Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

inga

Zamieszcza historie od: 19 września 2011 - 17:01
Ostatnio: 19 stycznia 2019 - 18:01
  • Historii na głównej: 16 z 21
  • Punktów za historie: 5834
  • Komentarzy: 827
  • Punktów za komentarze: 7598
 
[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 20) | raportuj
14 października 2014 o 22:55

@mmm: "mega, irytujące". Podobnie jak nieprawidłowe użycie znaków przestankowych, rozpoczynanie zdań od małej litery i paskudne wtręty obcojęzyczne ("bardzo" zamiast "mega" byłoby zbyt mało światowe?) ;) Prawidłowa forma to "bardzo, ALE to bardzo" a nie "bardzo, a to bardzo". Wpływa, a nie WYPŁYWA na ocenę :D Zamiast "w 3 osobie" powinno być "w 3. osobie". Zdanie "styl bardzo..." powinno się kończyć kropką a nie pytajnikiem. I zarzucasz innym brak szacunku do własnego języka, wyrażający się w błędach?

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
14 października 2014 o 22:50

@sla: Ja też! Ale przyszły małżonek kupował na zapas i nie wpadł na to, żeby mrozić, bo nie wiedział, po jakim czasie chleb zaczyna pleśnieć.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 35) | raportuj
14 października 2014 o 17:20

@mitzeh: Och, przecież chodzi o to, że rodzice kupili chłopakowi auto marki BMW a nie całą markę/firmę BMW. Jak Ty nic nie rozumiesz! Bydle w pocie czoła wychwytuje błędy w KAŻDEJ historii a my, niewdzięczni tego nie doceniamy! To nie gorszy dzień, to Misja!

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 23) | raportuj
14 października 2014 o 17:13

@no_serious: Tak było z moim małżonkiem. Wyprowadzając się od rodziców umiał może wymienić żarówkę, ale nie wiedziała ile posolić makaron, dlaczego nie należy kupować chleba na zapas itp. Nauczył się na własnych błędach, parę razy zjadł niedosolone, parę razy przesolone, ale przeżył i w życie małżeńskie wkroczył już z pakietem najważniejszych umiejętności ;) Teraz kontynuuje edukację zgodnie z zasadą: chcesz mieć risotto - sam nad nim stoisz. Działa! Za pierwszym razem tłumaczę, za drugim poprawiam, przy trzecim radzi sobie sam.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
14 października 2014 o 17:07

Długo nie wierzyłam w istnienie takich ludzi. Ale zamieszkałam z pewną Greczynką, która przy mnie pierwszy raz gotowała ziemniaki. Nauczyłam ją obierać, powiedziałam, że zalane wodą gotują się lepiej i ... na szczęście uratowałam nas przed pożarem, gdy panna wyszła do koleżanek na pół godz., zostawiając ziemniaki gotujące się na bardzo mocnym ogniu ;)

[historia]
Ocena: 45 (Głosów: 53) | raportuj
14 października 2014 o 17:04

@Zeus_Gromowladny: Gdybyś nie był seksistą, napisałbyś: każdy szanujący się dorosły człowiek potrafi coś ugotować. Kobiety, podobnie jak mężczyźni nie rodzą się z umiejętnością gotowania, sprzątania i zmieniania pieluch ;)

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
12 października 2014 o 19:15

@hellenka: Zawsze gdy słyszę takie opowieści zastanawiam się, jak to się stało, że jeszcze nie słyszeliśmy o tych paniach. Przecież gdy ktoś ostatnio począł się inaczej niż przez połączenie plemnika z komórką jajową, pojawiła się kometa i aniołowie ;)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
10 października 2014 o 14:34

@Satsu: Rozumiem :) Mój dyrektor do tej pory prowadzi ćwiczenia dla pierwszego roku (typu "wstęp do..."), bo twierdzi, że to uwielbia ;) Ale wiesz, to nie jest standard.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
10 października 2014 o 13:19

@Satsu: Zwykle profesorowie prowadzą wykłady i seminaria, mniej prestiżowe zajęcia (ćwiczenia, laboratoria) zostawiając doktorom lub doktorantom

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
8 października 2014 o 15:45

