Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kalipso

Użytkownik otrzymał bana za: Zmyślanie historii pod nickami Kalipso, Dysfolid i LucjuszKot.
Ban wygasa: 2112-11-15 16:21:07
Zamieszcza historie od: 25 maja 2011 - 20:29
Ostatnio: 15 listopada 2013 - 18:56
O sobie:

http://www.piekielni.pun.pl/forums.php

  • Historii na głównej: 0 z 98
  • Punktów za historie: 66185
  • Komentarzy: 945
  • Punktów za komentarze: 10818
 
[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
16 marca 2013 o 21:15

Marsz Chopina dobry na sąsiadów. A masz jakiś pomysł na panią "praczkę", która ma źle wypoziomowaną starą Wiatkę - gniotsja - nie łamiotsja? Pierze baba chyba dla całego osiedla, trzy, cztery razy dziennie, a każde wirowanie powoduje trzęsienie ziemi. Wszystko drży, kołysze się lampa i kot nastroszony ucieka do innego pomieszczenia:-/

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
7 marca 2013 o 23:35

Czasem to nie ode mnie zależy, niestety.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
7 marca 2013 o 22:33

Dałam mocne, bo znam temat doskonale. Gazety, kartki znaczki, zakładanie kont - na wszystko norma do wyrobienia. Do tego ulotki i inne śmieci na kilogramy. Koleżanka wynosi 60 - 70kg samych ulotek, które ludzie wywalają ze skrzynek z soczystym komentarzem. Niewiele ma to wspólnego z piosenką " Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie..."

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2013 o 7:48

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 marca 2013 o 15:27

Z matematycznego punktu widzenia 2x50% to faktycznie 100%. Ba, nawet 4x25% to też 100%. Zważywszy, że żaden kawałek nie brał udziału w wypadku czy kolizji, bo skasowana została druga strona, facet mówił prawdę^^ Najlepszym komentarzem do poszukiwania samochodu, co i mnie w tym roku pewnie czeka jest to: http://demotywatory.pl/1718163/Gielda-samochodowa

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
3 marca 2013 o 18:14

Zawsze mnie zastanawia podejście właścicieli zwierząt. Jak sami się załatwiają, to spuszczają wodę po sobie, myją kibel (mam nadzieje), to samo po swoich dzieciach, - po kocie sprzątają kuwetę i to jest oczywiste, - jak kto ma rybki wymienia im wodę, czyści filtry, żeby w gówienkach nie pływały, - kto ma ptaki sprząta klatki, - właściciele chomików, królików itp wymieniają ściółkę Dlaczego więc niektórzy właściciele psów nie sprzątają po swoich psach? Jak to ujął klasyk: "...czy gówno psie jest mniej gówniane niż ludzkie..." A jednak nie srają za przeproszeniem sami na skwery i trawniki.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
3 marca 2013 o 1:19

Patrzyłam na taką sytuację wiele lat. Miałam taka osobę w rodzinie. Dziadek nie dał sobie niczego powiedzieć. Dawał kieszonkowe 38letniemu synowi, byłą żonę tego pijaka wyzywał, że mu "chłopoka" zmarnowała, karmił, opłacał mu wszystko włącznie z alimentami, których pijak nie płacił. Chronił przed wymiarem sprawiedliwości, kłamał dla niego i zasłaniał własną piersią. Nosił 2 km paczki z żarciem, palił mu w piecu, zostawiał słodycze na stole. A ten gad potem czekoladową mieszanką kumpli przy chlaniu częstował, nabijając się ordynarnie z "głupiego starego". Jak dziadek umarł wszystko się skończyło. Zabił się po 6 dniach od pogrzebu ojca. Po prostu położył się i umarł. Zanim rodzina sobie o nim przypomniała po sprawach związanych z pogrzebem dziadka już nie żył. Nie wiem co popił ostatnią flaszką, ale zrobił to skutecznie.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 23) | raportuj
2 marca 2013 o 20:05

Wróżka Zębuszka to go już chyba spotkała, dlatego omawiany ząb nie jest osadzony na właściwym miejscu a "pałęta" się luzem. Tak mi się skojarzyło z tym: http://bash.org.pl - Wczoraj wieczorem spotkałem Wróżkę Zębuszkę Była w dresie i powiedziała, że jak nie oddam kasy to stracę zęby... Oczywiście, serdecznie życzę szybkiego powrotu do zdrowia i oby nigdy się to już nie powtórzyło.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
20 lutego 2013 o 16:12

