@sla: Pozostaje pytanie jaki chrzest jest ważny. Według Pisma Świętego Jezus poszedł w pełni władz umysłowych do Jana prosząc o chrzest a nie został tam zaniesiony przez swych rodziców.
Kłania się zrozumienie znaczenia chrztu. Według wierzeń większości osób chrzest zmywa grzech pierworodny. Tylko na Jezusie grzech pierworodny nie ciążył.
@MrSZ: Warto dziecko uczyć o różnych religiach a WYBÓR do jakiej chce nalezeć pozostawić dziecku. Nie zmuszać dziecka do przyjęcia religii wyznawanej przez rodziców.
Przykład na podstawie kawału.
Ksiądz przystępuje do chrztu dziecka, żeby za chwilę zapisać je do religii wyznawanej przez rodziców. Wtem wpada do kościoła lokalny polityk i mówi "stop". On chce dziecko zapisać do partii. Ksiądz, rodzice, chrzestni wyskoczyli na polityka, że tak nie można, że dziecko musi być w pełni świadome swych decyzji... A polityk na to "no właśnie"...
@Toyota_Hilux: Zatem warto zakupić kamerkę samochodową, żeby wiadomo było czyja jest naprawdę wina kiedy pieszy wtargnie pod samochód - jak to w Rosji często bywa - choćby w celu "wyłudzenia odszkodowania z ubezpieczenia". Koszt zakupu kamerki bardzo szybko się zwraca nawet w różnych awaryjnych sytuacjach niekoniecznie związanych z wtargnięciem pod samochód.
I nie tylko Świadkowie Jehowy odmawiają transfuzji krwi ale też wielu lekarzy bo znają związane z nią zagrożenia. Słuchałem wypowiedzi na ten temat nieżyjącego już profesora Religi
https://www.youtube.com/watch?v=X7GuDewHRn8
Ktoś kto ma wiedzę nie oznacza, że jest mądry. Mądrość to praktyczne wykorzystanie posiadanej wiedzy. Wiedzę od mądrości dzieli jeszcze rozeznanie.
Przykład:
Wiedza - Stoisz na środku i widzisz jadący na ciebie samochód.
Rozeznanie - Wiesz, że jeśli nie zejdziesz z ulicy samochód może ciebie rozjechać.
Mądrość - schodzisz z ulicy, po której jedzie samochód.
@Draco: Żeby studiować Pismo Święte nie musowo znać języków oryginalnych. Podobnie jak z poznawaniem historii jakiegoś kraju nie muszę znać obowiązującego w nim języka.
Posłużę się przykładem potopu i wieży Babel. Z Pisma Świętego można dowiedzieć się o potopie kilku rzeczy: zagłada spowodowana wodą, sprowadzona przez Boga, udzielono ostrzeżenia, ocaleli ludzie [8 osób], ocalały zwierzęta, uratowani w łodzi [arce].
Jakiś czas później pod wieżą Babel Bóg pomieszał ludziom języki, większości wyczyścił pierwotny a wpoił im nowy oraz nowe zasady i sposoby myślenia - w każdym z nich można było wyrazić myśli i uczucia.
O potopie można [było] dowiedzieć się praktycznie u każdego ludu czy plemienia, zanim na języki tychże ludów przetłumaczono Pismo Święte. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na jeden z chińskich znaków 船, który kryje w sobie myśl o „ośmiu osobach w łodzi”. 舟 - łódź, 八 - osiem, 口 - usta (lub osoby)
Pozwolę sobie zapytać z drugiej strony odnośnie seminarium - bo mam w rodzinie i wśród znajomych, którzy do takowej uczelni uczęszczali, są księżmi, katechetami - ile godzin tygodniowo jest przeznaczonych na studiowanie Pisma Świętego? Bo z tego co z rodziny i znajomych mówili, to Pismo Święte to taki przedmiot, podręcznik uzupełniający.
Patrząc z drugiej strony. Postanowiłem poszukać w księgarniach podlegających pod kościół katolicki, sklepach z dewocjonaliami, Biblii - nigdzie nie mieli. Posiadali tylko Pismo Święte.
