Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

jass

Zamieszcza historie od: 12 maja 2012 - 20:46
Ostatnio: 3 maja 2024 - 5:39
  • Historii na głównej: 8 z 13
  • Punktów za historie: 1482
  • Komentarzy: 2302
  • Punktów za komentarze: 11862
 
[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
3 listopada 2023 o 15:08

@mama_muminka: Poza tym skąd wiedza, że w analogicznej sytuacji, kiedy to Autor miałby wsiadać do przepełnionej windy, nie czeka z psami na kolejną?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
2 listopada 2023 o 14:52

@bipi29: W ogóle to wejście do windy z kolejnym psem, który się z tamtymi nie dogaduje, to skrajny idiotyzm - husky to duże psisko, jak się któremuś nagle agresja włączy (a z psami nigdy nie wiadomo) to w tak małej przestrzeni nie ma gdzie uciekać, samo trzymanie za obrożę bardzo szarpiącego się psa może się okazać niewystarczające. Sama mam owczarka niemieckiego, co prawda mieszkam w bloku bez windy, ale jak się przydarzy, że po schodach czy z innego mieszkania wychodzi pies, to albo ja albo właściciel drugiego psa się wycofujemy, żeby ta druga osoba mogła przejść - tak jest prościej i bezpieczniej, nie rozumiem co trzeba mieć w głowie, żeby świadomie pchać się w sytuację ze sporą szansą na to, że coś się wydarzy, bo nie można minutę czy dwie zaczekać na windę...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
22 października 2023 o 22:17

Podczas spacerów z psem człowiek z zaskoczeniem może się przekonać, ilu jest wokół takich frustratów, którzy chyba nic lepszego w życiu nie mają do roboty niż szukanie powodu do awantury. I naprawdę nie jestem w stanie pojąć, po co to robią. Latem na moim osiedlu akurat był świeżo skoszona trawa, przez upały i brak deszczu większość trawników zamieniła się w zasadzie w ściernisko. Mam czarnego, długowłosego psa, akurat ganiała za patykami, więc się dosyć zmęczyła. I przechodziłyśmy koło bloku, przy którym trawa była dłuższa, w dodatku w cieniu. Psica weszła więc sobie na ten trawnik i coś tam wącha. A z oddali zaczynają iść dwie babki w średnim wieku, coś tam między sobą gadając, jak tak można, żeby pies tuż pod oknami siedział, czemu nie przejdę na dalszy trawnik itd. Jestem introwertyczką, kłótni nienawidzę, więc tę pasywną agresję bym zignorowała, ale jak podeszły zaczęły już bezpośrednio do mnie się rzucać z tymi komentarzami. Mówię im, że przecież pies nic nie robi i w ogóle czego chcą (pies był cały czas na smyczy). Okazało się, że córka jednej z nich jakiś czas wcześniej tuż pod klatką weszła w kupę dużego psa, więc skoro mój pies tam stoi to przecież jasne, że to moja wina. Na moje słowa że zawsze po swoim psie sprzątam i czy widziały, żeby było inaczej, oczywiście odpowiedzi nie miały. I tak stoimy i się kłócimy, babsko usiłowało jeszcze wciągnąć w dyskusję stojących niedaleko facetów, ale stwierdzili tylko, że przecież nic nie robię. Naprawdę nie rozumiem, czego tacy ludzie chcą. Samej zdarzyło mi się zwrócić uwagę komuś, kto się bezczelnie wysrywał psem, a potem próbował jak gdyby nigdy nic odejść, ale to jest konkretny powód, a nie jakieś wydumane absurdy.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
21 października 2023 o 19:03

@helgenn: Poważnie porównujesz decyzję o zabraniu małego dziecka w wielogodzinny lot z nagłym zgonem na pokładzie?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
21 października 2023 o 18:59

@Ursueal: A przecież żeby sprawdzić, jak dziecko zachowa się w samolocie, wystarczyłoby na pierwszy raz wybrać jakiś lot krajowy zamiast wielogodzinnego rejsu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
20 października 2023 o 13:16

@Armagedon: Akurat może być bardzo łatwo rozwiązywalny - osoby handlujące "na dziko" na takim parkingu raczej nie mają wymaganych pozwoleń czy zarejestrowanej działalności.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
19 października 2023 o 13:15

