jedendwatrzy ♀

a jak pies się potem w zdenerwowaniu rzuci na dziecko głupiej matki, to będzie wrzask i pozywanie do sądu, żeby uśpić - już nie "słodkiego pieseczka", a "agresywne bydlę". i bądź tu uczciwy i tłumacz, że lepiej nie :/

poczytałam komentarze i aż mi witki opadły. dziewczyno! trzymaj się i oby jak najmniej takich przygód. ściskam kciuki za ciebie, chłopaka i dzieciątko. jeśli cokolwiek się przejmiesz bandą bezmózgów, którzy się tu wypowiadają, zauważ jedno - nikt z nich nie skomentował faktycznej historii, wszyscy wymyślają nie wiadomo skąd bzdury na twój temat.

@Eponine: walnij się czymś naprawdę ciężkim w łeb. biedni są ludzie wokół ciebie.

@cassis: leczysz się już? bo czytając twoje wyssane z palca wnioski na temat autorki historii mam wrażenie, że masz mocno na**bane pod deklem.

@Arcialeth: to, że ty nie lubisz i nie rozumiesz, nie oznacza, że są wydumane, nudne i robione pod publiczkę. oznacza to tylko tyle, że tego nie rozumiesz. nikt cię o zdanie nie pytał, historia jest o czym innym.

@SirVimes: trzy razy ci dziewczyna próbuje wytłumaczyć, że chodzi o UMIEJĘTNOŚCI KIEROWCY, a ty się uczepiłeś tego auta jak rzep.

ile to jest "prawie ponad 45 lat"?

@mesing: ktoś mógłby też uznać, że chodziło o rok cebuli czy ziemniaków... :)

@Armagedon: wg twojej logiki absolutnie nie masz prawa mieć problemów, bo zawsze będzie ktoś, kto ma gorzej. aż mam ochotę przejrzeć wszystkie twoje historie i komentarze, ale szkoda mi życia na to.

@jatzo: wściekliznę się leczy.

napisz jeszcze raz "rok czasu", to ci osobiście załatwię ponowne przyjęcie do podstawówki.

@mlodaMama23: chciałabym zobaczyć, jak na twoje podwórko wpada ogromny pies i zaczyna gonić twojego, który w biegu sra pod siebie ze strachu, a ktoś staje przy płocie i mówi "ojejciu, to nie jest bestia krwiożercza, tylko się tak bawi"... i ty oczywiście wcale się nie denerwujesz, tylko mówisz "przepraszam, pani pies przeszedł przez płot na moją działkę, mój prawie dostał zawału ze strachu, ale nic nie szkodzi"? poza tym w życiu nie spuściłabym psa ze smyczy nie mając 100% pewności, że ogrodzenie jest całe i nigdzie nie wyleci. przede wszystkim dla jego dobra - skoro nie sprawdziłaś płotu, to dziura mogła być równie dobrze od strony ulicy, pies poleci za dzikim kotem i wpadnie pod samochód. "RAZ, JEDEN JEDYNY RAZ" wystarczy.

@anulla89: trociny pylą i często mogą szczury uczulić. lepiej dać drewniane kołeczki. "nie słyszałam, żeby narzekały" - nawet sobie tak nie żartuj, bo czasem słyszę ten argument zupełnie na serio i witki opadają ;)

@Malibu: no i co z tego? matka też jest jego, a on ma to gdzieś.

@plokijuty: znudziło wam się dobijanie do wszystkich drzwi, to teraz będziecie internet zaśmiecać? :/

@Papa_Smerf: nie przyszłoby ci do głowy czytać regulamin, a potem masz pretensje do całego świata, bo nie chcesz się stosować do jego zapisów - kto tu jest niepoważny?

@scandalum: brawo, Kapitanie Oczywisty. a teraz idź poczytać o czymś takim, jak poczucie humoru, żart, dowcip.

@Crook: ty. na widok dziewczyny bladej i słaniającej się myślę, że źle się czuje, a nie od razu "naćpana"! zwłaszcza, że nie jest "trochę gruba", tylko ma okrągły brzuszek ciążowy... mam nadzieję, że nigdy nie trafię na ciebie czując się źle, bo pewnie mnie ominiesz, a nie pomożesz. życzę ci tego samego.

@Fisstech: ja też chcę!

@Armagedon: "owszem, zrobiła to celowo" - uwaga, mamy tu wróżkę! "nie lepiej było zdjąć siaty i usiąść sobie" - aha, czyli nagłe wymioty są chamskie, ale jakby ruszała nie swoje rzeczy, to już jest w porządku? ludzie, macie wy mózgi?

@Papa_Smerf: nie masz zbyt wielu przyjaciół, prawda? ktoś zadzwoni z ważną sprawą, a ty strzelasz focha i wychodzisz?

@ZaZuZa: też czasem trafiam na karygodne błędy w tłumaczeniach, ale jak przetłumaczyłabyś to zdanie, biorąc pod uwagę, że nie każdy bywa w internecie i zna tę emotkę?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2016 o 12:05

@BordoKropka: ja widząc budowę nie ładuję się na nią, bo nie jestem upoważniona, już nie wspominając o kwestiach bezpieczeństwa. nie i już. jesteś z tych, co to "żądam kierownika" i "już tu nie pracujesz", bo "mi się należy i ja wiem lepiej"?

@minutka: ambona to "miejsce służące kapłanom do czytania tekstów liturgicznych, głoszenia kazań". to, że niegdyś bywała zawieszona na ścianach, to nie znaczy, że tylko tak to wygląda.