W jednym z takich punktów podlegających pod KUL sprzedawca powiedział, że do czytania nadaje się każdy przekład Pisma Świętego, którego koszt wahał się około 30 złotych. Zapytany, "jaki przekład polecił by do studiowania" to według swojej wiedzy odpowiedział "Pismo Święte, Tysiąclatkę, wydanie II" i dodał, że koszt używanego zaczyna się od 150 złotych i jest trudno dostępne. Dlaczego akurat to wydanie? Bo w nim występuje imię Boże, Jahwe.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 8:12
Ruch duży w mieście na drodze to i kierowca zwraca szczególną uwagę na innych użytkowników, pieszych czy rowerzystów. Kiedy jednak w raporcie policyjnym można przeczytać, że budka telefoniczna czy inna przeszkoda nie chciała nie chciała ustąpić miejsca na drodze kierowcy to mnie bierze śmiech.
Dla przykładu podam sytuacje wypadku, który nagrałem na kamerkę samochodową.
Drogowcy przywieźli żwir na łatanie szosy i pozostawili na niej kilka kopic. Droga rzadko uczęszczana a jednak... jakiś kierowca postanowił z samochodu osobowego zrobić spychacz i przepchnąć jedną z nich. W tym czasie w radio leci fragment piosenki "Nie wierzę jej" absurdalnie i przypadkowo nawiązujący do sytuacji gdzie zapamiętałem: "nie wierzę, nie wierzę..."
https://www.youtube.com/watch?v=jYNaq7UUD9Y
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2015 o 16:09
@Garrett: Byłem tydzień temu w Warszawie i powiem wam co moje oczy widziały. Zajeżdżanie drogi tramwajom, wpychanie się przed nie. Wpychanie się do tramwajów, do których nie można wcisnąć szpilki - przepuściłem dwa zatłoczone i wsiadłem do trzeciego pustego jadącego w tym samym kierunku.
Poza tym szczególnie warszawskim kierowcom się gdzieś strasznie śpieszy. Na ograniczeniu do 50km/h jadę tyleż, wiedząc, że przede mną znajduje się fotoradar, a tu z prawej pasami do skrętu, z lewej - bziuuum, bziuuum - wyprzedzają.
Następny przypadek to rondo w Kołbieli. Jedzie po nim TIR, a za mną już jakiś WGR trąbi, bo według niego bym się zmieścił.
Kochani kierowcy, dokąd ten pośpiech. Rosyjskie przysłowie mówi: "Wolniej jedziesz, dalej będziesz" oczywiście nie będąc zawalidrogą.
@milia: Gdziekolwiek jedziesz za granicę - Indonezja czy Tunezja - to warto poznać mentalność ludzi. Na przykład w tej Tunezji na bazarach Arabowie bardzo lubią się targować; oni są wręcz na to przygotowani, że klient będzie się z nimi targował. Jeżeli klient się nie targuje to oni takim pogardzają, a cenę można zbić bardzo mocno i jeszcze prezent dorzucą.
Przypominam sobie jak byłem na Ukrainie i kupowałem trzy narzuty na kanapę i fotele. Za jedną chcieli 50 hrywien a ja kupiłem trzy za 25 hrywien.
Ho ho ho... to aż na indonezyjską wyspę Bali zagnało. 50000 rupii to około 15 złotych. Niby dzicz ale na zapadłej wyspie Karimun Jawa prędkość internetu przekracza 40Mb zarówno przy pobieraniu jak i przy wysyłaniu - to o wiele więcej niż w Polsce.
Pewien kierowca przejechał chłopu koguta na szosie. Chłop zaczął jęczęć. Kierowca powiedział, że zapłaci. Chłop na to: Pieniądze jak pieniądze ale kto kurkom stratę wynagrodzi?
@inga: Głównie chodzi o dostarczenie tlenu do całego krwioobiegu poprzez krwinki czerwone. Sportowcy - i nie tylko - na to konto, jako doping dla osiągnięcia lepszych wyników, stosują rekombinowaną erytropoetynę, w skrócie EPO. EPO powoduje szybszy wzrost krwinek czerwonych i wzrost hemoglobiny niż podanie krwi.
@elda24: Przechowuję na dnie kredensu w suchym ciemnym miejscu w temperaturze pokojowej. Jeden kolekcjoner zaproponował mi około 1000 dolarów za butelkę. Jednak po tygodniu się wycofał, bo stwierdził, że od prywatnej osoby nie kupi tylko od innego kolekcjonera lub od kogoś kto mu wystawi rachunek.
A za tymi winami, które mam rozglądałem się po internecie i nie znalazłem.