@toomex: Tak szczerze - mają czy nie mają pierwszeństwa, to w tej sytuacji nawet nie jest najbardziej istotne. Bo jak się kretyn właduje pod samochód bez patrzenia to co z tego, jeśli nawet miał pierwszeństwo? Zdrowia czy życia mu to nie zwróci. Nie pojmuję po prostu co trzeba mieć we łbie, żeby włazić na ulicę kompletnie bez rozejrzenia się tylko dlatego, że "mam pierwszeństwo". Ja tam nawet jak przechodzę przez jezdnię zwykle na moment zatrzymuję się i wyglądam zza samochodu, który się zatrzymał przed przejściem, czy aby na pewno kolejny samochód stanął/zwalnia - bo co z tego, że ma taki obowiązek, skoro w razie czego to moje życie jest zagrożone.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
18 października 2023 o 16:07

@rodzynek2: U mnie w mieście na najbardziej ruchliwym skrzyżowaniu ostatnio na chodnikach pojawiły się namalowane napisy, żeby przechodząc nie patrzeć w telefon.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 października 2023 o 9:28

@gawronek: @Ohboy: U mnie na studiach na większości wykładów, łącznie z zapchajdziurami, wykładowcy sprawdzali listę obecności, więc jak najbardziej bywało, że przychodziło się na wykład bo nie było innego wyjścia, po czym się na nim podsypiało czy ogarniało materiały na inne zajęcia.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 października 2023 o 15:27

@gawronek: Wystarczyłoby poprosić o spis fantów albo zdjęcie, i wtedy jeśli faktycznie by się im nie opłacało to odpisać kulturalnie dlaczego. Albo, jak już parę osób napisało - zapłacić za kuriera, co wyszłoby nieskończenie taniej niż własny dojazd.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 października 2023 o 15:24

@AnitaBlake: To ja miałam sytuację odwrotną, kiedy wydawnictwu bardzo zależało na odzyskaniu magazynów. Miałam prenumeratę pewnego miesięcznika, przychodziły 2 numery na raz co 2 miesiące. Mieli w regulaminie zapis, że jeśli chce się zrezygnować z prenumeraty wystarczy nie odebrać przesyłki. Chcąc więc z prenumeraty zrezygnować dokładnie tak zrobiłam, nie przyjęłam przesyłki, stąd nie spodziewałam się, że wyślą kolejną. Tymczasem wysłali, a moja mama ją niestety odebrała. I zaczęły się przepychanki, bo kiedy do nich napisałam oczekiwali, że odeślę im te 2 numery na swój koszt, a ja nijak nie widziałam powodu, dla którego miałabym płacić za wysyłkę czegoś, co w ogóle nie powinno do mnie trafić. Dłuższą chwilę tak się przerzucaliśmy mailami, aż w końcu ustąpili i przysłali kopertę na zwrot.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
14 października 2023 o 6:02

@gacqie: Samo 8kg karmy, o ile nie był to jakiś whiskas, znacznie przekracza wartość przesyłki kurierskiej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
13 października 2023 o 4:10

@Bubu2016: I "zresztą".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 października 2023 o 4:05

@Szantu: Dużo na pewno zależy od tego, gdzie się na te spacery chodzi. Ja mieszkam na dużym osiedlu bloków, jest tu masa psów, nie mówiąc o dzikach, które są już widokiem codziennym (tak, w centrum powiatowego miasta), więc niezastosowanie kwarantanny mogłoby się dla szczeniaka skończyć fatalnie. Zresztą uważam, że lepiej pomęczyć się tych 5 tygodni ze sprzątaniem psich odchodów w mieszkaniu niż ryzykować życiem zwierzaka (nie mówiąc o tym, że jak człowiek w czasie kwarantanny tyle się tego nasprząta, to potem nie ma problemu ze sprzątaniem kup na dworze, bo nic go już nie rusza ;) ).

