Profil użytkownika

jotem02 ♂
Zamieszcza historie od: | 22 stycznia 2018 - 18:33 |
Ostatnio: | 3 lutego 2025 - 21:15 |
O sobie: |
Nauczyciel od 1979. Uprawnienia do matematyki, fizyki i angielskiego. Dwukrotnie, przez kilka lat, dyrektor szkoły polskiej poza granicami Polski (Budapeszt, Benghazi). Ukończony pierdyliard szkoleń i kursów. Prywatnie żonaty, dwóch synów, czwórka wnuków dzięki którym mam bieżący podgląd na publiczny system edukacji. Od wielu lat nauczyciel w szkołach STO. |
- Historii na głównej: 62 z 69
- Punktów za historie: 8686
- Komentarzy: 385
- Punktów za komentarze: 2016
A ja nie chadzam do kina, bo mam odruch wymiotny, gdy czuję popcorn w nieakceptowalnym stężeniu. I też jest rakotwórczy.
@tycjana12: I dlatego nigdy nie palę w publicznych przestrzeniach zamkniętych, ani tam gdzie mogłoby to zakłócić innym spokój. Czym innym jest wyznaczone do palenia miejsce, które niepalący może spokojnie ominąć.
Sam coś takiego widziałem. Wyjechał mi zza zakrętu. Komórka w łapie, słuchawki na uszach. Przeżył, ale łatwo nie było.
@Rudolf: Niestety, akt urzędowy musi być w oryginale. Cała reszta już od dawna załatwiana w sieci.
@Ohboy: A czy trafiła się sytuacja, żeby nawet nie awizowali, tylko cyk i zwrotka do nadawcy? Toż to kpina jakaś!
@Michail: Skarżyłem się już w UP Legionowo (moja synowa też). Brak odpowiedzi. Poczta chyba dojrzała do zaorania,
@Szakalaka:Konsultant stwierdzi, że to nie miało wpływu na wysokość oferty
@Ferax888: Na ospę chorowała w dzieciństwie, a sam półpasiec zaraźliwy nie jest. Tylko jeśli nie chorowałeś na ospę, to możesz ją złapać od chorego na półpasiec.
@Rudolf: niestety kosztuje 740 - tyle płaciłem, a taniej nie ma. Szczepionka nie jest przeciwko ospie, a zabezpiecza przed półpaścem.
@Armagedon: Zaden z "moich" szerszeni mnie nigdy nie dziabnął
Kilkakrotnie miałem gniazdo szerszeni. Nie prześladowałem, nie tłukłem. Do domu wlatywały sporadycznie i tylko na chwilę. Ale ciekawostka: przy podchodzeniu ludzi do domu zawsze wylatywała "para dyżurna" obwąchać kto i po co. Jeśli człowiek nie panikował wszystko było OK. Czyli mieliśmy znajome szerszenie. Gniazdo, jeśli dało się zlokalizować likwidowałem w zimie.
@ja_2: Z górki to jechało słuszne 120, a 95 nie było problemem. Opisany przypadek to okolice Śniadowa, czyli między Łomżą a Ostrowią Mazowiecką. Tam było, niestety bardzo wąsko. Jechałem niedawno S61. Ło panie, jaki luksus!!! Tylko mostu w Łomży nie ma.
@Balbina: Coś się pokrzaczyło. To jest post dodany lata temu. Skąd się wziął nie wiem.
@JohnDoe: Tak to chyba działa. Mnie nic nie interesuje poza kasą na konto. Nie muszę nawet wiedzieć, kto tam mieszka. Polecam!
@gawronek: Nie wiem dokładnie jak to działa, ale najemcy spisują coś (umowę?) u notariusza. W tym jest zobowiązanie do wyprowadzki pod wskazany adres w wypadku zakończenia okresu wynajmu lub dewastacji i niepłacenia czynszu. Przy tym nie ja jestem stroną, a firma.
@Ohboy: Bełkot w rzeczy samej. ale to może spotkać każdego wynajmującego. Ja się zabezpieczyłem i wynajmuję przez firmę. Kosztuje to 10% miesięcznego czynszu, ale firma sprawdza najemcę, w razie czego wylot od ręki zabezpieczony aktem notarialnym i nie interesuje mnie cieknąca spłuczka (ekipa jedzie i naprawia). Oczywiście duża kaucja i profesjonalny protokół zdawczo-odbiorczy. No i wtedy jeszcze trzeba odpalić fiskusowi 8,5% ale przynajmniej głowa mnie nie boli.
