawdę, przez całe życie tak ciężko tyrasz, że nie rozumiesz, jak można się zmęczyć bezsensownym siedzeniem w miejscu? Jakoś nie sądzę. Wpis z gatunku "klasyczny ból doopy, że ja robię, a inteligiencja se siedzi".
@irulax: Otoczenie obchodzi się z grubymi jak z jajkiem. Zazdroszczę. Musiałeś się wychowywać w wyjątkowo izolowanym i życzliwym środowisku. :)
@DziwnyCzlowiek: A pokaż jeszcze statystyki związane z leczeniem chorób spowodowanych paleniem fajek i piciem alkoholu. Oraz koszty leczenia osób, które uległy wypadkom samochodowym. Na to też idą MOJE podatki, chociaż ani nie palę, ani nie piję, ani nie używam samochodu. To się nazywa "społeczeństwo", gdyby ktoś pytał.
@Armagedon: Ucieszył się? Nie jego sprawa, po pierwsze. Po drugie, nikt go nie pytał o opinię w sprawie zdrowia i wyglądu tejże panny, a po trzecie - pomiędzy "polityczną poprawnością" a chamstwem jest jeszcze ta strefa, po której udaje się poruszać ludziom z chociażby minimalną dozą empatii. Pojechałaś po bandzie, żabciu. ;)
@Kikai: Ja zazwyczaj mówię: "Wyjątkowo ładnie dzisiaj wyglądasz", co sugeruje, że rozmówca na co dzień wygląda ładnie, a dziś to już w ogóle ach och. Albo po prostu, że ładnie wygląda w tym ciuchu, fryzurze, okularach, gaciach, obojętne. Stwierdzenie, że ktoś ładnie wygląda "dziś", naprawdę zawiera sugestię, że tak generalnie prezentujemy się jak ostatnie czuczło, a dziś cudem się udało być podobnym do człowieka. ;)
@Iras: Zwłaszcza psy na smyczach - potykaczach. Na tle chodnika naprawdę nie widać tego cienkiego sznurka, wydaje się, że pies biega po trawniku, właściciel stoi półtora metra dalej, chodnik pusty, idzi...iiii nagle lecisz prosto na pysk. Smyczunia.
http://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/9baf/9baf4183797068198a89c7f2d3e222ca.jpeg
@SirVimes: Przecież nikt nie zakłada, że przydeptuje czy upuszcza specjalnie. Jestem dorosła, a mnóstwo razy zdarzyło mi się wleźć centralnie w kota, który jeszcze sekundę temu był Gdzie Indziej. Ale pociąć chomika?! "Przypadkiem"?! Obłęd.
@timi14: No kurła, serio? "Gest do przejścia"? Mam stać przed pasami i czekać, aż łaskawie któryś z kierowców ZECHCE mnie przepuścić? Bez jaj. :/
@Jaladreips: A ktoś to w ogóle wie, oprócz fachmanów od M&Msów? Zasadniczo powinna to być tajemnica produkcji. O składzie Coca Coli i panierki z KFC całe legendy krążą, a panna się pyta niewinnego człowieka o tajne receptury. Dajcie, ludzie.