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
10 października 2023 o 0:09

@Cyraneczka: Poza tym paradoksalnie przy adopcji są znacznie większe wymagania. Widziałam ostatnio taką ankietę wstępną, między innymi pytanie o to czy człowiek zgadza się na to, żeby wolontariusze sprawdzali jak psu się żyje nawet lata po adopcji - i tak jak absolutnie rozumiem takie kontakty niedługo po adopcji, tak nie wyobrażam sobie, żebym po roku czy dłużej miała się obcym ludziom opowiadać ze spraw, które już ich nie dotyczą (nie mówiąc już o jakichś wizytacjach). A jak kupujesz zwierzę to owszem, dobry hodowca nie będzie miał nic przeciwko temu, żeby zwracać się do niego z ewentualnymi pytaniami, ale równie dobrze możecie zakończyć kontakt na wydaniu szczeniaka. W hodowli z której mam swoją psicę poprzedni właściciel zadzwonił 2 dni po wydaniu psiaka żeby się zapytać, czy wszystko ok, jak się dogadujemy, czy mam pytania itd. ale to był nasz ostatni kontakt.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
9 października 2023 o 18:36

@wampisia: Psy można wydawać już w 8. tygodniu. Moją sukę odebrałam jak miała 9 tygodni i była już ostatnia z miotu. Inna rzecz, że w tym wieku zwierzak jest dopiero w trakcie szczepień i absolutnie nie powinien jeszcze wychodzić na spacery, o czym "hodowca" powinien poinformować... Bo to że "miał szczepienie" oznacza tylko że dostał pierwszą, ewentualnie drugą dawkę, ostatnią dostają w 12-15 tygodniu i do tego czasu konieczna jest kwarantanna... Dlatego pierwsza rzecz, jaką się robi kiedy w domu pojawi się jakiekolwiek zwierzę to wizyta u weterynarza, nieważne czy zwierzak jest znajdą, z adopcji czy kupiony, nie można wierzyć ludziom na słowo, zawsze trzeba zweryfikować jego stan zdrowia u specjalisty (chociaż akurat taka wada genetyczna jak w historii pewnie nie zostałaby rozpoznana przy normalnych wizytach).

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
9 października 2023 o 18:30

@digi51: W przypadku psów z hodowli zwierzak rodowodowy zasadniczo powinien być wolny od chorób genetycznych typowych dla rasy, a to jest istotne. W zeszłym roku kupiłam owczarka niemieckiego, na rodowodzie zależało mi wyłącznie dlatego, że muszą w nim być wpisane wyniki prześwietleń stawów rodziców - ON mają skłonności do dysplazji stawów, więc zdrowi rodzice to znacznie mniejsza szansa na to, że szczeniak będzie chory.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 października 2023 o 9:39

@Nanatella: Oczywiście, że oddanie z premedytacją chorego psa jako zdrowego jest wstrętne, ale skoro szczeniak był oddany bez jakiejkolwiek umowy to nie bardzo wyobrażam sobie, czego kobieta się spodziewa - oddanie psa z powrotem to raczej jedyna opcja (a i to o ile poprzedni właściciel by się na to zgodził), nie wiem jak to wygląda z prawnego punktu widzenia, ale na jakiej podstawie mogłaby się domagać zwrotu poniesionych kosztów?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 października 2023 o 14:16

@Semilinka: Na fb jeszcze bardziej mnie irytuje, że od jakiegoś czasu non stop widzę te same posty - przez kilka dni wyświetla się to samo, aż zaczynam je ukrywać, a wtedy z kolei przez jakiś czas w ogóle nie pokazują mi się nowości od tych osób, bo przecież nie chcę czytać co wrzucają, skoro ukryłam posty... Paranoja, kiedyś cały czas wyświetlały się nowości.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
29 września 2023 o 16:54

Najwyraźniej jestem w mniejszości, bo chociaż studiowałam filologię, sportu nie lubię, a w-fu w szkole nie znosiłam, to jednak ten na studiach mi się podobał, był fantastycznym wytchnieniem od siedzenia w książkach, i to mimo tego, że odbywał się w innym kompleksie i trzeba było poświęcić trochę czasu na dojazd. No ale to pewnie w dużej mierze dlatego, że udało mi się zapisać na badmintona, w dodatku prowadzonego przez młodą babkę, która świetnie zdawała sobie sprawę z tego, że dla nikogo w grupie w-f nie był priorytetem, więc zajęcia były bardzo na luzie, a zaliczenie, jeśli dobrze pamiętam, zależało po prostu od frekwencji.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
28 września 2023 o 17:51

@Satsu: Zmiana hasła na grupowego maila to jedno, u nas zdarzało się nawet, że jakiś idiota kasował z tego maila materiały (a jeśli nikt normalny ich wcześniej nie ściągnął, to trzeba było prosić prowadzącego o dosłanie, w dodatku tłumacząc tę przecież idiotyczną sytuację, wobec czego prowadzący wykazywali bardzo różny stopień zrozumienia), a nawet, że wysyłał w imieniu całego roku jakąś wulgarną wiadomość do prowadzącego zajęcia, i z tego to dopiero były potem problemy.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
20 września 2023 o 12:12

