Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kalipso

Użytkownik otrzymał bana za: Zmyślanie historii pod nickami Kalipso, Dysfolid i LucjuszKot.
Ban wygasa: 2112-11-15 16:21:07
Zamieszcza historie od: 25 maja 2011 - 20:29
Ostatnio: 15 listopada 2013 - 18:56
O sobie:

http://www.piekielni.pun.pl/forums.php

  • Historii na głównej: 0 z 98
  • Punktów za historie: 66185
  • Komentarzy: 945
  • Punktów za komentarze: 10818
 
[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
24 lipca 2013 o 10:00

Wiesz Oliwa, dawno już nie jestem gówniarzem, mój facet też. A w tym co opisałam nie chodzi tylko o dzień dobry. Oni do siebie na wzajem odnoszą się tak samo. Epitety "stara idiotka", "stary debil" i gorzej są na porządku dziennym. Dobra, mogą zazdrościć młodym, że jeszcze sprawni, ale czemu siebie nienawidzą tak bardzo. Przecież jadą na jednym wózku? Wyraźnie obserwuję agresję starszych ludzi i to za nic, tak z zasady. Brak podstawowej kultury w sklepach, autobusach, na ulicy. Oni się zachowują jakby byli na wojnie!

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
24 lipca 2013 o 9:51

No to tu chyba jest zlot tych najbardziej zgryźliwych.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
21 lipca 2013 o 13:05

Mam na co dzień ten sam ból, tylko ja takie rzeczy sprzedaję. Już jak odbieram telefon od potencjalnego klienta zaczyna się jazda bo co: "z babą ma rozmawiać?" Jak tak wygląda początek konwersacji, to dalej bywa już tylko gorzej. Pisałam o tym wielokrotnie. A zwracanie się do mnie per pan to już oddzielny rozdział. Login kobiecy, dane do wpłaty na kobietę i nie mam na imię np. Mieczysława, żeby szukać błędu systemu, że może jednak Mieczysław. W korespondencji podpisuję się imieniem i nazwiskiem a burak jeden z drugim i tak pisze: - wyśle PAN na inny adres - tylko niech PAN dobrze zapakuje - jakbym co nie wiedział, to będę do PANA dzwonił jeszcze...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
20 lipca 2013 o 0:12

Moja kotka też na pimpusie poluje z zamiłowaniem, ale ona się nimi bawi. Tak leniwie przegania łapką, obserwuje, obryka je w kółeczko, na koniec zatupie. No chyba, że pimpuś skorzysta z chwili nieuwagi i da nogę za meble, albo jej się polowanie znudzi. Nie ufam jej w tej materii, wolę polegać na kapciu.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
19 lipca 2013 o 10:14

Na kłopoty z pimpusiami zawsze marzyłam o takim przyjacielu: http://demotywatory.pl/3857867/No-i-problem-z-pajakami

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
19 lipca 2013 o 0:51

I właśnie przed takimi pimpusiami mam siatki w oknach. Szczelne, przez cały rok. Na samą myśl, że do bloku może się wprowadzić jakiś hodowca pimpusiów, rączki mi się pocą. Przez ciebie zanim pójdę spać mimo wszystko zrobię przegląd pokoju. Brrrrrr

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
18 lipca 2013 o 18:02

Może trzeba by tego kierownika powłóczyć na linie po tym polu dużą ładowarką...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
16 lipca 2013 o 19:39

To na szczęście nie ja. Ja tylko kupowałam dla kogoś.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 22) | raportuj
16 lipca 2013 o 18:51

Do tego wszystkiego złości mnie to, jak trudno zatrzymać podręczniki po starszych kolegach, czy rodzeństwie. Nie dość, że co rok, dwa wychodzą nowe, a szkoła ich sobie życzy, nawet jak od poprzednich różnią się kilkoma stronami, to jeszcze nie możesz kupić samych ćwiczeń, nawet jeśli jakimś cudem zeszłoroczny podręcznik jest jeszcze akceptowany.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 23) | raportuj
16 lipca 2013 o 18:45

Może dlatego, że to nie był fabrycznie zapakowany pakiet, żadnych zgrzewek na bokach itp. To były dwie książki owinięte folią, taką cienką spożywczą i rolka takiej folii walająca się koło regału. Pakiet do WOSu był fabryczny, od wydawcy, z kodem kreskowym, zaprasowany i opisany na wierzchu.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
11 lipca 2013 o 0:31

Ale ładnie "facio" wdepnął w gówienko, a im bardziej się szamotał tym zanurzał głębiej. Tak to widzę oczami wyobraźni... Dobrze tak chamowi. Sama każdego dnia użeram się z takimi. Ostatnio z taksówkarzem, który stojąc na wjeździe na posesje jeszcze się ze mnie nabijał, że mogę przecież poczekać, albo przecisnąć się koło niego, może się zmieszczę, a jak nie (hehe), to on i tak planuje lakierowanie. Do tego parę razy pokazał mi, że jestem głupia. Zostawiłam auto blokując ulicę i zrobiłam mu fotkę. Jakoś nie chciał poczekać na służby, zaczął się spieszyć.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
6 lipca 2013 o 12:44