Według polskich i jednych z najlepszych lekarzy na świecie, umieralność przy nie podaniu krwi pacjentom wynosiła u Religi 0%, u Dziatkowiaka i Sadowskiego do 0,5%; zaś przy podaniu krwi pacjentowi najmniejsza umieralność wyniosła 5%.
Koszt około operacyjny z podaniem krwi to (sumy przykładowe, proporcja zachowana) 30000 złotych. Zaś bez podania krwi 20000 złotych. Powód? Pacjenci, którzy nie otrzymali krwi szybciej wracali do zdrowia i szybciej byli wypisywani ze szpitala.
A teraz spojrzenie z punktu widzenia najlepszych klinik, szpitali europejskich. Rozbieżność przy podawaniu krwi pacjentom przy identycznych operacjach wynosi od 0 do 100%.
A teraz najciekawsze dla Polski. Polska niszczy około 5% zapasów krwi od polskich krwiodawców ale żeby ilość się zgadzała kupuje krew na zachodzie.
Ja tam wierzę, bo sam jestem w posiadaniu dwóch unikatowych butelek wina z zawartością. Miałem trzy, jedną wypiłem - chciałem poczuć się jak polski parlamentarzysta przy posiłku.
Jedna składa się z trzech nazw: francuskie Château Latour Bergerac rocznik 1976. Z dwoma pierwszymi nazwami znalazłem, z trzecią już nie. Rozbicie cenowe za dwie pierwsze nazwy wygląda tak: od około 400 dolarów do przeszło 10000 dolarów za butelkę. Znalazłem też winiarnię, w której je wyprodukowano.
Drugie nie posiada etykiety ale według napisu na butelce UD ·SG P. jest najprawdopodobniej urugwajskie i także pochodzi z końca lat siedemdziesiątych.
@Scivias: Dawniej kiedy wynikały problemy w rodzinie starano się je naprawiać niczym rozprute ubranie. Teraz kiedy wynikają problemy wielu stara się je wyrzucić czy przerzucić na innych podobnie jak wyrzuca się rozprute ubranie zamiast naprawić.
@UlubienicaNFZ: Miałem problem z żołądkiem i przez kilkanaście lat lekarze nie potrafili pomóc. Nie wszystko też mogłem jeść. Przez przypadek usłyszałem o gorczycy. Leczy cały przewód pokarmowy, łącznie z jelitami.
1 łyżeczka pół godziny przed pierwszym posiłkiem; nie rozgryzać, połknąć i popić wodą. Piłem przez miesiąc i pomogło. Należy pamiętać, że każdy ma inny organizm, jednemu pomoże szybciej zaś drugiemu wolniej.
Żeby było ciekawiej lekarze wiedzą o skutecznym działaniu gorczycy na cały przewód pokarmowy tylko ze względu na niski jej koszt bardzo rzadko informują pacjentów. Dowiedziałem się o tym między innymi podczas dni otwartych lubelskiego uniwersytetu medycznego od... lekarzy.
Proponuję spojrzeć na sytuację kopalni i górników z jeszcze jednej strony.
Kopalnia Bogdanka po odłączeniu się od śląskich kopalni przynosi zyski. Do hut trafia węgiel czysty, do ludzi już nie bardzo. Kupując węgiel ze śląskich kopalni zwykle w tonie węgla mogę spotkać do 50 kg kamieni - rekord 150 kg.
Z relacji znajomych górników pracujących w kopalniach dla firm zewnętrznych to wychodzi, że ci kopalniani normalnie się obijają.
Z relacji kierowców (szczególnie jednego sprzed 10 lat) jeżdżących po węgiel, między innymi do wujka. Węgiel leży na kopach, a kierowcom nie chcą sprzedawać, bo to bo tamto i ci stoją nawet dwie doby. Więc taki nie będzie stał pod kopalnią, która odmawia mu sprzedaży i jedzie pod inną.
@Toyota_Hilux: W Warszawie jest coś takiego jak bezpłatny bezterminowy bilet. Do nabycia u dyżurnego dowolnej stacji metra. Do tego biletu należy wozić stosowny dokument o wieku lub niepełnosprawności.
@sla: Pozostaje pytanie jaki chrzest jest ważny. Według Pisma Świętego Jezus poszedł w pełni władz umysłowych do Jana prosząc o chrzest a nie został tam zaniesiony przez swych rodziców. Kłania się zrozumienie znaczenia chrztu. Według wierzeń większości osób chrzest zmywa grzech pierworodny. Tylko na Jezusie grzech pierworodny nie ciążył.