Pod ścianę nie, ale widząc takiego "dbającego o klienta" sprzedawcę trzeba mieć się na baczności. Jak sam wyliczyłeś 3 osoby na 100 są robione w jajo. Z przyczyn rożnych może się trafić jedna na tysiąc, ale tyle świadczy jak najgorzej o sprzedawcy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2013 o 16:12

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
20 lutego 2013 o 15:44

Dokładnie na dziś 2305 negatywów.Szok.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
13 lutego 2013 o 14:14

Prędzej chodziło o tekst: jak mnie zostawisz/nie kochasz/porzucisz to się powieszę. Też niezmiernie głupie. Może przed ostateczną rozmową czekał i próbował jak to zrobić, żeby było wystarczająco dramatycznie? Tekst miedzi nastolatami : jak mnie zostawi, to się zabiję, słyszałam kilka razy i od chłopaków i od dziewczyn, a tłumaczenie, że "tego kwiatu jest pół światu" trafiał w próżnię. Osobiście obstawiam wypadek podczas próby, była zima, mokro, trochę śniegu.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 23) | raportuj
12 lutego 2013 o 16:07

Wiem, znałam go od dziecka a z jego starszym bratem chodziłam do szkoły. Nikt tego nie rozumie. Nikt też nie ma pojęcia dlaczego kilka lat temu powiesił się mój sąsiad, tydzień po tym jak urodził mu sie pierwszy wyczekany wnuk.

[historia]
Ocena: 39 (Głosów: 39) | raportuj
11 lutego 2013 o 14:36

Przyjaźnię się z osobą leczącą się u psychiatry. Zawsze jej składam życzenia z okazji światowego dnia świra, czyli 10 października. A spróbowałabym zapomnieć! Raz mi się zdarzyło, foch przez tydzień:)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 lutego 2013 o 14:32

Jedno pytanie - Skoro jak twierdzisz: "Tak że mało mnie obchodzi wasza opinia i minusy taki mój jest problem i będę o tym pisać bo mogę i chcę", to po co piszesz? Nie obchodzi cię opinia, to mnie "wisi" twój problem.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
11 lutego 2013 o 14:22

Też jestem ciekawa dalszego ciągu, jak tam się nie uda z różnych przewidywanych przez autora powodów. Wrócą z podkulonym ogonem, czy z pretensjami? Nauczą się czegoś, czy oleją pasję i szczery zapał? Oczywiście chodzi mi o rodziców. Dzieci tylko szkoda.

[historia]
Ocena: 53 (Głosów: 57) | raportuj
11 lutego 2013 o 11:22

Czytałam i najpierw byłam coraz bardziej wściekła a potem coraz bardziej smutna. Co się dzieje z naszym społeczeństwem do cholery?! Na każdym kroku postawa roszczeniowa, daj, załatw, najlepiej za darmo a w zamian tylko pretensje i kolejne wymagania. Postępujące chamstwo i głupota. A dzieci coraz gorsze, grubsze, smutniejsze, wredniejsze, rozgoryczone od małego, bez pasji, zainteresowań, hobby. Nie pamiętam już kiedy widziałam dziewczynki grające w klasy lub gumę. 12latki wiedzą jak zrobić profesjonalny makijaż a na w-fie nie umieją zagrać w dwa ognie, czy piłki pokozłować. Strasznie to wszystko smutne.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
9 lutego 2013 o 12:18

Piszesz świetnie, co jest dowodem, że nie jesteś:"głupia/głucha/niedorozwinięta". Napisz jeszcze, bo już czuję, że będzie co poczytać a twój wkład w piekielnych będzie znaczący.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
7 lutego 2013 o 16:21

Ma Znajomy diabelskie poczucie humoru;)) Pięknie się złożyło w życiu Stolarza, może to go czegoś nauczy. Ogromny + leci.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
7 lutego 2013 o 1:08

Tak to sobie prawie wyobrażałam, normalnie czytasz w moich myślach:)) Do tego w szafach i gablotach powinny stać tajemnicze mikstury i instrumenty służące torturom a za ukrytym przejściem laboratorium do mrożących krew w żyłach eksperymentów...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 lutego 2013 o 21:19

@fak-dak, dlaczego nie nagrywasz? W filmach zawsze psychiatra rejestruje spotkania z pacjentem, potem w kryminalnych śledztwach jak znalazł;) Od dawna nurtuje mnie tez informacja czy masz kozetkę i czy pacjenci spowiadają ci się na leżąco?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2013 o 21:19