@zetana: Załatwiałam te same formalności w Krakowie miesiąc temu - bez najmniejszych problemów. Panie "trzymają kolejkę" dla osób płacących w kasie i/lub odkręcających tablice, w międzyczasie wprowadzając dane do systemu. Całość zajęła 15 min (złożenie dokumentów) + 3min (odbiór po niecałym miesiącu). Do tego sms z informacją, że dowód jest do odbioru, infolinia, na którą można się bez problemu dodzwonić, sympatyczni pracownicy i krótkie kolejki (czekałam dokładnie tyle, ile zajęło mi wypełnienie wniosku). Podobne doświadczenia mam z wielu innych urzędów - nawet skarbowych ;) A nawet z dziekanatów! Mam wrażenie, ze większość ludzi narzeka na urzędy z przyzwyczajenia, nie zauważajac, jak wiele zmieniło się na lepsze przez ostatnie lata.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
7 października 2014 o 18:23

Też tak miałam. Mam miękkie serce, bo sama kończyłam dwa kierunki (w rekordowym roku realizowałam program w sumie trzech lat studiów) i gdyby nie dobre serce wykładowców, którzy zgadzali się na przedterminy lub odrabianie nieobecności na ćwiczeniach, nie przebrnęłabym nawet przez pierwszą sesję. Ale zawsze zgłaszałam, że będę chodzić na zajęcia w kratkę na początku semestru, więc tego samego oczekuję od studentów. Gdy przychodzą w sesji poprawkowej (!) marudząc, że mają 0% obecności bo praca, drugi kierunek itp, pytam - czy zauważyli to dopiero po 5 miesiącach? Obiecałam sobie" nigdy więcej chodzenia na rękę bardziej niż to konieczne, po jednej akcji studentki. Nie przyszła na swoją prezentację, bo ją zalało. Ale pracę ma, prześle, dziękuje i w ogóle. Następnego dnia spotkałam ja w bibliotece, szukającą dopiero materiałów do pracy... Niestety, studenci potrafią donieść na wykładowcę, który dla nich nagnie regulamin, więc teraz odsyłam każdego takiego delikwenta do sekretariatu. Chce być przepytany po sesji - niech złoży pismo do dyrekcji. Nie może chodzić na ćwiczenia - niech złoży wniosek o indywidualny tok studiów.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
7 października 2014 o 0:21

@sweetsecrets: Też nie wiem, skąd taka ocena. Sytuacja była jednoznaczna, ale chyba hasło "rowerzyści" działa na niektórych czytelników jak płachta na byka ;) Jako kierowca z 12-letnim stażem (0 pkt karnych) i rowerzystka widzę piekielność jednej i drugiej strony, nieprzestrzeganie przepisów wkurza mnie niezależnie od tego, jaką ilość kółek i jaki napęd ma dany pojazd. Ale należy pamiętać, że auto waży ponad tone i wyciąga 140 km/h, rowerzysta z rowerem - odpowiednio 80-100 kg i 25-35 km/h, więc skala zagrożenia w przypadku nieprzestrzegania przepisów jest nieporównywalna.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
7 października 2014 o 0:16

@pawel78: A teraz powiedz mi, jak to się ma do tej historii o przepisowo jadących rowerzystach i piracie w aucie? Gdy dochodzi do wypadku z winy kierowcy nikt nie pisze: "bo wielu kierowców to debile, jedna baba wjechała kiedyś w przejście podziemne!" a raczej "to był debil". Bo zawsze winny jest sprawca wypadku a nie wszyscy Polacy poruszający się po drogach takim samym środkiem transportu. Rowerzyści zabijają rocznie średnio... 1-4 osób. Kierowcy - ponad 4 tys. Serio, rowerzysta jadący jak idiota zagraża w 99,9% tylko sobie. Kierowca - wszystkim wokół. Daj sobie na wstrzymanie.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
6 października 2014 o 19:35

@bloodcarver: U mnie też :) Znajomi zawsze wiedzieli, co zrobić w razie duszności i na co jestem uczulona. Teraz mąż zawsze nosi przy sobie drugi inhalator, gdybym nie mogła znaleźć swojego (uroki babskiej torebki;). U nas w ogóle podchodzi się do przewlekłych chorób z niezrozumiałym wstydem. Gdy byłam na erasmusie, widywałam cukrzyków, którzy na wykładach po cichu wyciągali glukometr i ewentualnie sięgali po jedzenie. Bez krycia się, ale i bez epatowania, ot - czynność jak każda inna. Podobnie było z sięganiem po inhalator przez astmatyków.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
5 października 2014 o 17:16

@pawel78: Gent to po polsku Gandawa. Piszesz też "Milan", "Roma" i "Maintz" zamiast Mediolan, Rzym i Moguncja?