@MrSZ: Warto dziecko uczyć o różnych religiach a WYBÓR do jakiej chce nalezeć pozostawić dziecku. Nie zmuszać dziecka do przyjęcia religii wyznawanej przez rodziców. Przykład na podstawie kawału. Ksiądz przystępuje do chrztu dziecka, żeby za chwilę zapisać je do religii wyznawanej przez rodziców. Wtem wpada do kościoła lokalny polityk i mówi "stop". On chce dziecko zapisać do partii. Ksiądz, rodzice, chrzestni wyskoczyli na polityka, że tak nie można, że dziecko musi być w pełni świadome swych decyzji... A polityk na to "no właśnie"...
A ja się pytam: gdzie jest ta praca? Kiedy wszyscy potencjalni pracodawcy mówią: "Proszę czekać na telefon".
@Toyota_Hilux: Zatem warto zakupić kamerkę samochodową, żeby wiadomo było czyja jest naprawdę wina kiedy pieszy wtargnie pod samochód - jak to w Rosji często bywa - choćby w celu "wyłudzenia odszkodowania z ubezpieczenia". Koszt zakupu kamerki bardzo szybko się zwraca nawet w różnych awaryjnych sytuacjach niekoniecznie związanych z wtargnięciem pod samochód.
I nie tylko Świadkowie Jehowy odmawiają transfuzji krwi ale też wielu lekarzy bo znają związane z nią zagrożenia. Słuchałem wypowiedzi na ten temat nieżyjącego już profesora Religi https://www.youtube.com/watch?v=X7GuDewHRn8
Ktoś kto ma wiedzę nie oznacza, że jest mądry. Mądrość to praktyczne wykorzystanie posiadanej wiedzy. Wiedzę od mądrości dzieli jeszcze rozeznanie. Przykład: Wiedza - Stoisz na środku i widzisz jadący na ciebie samochód. Rozeznanie - Wiesz, że jeśli nie zejdziesz z ulicy samochód może ciebie rozjechać. Mądrość - schodzisz z ulicy, po której jedzie samochód.
@Draco: Żeby studiować Pismo Święte nie musowo znać języków oryginalnych. Podobnie jak z poznawaniem historii jakiegoś kraju nie muszę znać obowiązującego w nim języka. Posłużę się przykładem potopu i wieży Babel. Z Pisma Świętego można dowiedzieć się o potopie kilku rzeczy: zagłada spowodowana wodą, sprowadzona przez Boga, udzielono ostrzeżenia, ocaleli ludzie [8 osób], ocalały zwierzęta, uratowani w łodzi [arce]. Jakiś czas później pod wieżą Babel Bóg pomieszał ludziom języki, większości wyczyścił pierwotny a wpoił im nowy oraz nowe zasady i sposoby myślenia - w każdym z nich można było wyrazić myśli i uczucia. O potopie można [było] dowiedzieć się praktycznie u każdego ludu czy plemienia, zanim na języki tychże ludów przetłumaczono Pismo Święte. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na jeden z chińskich znaków 船, który kryje w sobie myśl o „ośmiu osobach w łodzi”. 舟 - łódź, 八 - osiem, 口 - usta (lub osoby)
Pozwolę sobie zapytać z drugiej strony odnośnie seminarium - bo mam w rodzinie i wśród znajomych, którzy do takowej uczelni uczęszczali, są księżmi, katechetami - ile godzin tygodniowo jest przeznaczonych na studiowanie Pisma Świętego? Bo z tego co z rodziny i znajomych mówili, to Pismo Święte to taki przedmiot, podręcznik uzupełniający. Patrząc z drugiej strony. Postanowiłem poszukać w księgarniach podlegających pod kościół katolicki, sklepach z dewocjonaliami, Biblii - nigdzie nie mieli. Posiadali tylko Pismo Święte. W jednym z takich punktów podlegających pod KUL sprzedawca powiedział, że do czytania nadaje się każdy przekład Pisma Świętego, którego koszt wahał się około 30 złotych. Zapytany, "jaki przekład polecił by do studiowania" to według swojej wiedzy odpowiedział "Pismo Święte, Tysiąclatkę, wydanie II" i dodał, że koszt używanego zaczyna się od 150 złotych i jest trudno dostępne. Dlaczego akurat to wydanie? Bo w nim występuje imię Boże, Jahwe.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 8:12