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 22) | raportuj
6 lutego 2013 o 11:57

Bardzo mądra i odpowiedzialna postawa autorki. Takie rzeczy załatwia się szczerze i wprost a nie na "krzywy ryj". Mogła od razu pisać, że szukać będzie pracy a nie w odwiedziny przyjeżdża, że będzie potrzebować mieszkania a nie, że dwie sztuki w jednoosobowym pokoju to i tak luksus, bo inni gorzej mieszkają. Widzę tu wyraźnie cwaniactwo a nie przyjaźń. Dobrze zrobiłaś. Innych przyjaciół ona nie ma, jeśli nawet po wielkiej obrazie, próbuje ponownie, czy już się na niej poznali?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2013 o 12:54

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
5 lutego 2013 o 15:06

Wałbrzych, lata 90te, masowe przechodzenie na renty górników, zwalnianych z zamykanych kopalń węgla i barytu. Kwiat polskiej klasy robotniczej, chłopaki z kilkuletnim stażem, kwitli po przychodniach, nawiedzali lekarzy wszelkiej specjalności, w celu zebrania papierologii przewlekłych nieuleczalnych chorób. Na liście lekarzy byli również psychiatrzy, którzy mieli opiniować choroby nerwowe, spowodowane długotrwałym stresem pracy pod ziemią (co bezczelniejsi ustawiali sie tam już po 3-4 latach pracy). Renty były masowo przyznawane. Po wybuchu afery masowo odbierane, nawet tym faktycznie chorym np. na pylicę płuc.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 16) | raportuj
5 lutego 2013 o 11:32

Mam dość szeroki kontakt z dziećmi szkolnymi i młodzieżą w wieku szkolnym i potwierdzam z wielkim żalem, że uczciwość w tych kręgach jest traktowana jako frajerstwo. Tylko świnia nie da ściągnąć, odpisać, zgłosić się po ocenę z nieswoim zadaniem. Kto kombinuje ten jest gość, kto wykiwa nauczyciela, ten ma szacun. Zaczyna się od najmłodszych klas, np. tylko frajer nie ma kalkulatora, mimo wyraźnego zakazu, potem są ściągi, podkładane prace, całe sprawdziany z klas równorzędnych z rozwiązaniami wrzucane na fb. Ogólnie rozumiana zaradność, więc czemu się oburzać i dziwić, że w dorosłym życiu żona bohatera opowieści była zła za brak pomocy ze strony naszego drogiego doktorka?;)

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 30) | raportuj
5 lutego 2013 o 9:05

Kiedyś podobnie przewidziałam zamiar zamachu na moją torebkę. Pan stanął koło mnie przed przejściem dla pieszych, wcześniej szedł za mną kawałek. Dosłownie czułam "mrówki" na karku, przełożyłam torebkę bardziej do przodu, przyciskając łokciem, znikąd pomocy, tylko jakieś dzieciaki. Nie jestem jakąś ofiarą losu, ale czułam rosnące napięcie. Niespodziewanie skręciłam za przejściem i wbiegłam do budynku z ochroną. Gość wystartował, ale się spóźnił. "Złapał powietrze", mało mu nie przytrzasnęłam ręki drzwiami. Cofnął się z soczystym qrwa. Po kilku minutach wyszłam i skierowałam się do samochodu, obserwował mnie z przejścia między budynkami, ale było już tyle ludzi, że nie próbował, tylko szedł za mną na parking, na szczęście strzeżony, minął i oglądając się jeszcze odpuścił. Wystraszył mnie jego upór. Myślałam, że jak złodziej zobaczy, że przewidzieliśmy atak zwieje, spłoszy się, a tu guzik prawda.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
31 stycznia 2013 o 14:28

Tacy znajomi sprzed lat mogą być niezłą pułapką. Ciebie chcieli wkręcić w chrzest, mnie w pożyczkę. Przypadkowe spotkanie po latach, kawka, pogaduchy mogły się skończyć dla mnie dużą strata finansową. Ku przestrodze polecam http://piekielni.pl/26370

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 14) | raportuj
31 stycznia 2013 o 7:53

Fajnie, że na ciebie trafił. Może nie fajnie dla ciebie (dodatkowe nerwy przez debila), ale fajnie dla ludzkości;) Ktoś młodszy, z mniejszą wprawą nie załatwiłby go tak pięknie. Dodatkowo taka historia o poranku powoduje, że w tej trudnej naszej codzienności, chce się zaczynać dzień, bo sprawiedliwości stało się zadość.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1036 37 następna »