@Kosz, ostatnim stwierdzeniem trafiłeś w sam środek tarczy i przy okazji poprawiłeś mi humor na cały dzień. Dzięki:))

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
6 lipca 2013 o 12:38

Wiesz, z ich wypowiedzi ja wysnułam wniosek, że to koleżanki Zieliniakowej, które też w tym markecie sprzątają i z jakiegoś powodu chcą jej dołożyć obrzydliwej pracy.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 27) | raportuj
4 lipca 2013 o 15:21

Dokładnie to samo chciałam poradzić. Jak jesteś szczupła a ona pasztet załóż jakiś wór z dziurą na głowę, myszowate rajstopy i płaskie buty, przyliż kłaki, zmyj lakier z paznokci i pokornie przytakuj, nawet jak pierdzieli bez sensu. Pamiętaj z facetem łatwiej w takiej sytuacji, wystarczy miły uśmiech, zachwyt w spojrzeniu na profesora. A baby są jakieś inne.

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 27) | raportuj
29 czerwca 2013 o 23:08

Mam nadzieje, że przyszły mąż jest wart twojego użerania się przez całe życie z taką teściową. Ja bym się dobrze zastanowiła i... spisała intercyzę. Pewnie zawału by dostała i po kłopocie.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
29 czerwca 2013 o 16:46

Co za głupia pała. Z takim podejściem do studiowania, taką kulturą osobistą i bezczelnością powinna mieć tak "pod górkę", jak się tylko da. Gdzie te czasy, kiedy ludzie z wyższym wykształceniem stanowili elitę? Jak wyeliminować głupiznę i bydło z wyższych uczelni?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
28 czerwca 2013 o 15:02

To były baby dobrze po czterdziestce, tłuste kłaki, odrosty, gęby menelek, braki w uzębieniu. Jeśli w ogóle w domu sprzątają to same, wątpię, czy potem to gównem smarują.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
27 czerwca 2013 o 21:20

Uwierz, sprawa z dziś, koło godziny 17tej. Sama jestem w lekkim szoku do tej pory.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
16 czerwca 2013 o 13:23

Dokładnie. Są właśnie egzaminy do PWSFTViT w Łodzi. Na scenariopisarstwo w tym roku stara się 55 osób na 6 miejsc. Autorka może mieć szanse. http://www.filmschool.lodz.pl/news/view/2012

[historia]
Ocena: 39 (Głosów: 61) | raportuj
16 czerwca 2013 o 11:27

Biedny maluch. Sądząc po przywiązaniu do Dudusia, byłby dobrym, kochającym opiekunem.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 25) | raportuj
13 czerwca 2013 o 21:18

Możesz sprecyzować: "...niemal przegryziona na wylot"?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
11 czerwca 2013 o 23:51

@halboot, piękne. Dziękuję:)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
11 czerwca 2013 o 16:46

Do speców od motoryzacji. W historii wymieniłam, to co sam właściciel mi wygadał, że zrobić powinien, ale ma to gdzieś i pozostawia dla nabywcy. Może to są drobiazgi, nie znam się. Chodziło mi bardziej o podejście ogólnie a nie szczegóły techniczne. On chce kupić sobie po takich różnych wymianach, komentował między innymi, że świnie sprzedają auta z olejem aż czarnym, z łysymi oponami, chamy jedne... Co do reszty, nie kombinowałby chyba przeglądu u kumpla, gdyby wszystko było ok. Jak w swoim aucie robię wszystko co trzeba, on tylko się puka w głowę, bo kto to widział akumulator brać nowy? Mało się w tyłek nie ugryzł jak mu powiedziałam, że stary akumulator zdałam. Jemu by się bardzo przydał, gratis.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
11 czerwca 2013 o 16:27

Do takiego hałasu można się przyzwyczaić. W dzieciństwie mieszkałam koło rzeki i przewieszonego przez nią częściowo drewnianego mostu. Most z bali, jak coś przez niego jechało wydawał charakterystyczny stukot - jak pociąg. Uwielbiałam tego słuchać i zasypiałam przy tym jak niemowlak. Teraz mieszkam w mieście, przy ruchliwej ulicy. Nie mogę zasnąć jak odwiedzam rodzinę na wsi. Cisza nie daje mi spać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 czerwca 2013 o 18:28

O, o właśnie. O doładowaniach zapomniałam. Pytają codziennie, z taką nadzieją, że serce się ściska odmówić... A poważnie, to cholera mnie już bierze. Dziś stojak z kolorowymi gazetami wystawili na środek przestrzeni dla klientów i potknęła się starsza pani.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1036 37 następna »