Ruch duży w mieście na drodze to i kierowca zwraca szczególną uwagę na innych użytkowników, pieszych czy rowerzystów. Kiedy jednak w raporcie policyjnym można przeczytać, że budka telefoniczna czy inna przeszkoda nie chciała nie chciała ustąpić miejsca na drodze kierowcy to mnie bierze śmiech. Dla przykładu podam sytuacje wypadku, który nagrałem na kamerkę samochodową. Drogowcy przywieźli żwir na łatanie szosy i pozostawili na niej kilka kopic. Droga rzadko uczęszczana a jednak... jakiś kierowca postanowił z samochodu osobowego zrobić spychacz i przepchnąć jedną z nich. W tym czasie w radio leci fragment piosenki "Nie wierzę jej" absurdalnie i przypadkowo nawiązujący do sytuacji gdzie zapamiętałem: "nie wierzę, nie wierzę..." https://www.youtube.com/watch?v=jYNaq7UUD9Y
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2015 o 16:09
@Garrett: Byłem tydzień temu w Warszawie i powiem wam co moje oczy widziały. Zajeżdżanie drogi tramwajom, wpychanie się przed nie. Wpychanie się do tramwajów, do których nie można wcisnąć szpilki - przepuściłem dwa zatłoczone i wsiadłem do trzeciego pustego jadącego w tym samym kierunku. Poza tym szczególnie warszawskim kierowcom się gdzieś strasznie śpieszy. Na ograniczeniu do 50km/h jadę tyleż, wiedząc, że przede mną znajduje się fotoradar, a tu z prawej pasami do skrętu, z lewej - bziuuum, bziuuum - wyprzedzają. Następny przypadek to rondo w Kołbieli. Jedzie po nim TIR, a za mną już jakiś WGR trąbi, bo według niego bym się zmieścił. Kochani kierowcy, dokąd ten pośpiech. Rosyjskie przysłowie mówi: "Wolniej jedziesz, dalej będziesz" oczywiście nie będąc zawalidrogą.
Też tak miałem http://piekielni.pl/43629 Tak się zastanawiam "jeżeli ukradła" czy sprawdzili odciski tego rolnika na babcinych pieniążkach.
@milia: Gdziekolwiek jedziesz za granicę - Indonezja czy Tunezja - to warto poznać mentalność ludzi. Na przykład w tej Tunezji na bazarach Arabowie bardzo lubią się targować; oni są wręcz na to przygotowani, że klient będzie się z nimi targował. Jeżeli klient się nie targuje to oni takim pogardzają, a cenę można zbić bardzo mocno i jeszcze prezent dorzucą. Przypominam sobie jak byłem na Ukrainie i kupowałem trzy narzuty na kanapę i fotele. Za jedną chcieli 50 hrywien a ja kupiłem trzy za 25 hrywien.
Ho ho ho... to aż na indonezyjską wyspę Bali zagnało. 50000 rupii to około 15 złotych. Niby dzicz ale na zapadłej wyspie Karimun Jawa prędkość internetu przekracza 40Mb zarówno przy pobieraniu jak i przy wysyłaniu - to o wiele więcej niż w Polsce.
Nie pierwsza i nie ostania taka sprawa kiedy za niedopilnowanie dziecka w sklepie odpowiedzialności nie ponoszą rodzice tylko jest ona przerzucana na sklep: http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105402,14327604,Sto_tysiecy_zlotych_za_poparzenie_srodkiem_Kret__Kancelaria.html
Pewien kierowca przejechał chłopu koguta na szosie. Chłop zaczął jęczęć. Kierowca powiedział, że zapłaci. Chłop na to: Pieniądze jak pieniądze ale kto kurkom stratę wynagrodzi?
@inga: Głównie chodzi o dostarczenie tlenu do całego krwioobiegu poprzez krwinki czerwone. Sportowcy - i nie tylko - na to konto, jako doping dla osiągnięcia lepszych wyników, stosują rekombinowaną erytropoetynę, w skrócie EPO. EPO powoduje szybszy wzrost krwinek czerwonych i wzrost hemoglobiny niż podanie krwi.
@elda24: Przechowuję na dnie kredensu w suchym ciemnym miejscu w temperaturze pokojowej. Jeden kolekcjoner zaproponował mi około 1000 dolarów za butelkę. Jednak po tygodniu się wycofał, bo stwierdził, że od prywatnej osoby nie kupi tylko od innego kolekcjonera lub od kogoś kto mu wystawi rachunek. A za tymi winami, które mam rozglądałem się po internecie i nie znalazłem.