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 11) | raportuj
5 października 2014 o 17:06

@crash_burn: Niestety, system jest zbudowany tak, że składki które płaci dbający o siebie, wysportowany i szczupły człowiek bez nałogów idą na leczenie palacza, podatki ateisty na kościół a muzułmanina na interwencyjny skup wieprzowiny. Z leczeniem palaczy problem nie jest tak duży, jak z alkoholikami. W kolejce na przeszczep wątroby czekają razem z ludźmi, którzy w żaden sposób nie są winni swojej chorobie. Jasne, alkoholizm jest przeciwwskazaniem do przeszczepu, ale nie gwarancji, że chory po przeszczepie nie wróci do nałogu.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
5 października 2014 o 16:53

@pawel78: Muszę Cię zmartwić. Leczenie raka płuc jest tanie i umiarkowanie skuteczne. Mówiąc brutalnie - palacz, umierający na raka jest dla systemu tańszy niż dożywający późnego wieku na emeryturze.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
28 września 2014 o 13:30

@Fomalhaut: O tym samym pomyślałam. Nie ma kto wnieść lodówki? Nie, to nie, zabieramy z powrotem. Szkoda byłoby zostawiać je przed domem - obawiam się, że mogłyby się po prostu zmarnować, skoro rodzince od początku nie chciało sie po nie ruszyć tyłka.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 27) | raportuj
22 września 2014 o 19:44

Tak, wyszedłeś na szowinistę. Ta policjantka "przeszła samą siebie" bo za ostro Cię przesłuchiwała. Ale czy nie bardziej piekielny był pierwszy policjant, który zlekceważył i wyśmiał Twoje zgłoszenie? Gdyby on zachował się właściwie, sprawa byłaby rozwiązana dawno temu. Co ciekawe, nie zwalałeś tego na andropauzę ;)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
21 września 2014 o 16:31

@zegarka: To piekielni a nie przychodnia! Zdajesz się na rady anonimowych czytelników, w większości nie mających pojęcia o medycynie i masz nadzieję, że zbadają Cie na odległość i zastąpią lekarza po 5-letnich studiach, stażu i specjalizacji? Totalna głupota. Idź do lekarza. Prawdziwego.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
21 września 2014 o 16:29

@Asz: W zimie wypadły mi dwa kręgi. Jestem niewiele starsza, szczupła, w miarę aktywna. Wyłam z bólu, każdy ruch był problemem, było ok tylko w pozycji embrionalnej. Po rezonansie dostałam skierowanie na rehabilitację, po 10 (!) dniach zabiegów ból ustąpił prawie całkowicie. Fachowo przeprowadzona rehabilitacja, obejmująca - jak w moim przypadku - nawet mechaniczne wpychanie dysku na miejsce (ale to może robić tylko specjalista, na podstawie wyniku rezonansu a nie pierwszy z brzegu kręgarz!!!)oraz regularne ćwiczenia wzmacniające mięśnie wzdłuż kręgosłupa dają w większości przypadków bardzo dobre efekty i pozwalają uniknąć operacji. Tej ostatniej też nie należy się bać :) Jak pisałaś, najgroźniejsze jest lekceważenie objawów.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
20 września 2014 o 16:26

@inmymind: 3500 brutto? Tyle będę miała jak obronię habilitację ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
20 września 2014 o 15:24

@Salemone: Niestety, w R. trafiły mi się też nieprofesjonalne ekspedientki. Podchodzę, pytam czy ten lakier jest kryjący czy mleczny - pani bach, otwiera, maluje paznokieć i oświadcza: mleczny! :D Intryguje mnie jeszcze jedna rzecz - w inych drogeriach widuje kosmetyki kolorowe zafoliowane lub zabezpieczone takim ... foliowym paseczkiem z metalową "nitką" w środku, dzięki czemu widać, czy były otwierane (to ważne z wł. w przypadku tuszu czy eyelinera, którym to bardzo szkodzi, a po których w przeciwieństwie do szminek czy cieni nie widać, czy były "macane"). Dlaczego w R. tego nie ma? To zmniejszyłoby też straty firmy wynikające z niszczenia kosmetyków przez klientów.

« poprzednia 1 220 21 22 23 24 25 26 27 28 29 3032 33 następna »