@dayana: Nie ma we mnie fałszywie rozumianej solidarności zawodowej. Jest kupa nauczycieli, którzy powinni być absolutnie odsunięci od pracy z młodzieżą. Nieudacznicy i miernoty, którzy nie mogąc znaleźć innej pracy zaczepili się w zawodzie. Z drugiej strony jest wielu pasjonatów realizujących się w nauczaniu. Jednak żeby to robić trzeba mieć drugą, dobrze zarabiającą połówkę i wtedy jest to coś w rodzaju hobby. Dla mnie to hobby i nie wyobrażam sobie siedzenia w kapciach przed kominkiem. Ale poziom milusińskich tak spada, że coraz częściej uczenie, to zamiast przyjemnej interakcji orka na asfalcie. Pamiętacie tekst, że na maturze z matematyki za kilka lat będzie polecenie (skracam) pokoloruj drwala? To teraz jest mem, jak abiturient pyta: " a co jest drwal?". I to do przemyślenia.
@Bradzio: W naszym zcentralizowanym systemie oświaty nierealne. Ale jest faktem, że gdy zmieniałem szkołę, to niektórzy uczniowie też się przenosili. I jeszcze jedna sprawa. Podręczniki mamy niezłe i całkiem dopieszczone. Ale co z tego, gdy uczniowie (i część nauczycieli!) traktuje je jako zbiór zadań, pomimo dobrze opracowanej części teoretycznej z przykładami.
Jak patrzę na milusińskich, to niestety masz rację. Oni przekazywane przez nas informacje mają głęboko w dooopie.
@FrancuzNL: I o to właśnie chodzi. Uczmy tego, co może nam być potrzebne w zyciu.
@Balbina: Mój ostatni psiak, potężna dobermanka, uwielbiała z wzajemnością moje dwa koty. Były wzajemne przytulanki, lizanie pyszczków i barankowanie (kociarze wiedzą o co chodzi). Po jej odejściu koty wyraźnie jej szukały zaglądając na jej dotychczasowe posłanie. Dla niej one były elementem stada, a dla nich ona była elementem rzeczywistości.
@Windowlicker: Ja jestem psiarzem, który przekształca się na kociarza. Nie jest rzeczą łatwą przywyknięcie do sytuacji, w której nie pies mieszka u mnie, a ja mieszkam u kota, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
@bloodcarver: Do zeszłego roku miałem tylko psy, łącznie pięć sztuk. Ale niestety pieski po kolei odchodziły w słusznym bardzo wieku (15, a nawet 17 lat). Teraz z racji wieku pieska już nie wezmę. Mógłby mnie przeżyć. Ale przygarnąłem dwa bezdomne koty. Duży dom, działka 2000 m2, spokojne miejsce bez ruchliwych dróg w okolicy. Koty są bezpieczne. Głównie buszują po działce, w zimie siedzą w domu, a na dwór tylko na potrzeby fizjologiczne. Ale jak jest ładnie i ciepło, to w domu ich nie zatrzymam - taras jest otwarty, okna też. Oczywiście polują. Przynoszą czasami myszy, ćmy, dżdżowniczki. Jasne, że wiem, że to bezwzględni mordercy z niepohamowanym instynktem do ścigania i mordowania. Ale dobrze karmione mają ten instynkt trochę stępiony (lenistwo). Skoro już dałem kotom bezpieczny i ciepły domek, to nie zapnę ich w szelki i nie przywiążę na sznurku. Dbam o ich zdrowie (wet regularnie), nie rozmnożą się bo są wysterylizowane, nie zginą, bo mają chipy i lokalizatory GPS. A noce spędzają w domu i odwdzięczają się za opiekę mrukaniem i proszeniem o mizianie.
@kartezjusz2009: Brawo! Więc zadajesz im następne pytanie: Jak duży musi być worek? I mamy nie tylko fizykę, ale i ciekawą matematykę użytkową.
@ja_2: Żeby nie pisać takich tekstów.