Według polskich i jednych z najlepszych lekarzy na świecie, umieralność przy nie podaniu krwi pacjentom wynosiła u Religi 0%, u Dziatkowiaka i Sadowskiego do 0,5%; zaś przy podaniu krwi pacjentowi najmniejsza umieralność wyniosła 5%. Koszt około operacyjny z podaniem krwi to (sumy przykładowe, proporcja zachowana) 30000 złotych. Zaś bez podania krwi 20000 złotych. Powód? Pacjenci, którzy nie otrzymali krwi szybciej wracali do zdrowia i szybciej byli wypisywani ze szpitala. A teraz spojrzenie z punktu widzenia najlepszych klinik, szpitali europejskich. Rozbieżność przy podawaniu krwi pacjentom przy identycznych operacjach wynosi od 0 do 100%. A teraz najciekawsze dla Polski. Polska niszczy około 5% zapasów krwi od polskich krwiodawców ale żeby ilość się zgadzała kupuje krew na zachodzie.
Na takie sytuacje proponuję zakup kamerki samochodowej.
Ja tam wierzę, bo sam jestem w posiadaniu dwóch unikatowych butelek wina z zawartością. Miałem trzy, jedną wypiłem - chciałem poczuć się jak polski parlamentarzysta przy posiłku. Jedna składa się z trzech nazw: francuskie Château Latour Bergerac rocznik 1976. Z dwoma pierwszymi nazwami znalazłem, z trzecią już nie. Rozbicie cenowe za dwie pierwsze nazwy wygląda tak: od około 400 dolarów do przeszło 10000 dolarów za butelkę. Znalazłem też winiarnię, w której je wyprodukowano. Drugie nie posiada etykiety ale według napisu na butelce UD ·SG P. jest najprawdopodobniej urugwajskie i także pochodzi z końca lat siedemdziesiątych.
@Scivias: Dawniej kiedy wynikały problemy w rodzinie starano się je naprawiać niczym rozprute ubranie. Teraz kiedy wynikają problemy wielu stara się je wyrzucić czy przerzucić na innych podobnie jak wyrzuca się rozprute ubranie zamiast naprawić.
@UlubienicaNFZ: Miałem problem z żołądkiem i przez kilkanaście lat lekarze nie potrafili pomóc. Nie wszystko też mogłem jeść. Przez przypadek usłyszałem o gorczycy. Leczy cały przewód pokarmowy, łącznie z jelitami. 1 łyżeczka pół godziny przed pierwszym posiłkiem; nie rozgryzać, połknąć i popić wodą. Piłem przez miesiąc i pomogło. Należy pamiętać, że każdy ma inny organizm, jednemu pomoże szybciej zaś drugiemu wolniej. Żeby było ciekawiej lekarze wiedzą o skutecznym działaniu gorczycy na cały przewód pokarmowy tylko ze względu na niski jej koszt bardzo rzadko informują pacjentów. Dowiedziałem się o tym między innymi podczas dni otwartych lubelskiego uniwersytetu medycznego od... lekarzy.
Proponuję spojrzeć na sytuację kopalni i górników z jeszcze jednej strony. Kopalnia Bogdanka po odłączeniu się od śląskich kopalni przynosi zyski. Do hut trafia węgiel czysty, do ludzi już nie bardzo. Kupując węgiel ze śląskich kopalni zwykle w tonie węgla mogę spotkać do 50 kg kamieni - rekord 150 kg. Z relacji znajomych górników pracujących w kopalniach dla firm zewnętrznych to wychodzi, że ci kopalniani normalnie się obijają. Z relacji kierowców (szczególnie jednego sprzed 10 lat) jeżdżących po węgiel, między innymi do wujka. Węgiel leży na kopach, a kierowcom nie chcą sprzedawać, bo to bo tamto i ci stoją nawet dwie doby. Więc taki nie będzie stał pod kopalnią, która odmawia mu sprzedaży i jedzie pod inną.
@Toyota_Hilux: W Warszawie jest coś takiego jak bezpłatny bezterminowy bilet. Do nabycia u dyżurnego dowolnej stacji metra. Do tego biletu należy wozić stosowny dokument o wieku lub niepełnosprawności.
Tak nawiązując do strajku lekarzy. W 1973 roku w Izraelu strajk lekarzy trwał miesiąc czasu. W okresie strajku umieralność pacjentów zmalała o 50%.