@marcelka: Przecież w zeszłym roku były te duże akcje nadawania polskich peseli choćby na Stadionie Narodowym, zakładam że polski pesel + dokument ukraiński już by do kontroli wystarczył.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 września 2023 o 14:27

@justangela: "dlaczego trzymamy w domu zwierzę, które jak ugryzie to zabije" - zdajesz sobie sprawę z tego, że to w zasadzie dotyczy wszystkich średnich i dużych ras, nie mówiąc o molosach? Bo każdy taki pies ma siłę uścisku szczęk wystarczającą, żeby zabić, gdyby tak postanowił wgryźć się komuś w szyję... Wspomniany przeze mnie wcześniej owczarek niemiecki - siła uścisku 108kg, pitbull - 107kg. Czyli rozumiem że chciałabyś wprowadzenia zakazu posiadania jakichkolwiek psów innych niż małe, bo teoretycznie mają warunki fizyczne, żeby kogoś zagryźć? Teoretycznie każdy człowiek ma warunki żeby zadźgać dowolną osobę nożem, a jednak nie zakazuje się sprzedaży ostrych narzędzi, co to jest za idiotyczny argument...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 września 2023 o 4:10

@Ohboy: Nie wiem jak z bullies, ale czytałam jakiś artykuł że pitbulle, u nas uznawane za rasę niebezpieczną, w Stanach są postrzegane jako psy rodzinne, łagodne i bardzo mocno przywiązane do swojej ludzkiej rodziny. No ale wszystko rozbija się o to, jak się psa ułoży.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
19 września 2023 o 1:59

Czyli gdyby pies innej dużej rasy zaatakował Ci dziecko, to już by nie był problem? Co to w ogóle za argument? I owszem, to właściciele są winni takich ataków, a nie psy. Jak ktoś sobie bierze psa, nad którym nie umie zapanować i/lub nie umie go wychować, to powinien go wyprowadzać w kagańcu i kolczatce, bo bezpieczeństwo zarówno przechodniów, jak i psa i jego właściciela, zawsze powinny być priorytetem na spacerach. Przy czym mówię o psach, nad którymi się nie jest z jakichś powodów w stanie zapanować, bo obowiązkowy kaganiec dla każdego psa to już głupota i moim zdaniem owszem, znęcanie się nad zwierzęciem. Sama mam rocznego owczarka niemieckiego, suka młoda, wyrywna, potrafi szarpać się do innych psów, komend słucha różnie (chociaż obecnie coraz częściej jest gotowa posłuchać i zignorować innego psa). Ale ja nad nią panuję fizycznie, gdyby tak nie było, chodziłaby w kolcach (mam zresztą znajomą, której owczarek chodzi na kolczatce, bo inaczej się po prostu nie da). I to wyłącznie wina durnych właścicieli, którzy nie umieją ani zapanować nad psem, ani z jakiegoś powodu nie chcą użyć narzędzi, które takie zapanowanie ułatwiają. Mam na osiedlu pewną babkę, która ma pitbulla. Pies zasadniczo łagodny, ale po przejściach, więc różnie z nim bywa. A kobieta potrafi z nim wyjść pijana. Narąbana jak szpadel, pies bez smyczy i bez kagańca (albo kaganiec założony tak, że pies bokiem wysuwa pysk), ma już co najmniej 2 sprawy o pogryzienie, a ostatnio wieczorem szukała psa po krzakach, bo jej zwiał... Nie znam rasy, o której piszesz, ale nie wydaje mi się, żeby zakazywanie posiadania psów jakiejś rasy miało specjalny sens. Natomiast dla psów ras niebezpiecznych przydałby się jakiś system weryfikacyjny, żeby takie psy mogły mieć wyłącznie osoby, które będą w stanie sobie z takim zwierzakiem poradzić, a nie pierwszy lepszy Smith, który wymyśli sobie, że chce mieć groźnego zwierzaka, a potem razem z tym zwierzakiem stwarzają zagrożenie dla innych. Niestety, ale w przypadku psów generalnie wszystko zależy od właściciela - jak człowiek jest durny i bezmyślny to jego zwierzak będzie zagrożeniem dla innych. I z tym się systemowo raczej nic zrobić nie da, bo niby co?

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1091 92 następna »